Pages

czwartek, listopada 21, 2019

ŚBK: "Bloger kontra klasyka"

W poprzednim poście tematycznym dość obszernie pisałam o mojej relacji z lekturami szkolnymi, natomiast w dzisiejszej notce również chciałam trochę do tego tematu nawiązać, bowiem, jeśli mam mówić o klasyce, to w moim przypadku, będzie to klasyka przeczytana w czasach szkolnych. 

W moim przypadku było tak, iż jeśli padło hasło: "tę książkę będziemy przerabiać", czytałam ją bez dyskusji, co zaowocowało znajomością praktycznie wszystkich lektur ówcześnie obowiązujących. Po zakończeniu szkoły średniej przyszły inne zainteresowania, dodatkowe obowiązki, a ja skupiłam się bardziej na beletrystyce, niż czytanej przez ostatnie parę lat, klasyce. Dzisiaj wiadomo, jest, jak jest. Z przyczyn przeróżnych, sięganie po klasykę nie jest już takie proste, ani częste, jak kiedyś. Zawsze jest coś innego do przeczytania, jakieś zobowiązania recenzenckie gonią, a to wydanie nie te, mały druk, albo jakaś nowość wydawnicza mocno nęci. Nie, żebym się przed Wami tłumaczyła, jednak nie ma co ukrywać, aktualnie jestem z klasyką mocno na bakier.

Był jednak taki czas w moim życiu, a było to tuż przed  rozpoczęciem mej przygody z blogowaniem, że faktycznie udawało mi się czytać całkiem sporo książek, których nie ogarnęłam w liceum. Nieco później, kiedy założyłam bloga, nadal wyczytywałam zasoby własnej biblioteczki, przy okazji biorąc udział w wyzwaniach typu "Projekt Kraszewski", "Projekt Nobliści" czy "Marzec z Marią". I to właściwie dzięki tamtym akcjom poznałam kilka książek, za które pewnie w życiu bym się nie zabrała. ("Portret Doriana Graya", "Cudzoziemka", "Dziadek do orzechów", "Anna Karenina", "Hrabina Cosel" , "Mnich", autorstwa Matthew Gregory Lewisa, "Wielki Gatsby"). W poznawaniu nieznanej dotąd klasyki pomogło mi tez moje osobiste wyzwanie Trójka e-pik, a także portal Wolne lektury, z którego można do woli pobierać darmowe audiobooki ("Don Kichot z La Manchy", opowiadania Alana Edgara Poe'go).

Dzisiaj jakoś trudniej mi się zmobilizować do sięgnięcia po klasykę, i choć moje wyzwanie Trójkowe nadal hula, przy okazji analizuję różnego rodzaju listy, na przykład 100 książek, według BBC, które wypada przeczytać przed śmiercią, ciężko mi z półki zdjąć jakiś konkretny tytuł. Kiedyś stawiałam sobie konkretne założenia pod koniec roku kalendarzowego, że w następnym przeczytam coś z klasyki, lub skupię się na 10 tytułach, które koniecznie chcę poznać. Teraz już takich wyzwanie sobie nie robię, bo wiem, że trudno jest mi potem je wypełnić. A ja zdecydowanie wolę działać spontanicznie i potem pozytywnie się zaskoczyć, niż niemile rozczarować.



A jak wygląda u Was czytanie klasyki?

Sardegna

11 komentarzy:

  1. Również zauważyłam, że blogerzy często sięgają po nowości książkowe, a czasem warto wrócić do lat szkolnych i przypomnieć sobie klasyczne utwory.
    Mam w planach przeczytać Małe kobietki(wkrótce nowa ekranizacja) i Heidi. A z polskiego kanonu często wracam do Sienkiewicza i B.Schulca Sklepów cynamonowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Warto sobie przypomnieć niektóre powieści, albo przeczytać te nieznane do tej pory. Teraz jestem z klasyką mocno na bakier, kiedyś jakoś umiałam się bardziej zmobilizować... A co do Twoich lektur, powiem Ci, że Schulca nie za dobrze wspominam. Jakoś w czasach liceum nie iskrzyło...

      Usuń
  2. Już się wpisałam na FB, ale się powtórzę. Niech jedną z kategorii na grudzień będzie klasyka....warto a wybór jest ogromny. I każda z nas znajdzie coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy! W grudniu będzie pewna niespodzianka :D

      Usuń
  3. Też nie miałam nigdy problemu z lekturami szkolnymi, nie przeczytałam dosłownie kilku książek, ale tylko dlatego, że pałałam do nich ogromną nienawiścią, a nie z lenistwa :D Później na studiach czytałam klasyki, którymi się zachwycałam, teraz muszę przeczytać w ciągu roku co najmniej 2 pozycje z listy 100 książek BBC. Rzeczywiście przez blogowanie sięgam częściej po nowe pozycje, ale staram się nie zapominać o kanonach literatury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to podziwiam, jeśli udaje Ci się co roku czytać coś nowego z listy BBC. Bardzo chciałabym ją ogarnąć, ale jakoś słabo mi idzie...

      Usuń
    2. Polecam audiobooki w tym przypadku. Są książki, po które czasem nie sięgnęłabym w wydaniu papierowym (nie ma w bibliotece, w sklepach, na półkach w domu). Poza tym to świetne urozmaicenie w drodze do pracy i np. podczas sprzątania :D

      Usuń
    3. Znam ten sposób i często praktykuję :) tez świetnie słucha mi się podczas sprzątania i jazdy autem

      Usuń
  4. Oto temat bliski mojemu sercu! Ja również w czasach szkolnych byłam pilną czytelniczką lektur szkolnych i nie tylko. Czytałam bardzo wiele pozycji o bardzo różnej tematyce. Miałam "fazy" na mitologię, poezję czy sztuki teatralne z różnych okresów. Ach! Ta moda na literaturę iberoamerykańską! Kryminały! Zawsze czytałam literaturę SF i fantasy, ale generalnie co na drodze to przyjaciel. Teraz jestem na emeryturze i kiedy wracam do niektórych powieści przeczytanych przed tak wielu laty, to stwierdzam jak czasem niewiele wtedy pojęłam. Zapominamy, że ta "Wielka Klasyka" z listy lektur szkolnych była pisana dla dorosłych czytelników, nie dla nastolatków bez własnych doświadczeń życiowych. Moją ukochaną polską powieścią są "Chłopi " ale jej wielkość doceniłam jako dorosła kobieta , a nie nastoletnia licealistka. Pomijam też specyficzną czasami metodę czytania lektur szkolnych. Tu opisy przyrody, tam dola chłopa lub wątki patriotyczne . Dlatego apeluję! Czytajmy klasyków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że licealne lektury szkolne zazwyczaj nie są skierowane dla młodych czytelników. Czytane po latach zupełnie inaczej się je odiera. Moją ukochaną lekturą byli "Mistrz i Małgorzata", a przeczytana po latach spodobała mi się jeszcze bardziej. A ile nowych wątków zauważyłam! Z liceum kocham "Chłopów", "Lalkę", "Nad Niemnem", ale nie czytałam ich ponownie. Teraz natomiast doceniłam Trylogię, przez którą w liceum tylko pobieżnie przemknęłam.

      Usuń
  5. Hmm mam wrażenie generalnie, że ludzie czytający nasze blogi czekają raczej na te nowości niż klasykę, zobaczymy, bo teraz będę robić wpis o książce Duma i uprzedzenie a więc takiej już trochę klasycznej publikacji.

    OdpowiedzUsuń