Pages

środa, lutego 13, 2019

"Zakochane Trójmiasto" antologia


  Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 394
Moja ocena : 5/6


"Zakochane Trójmiasto" to całkiem nowy na rynku zbiór opowiadań, który postanowiłam przeczytać z dwóch powodów: po pierwsze, książka idealnie wpasowuje się w kategorię lutowej Trójki e-pik, czyli lekturę z motywem walentynkowym, po drugie, lubię takie antologie, kobiece historie, napisane przez polskich autorów. Zawsze wtedy mam możliwość poznania choć próbki twórczości pisarzy, z którymi do tej pory nie miałam do czynienia. 

Walentynek jakoś specjalnie nie obchodzę, uważam, że miłość można okazywać sobie każdego dnia, nie trzeba czekać na to do 14 lutego, co nie zmienia faktu, że lubię książkowy klimat tego święta, a więc i lektura takich opowiadań o miłości sprawia mi wielką frajdę.

W ogólnej ocenie antologia ta bardzo mi się podobała. Oczywiście, jak to w przypadku zbiorów bywa, nie wszystkie opowiadania są równe, jedne bardziej zapadają w pamięć, inne, może takie bardziej "typowe", trochę mniej. W przypadku "Zakochanego Trójmiasta" po raz pierwszy też miałam do czynienia z twórczością niektórych pisarzy, bo o ile powieści pań Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, Małgorzaty Wardy, K.N. Haner, Augusty Docher, już znałam, to na przykład zupełną nowością były dla mnie historie pani Niny Reichter, Jolanty Kosowskiej, Anny Kasiuk, Anny Szafrańskiej, czy panów: Adriana Bednarka i Daniela Koziarskiego

Wszystkie 10 opowiadań jest połączonych wspólnym motywem Trójmiasta, bo to tam rozgrywa się większość akcji, a także - wiadomo! -  wątkiem miłosnym. Nie dajcie się jednak zwieść miłej dla oka, lukrowanej okładce, bo uczucia rodzące się między bohaterami nie są przedstawione w sposób banalny, ani też przesadnie cukierkowy. Historie są przemyślane, życiowe, trochę słodko - gorzkie. Jak to w życiu, nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli.

Antologia zaczyna się opowiadaniem Agnieszki Lingas - Łoniwskiej "Nie uciekaj". Mamy tutaj dwa silne charaktery skrywające się przed światem w pięknych okolicznościach przyrody Borów Tucholskich (wiem, co mówię, cudownie tam jest!). Przewrotny los łączy dwie zranione dusze i daje im szansę na wspólną przyszłość. Historia raczej "standardowa", ale może się podobać, zwłaszcza miłośnikom kobiecych powieści. Do tego, ta historia jest bardzo "typowa" dla Autorki, czyli jej "Jej" stylu, klimacie z charakterystycznymi bohaterami o burzliwej przeszłości. Fajny początek.

Kolejne opowiadanie jest bezsprzecznie najlepsze i bezkonkurencyjne. "Dla ciebie" Małgorzaty Wardy trafia prosto w serce, choć nie ma ani typowego motywu walentynkowego, więcej jest w nim smutku, nostalgii i żalu, niż radości i rozgorączkowanych uczuć. Agnieszka przeprowadza się z peryferii Gdańska do Gdyni, i trafia do blokowiska z wielkiej płyty, a jej sąsiadem zza ściany staje się Andrzej, chłopak z skomplikowaną relacją rodzinną. Relacja pomiędzy tą dwójką dzieciaków jest dość trudna, oparta na wsparciu i zrozumieniu, kończy się jednak dość brutalnie, w bardzo nieoczekiwanym momencie. 
Dalszą część opowieści możemy śledzić, przenosząc się parę lat później, kiedy Agnieszka jest już dorosłą kobietą i wspomina swoją pierwszą miłość, a wszystko to w sytuacji, kiedy po latach przypadkowo spotyka Andrzeja...

Mocna opowieść, która choć krótka, robi wielkie wrażenie na czytelniku. Mnie już sam początek wskazał, że to będzie coś świetnego, kiedy Autorka nawiązała do wydarzeń z 1994 roku, o których później zespół Golden Life nagrał piosenkę. "Dla ciebie" to mój nr 1 w całej antologii!

Opowiadanie trzecie "Dobre zakończenia", autorstwa pani Niny Richter (moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki) to historia pewnego związku napisana raz z perspektywy mężczyzny - Marka - poczytnego pisarza powieści kobiecych, raz kobiety - Jagody, skromnej nauczycielki języka angielskiego. Pomiędzy tymi dwoma zaiskrzy, ale oczywiście nie obejdzie się bez różnych problemów, które wynikają z różnic mentalnych, społecznych, czy zawodowych. Fajna historia, która mogłaby spokojnie posłużyć, jako zarys czegoś dłuższego. 

Czwarte opowiadanie to "Perfekcyjna katastrofa" K.N.Haner. Jest ono chyba najbardziej utrzymane w walentynkowym klimacie, mamy tutaj bowiem romans dziewczyny po przejściach z przystojnym marynarzem, który zakochał się w niej tylko na podstawie zdjęcia. Przyjemna opowieść, niezbyt wymagająca, z obowiązkowym happy endem.

Pozytywnie na tle pozostałych opowiadań wyróżnia się "Najdłuższy dzień w roku" Augusty Docher. Mocno niejednoznaczny, pełen sprzeczności, niepewności i trudnych uczuć. Bohaterowie, których dzieli wszystko, spotykają się przypadkowo na plaży w Jelitkowie i pod wpływem spontanicznej rozmowy postanawiają zmienić coś w swoim życiu. Choć początkowo nic nie wskazuje na to, aby do zmian miało w jakikolwiek sposób dojść, rezultat przychodzi naprawdę szybko. Ciekawa, nietypowa historia dwóch zranionych dusz. Fajne.

Kolejna opowieść to bardzo klimatyczny "Tatuaż serc" Joanny Kosowskiej. Krzysztof śni o pewnej dziewczynie, coraz więcej szczegółów przypomina sobie z jej życia, choć dobrze zdaje sobie sprawę, że nigdy w życiu jej nie spotkał i nie ma pojęcia, kim ona jest. Wyjaśnieniem jego tajemniczych snów okaże się jego serce, które pamięta coś, czego zupełnie nie ogarnia jego umysł. Bardzo fajne opowiadanie, jak dla mnie znajduje się w pierwszej trójce tej antologii.

"Druga randka" Adriana Bednarka (Autora, którego powieści wydawane są w wydawnictwie Novae Res, aczkolwiek ja nie miałam jeszcze okazji żadnej czytać),  bardzo nietypowa, mroczna, trochę nawet kryminalna, opowiada o tym, jak wieloletnie pragnienie zemsty może wpłynąć na człowieka, i co może zrobić z jego psychiką. Jeżeli miałabym skomentować tę historię jednym zdaniem, powiedziałabym, że są to "krwawe walentynki". Wyróżniam i umieszczam w pierwszej trójce zbioru.

Ciekawą historię zaproponował również pan Daniel Koziarski, budując opowieść "Skwer miłości, skwer samotności", będącą zlepkiem wielu małych, słodko-gorzkich obrazów relacji uczuciowych, między losowo wybranymi spacerowiczami. Jak w tytule, nie wiadomo, czy w ludziach więcej jest uczucia, czy jednak wrogości. Ciekawy obraz społeczeństwa wyłonił się z tego tekstu.

Przedostatnie opowiadanie należy do pani Anny Kasiuk "Sięgnij po szczęście", które to również mocno nietypowe, porusza bardziej temat relacji rodzinnych, niż partnerskich. Świat widziany oczami nastolatki nie jest idealny, a dorośli mogą w nim zobaczyć swoje wady i największe grzechy. Interesująca historia, wyróżniająca się tematyką na tle pozostałych.

"Cztery pory roku" Anny Szafrańskiej kończy antologię "Zakochane Trójmiasto". Opowieść tocząca się w trzech przedziałach czasowych należy raczej do tych "romantycznych". Gdybym miała określić, o czym, oprócz miłości opowiada, powiedziałabym, że o przemijaniu. W niej hasło "miłość aż po grób" nabiera szczególnego znaczenia.

Kto dotarł do końca tego przydługawego wpisu ten już zna trójkę moich faworytów, czyli opowiadania, które najbardziej podobały mi się z całego zbioru. Na pierwszym miejscu bezsprzecznie umieszczam historię pani Małgorzaty Wardy, na drugim wyróżniam panią Joannę Kosowską, trzecie miejsce na podium należy do pana Adriana Bednarka

Co ważne i dość ciekawe, w tej antologii nie ma złych historii, są po prostu mniej lub bardziej schematyczne, przez to lepiej lub gorzej zapadają w pamięć. Polecam "Zakochane Trójmiasto wydane pod patronatem Granic.pl , nie tylko na walentynki i zaliczam lekturę do lutowego wyzwania Trójka e-pik.


Sardegna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz