Pages

sobota, grudnia 02, 2017

"Dom nie z tej ziemi" Małgorzata Strękowska - Zaremba


 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
  Liczba stron: 240
Moja ocena : 6/6

Raz na jakiś czas trafia mi się książka, która zwala mnie swoją treścią z nóg, burzy spokój i powoduje, że przez długi czas nie mogę o niej zapomnieć. Taki szok przeżyłam właśnie w czasie tegorocznych wakacjach, kiedy sięgnęłam po "Dom nie z tej ziemi", trochę niepozorną opowieść dla dzieci, autorstwa pani Małgorzaty Strękowskiej - Zaręby. Książka wydana przez Naszą Księgarnię (za co kolejny raz biję ukłony w stronę wydawnictwa, że skierowało swa uwagę na tak genialny tytuł) zachwyca charakterystycznymi ilustracjami Daniela de Latour oraz skromnością i minimalizmem w wyrażanej treści.

Nie dajcie się jednak zwieść pozorom! Ta książka to burza emocjonalna, którą będę nieustannie polecać wychowawcom , nauczycielom, bibliotekarzom, ale przede wszystkim rodzicom. Nic tak bowiem nie działa na dorosłych czytelników, jak wizja świata widziana oczami dziecka.

"Dom nie z tej ziemi" jest niepokojący, dramatyczny i bardzo emocjonalny, a wszystko przez to, że pod przykrywką niewinnej historyjki o nieco zwariowanej dziewczynce, obserwującej pewien dom, kryje się opowieść o czymś zupełnie innym. Czymś bardzo ważnym, niezwykle trudnym, ale często pomijanym w literaturze.

Marysię poznajemy, kiedy ukrywa się w krzakach i obserwuje dom po drugiej stronie ulicy. W swej dziwnej "zabawie" zostaje odkryta przez chłopca z sąsiedztwa, Daniela, który początkowo naśmiewa się z dziewczynki, potem zastanawia, co też naprawdę ona robi i kogo śledzi, aż w końcu przyłącza się do tej niezwykłej obserwacji. Chłopak trochę sceptycznie patrzy na wyczyny Marysi, pozornie zwyczajny dom z żółtymi ścianami oraz na jego przeciętnych mieszkańców. Na próżno doszukuje się niezwykłości w tej całej sytuacji, jednak dziewczynka jest nieugięta w swojej opinii. Zna od dawno tajemnicę domu, wie o nim wszystko, bo jej śledztwo trwa już nieprzerwanie kilka lat. 

Co tak naprawdę skrywa domostwo? Czy dzieciom grozi realne niebezpieczeństwo, czy to tylko wyobraźnia dziewczynki płata jej figle? Marysia nie od razu wyjawi koledze wszystkie zgromadzone przez lata informacje. Daniel będzie musiał sam dostrzec, że jest to dom "nie z tej ziemi" i stanąć z nim w szranki, bowiem budynek nie będzie chciał oddać swej tajemnicy bez walki.

I rzeczywiście, z czasem dom zaczyna ujawniać swoje prawdziwe oblicze, budząc jeszcze większe przerażenie w dzieciach. Tylko, o ile dla Marysi to nie jest żadna nowość, Daniel przeżyje prawdziwy szok.

Uwierzcie mi, lektura jest bardzo niepokojąca, niemalże drastyczna, mimo pozornie zwyczajnej fabuły i minimalizmu w przekazie. Całość opiera się praktycznie na balansowaniu między wyobraźnią dzieci a realistycznymi opisami. Kiedy czytelnik, zwłaszcza ten dorosły, zaczyna rozumieć istotę tej historii i odkrywa prawdziwą tajemnicę, ta świadomość zwala z nóg. Bo sekret domu "nie z tej ziemi" rozwala emocjonalnie, zostawia odbiorcę w osłupieniu i zdziwieniu, że Autorka znalazła taki, a nie inny sposób na pokazanie problemu.

Nie zdradzę, o co chodzi w tej książce, nie powiem też, jak kończy się ta historia. Napiszę tylko, że powinna to być obowiązkowa lektura dla każdego rodzica. Serdecznie polecam! 
Sardegna

2 komentarze:

  1. Zainteresowałaś mnie tą książką. Wcześniej o niej nie słyszałam, ale teraz jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ten tytuł nie jest jakoś specjalnie promowany, a szkoda!

      Usuń