"Precedens" Remigiusz Mróz


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments


Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 508
Moja ocena : 5/6

Kolejną moją lekturą urlopową był "Precedens" Remigiusza Mroza. W zeszłym roku przeczytałam "Ekstradycję", a w tym  postanowiłam sięgnąć po kolejny, już dwunasty, tom prawniczych przygód Chyłki i Oryńskiego. Na początku miałam niewielkie obawy co do tego, że zapomniałam już, co wydarzyło się w "Ekstradycji"  i nie będę umiała wkręcić się w fabułę. Na szczęście okazało się one bezpodstawne. Historia wciągnęła mnie na nowo i przypomniała, dlaczego tak lubię tę serię.

Akcja "Precedensu" skupia się wokół zbrodni pozornie doskonałej, zaplanowanej przez znaną aktorkę, Alinę Karaś. Alina, na swoich social mediach transmituje na żywo przebieg morderstwa swojego kochanka. Szczegółowo i bez żadnych zahamowań pokazuje zbrodnię, a jej działania śledzą na żywo tysiące fanów. 

Tuż przed dokonaniem zabójstwa Alina Karaś dzwoni do Chyłki, informując ją, że za parę chwil popełni zabójstwo i chce, aby to właśnie ona oraz Oryński byli jej obrońcami. Sprawa wydaje się niemożliwa do wygrania – tysiące osób widzi zbrodnię na własne oczy, wina aktorki jest więc bezdyskusyjna. Mimo to jednak Alina twierdzi, iż znalazła prawny kruczek, którym udowodni wszystkim swoją niewinność, a swoim obrońcom zapewni międzynarodowy sukces. 

Prawniczka, początkowo zaskoczona bezczelnością aktorki, ostatecznie daje się wciągnąć w wir wydarzeń i medialnej burzy, tym bardziej, że jej przeciwnikiem w sądzie ma być Olgierd Paderborn, co dodatkowo motywuje ją do podjęcia się tej pozornie niemożliwej do wygrania, sprawy. Chociaż prawnicza wojna wydaje się z góry przegrana, Alina i jej menadżer co rusz przedstawiają nowe dowody, mogące wpłynąć na przebieg procesu. I faktycznie, w pewnym momencie dochodzi do niezwykle rzadkiego precedensu, co daje Chyłce nieoczekiwaną nadzieję na korzystne rozstrzygnięcie sprawy.

Nie chcę zdradzać szczegółów, co do tego, jaki dokładnie kruczek prawny znalazła Alina Karaś by zapewnić sobie uniewinnienie, ale mogę wspomnieć, iż ważną rolę odegra tutaj pewna tajemnicza osoba, której nagłe pojawienie się zmieni bieg wydarzeń.

W całej akcji ważne okaże się także Konsorcjum, czyli silna organizacja złożona z najbogatszych i najbardziej wpływowych osób w Polsce – polityków, dziennikarzy, sędziów i biznesmenów - nieformalne sterujących strukturami władzy w kraju i wpływających także na wymiar sprawiedliwości, które podobno prześladujące aktorkę. Jednak, czy ono faktycznie istnieje i Karaś wie coś na jego temat? 

Czy Alinie uda się przekonać swych obrońców, że tę niesamowicie trudną sprawę da się wygrać? Mogę tylko napisać, że Chyłka i Oryński będą musieli stoczyć walkę nie tylko w sądzie, ale również poza nim. Ktoś niszczy kancelarię Żelazny i McVay, a do tego przejmuje prywatny majątek Chyłki. Wydaje się więc, że Konsorcjum nie jest tylko wymysłem psychopatycznej aktorki, ale realnym zagrożeniem. Relacja osobista bohaterów również  zostanie wystawiona na próbę, choć czytelnicy mogą być spokojni – w tym tomie wydarzą się rzeczy, na które fani czekali od dłuższego czasu.

Podsumowując, "Precedens" bardzo mi się podobał – chyba nawet bardziej niż "Ekstradycja", która zdawała mi się być przełomowa dla całej akcji. Choć precedens, który wyciągnęła na wierzch Alina Karaś mnie jakoś specjalnie nie zaskoczył, to mimo to z wielką ciekawością pochłaniałam kolejne strony, aby dowiedzieć się, jak z tego swoistego impasu wybrną Chyłka i Zordon.  

Sardegna

"Bliżej słońca" Richard Paul Evans


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments


Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 320
Moja ocena : 5/6

Zabranie na urlop powieści Richarda Paula Evansa "Bliżej słońca" było zupełnym przypadkiem. Nie jestem wielką fanką twórczości autora, choć przeczytałam kiedyś jedną z jego świątecznych powieści "Obietnica pod jemiołą" i bardzo mi się podobała. Evansa kojarzę głównie jako autora światowych bestsellerów, mającego liczne grono miłośników, dlatego też pomyślałam, że lekka, przyjemna opowieść o miłości umili mi czas na urlopie – i rzeczywiście, tak się stało. 

Ostatecznie, choć "Bliżej słońca" to romans osadzony w nietypowym otoczeniu, książka niesie ze sobą coś więcej, niż tylko opis romantycznych uniesień. A to lubię w książkach najbardziej.

W samym sercu amazońskiej dżungli funkcjonuje sierociniec o nazwie "Słonecznik", w którym pracuje grupa wolontariuszy pomagająca wrócić do społeczeństwa dzieciom uratowanym z ulicy, wyciągniętym z gangów czy rąk przestępców. Siłą napędową "Słonecznika" jest Paul Cook, lekarz z powołania, który udał się na misję do Amazonii po przeżyciu traumatycznych wydarzeń w swoim życiu zawodowym. Podczas pracy na ostrym dyżurze, w gorącym okresie świątecznym, gdy był jedynym lekarzem na oddziale, wydarzyło się coś, co doprowadziło do tragedii, a jego samego, do wypalenia zawodowego i zniechęcenia do dalszej pracy w szpitalu. 

Paul postanawia rzucić wszystko i zmienić otoczenie. Jednakże jego celem życiowym nadal jest pomaganie potrzebującym, dlatego kieruje swe kroki na południowoamerykańską misję. 

Drugą bohaterką tej historii jest Christine, która w Peru leczy złamane serce po tym, jak narzeczony porzucił ją na tydzień przed wymarzonym ślubem. Kobieta całe życie przygotowywała się do tego wydarzenia, które miało być bajkowe, ze szczegółami dopiętymi na ostatni guzik. Kiedy po rozstaniu nie może dojść do siebie i pogodzić się z utratą marzeń, w akcie desperacji przyjmuje propozycję przyjaciółki Jass i zgadza się na wolontariacki wyjazd do Peru. 

10-dniowa wyprawa połączona z pracą w sierocińcu, początkowo jest traktowana przez kobiety, jako egzotyczna przygoda. Jednakże z czasem, dla obu z nich okaże się być przełomowym momentem w życiu. 

Christine, z natury ostrożna i nieśmiała, zaczyna przełamywać swoje bariery i wychodzić ze strefy komfortu. Kluczowym momentem w jej podróży jest poznanie Paula. I choć początkowo nie chodzi jej tylko o romantyczne uczucia – Christine fascynuje jego ciepło, poświęcenie i troska o peruwiańskie sieroty, to po paru dniach między nimi rodzi się więź, która umacnia się, gdy kobieta zapada na tropikalną chorobę. 

I kiedy relacja między bohaterami zaczyna podążać we właściwą stronę, czytelnika cały czas nurtuje pytanie, czy to uczucie przetrwa w normalnym, codziennym życiu, po opuszczeniu "Słonecznika"? Czy dwoje ludzi z zupełnie różnych światów będzie w stanie zbudować wspólną przyszłość, kiedy pozbawi się ich wspólnego mianownika, jakim był sierociniec?

Evans zabiera czytelnika do gorącej, amazońskiej dżungli, gdzie można podążać nie tylko za rozwijającym się wątkiem miłosnym, ale również poznać historię sierocińca i jego mieszkańców. A mnie bardzo podobała się ta powieść. Nie będzie to wprawdzie moja książka roku ani historia, która poruszyła mnie do głębi, ale spędziłam w jej towarzystwie przyjemny czas i jako lektura wakacyjna sprawdziła się znakomicie.
Sardegna

Trójka e-pik - październik 2024. Podsumowanie września.


posted by Sardegna on

1 comment

Dzień dobry. Wrzesień to był intensywny czas, stąd też moje opóźnienie Trójkowe. Ważne jednak, że udało mi się temat ogarnąć i przygotować dla Was podsumowanie. 

We wrześniu w wyzwaniu wzięło udział  16 uczestników, z czego 10 wykonało całe zadanie, 3 osób zrobiło 2/3 zadania, a 3 zrealizowały 1/3. W tym miesiącu na podium ulokowały się BlankaMonotema i Maryla, które ukończyły wyzwanie kolejno 22 i 26 września. Bardzo Wam gratuluję Dziewczyny!

Blanka Kulturazja  
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - "Napar z magii i trucizny" Judy I. Lin.
  • Zbieżność czy inspiracja? - „Dziennik mojego głodu” Claire Kohdy
  • W jak wrzesień - „Wyznania” Kanae Minato
Monotema - nie prowadzi bloga
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - "Bałtyk. Historie zza parawanu" Aleksandra Arendt
  • Zbieżność czy inspiracja? - "Lekarz z Lampedusy" Pietro Bartolo, Lidia Tilotta
  • W jak wrzesień - "Wakacje gwiazd w PRL. Cały ten szpan" Krystyna Gucewicz
Maryla - nie prowadzi bloga  
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - Marek Stelar "Czarna wdowa" 
  • Zbieżność czy inspiracja? - Günter Grass "Przy obieraniu cebuli"
  • W jak wrzesień - Walter Kempowski "Wszystko na darmo"
Tuż za podium ustawiły się:

Małgorzata DL - nie prowadzi bloga
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - "Listy pełne marzeń" Magdalena Witkiewicz
  • Zbieżność czy inspiracja? - "Mistyfikacja" Harlan Coben
  • W jak wrzesień - "Wiedźmy z Dechowic" Piotr Jedliński
Katarzyna Magdalena Marczewska - nie prowadzi bloga
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych -Agnieszka Pruska - "Więzy krwi"
  • Zbieżność czy inspiracja? -Jenny Blackhurst - "Do trzech razy śmierć" 
  • W jak wrzesień - Iwona Banach " Detektywistyczne Biuro Geriatryczne - Zajazd pod Szalonym Mnichem"
Agnesto Agnestariusz 
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - "Tajni dyrygenci chmur" Wioletta Grzegorzewska
  • Zbieżność czy inspiracja? - "Skóra po dziadku" Mateusz Pakuła 
  • W jak wrzesień - "Wtorki z Morriem" Mitch Albom
Paulina Guzek - nie prowadzi bloga
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - Lucy Mount Montgomery "Ania ze Złotego Brzegu"
  • Zbieżność czy inspiracja? -Piotr Kościelny - "Dom"
  • W jak wrzesień - Lee Child - "Wróg bez twarzy"
Natasza Chyb - nie prowadzi bloga
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - Jeremy Clarkson - "Diddly Squat. Rok na farmie"
  • Zbieżność czy inspiracja? - Zygmunt Zeydler Zborowski - "Testament", Jerzy Edigey - "Testament samobójcy"
  • W jak wrzesień - M.C. Beaton - "W cieniu zbrodni"
Jenny Jenny Dawid
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - "Opóźnienie może ulec zmianie. Fascynujący świat pociągów oczami maszynisty" Marcin Antosz
  • Zbieżność czy inspiracja? - "Godziny" Michael Cunningham
  • W jak wrzesień - "W stronę Swanna" Marcel Proust
Iwona - nie prowadzi bloga
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - Sieniewicz Mariusz - "Walizki hipochondryka"
  • Zbieżność czy inspiracja? - Márai Sándor - "Siostra", Woods Evie - "Zaginiona księgarnia"
  • W jak wrzesień - „Wyspa zero” Jarosław Sokół 
2/3 zadania zrealizowały:

Karolina Sosnowska -  Tanayah czyta
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych ---
  • Zbieżność czy inspiracja? - "Kobiety" Kristen Hannah
  • W jak wrzesień - R. Galbraith "Wartka śmierć"
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - Fiodor Dostojewski "Zbrodnia i kara"
  • Zbieżność czy inspiracja? -Istvan Vizvary "Lagrange. Listy z Ziemi"
  • W jak wrzesień ---  
James Na poddaszu 
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - Terry Pratchett - "Prawda"
  • Zbieżność czy inspiracja? - Antologia - "Pusty dom Sherlocka"
  • W jak wrzesień --- 
1/3 wyzwania zrealizowała:

Maniaczytania Maniaczytania
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - "Psalm dla zbudowanych w dziczy" Becky Chambers
Anna Sych - nie prowadzi bloga
  • W jak wrzesień - Tim Johnston "W dół"
Na moje wyzwanie złożyły się:
  • Wrześniowy kalendarz świąt nietypowych - "Bracia Slater. Damien" L.A.Casey
  • Zbieżność czy inspiracja? ---
  • W jak wrzesień ---  
Wyzwanie z poprzednich miesięcy nadrobiły:

Maryla
  • usłysz mnie - Andrzej Szczeklik, Jerzy Illg: "Słuch absolutny"
Maniaczytania
  • patrząc na wschód - "Nikt nie odpisuje" Jang Eun-jin
  • na kole - rower/koło - "Morderstwo w Orient Expressie" Benjamin von Eckartsberg, Chaiko
  • w poszukiwaniu skarbów - "Rodzinna gra" Catherine Steadman
  • co to w ogóle znaczy? - "A. B. C." Fredereic Bremon, Alberto Zanon
  • koń by się uśmiał - "Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne" Joanna W. Gajzler
Katarzyna Magdalena Marczewska
  • Patrząc na wschód -Natsume Soseki „Jestem kotem”
  • Sierpniowy kalendarz świąt nietypowych - Stacy Willngham „Błyski w mroku”
  • Koń by się uśmiał - Iwona Banach - „Przeklęta rzeźba i klątwa pasztetu”
Aine
  • G - jak grudzień - Michał Cholewa "Gra o sumie niezerowej"
Zapraszam do październikowej Trójki e-pik
 
Cel:

Celem wyzwania będzie zapoznanie się z nieznanymi lub omijanymi przez nas szerokim łukiem, gatunkami powieści. 

Zasady:

*  wyzwanie trwa miesiąc kalendarzowy
*  w zabawie wziąć udział może każdy bloger oraz każda osoba nie posiadająca bloga, która ma ochotę przyłączyć się do zabawy. Przyłączyć się można w dowolnym momencie
*  wyzwanie będzie polegało na przeczytaniu trzech książek z trzech wybranych gatunków.
Pierwsza kategoria będzie stała i wiązać się będzie z Kalendarzem Świąt Nietypowych. Za każdym razem podam Wam link, gdzie znaleźć można luźne inspiracje do szukania lektur. Druga kategoria pochodzić będzie z uzupełnianego na bieżąco, Banku Pomysłów, natomiast trzecia - będzie moją inicjatywą
*  wybór książki, kwalifikującej się do podanego gatunku, jest zupełnie dowolny i zależeć będzie tylko od Was
* osoby posiadające bloga, po napisaniu opinii, na temat wybranej książki, proszone są o wpisanie informacji, że książka została przeczytana w ramach wyzwania "Trójka e-pik" i podanie linka do TEGO posta.
*  w podsumowaniu, które nastąpi pod koniec miesiąca wystarczy, aby osoby które wzięły udział w wyzwaniu, w komentarzach pod postem tematycznym, podały trzy linki do swoich opinii.
* miło będzie, jeśli podlinkujecie poniższy plakat moim blogiem, jako organizatora wyzwania 

***

Październikowy kalendarz świąt nietypowych
Siedem grzechów głównych
Tytuł zaczynający się na ostatnią literę Twojego nazwiska

Pierwsza kategoria to Październikowy kalendarz świąt nietypowych. Pod poniższym linkiem TUTAJ znajdziecie spis świąt nietypowych, które mogą posłużyć, jako inspiracja do szukania lektur na nadchodzący miesiąc.

W kategorii drugiej, czyli Siedem grzechów głównych, czytamy książki, które nawiązują do pychy, chciwości, lenistwa, zazdrości, nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, gniewu i nieczystości. Grzechy główne mogą być w tytule, albo treść może w jakiś sposób do nich nawiązywać.

Trzecia kategoria, Tytuł zaczynający się na ostatnią literę Twojego nazwiska, chyba nie wymaga większych wyjaśnień.

Tradycyjnie, TUTAJ znajduje się nasza Trójkowa grupa na FB, do której można w każdej chwili dołączyć. Do czego zachęcam. Proszę o podmienienie banera na aktualny i zapraszania znajomych do zabawy. Nie trzeba mieć bloga, nie trzeba pisać notek na temat przeczytanych książek, wystarczy czytać, podzielić się opiniami i dobrze bawić! 

Sardegna

Blogowe podsumowanie miesiąca - wrzesień 2024


posted by Sardegna on

No comments

Wrzesień to był prawdziwy rollercoaster! Po kilkunastu latach wróciłam do nauczania przedmiotu, którego zawsze chciałam uczyć i bycia samodzielnym wychowawcą, a co za tym idzie, w tym miesiącu głównie skupiałam się na pracy i załatwianiu miliona spraw szkolnych. Sporo się działo również w naszym życiu domowym, bo początek roku szkolnego to zawsze intensywny czas, dlatego też moja aktywność czytelnicza i kulturalna we wrześniu nie była zbyt duża. Jedyne, na co było mnie stać, to oglądanie seriali.  

Lista przeczytanych:


1. "Moment pęknięcia" Kasia Magiera - 5  
2. "Zakończeniem jest Zakopane" Marta Matyszczak - 6
3. "Bracia Slater. Damien" L.A.Casey - 4
4. "Szkoła Szpiegów podbija Europę" Stuart Gibbs - 5

Imprezy kulturalne:

We wrześniu nie bywałam nigdzie poza domem, pracą i od wielkiego dzwonu, w klubie fitness. Mam nadzieję, że w październiku będzie lepiej, bo już teraz mam na oku dwie fajne imprezy książkowe. 

Nowości:


"Szkoła szpiegów podbija Europę" Stuart Gibbs
"Szkoła szpiegów. Rewolucja" Stuart Gibbs
"Zło w ciemności" Alex Kava
"Bracia Slater. Damien" L.A.Casey 

Serialowo:

We wrześniu skupiłam się głównie na oglądaniu seriali i zobaczyłam ich aż 4. Trzy mini seriale dokumentalne 4 sezon "Niewyjaśnionych tajemnic", "Koszmarni eks" i "Na miejscu zbrodni: Berlin. Festiwalowy zabójca" oraz 3 sezony krwawego horroru "Slasher".

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb] 

Filmowo:

We wrześniu nie obejrzałam żadnego filmu, skupiłam się na serialach, co daje mi 60 produkcji w ciągu 9 miesięcy (styczeń 11 + luty 9 + marzec 4 + kwiecień 1 + maj 13 + czerwiec 12 + lipiec 9 + sierpień 1+ wrzesień 0 = 60)

Muzycznie:

W tym miesiącu w uszach i sercu brzmiała nowa wersja utworu Hej "Moja i Twoja nadzieja" nagrana jako wsparcie dla powodzian z Dolnego Śląska.


Drugim kawałkiem było "She Knows" rapera J.Cole. Utwór, który po dziesięciu latach, w kontekście ostatnich wydarzeń w USA, nabrał w ocenie słuchaczy zupełnie nowego znaczenia.


A jak Wam minął wrzesień?

Sardegna

"Gdzie jest happy end?" Krystyna Mirek


posted by Sardegna on , , , , , ,

No comments


Wydawnictwo: Edipresse
Liczba stron: 320
Moja ocena : 5/6

Moją kolejną wakacyjną lekturą, była powieść obyczajowa Krystyny Mirek zatytułowana „Gdzie jest happy end?”. Jest to niezależna, niezwiązana z żadną serią, książka autorki, słynącej z lekkich, przyjemnych powieści skierowanych do kobiet. Historie te zazwyczaj kończą się szczęśliwie, dlatego też powyższy tytuł od razu mnie zaciekawił. Pomyślałam, że autorka odeszła od typowej dla siebie formy, i stworzyła coś odmiennego. A ponieważ na wakacjach czytałam głównie cięższe kryminały i thrillery, stwierdziłam, że lektura tej książki będzie miłą odmianą w moich czytelniczych wyborach urlopowych.

„Gdzie jest happy end?” to opowieść o 40-letniej Liwii, prowadzącej mocno monotonne, uporządkowane i nudne, życie, w dużej mierze podporządkowane dominującej matce, Janinie. Liwia nie buntuje się przeciwko tej rutynie, a jej oczekiwania od życia są niewielkie – pogodziła się z tym, że jej codzienność nie zmieni się już na lepsze. Kobieta dość szybko zaszła w nieplanowaną ciążę, a po porzuceniu przez chłopaka musiała całkowicie zdać się na pomoc rodziców. Dzięki ich wsparciu wychowała córkę, Anię, ale też dla niej i w ramach podziękowania rodzicom, zrezygnowała z siebie.

Ania jest zupełnie inna od swojej mamy – ma obecnie 18 lat i przygotowuje się do matury, jest żywiołowa, pełna energii, pomysłowa, odważna i bardzo zżyta z dziadkiem Ignacym, który stanowi oazę spokoju dla całej rodziny. Babcia Janina natomiast, to prawdziwa "kobieta petarda" – zarządza całym domem i podejmuje wszystkie decyzje, nieustannie wywierając wpływ na Liwię i Anię.

Zbliżają się okrągłe urodziny Liwii, która, choć marzy o wyjątkowym świętowaniu, spodziewa się skromnej uroczystości w rodzinnym gronie. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy kurier dostarcza rodzinnie tajemniczy kosz pełen dorodnych jagód. Babcia Janina, widząc przesyłkę, wpada w nieoczekiwany szał, co zaskakuje wszystkich. Nie chce zdradzić, kto mógł być nadawcą tej dziwnej paczki, choć wydaje się, że doskonale wie, kto to może być. Liwia i Ania, zaciekawione sytuacją, postanawiają dowiedzieć się, kim jest tajemniczy nadawca. Okazuje się, że to ktoś z przeszłości Janiny – adorator, o którym nikt wcześniej nie słyszał.

Jak to możliwe, że 67-letnia kobieta, przez 40 lat żona tego samego mężczyzny, ma jakieś sekrety sprzed lat? Liwia, która niewiele wie o przeszłości swoich rodziców, zaczyna dociekać i zastanawiać: jak się poznali, co ich w sobie zauroczyło. Nigdy też nie rozumiała, dlaczego nosi tak fantazyjne imię, które zupełnie nie pasuje do surowej, racjonalnej Janiny i mocno stąpającego po ziemi Ignacego.

Wraz z córką, Liwia zaczyna prywatne śledztwo, które prowadzi ją do ekscentrycznego mężczyzny, byłego pisarza i dawnej miłości Janiny. W ten sposób odkrywa tajemnice z przeszłości, które całkowicie zmienią postrzeganie własnej rodziny. Największym wyzwaniem dla Liwii będzie pogodzenie swojego dotychczasowego, uporządkowanego życia z nagłą rewolucją, którą przyniesie odkrycie tajemnic matki.

Liwia niespodziewanie odnajduje się w tej nowej sytuacji. Okazuje się, że pod warstwą rozsądku i stabilności tkwi w niej gen szaleństwa i chęć zmiany, tłumione przez lata, a to, co wcześniej uważała za swoje dziwactwo, staje się częścią jej nowej tożsamości.

"Gdzie jest happy end?" to bardzo przyjemna opowieść. Jej lektura okazała się świetnym odpoczynkiem od cięższych i bardziej krwawych książek zabranych na wakacje. Z zainteresowaniem śledziłam przemianę Liwii, która z nieśmiałej, podporządkowanej bliskim kobiety, staje się pewną siebie osobą, gotową na zmiany. Trochę zasmucił mnie wątek Ignacego. Szkoda, że autorka nie pozwoliła mu bardziej rozwinąć skrzydeł.

W każdym razie, lubię takie historie. Stanowią dla mnie naprawdę miłą formę odpoczynku, a powieści Krystyny Mirek szczególnie.
Sardegna

"Światła w popiołach" Remigiusz Mróz


posted by Sardegna on , , , ,

No comments


Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 464
Moja ocena : 6/6

Kiedy już wydaje mi się, że jestem na bieżąco z powieściami Remigiusza Mroza, na horyzoncie pojawia się nowa książka. Tym oto sposobem zabrałam się za lekturę piątego tomu serii z Szymonem Zaorskim i Kają Burzyńską, w rolach głównych. Do czytania wzięłam się z myślą, że to już ostatni tom tej historii, która wreszcie znajdzie swoje zakończenie, a ja będę mogła odhaczyć serię na liście przeczytanych. Jak widać jednak, autor ma wobec swych czytelników zupełnie inne plany.

Okazuje się, że „Światła w popiołach” nie zamykają cyklu, a ich kontynuacja została już zapowiedziana. Z jednej strony mnie to cieszy, bo powieść ta wprawdzie przynosi zamknięcie kilku wątków, ale jednocześnie otwiera nowe, które wymagają dalszego rozwinięcia.

Piąty tom przygód Zaorskiego i i Burzyńskiej, podobnie zresztą, jak każdą z poprzednich części, czytało mi się bardzo dobrze. Ta część wyjątkowo jednak mnie pochłonęła i przeczytałam ją ekspresowo, mimo że ze świadomością, iż wydarzenia opisane w tej książce są mocno nieprawdopodobne.

UWAGA!!! Tekst może zawierać spojlery!

Po zakończeniu poprzedniego tomu, kiedy Kaja dowiaduje się, że ojcem jej dziecka nie jest Zaorski, postanawia wieść stateczne życie u boku męża. I choć targana sprzecznymi emocjami, przez jakiś czas faktycznie trzyma się z daleka od ukochanego, to ich ponowne zbliżenie się do siebie jest tylko kwestią czasu.

Kiedy w lesie zostają odnalezione spopielone zwłoki młodej dziewczyny, sprawy się komplikują, bowiem śmierć ofiary ściśle łączy się przeszłością Zaorskiego i Burzyńskiej. Choć obrażenia kobiety są tak rozległe, że ciężko jest ją zidentyfikować, tatuaż na szyi naprowadza Kaję na trop, że może to być jej dawna koleżanka, Ola, która rzekomo zginęła ponad 20 lat temu w pożarze pustostanu podczas imprezy, w której uczestniczył również Seweryn.

Owe wydarzenia, czyli śmierć Oli oraz jej chłopaka Krystiana w pożarze przez laty, odcisnęły piętno na młodych ludziach, którzy przez kolejne lata starali się zapomnieć o tragicznych wydarzeniach, jakich byli świadkami. Odnalezienie spalonego ciała budzi jednak uśpione przez lata, demony.

Jakim cudem ciało dziewczyny zostało odnalezione dopiero teraz, skoro do pożaru doszło 20 lat temu? Ślady ognia są jednak świeże, więc teoria o przechowywaniu ciała przez lata nie może być słuszna. Wyjaśnienie zagadki jest tylko jedno: Ola przez dwadzieścia lat żyła i zginęła dopiero niedawno.

To odkrycie rzuca nowe światło na wydarzenia z lat 2000. Matka Oli, która cały czas twierdziła, że córka żyje i się z nią kontaktuje, zyskuje wiarygodność. Natomiast kluczowe staje się pytanie, w jaki sposób nastolatka i jej chłopak, którzy powinni być martwi, pojawiają się w Żeromicach po latach, jako osoby dorosłe.

Kaja i Zaorski, badając sprawę śmierci Oli, natrafiają na pewne współrzędne, które prowadzą ich do miejsca pełnego śmiertelnego niebezpieczeństwa. To właśnie tam czeka na nich, a właściwie na Seweryna, największe, jak do tej pory, zagrożenie w życiu. Zaorski przyjmuje na siebie ogromny cios, ale jednocześnie, ostatkiem sił pomaga Kai w poszukiwaniu prawdy o dawnych kolegach. Bohaterowie odkrywają nie tylko niewygodne fakty związane z pożarem sprzed lat, ale co gorsza, docierają do jego powiązań z bliskim sobie osobami.

"Światła w popiołach" to wyjątkowo dynamiczny tom, pełen zwrotów akcji, szczególnie w wątku zaginionych nastolatków. Druga część książki skupia się bardziej na niebezpieczeństwie, które dotyka Seweryna, i choć balansuje ona na granicy nieprawdopodobieństwa, czyta się ją z ogromnym zaangażowaniem. Wątek (którego nie przybliżę, bo nie chcę spojlerować) może momentami ocierać się nawet o fantastykę, ale pamiętajmy, że jako literatura rozrywkowa, spełnia swoje zadanie.

Zakończenie tego tomu przynosi pewien przełom w życiu bohaterów. Podjęte decyzje sugerują, że w kolejnej części niektóre wątki będą kontynuowane, zwłaszcza te, związane z życiem osobistym Kai i Seweryna, dlatego też z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg. Ich relacja nabiera rozpędu, stąd też mam nadzieję, że autor w końcu pokusi się o szczęśliwe zakończenie dla tej pary, bo po tylu perturbacjach, naprawdę im się należy.

Sardegna