Pages

wtorek, kwietnia 11, 2023

"Szkoła szpiegów. W tajnej służbie" Stuart Gibbs


Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 327
Moja ocena : 6/6

Pojawienie się kolejnego tomu przygód małoletniego szpiega Bena Ripleya, za każdym razem jest dla nas wielkim świętem czytelniczym, i nie inaczej było tym razem. Piąty tom opowieści ze szkoły szpiegów trzyma poziom, i tak, jak pisałam przy okazji poprzedniego tomu, każda kolejna część paradoksalnie jest lepsza od wcześniejszej. Choć wydaje się to niemożliwe, nowa historia jest jeszcze ciekawsza, pokręcona i jeszcze bardziej emocjonująca.

Ben nabywa nowych umiejętności, jest przenikliwy, a jego umysł pracuje na najwyższych obrotach. Nie dziwi więc, że jego nowa misja zdaje się być najtrudniejsza ze wszystkich. Chłopak dostaje zlecenie od samego Cyrusa Halla. Jego zadaniem ma być ochrona prezydenta Stanów Zjednoczonych. Może nie w sposób bezpośredni, ale istnieje podejrzenie, że w Białym Domu zakorzenił się Pająk i czyha na życie głowy państwa. Ben ma przeniknąć do prezydenckiej rezydencji, udając przyjaciela Jasona Sterna, czyli syna prezydenta i ma obserwować otoczenie oraz ludzi w niej przebywających. A ponieważ CIA nie ma pojęcia, kto jest potencjalnym terrorystą, tym bardziej, że zagrożenie może pochodzić z dowolnego miejsca w Białym Domu, Ben musi mieć uszy i oczy otwarte.

Misja inwigilacyjna od początku jednak idzie źle. Młody szpieg nie daje rady zakumplować się z Jasonem Sternem, syn prezydenta jest bowiem rozwydrzonym i wrednym dzieciakiem, który nie chce pomóc schwytać potencjalnego zamachowca. Do tego, Ben niechcący zraża do siebie prezydentką córkę i całą ochronę, która zaczyna wyjątkowo mocno go obserwować, a to wyraźnie przeszkadza mu wykonywaniu zadania, skoro miał działać w tajemnicy i nie rzucać się w oczy.

Apogeum kłopotów następuje w momencie, kiedyś ktoś w kurtce Ripleya podkłada ładunek wybuchowy, robiąc z nastolatka żywą bombę mającą zlikwidować głowę państwa. Kiedy ten fakt wychodzi na jaw, Ben ratuje sytuację i chroni wprawdzie prezydenta przed śmiercią, ale jednocześnie zostaje oskarżony o zamach. W tym momencie chłopak z bohatera staje się najbardziej poszukiwanym terrorystą w kraju. Nie może liczyć na niczyją pomoc, szkoła szpiegów odcina się bowiem od nieoficjalnej misji, podobnie, jak Cyrus Hall, zaprzeczając, że pomysł przeniknięcia do Białego Domu wyszedł od niego. Nawet Erica Hall, najbardziej utalentowana szpieżka, a jednocześnie koleżanka Bena, odcina się od niego. Chłopak jest więc skazany tylko na swoje, jeszcze niezbyt doskonałe umiejętności agenta, swój spryt i wszystko, czego nauczył się w czasie kilku ostatnich niebezpiecznych misji.

Tak naprawdę jednak Erica nie zostawi swojego przyjaciela w potrzebie i wraz z nieoczekiwanym pomocnikiem, wyruszy Benowi na pomoc. Co zrobić jednak w sytuacji, kiedy całe FBI, CIA, agenci tajnej służby i właściwie wszyscy policjanci w kraju szukają nastoletniego terrorysty? Czy faktycznie Pająk czai się w Białym Domu chcąc zamordować prezydenta? A może w tej historii chodzi o coś zupełnie innego? Czy Benowi uda się kolejny raz oszukać najbardziej przebiegłą, przestępczą organizację w kraju i przetrwać tajną misję w jednym kawałku?

W tej części, jak zwykle wiele się dzieje, jednak nowe przygody Bena są chyba najbardziej niebezpieczne ze wszystkich. Młody szpieg musi wykazać się nie lada sprytem i przenikliwością, aby rozgryźć najnowsze plany Pająka. Niektóre spontaniczne akcje Bena przypominają te rodem z filmów z Jamesem Bondem, chłopak choć zdaje się nieporadny, przy wsparciu Eriki oraz niezastąpionych i wiernych przyjaciół, przemienia się w prawdziwego agenta, zdolnego przeciwstawić się całej armii ścigających go agentów.

Lektura "Szkoły szpiegów. W tajnej służbie" kolejny raz sprawiła nam nie lada przyjemność. Relacja Bena i Eriki weszła na nowy poziom, odsłoniły się też przed czytelnikami kolejne tajemnice Pająka. Z wielką niecierpliwością przyjdzie więc czekać na kolejny tom przygód Bena Ripleya, tym bardziej, że jest już w przygotowaniu. Ciekawe, w jakiej misji przyjdzie brać udział młodemu adeptowi sztuki szpiegowskiej.

Przeczytaj także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz