Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 320
Liczba stron: 320
Moja ocena : 5/6
"Szkoła
szpiegów na wakacjach" to kontynuacja przygód nastoletniego kandydata
na agenta specjalnego, Benjamina Ripleya, a o jego wcześniejszych perypetiach możecie
przeczytać w pierwszym tomie albo TEJ notce.
Młody
bohater kończy pierwszy rok w szkole szpiegów. Nie był to dla niego łatwy czas, choć pełen emocjonujących przygód, nowych znajomości i kształtowania potrzebnych tajniakowi, umiejętności. Gdy tylko Ben trafia do szkoły, nie ma czasu na oswajanie się z sytuacją, musi praktycznie od razu zmierzyć się z próbą schwytania podwójnego agenta wrogiej organizacji, który infiltruje szkołę i wyraźnie stara się uprzykrzyć życie uczniom, jak i nauczycielom. Wróg ma całkiem poważny i niebezpieczny plan mogący zagrozić nie tylko szkole szpiegów, ale i całej CIA, na szczęście Ben z pomocą znakomitej szpieżki Eriki, a może raczej Erika z niewielkim wsparciem Bena radzą sobie z tym problemem.
Po ciężkim roku w szkole szpiegów, Ripley pragnie odpoczynku w gronie rodzinnym. Planuje spędzić wakacje z mamą i tatą oraz przyjaciółmi ze starej szkoły, tym bardziej, że dawno nie miał z nimi kontaktu. Niestety plany młodego szpiega będą musiały bardzo szybko się zmienić, bowiem okazuje się, że
tradycją szkoły (o której nikt jeszcze nie
zdążył Bena poinformować) jest to, że młodzi rekruci spędzają wakacje na obozie
szpiegowskim, gdzie dalej pracują nad swoimi umiejętnościami potrzebnymi w ich profesji, czyli walką wręcz, taktyką rozbrajania bomb, posługiwaniem się różnego rodzaju bronią, strzelaniem, szyfrowaniem i wieloma innymi.
Stąd też Riplay ma tylko trzy dni na
spędzenie weekendu z rodziną, a później ma ruszyć na wakacyjne szkolenie. Jednak podczas weekendu dochodzi nietypowej sytuacji. Otóż Ben spotyka chłopaka, który okazał się podwójnym agentem i owego czasu sprawiał wszystkim olbrzymie kłopoty. Teoretycznie przestępca powinien siedzieć w więzieniu, a nie biegać
swobodnie po okolicy. Dlaczego więc tak się nie dzieje?
Do tego, wrogi agent daje Benowi propozycję nie do odrzucenia: nastolatek, ze względu na swoje cenne umiejętności ma zasilić szeregi "Pająka", bez możliwości odmowy. Oczywiście młody agent nie ma zamiaru tego robić, stąd też kiedy tylko zaczyna się obóz, a Ben zauważa, że organizacja wyraźnie go śledzi, strasząc i stawiając ultimatum, postanawia poszukać wsparcia u Eriki. Bohaterowie, wraz z niechcianą pomocą Aleksandra Halla, najznakomitszego agenta wszech czasów, a jednocześnie ojca Eriki, muszą rozpracować "Pająka", zanim on
zechce zlikwidować Bena.
O ile takie działanie możliwe jest na terenie szkoły
szpiegów, to jednak na wakacjach, w samym środku dziczy, bez pomocy urządzeń i elektroniki, będzie ono znacznie utrudnione. Benowi i Erice w walce z wrogą organizacją pomoże jeszcze jedna osoba, która pojawi się w najmniej oczekiwanym momencie. Jej obecność będzie dla bohaterów bardzo wspierająca, z drugiej jednak strony, przyczyni się do jeszcze większych kłopotów.
"Szkoła szpiegów na wakacjach" trzyma poziom pierwszego. Przygody Bena na obozie będą jeszcze bardziej dynamiczne i szalone, niż te, które miały miejsce w budynku szkoły. Będzie niebezpiecznie, ale nie zabraknie również zabawnych momentów. W tej części pojawi się także nowa
postać (ale nie będzie to ta kluczowa osoba, o której pisałam powyżej) - Świstak - agent, który ma opiekować się i trenować dzieciaki na obozie, a jego specjalnością jest survival. Także możecie się domyślić, jakie zamieszanie wprowadzi w życie Bena, który nie dość, że nie oswoił się jeszcze ze świadomością bycia pełnoprawnym
kandydatem na szpiega, to już musi zacząć pracować nad byciem survivalowcem.
Jeżeli
chodzi o moje wrażenia z lektury, jestem bardzo na tak. Dzieciaki czekają na takie historie, lubią, żeby było śmiesznie, ale też przygodowo i dynamicznie. Mój Młody uwielbia serię i już zagadywał o tom trzeci, który na pewno w odpowiednim czasie przeczytamy. Na koniec chciałam jeszcze tylko dodać, że nie polecam czytać poszczególnych części "Szkoły szpiegów" oddzielnie. Obie historie są jednak ze sobą powiązane i żal byłoby sobie zaspojlerować tom pierwszy, lekturą drugiego. Także bierzcie szpiegów pakiecie i bawcie się dobrze!
Sardegna
Ciekawe czy mojemu synkowi by się ta seria spodobała:)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie. Muszę poszukać pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuń