Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 277
Moja ocena : 5/6
Już wielokrotnie pisałam, że wydawnictwo Nasza Księgarnia proponuję bardzo fajne książki, które poruszają trudną tematykę, związaną z problemami współczesnych nastolatków. To już kolejna powieść, która może nie jest aż tak drastyczna, jak poprzednie (czyli te o próbie samobójczej, gwałcie dokonanym przez pijanego studenta na licealistce, hejcie wśród rówieśników, odrzuceniu szkolnym, ze względu na specjalne potrzeby edukacyjne), ale równie aktualna i ważna.
"Szeptane" opowiada historię kilku licealistów, która praktycznie mogłaby przydarzyć się każdemu. Problem, z jakim stykają się bohaterowie, jest bliski sporej grupie współczesnych dzieciaków, a ci może nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Świat wirtualny jest bowiem nieodzowną częścią ich życia, stanowi ważny element codzienności, a jednocześnie jego obecność jest tak naturalna, że młodzież praktycznie nie zwraca na niego szczególnej uwagi.
Istnienie technologii, mediów społecznościowych, wirtualnych znajomości jest zjawiskiem tak powszechnym i ogólnodostępnym, że nie stanowi dla nastolatków większego wyzwania. Cyberprzestrzeń nie ma dla nich tajemnic, zresztą nie od dziś wiadomo, że orientują się w tej rzeczywistości lepiej, niż niejeden dorosły. Z tą dziedziną życia wiąże się oczywiści wiele niebezpieczeństw i zagrożeń, stąd też "Szeptane" porusza dotyka jednego z takich problemów. Nie skupia się jednak na zjawisku hejtowania rówieśników w sieci, czy publikowania ośmieszających treści, choć poniekąd historia ta nawiązuje i do tego, bardziej jednak opisuje inne zagrożenie, a mianowicie marketing szeptany, czyli zorganizowaną, bardzo dobrze opłacaną działalność, gromadzącą wokół siebie, specjalnie wyszkolonych ludzi, "szepczących" w sieci, na forach, w mediach społecznościowych, o danym produkcie.
Pozornie zwyczajni użytkownicy serwisów, rozmawiają o konkretnej usłudze bądź produkcie, a robią to w sposób tak naturalny i nienachalny, że przypadkowi czytelnicy po prostu wierzą im na słowo i dają się nabrać na ten typ promocji, uważając, że to jest zwyczajna polecanka, a nie opłacona reklama.
Każdy z nas daje się czasami omamić takim chwytom marketingowym, choć w większości nie robimy tego nawet świadomie. Mnie samej czasami wydaje się, że żyję w jakiejś innej rzeczywistości, bańce
mydlanej, innej blogosferze, gdzie tak naprawdę nie ma marketingu szeptanego, ale niestety muszę raz na jakiś czas przypomnieć sobie, jakie są prawa rynku i uświadomić, że takie
zjawisko istnieje i nie jest wcale rzadkie. Na tzw. "buzz" wrażliwe jest zwłaszcza starsze pokolenie, dla którego technologia jest ciągle zagadką, nie będąc świadomi skali tego zjawiska, przyjmują wszystko, co znajdą w sieci, jako prawdę. Niestety taki punkt widzenia dotyczy również najmłodszych, którzy również muszą z pomocą i wsparciem dorosłych, nauczyć się, iż nie wszystko, co znajduje się w Internecie jest mądre i prawdziwe.
I to właśnie ten problem został opisany w książce Pawła Beręsewicza "Szeptane". Licealista Filip wraz z kolegami marzy o tym, aby wziąć udział w finale Ligi Mistrzów, który rozgrywać się będzie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ponieważ chłopaki nie mają kasy na bilety, postanawiają z odpowiednim wyprzedzeniem poszukać jakiejś dorywczej pracy i zarobić na wymarzone wejściówki, zatrudniają się więc, jako roznosiciele ulotek. I faktycznie, robota całkiem nieźle im idzie, nie przykładają jednak większej uwagi na produkt, jaki reklamują, chodzi im przecież tylko o kasę.
Robota pali im się w rękach, aż do czasu, kiedy chłopaki uświadamiają sobie, że z ulotek kokosów nie będzie. Koledzy Filipa rezygnują z dalszej pracy, ten jednak, będąc bardzo zdeterminowanym, postanawia działać dalej, co spotyka się z wielkim zainteresowaniem szefa.
Składa on chłopakowi pewną propozycję, a ten skłoniony wizją szybkiego zarobku angażuje się w nowy projekt, oparty na marketingu szeptanym. Mocno wkręca się w pracę, tym bardziej, że zaczyna przynosić mu ona realne zyski. Jakby tego było mało, Filip poznaje świetną dziewczynę, która również zaangażowana jest w "buzz", ma dzięki niej jeszcze więcej motywacji do pracy i osiągania świetnych wyników, poza tym, traktuje to, jako dobrą zabawę. Wszystko jednak do czasu...
Tak, jak pisałam na początku, historia Filipa mogłaby zdarzyć się tuż obok nas. Jest ona jak najbardziej prawdopodobna, a my pewnie codziennie stykamy się z przejawami marketingu szeptanego, nie mając nawet o tym pojęcia. Bardzo fajnie, że powstała taka książka dla młodzieży, uświadamiająca istnienie problemu, ale w sposób bardzo naturalny i niewymuszony. Oprócz kwestii "buzzu" w książce poruszono jeszcze inne tematy i wartości, o których zawsze warto młodym ludziom mówić: trwałość przyjaźni, pierwszą miłość, wartość pieniędzy, relacje z rodzicami, moralność, uczciwość, lojalność. W ogóle uważam, że Nasza Księgarnia robi w tym zakresie super robotę! Bardzo polecam "Szeptane" i to nie tylko nastolatkom, ale także ich rodzicom, nauczycielom oraz wszystkim osobom, dla których młodzi ludzie są naprawdę ważni.
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz