Pages

piątek, lutego 19, 2021

"Przyjdzie pogoda na miłość" Wioletta Piasecka

 
Wydawnictwo: Szara Godzina
Liczba stron: 396
Moja ocena : 4/6

Wioletta Piasecka znana była dotąd wyłącznie, jako autorka książek dla dzieci, która promując swoją twórczość prowadzi rewelacyjne warsztaty biblioteczne dla młodych czytelników. Miałam okazję poznać Autorkę osobiście na jednych z Targów Książki i od tamtej pory jestem jej wierną czytelniczką. Najpierw zapoznałam moje dzieciaki z "Małą Cyganeczką", "Tańczącymi czarownicami", "Drużyną marzeń. Zagadkami piłkarskimi" oraz wierszykami o zwierzętach "A gdzie kurka?", później wykorzystałam książki Autorki o tematyce patriotycznej "Ignaś" i "Faustynka" wydane z okazji 100 lecia odzyskania niepodległości przez Polskę, do przeprowadzenia cyklu zajęć czytelniczych dla klas I - III w mojej szkole, a teraz przyszedł w  końcu czas na mnie! Wioletta Piasecka wydała bowiem swoją pierwszą powieść dla dorosłych. 

Pomyślałam sobie, że to super wiadomość, bo jeżeli Autorka pragnie rozwijać się też w kierunku pisania dla dorosłych, to faktycznie lepszego czasu na pierwszą powieść nie będzie. "Przyjdzie pogoda na miłość" wkroczyła więc dumnie na rynek książki i od razu zwojowała sobie grono wielu sympatyków. Co ciekawe, Wioletta Piasecka nie spoczęła na laurach, tylko od razu skupiła się na pisaniu kolejnej książki, a "Bez planu B" będzie miało premierę prawdopodobnie w kwietniu. 
 
"Przyjdzie pogoda na miłość" to opowieść o trzech przyjaciółkach Magdzie, Joasi i Zuzi, które choć znają się od liceum i przyjaźnią od wielu lat, tak naprawdę niewiele od sobie wiedzą. Dziewczyny poznajemy w trudnym, dla każdej z nich, momencie, kiedy to wchodzą w dorosłość z niekoniecznie pozytywnymi doświadczeniami.
 
Joanna z dnia na dzień rozstaje się z wieloletnim chłopakiem, którego kochała całym sercem. Ukochany porzucają ją dla innej kobiety, zgadzając się tak właściwie na układ finansowy, w który wplątuje go ojciec, znany w całym kraju, wpływowy biznesmen i polityk. Choć w głębi duszy Marek kocha Joannę, wie, że małżeństwo z nią byłoby dla jego rodziny mezaliansem nie do przyjęcia. Stąd też poddany woli dominującego ojca, żeni się z wyniosłą Elwirą, która również widzi w tym małżeństwie tylko układ biznesowy. Joanna bardzo przeżywa rozstanie, jest ono dla niej ciosem w prosto w serce. Do tego nie ma komu się wyżalić, bowiem wychowywana bez matki, z surowym ojcem nie ma najlepszych relacji. Tym oto sposobem, Asia trafia pod dach swojej przyjaciółki Magdy i pod opiekę jej mamy Eli.
 
Magdzie również nie wiedzie się najlepiej. Z jednej strony, od lat jest w stałym związku z Karolem, który jest jednak wielkim kobieciarzem i strasznym podrywaczem, a jego zapędów nie hamuje nawet nieplanowana ciąża Magdy. Do tego, przy ciążowych badaniach okresowych, kobieta dowiaduje się, że ma raka piersi, stąd też musi niezwłocznie poddać się odpowiedniemu leczeniu, kolidującemu niestety ze zdrowiem nienarodzonego dziecka.
 
Trzecia przyjaciółka, Zuzanna, również tkwi w niezłych tarapatach. Kobieta od liceum miała aspiracje do bycia modelką i gwiazdą, kiedy więc w końcu znajduje upragnioną pracę, jako hostessa obsługująca gości na ekskluzywnych przyjęciach, nie posiada się ze szczęścia. Po jednym ze spotkań nieoczekiwanie wplątuje się w romans z dużo starszym od siebie mężczyzną. Co gorsza, jej kochankiem okazuje się być znany polityk Michał Mejer, czyli ojciec Marka, stąd też ich romans komplikuje wszystko.

Życie nie oszczędza żadnej z dziewczyn. Magda poddaje się operacji, która nie przebiega tak, jak powinna. Asia, po kłótni z Karolem, ostatecznie wyprowadza się z domu przyjaciółki, szukając stabilizacji i walcząc z ubóstwem na własną rękę. Natomiast Zuza zostaje wplątana w sam środek seksafery politycznej. Czy dziewczynom uda się w końcu poukładać swoje życie? Czy przyjdzie w końcu pogoda na tą ich upragnioną miłość?
 
Moje wrażenia z lektury ogólnie są bardzo pozytywne, muszę jednak zaznaczyć, że debiutancka powieść dla dorosłych czytelników Wioletty Piaseckiej to taka bajka dla dużych dziewczynek. Lekka, sympatyczna, kobieca historia, którą czyta się bardzo szybko i z wielką przyjemnością, nie zastanawiając się jednak zbyt wiele nad treścią i przekazem. W tej książce dzieje się naprawdę dużo (czasami może aż za wiele, bo wydarzenia następują po sobie z niesłychaną prędkością). W życiu bohaterek dzieje się tak wiele, że czytelnik nie ma nawet chwili na refleksję, ani przeanalizowanie tego, co się właśnie wydarzyło, bowiem Autorka już serwuje nową, kluczową dla akcji sytuację, stawiając Joannę, Zuzę i Magdę w przełomowym dla nich momencie.
 
Wbrew pozorom, czytelnik jednak nie czuje "powagi sytuacji", traktując historie bohaterek raczej jak oglądany w pośpiechu serial niż życiową powieść obyczajową. To lekkie podejście do fabuły nie wynika z faktu, że jest ona banalna. W książce zostały bowiem poruszone wątki naprawdę trudne (nowotwór, wykorzystanie seksualne, trauma rodzinna), jednak pokazane zostały w sposób mocno pobieżny, bez większego zagłębienia się w warstwę psychologiczną postaci czy ich emocje.
 
Podsumowując, pierwsze koty za płoty! Wioli Piaseckiej udało się skonstruować całkiem przyjemną historię, a ja jestem pewna, że wszystkie czytelniczki, które sięgną po książkę z nastawieniem na lekkie i miłe czytadło, nie będą zawiedzione. Z chęcią sprawdzę też, jaką drogą poszła Autorka w swojej kolejnej powieści.
 
Sardegna

1 komentarz:

  1. Jeśli przyjdzie okazja, to z chęcią przeczytam i sama się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń