"Piąty
Beatles" to czwarty tom kryminalnej serii "Polski Psychopata", autorstwa Mariusza Czubaja. W odróżnieniu do tomu pierwszego ("21:37"), drugiego ("Kołysanka dla mordercy") i trzeciego ("Zanim znowu zabiję"), które przesłuchałam w formie audiobooków, ten mam akurat w papierze, stąd też przy okazji poznawania serii udało się przeczytać kolejną książkę z biblioteczki i dołączyć ją do wyzwania Z półki 2022.
W czwartej części serii, śląski profiler Rudolf Heinz kolejny już raz musi zmierzyć się ze skomplikowaną sprawą kryminalną,
której rozwiązanie w pewnym stopniu zaważy też na jego życiu prywatnym.
Codzienność profilera po wydarzeniach, które miały miejsce w poprzednim tomie
i związane były z ostatecznym starciem z jego wieloletnim wrogiem, Inkwizytorem, dochodzi do względnej równowagi. Heinz nadal zajmuje się tym, co umie najlepiej, prowadzi także wyjazdowe szkolenia dla przyszłych
profilerów. I to właśnie podczas jednego z takich szkoleń, w Pile, zostaje poproszony o konsultacje na miejscu zbrodni. W lokalnym magazynie
zostają bowiem znalezione zwłoki studenta pochodzącego
z bardzo dobrej rodziny, i co ciekawe, miejsce zbrodni jest zainscenizowane w wyjątkowo nietypowy sposób. Nie dość, że ktoś zadał sobie sporo trudu, aby chłopak zmarł w taki, a nie inny sposób, to do tego zostawił w magazynie ślady sugerujące, jakoby zabójstwo miało jakiś związek z kultową płytą Beatlesów "Abbey Road" z 1969 roku.
Funkcjonariusze z lokalnego komisariatu zapraszają
Hainza do współpracy, aby swoją wiedzą i doświadczeniem pomógł im znaleźć jakiś punkt zaczepienia w tej sprawie. Profiler wkręca się w temat, rozmawia z rodziną i przyjaciółmi zamordowanego, oceniając, że w celu rozwiązania podążać powinno się za dwoma tropami. Pierwszy, to wątek muzyki, Patryk bowiem mocno osadzony był w środowisku hip hopowym, drugi to powiązanie śmierci chłopaka z jego ojcem, bogatym przedsiębiorcą. Jednak oba tropy kończą się w ślepym zaułku, z braku dowodów śledztwo
utyka więc w martwym punkcie.
Mija kilka miesięcy, Heinz zostaje zaproszony na ślub swojego syna nad morze, i to właśnie tam, przy okazji luźnych rozmów z gośćmi na weselnej imprezie, dowiaduje się o bardzo
podobnej sprawie, która miała miejsce w okolicy i również nie doczekała się rozwiązania.
Tym oto sposobem, w dwóch odległych miejscach Polski, śląski profiler natrafia na powiązanie pomiędzy obiema zbrodniami. Chociaż zamordowanego studenta i człowieka znalezionego w nadmorskim magazynie, niewiele łączy, a jedynym wątkiem wspólnym jest muzyka, denat pracował bowiem jako menadżer muzyczny, niecieszący się jednak zaufaniem swoich klientów, to inne poszlaki zupełnie nie dają wspólnego mianownika.
Sprawa wydaje się sięgać daleko w przeszłość, bo obu mężczyzn coś ostatecznie jednak łączy, nie
chciałabym spolerować co to jest, ale mogę dodać, że ich śmierć powiązana będzie jeszcze z trójką innych osób oraz kapelą inspirującą się przed laty muzyką Beatlesów.
To właśnie
niezałatwione sprawy z przeszłości i tajemnicze zniknięcie jednego z mężczyzn zaangażowanych w sprawę, będzie podstawą śledztwa, na którym oprze się Rudolf Heinz.
Bardzo podobał mi się "Piąty Beatles", sądzę, że o wiele bardziej, niż część poprzednie. Autor w interesujący sposób nawiązuje do muzycznych inspiracji, nie tylko wspomina o tytułowych Beatlesach i ich twórczości, przedstawiając ciekawostki związane z kariera muzyków, ale także nieco uwagi poświęca naszemu śląskiemu rapowi. Podobało
mi się, w jaki sposób autor kieruje losami głównego bohatera
i jakie wyzwania stawia na jego drodze. Wydaje mi się, że początkowo seria Polski Psychopata miała mieć tylko cztery tomy, stąd też zachowanie Heinza w finale ma swoje uzasadnienie. Jak wiadomo jednak, po pewnym czasie Mariusz Czubaj dopisał jeszcze dwa tomy przygód śląskiego profilera "Dziewczynka z zapalniczką" i "Cios kończący", więc ostateczny koniec tej serii dla mnie jeszcze nie nastąpił.
Sardegna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz