Archive for sierpnia 2012

Ekspresowy post


posted by Sardegna on ,

14 comments

Dzisiaj będzie szybko: na początek, stos, który uzbierał się ostatnimi dniami


"Chłopiec z sąsiedztwa" to wynik konkursu u Engi - dzięki Kochana
"Podmorska wyspa" - kupiona w rewelacyjnej promocji w Weltbildzie za 14 zł!
"Marionetki" - pożyczka
"Lęk wysokości" - kupiona w bibliotece za 1 zł
"Wzgóze rzeźnika" Laura Lippman - efekt wymiany na Exlibri
"Grek Zorba" - pobrana na Podaju
"Kawał literata"
"Rozsądne życie" - obie kupione w bibliotece

Przypominam o przysyłaniu ostatnich linków do sierpniowej Trójki e-pik. Zostały jeszcze tylko DWA dni.

Strona katowickich Targów Książki rozrasta się z każdym dniem. Można znaleźć na niej już plan stoisk wydawniczych i portali, które będą obecne na imprezie, listę autorów, którzy zostali zaproszeni oraz cały spis imprez towarzyszących targom. Cała akacja jest bardziej rozbudowana niż w zeszłym roku i na pewno będzie więcej wystawców. Szykuje się świetny weekend!

Przeglądając listę autorów, stwierdziłam, że niefajnie by było ominąć jakieś spotkania, tylko dlatego, że nie przeczytało się żadnej książki autora. W związku z tym porzuciłam aktualne lektury i wzięłam się za nadrabianie zaległości. Na tapecie więc jest Pani Jola Kwiatkowska i Pani Katarzyna Enerlich

Miało być ekspresowo, to będzie. Od poniedziałku zaczynam intensywnie pracować, więc sama nie wiem, jak odbije się to na moich blogowych wpisach i tempie czytania. Postaram się, aby wszystko było jak dotychczas.
Życzę Wam udanego, ostatniego weekendu wakacji. Odpoczywajcie, a potem z energią i entuzjazmem do szkoły!   
Sardegna

"Nim nadejdzie mróz" Henning Mankell


posted by Sardegna on , , , , , ,

9 comments

Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 19 h
Moja ocena : 3/6
lektor: Leszek Filipowicz

Przegadana. Takim stwierdzeniem mogę określić nową powieść Henninga Mankella "Nim nadejdzie mróz". Z poprzednich powieści autora czytałam "O krok". Podobał mi się inspektor Kurt Wallander i jego styl pracy. Z ochotą sięgnęłam zatem po odsłuchanie powyższej powieści. Dodatkowo ułatwiła mi to urlopowa podróż, kiedy to mogłam właściwie nieprzerwanie przesłuchać całość.

I powiem szczerze, to była męka...powieść jest przegadana, przegadana i jeszcze raz przegadana. Masa wątków pobocznych, historii niczego nie wnoszących, snutych przez bohaterów opisów sytuacyjnych, wspomnień z przeszłości...straszne.

Sam pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy. Kto zna Kurta Wallandera, ten wie, że jego śledztwa nigdy nie są nudne. Tym razem inspektor odchodzi jakby w cień, a na pierwszy plan wysuwa się jego córka, Linda, która to za parę dni ma oficjalnie zostać policjantką. I to właśnie z Lindą związana jest główna akcja powieści. W niewyjaśnionych okolicznościach, znika bowiem jej przyjaciółka z dawnych lat.
Linda jest bardzo zaniepokojona tym faktem. Próbuje na własną rękę szukać zaginionej. Prosi nawet ojca o pomoc, ale ten nie wykazuje zainteresowania tak błahymi sprawami, gdyż zajęty jest właśnie sprawą brutalnego morderstwa kobiety, której poćwiartowane ciało znaleziono w leśnym szałasie.

Linda na własną rękę prowadzi więc nieoficjalne śledztwo, w trakcie którego natyka się na niepokojące poszlaki, mogące świadczyć o tym, że Anna była w jakiś sposób zamieszana w zbrodnię znalezionej niedawno kobiety. Niebezpieczeństwo, w którym znajdzie się niespodziewanie Linda, zwróci uwagę Kurta na jej odkrycie. Razem poprowadzą nieoficjalne śledztwo, które poprowadzi ich wprost w ręce niebezpiecznej sekty religijnej.

Czyż to nie jest zachęcająca fabuła? Pomysł świetny, samo prowadzenie śledztwa i jego rozwiązanie, też jest niczego sobie. Ale wszystko co dzieje się pomiędzy, to porażka.

Sporo treści poświęconych jest relacjom ojciec - córka. Rozumiem ten zabieg, ponieważ autor wprowadza czytelników w sytuację rodzinną bohaterów, przedstawia Kurta w innym świetle niż do tej pory był czytelnikom znany. Na podstawie wspomnień, mamy też możliwość poznania ojca Kurta, czyli dziadka Lindy. Jesteśmy zatem świadkami trudnej relacji między ojcem i córką, wiecznych animozji, pretensji, niedomówień. Jak dla mnie jest tego zdecydowanie za dużo.

Wylewanie żali, wspominanie domu rodzinnego Kurta, zupełnie niepotrzebne dialogi Lindy z "ciocią", siostrą drugiej żony dziadka, to już było ponad moje siły.

Przytoczę przykład takiego bezproduktywnego dialogu: Linda dzwoni to wyżej wymienionej cioci, aby zapytać, jaka jest poprawna forma zdania. Czy lepiej powiedzieć "nim nadejdzie mróz" czy "zanim przyjdzie mróz". Wspomnienie o "cioci" i powyższe rozważania zajęły chyba cały 10 minutowy rozdział.
Inny przykład: jeden z bohaterów posiada cenny przedmiot - diamentową szpilkę. Postanawia się go pozbyć, ale ... najpierw musi szczegółowo opowiedzieć, skąd ta szpilka się u niego znalazła. I tu następuje wielominutowy monolog o niczego nie wnoszącej szpilce.
Jeszcze inny przykład: kolejna postać opowiada, gdzie ostatnio była. Oczywiście nie omieszka wspomnieć z kim i o czym dokładnie rozmawiała, a nawet w co był ubrany mąż owej napotkanej kobiety i jaki interes wspólnie prowadzą.
Zaczynam się niespokojnie kręcić w samochodzie, zerkając niepewnie na męża, kiedy mi każe wyłączyć to gadanie, ale słuchamy dzielnie dalej

I tak mogłabym długo wymieniać wszystkie niepotrzebne sytuacje, które zostały szczegółowo omówione przez bohaterów, w trakcie trwania powieści. Aż dziw, że dotrwaliśmy do końca. Myślę jednak, że sprawiła to wielogodzinna, nużąca podróż, w której te rozdziały w jakiś tam sposób umilały nam czas. Gdybym miała słuchać tego audiobooka w domu, na pewno nie wytrzymałabym do końca.

Podsumowując, sam pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy. Gdyby pozbyć się z tej powieści połowy niepotrzebnej treści, oceniłabym na 5tkę. W obecnej sytuacji daję tróję i żegnam się Kurtem Wallanderem na dłuższy czas.

Audiobooka przesłuchałam w ramach sierpniowej Trójki e-pik
Sardegna

"Tropiąc jednego wilka" Justyna Karolak


posted by Sardegna on , , , , ,

15 comments

Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 434
Moja ocena : 6/6

Dzisiaj będzie entuzjastycznie. Będzie o książce, która "weszła mi pod skórę" i siedzi sobie tam w najlepsze. Będzie o świetnym debiucie, o powieści, która jest napisana przez kobietę dla kobiet.
Nie wiem czy dla innych czytelników będzie to miało większe znaczenie, ale dla mnie akurat ma kolosalne: pisze trzydziestolatka, o trzydziestolatkach, dla trzydziestolatek. "Tropiąc jednego wilka" to powieść zupełnie inna od tych, które ostatnio czytałam. Książki nie da się "pochłonąć" od razu. Trzeba przetrawić niektóre rozdziały, może przeanalizować swoje własne doświadczenia. Ja w każdym razie, już od pierwszych stron czułam instynktownie, że to książka dla mnie. Było coś w bohaterkach, co przypominało mi siebie samą.

Miałam kiedyś przyjaciółkę (może jej imię przemilczę). Znałyśmy się od przedszkola. Papużki nierozłączki, tak o nas mówiono. I była to szczera prawda. Przez 15 lat byłyśmy najbliższymi sobie istotami, znałyśmy wszystkie swoje sekrety i marzenia. Razem przeżywałyśmy nasze pierwsze miłości i rozczarowania. A potem przyszło "dorosłe" życie i nasza przyjaźń nie przetrwała tej rewolucji, a ja długo nie mogłam dojść do siebie.
Dlaczego o tym piszę?

Bowiem bohaterkami powyższej powieści jest Kiara i jej przyjaciółka. Najbliższa jej osoba. Znają się od przedszkola, dzielą się sekretami, razem dojrzewają, wkraczają w świat pierwszych miłości, seksualnych doświadczeń. Znają się nawzajem lepiej, niż ktokolwiek inny. 
Zbliżają się ich trzydzieste urodziny. Obie są singielkami, z bagażem doświadczeń i związków.
Pewien telefon Kiary do swej przyjaciółki, w sprawie dziwnej sytuacji z mrówkami, inicjuje w kobietach zwierzenia dotyczące mężczyzn przewijających się przez ich życie.

Po tym następuje szereg zwierzeń, a właściwie wspomnień, niektórych głęboko ukrytych w podświadomości dziewczyn, które stopniowo odkrywają prawdę o nich samych.
Każdy z mężczyzn obecnych w życiu przyjaciółek, wpłynął znacząco na ich życie. Jeden pozostawił ból porzucenia, złamane serce, drugi zostawił ból fizyczny, siniaki, zadrapania, poniżenie. Jeszcze inny zabrał godność i poczucie własnej wartości.
Nie wszyscy byli jednak źli. Byli też tacy, którzy szczerze się angażowali, ale z różnych przyczyn bohaterki nie mogły stworzyć z nimi szczęśliwego związku.

Przyjaciółki w rozmowach telefonicznych wracaj do swoich wspomnień. A między opowieściami wyłania się obraz ich osobowości. Obraz kobiet szukających miłości, ciepła i zrozumienia. Kobiet samotnych, niezależnych, wierzących w pewne wartości. W końcu  kobiet popełniających błędy, wybierających niewłaściwych mężczyzn, kierujących się impulsem czy chęcią upojenia się nowością.
Któraż z nas nie jest taka. Może czytelniczki nie utożsamią się z bohaterkami w 100%, ale niektóre ze swych cech znajdą w bohaterkach na pewno.

Książka stała się "moja" od pierwszych stron. Początkowo, utożsamiałam się z przyjaciółkami. Zazdrościłam im trochę tej "dorosłej" więzi i mocnych relacji. Żałowałam, że samej nie było mi dane kontynuować takiej przyjaźni.
Kiedy wprowadzone zostały wątki relacji damsko-męskich, emocje bohaterek również mi się udzielały.
Wszystko w tej książce do siebie pasuje. Wątki spójnie się zasklepiają, dając w rezultacie obraz współczesnej kobiety.
Może nie każda czytelniczka poczuje więź i sympatię do bohaterki, bo faktem jest, że czasami jest tak irytująca czy bierna, iż ma się ochotę nią potrząsnąć i krzyknąć: "Kobieto! Ogarnij się!".
Jednak, czy takie chwile słabości, bierności, przeżywanie trudnych chwil w momencie podjęcia złych decyzji, nie są znane każdej z nas?

Jeżeli macie ochotę sięgnąć do przeszłości i przemyśleć pewne sprawy, może ułatwią Wam to bohaterki powieści "Tropiąc jednego wilka".

Sardegna

"Małżeństwo (nie) mile widziane" Katarzyna T. Nowak


posted by Sardegna on , , , , , , ,

17 comments

Wydawnictwo: e-bookowo
Liczba stron: 164
Moja ocena : 3/6
e-book 

Powyższy e-book był moją kolejną wakacyjną lekturą. Łatwo się domyślić dlaczego. Zapowiadał się na niezobowiązującą, przyjemną, umilającą czas, lekturę. Coś w sam raz na urlop.

Zaczęło się tendencyjnie, ale całkiem przyjemnie. Kinga, silna, niezależna i wolna kobieta po czterdziestce, szuka swojego życiowego partnera. W jej wypadku, miejscem poszukiwań drugiej połowy jest internet. Kobieta korzysta z wszelkich możliwych sposobów, aby poznać w sieci potencjalnego kandydata. Jest aktywnym użytkownikiem wszelkich portali społecznościowych, serwisów randkowych i wszelkich miejsc, gdzie można nawiązać ciekawe kontakty w sieci. Kinga nie szuka jednak na oślep. Jej potencjalny partner musiałby spełniać szereg wyznaczonych warunków i posiadać konkretne cechy. Przede wszystkim musiałby być praktykującym katolikiem, stanu wolnego lub wdowcem. 

Oczywiście, jak można się domyśleć, na anons Kingi odpowiada ogromna liczba mężczyzn. Większość nie spełnia jej wymogów, ale to nie przeszkadza kobiecie na wirtualne kontynuowanie znajomości i podtrzymywanie rozmowy. Kinga utrzymuje kontakty w sieci, a czasami też i w "realu" z większością poznanych mężczyzn. Są to oczywiście niewinne kawowo - spacerowe spotkania, bez podtekstu seksualnego. Pocałunek w policzek to dla bohaterki szczyt intymności. I w zasadzie to dobrze, bo gdyby Kinga zdecydowała się jeszcze na utrzymywanie kontaktów cielesnych, z nowo poznanymi panami, to byłoby już dla mnie zdecydowanie za dużo!

Dawno już nie spotkałam tak irytującej bohaterki! Kobieta czterdziestoletnia, a zachowuje się jak jakiś nakręcony obecnością chłopaków, podlotek. Rozmowa, flirtowanie z każdym, dosłownie każdym "gostkiem" (bo tak Kinga tytułuje swoich internetowych znajomych), oczekiwanie na wiadomość na gg, smutek z powodu nie otrzymana wirtualnej walentynki, ciągłe smsowanie, wysyłanie "sygnałów"... No na prawdę, to nie jest na moje nerwy...

Nie mam nic przeciwko poszukiwaniom partnera przez internet, wszystko jest dla ludzi, ale to zachowanie bohaterki, dojrzałej już kobiety, żyjącej tylko od "wiadomości do wiadomości" na portalu społecznościowym czy randkowym, tak jakby nie miała innych zajęć czy zainteresowań. Nie, to nie dla mnie...

Może dla niektórych czytelników perypetie Kingi wydadzą się zabawne. Nie wiem, może. Mnie takie sytuacje w każdym razie nie śmieszą i nie potrafię spojrzeć na nie z przymrużeniem oka.
Jeżeli chodzi o Autorkę, jest to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, ale absolutnie nie ostatnie. Bardziej interesują mnie poprzednie powieści, szczególnie "Moja mama czarownica", mam zatem nadzieję, że nasze następne czytelnicze spotkanie będzie bardziej "udane".

E-booka przeczytałam w ramach  sierpniowego wyzwania Trójka e-pik.

Sierpniowy stos i przygotowania do katowickich Targów Książki


posted by Sardegna on ,

22 comments

Jako że sierpień był bardzo wakacyjny i właściwie nie było mnie w domu, ograniczyłam książki do minimum. Otrzymałam trzy egzemplarze recenzyjne:
"Smak hiszpańskich pomarańczy" od Pani Moniki z Harlequin 
"Wrota czasu" od Wydawnictwa fk Jacek i Krzysztof Olesiejuk i Bellony
"Tropiąc jednego wilka" od Pani Justyny z Repliki - książka nie załapała się do zdjęcia bo jest w trakcie czytania i wędruje po domu. Przedstawiam zatem jej okładkę.
Bardzo dziękuję za wszystkie

W trakcie urlopu, a właściwie jeszcze przed nim, zgłosiłam się do paru konkursów. Kiedy w dziczy udało mi się połączyć z internetem, okazało się, że 
miałam szczęście i wygrałam aż w dwóch! Oto moje nagrody:

"Tak dobrze, że aż źle" Jolanty Kwiatkowskiej - wygrana od diunam
"Zmysłowa gra" + cudne etui na książki i zakładka od Sabinki
Dziękuję dziewczyny!

Ostatnia książka w stosie to "Diabelskie zaklęcia" Maxime Chattama - kupiona na wakacjach w taniej Książce. Swoją drogą bardzo mnie to stoisko rozczarowało, gdyż ceny na nim na pewno nie były okazyjne... ale to już chyba taka specyfika kuszenia turystów. W każdym razie Chattam był w przyzwoitej cenie, bo inaczej bym go nie kupiła.



Czyż to Sabinkowe etui nie jest urocze? 


***
Katowickie Targi Książki czas zacząć! No dobra, może trochę jeszcze za wcześnie, zostały nam trzy tygodnie, ale warto już podyskutować na ich temat, wskazać na to, co warto odwiedzić, no i umówić spotkanie.

Targi mają się odbyć 7-9 września w hali widowiskowo - sportowej Spodek. Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie projektu. Organizatorzy nie umieścili jeszcze dokładnego programu imprezy, ale myślę, że to kwestia kilku dni. Targom będzie towarzyszyć rozdanie Złotej Zakładki, e-Buki oraz akcja Dzielę się książkami.
Oczywiście oprócz tego będzie można zwiedzić stosika wydawnictw, wziąć udział w warsztatach tematycznych, wykładach czy zaopatrzyć się w Taniej Książce.

Jako że pierwszy dzień tarów wypada w piątek, moja obecność stoi pod znakiem zapytania. Chociaż kiedy zapoznam się z dokładnym planem imprezy, nie mówię NIE. Natomiast w sobotę i niedzielę będę na pewno.
I teraz moje pytanie do Was: wybieracie się do Katowic? Jeżeli tak, to na co czekacie z największą niecierpliwością? Wiem, że planowane jest spotkanie blogerów, po rozdaniu Złotej Zakładki. Kto zgłasza swoją obecność?
Sardegna

"Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg


posted by Sardegna on , , , ,

15 comments

Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 384
Moja ocena : 5/6

Każdy z nas ma takie książki w swojej biblioteczce, które leżą latami i nie wiadomo czemu, odkładane są na wieczne "później". Właściwie bez powodu, ot jakoś nie pasują. Ja miałam taki przypadek ze "Smażonymi zielonymi pomidorami". Był to jedyny egzemplarz, którego brakowało mi do kolekcji "Literatury w spódnicy". Kiedy go już po wielu perypetiach zdobyłam, jako jedyny z tej kolekcji, tkwił nieprzeczytany. O filmie słyszałam wiele dobrego, ale sama nie oglądałam. O powieściach Flagg też się sporo nasłuchałam, a czytać jak mi się nie chciało, tak mi się nie chciało.
Ale jak wiadomo, każda książka musi mieć swój czas. Stwierdziłam, że zbliżający się urlop będzie idealny na zapoznanie się z tą chyba najpopularniejszą powieścią autorki.

Przeczytałam i przepadłam. Rewelacyjna, ciepła książka, wciągająca od pierwszej strony. Fajnie skonstruowana, bowiem akcja współczesna przeplatana jest ze wspomnieniami bohaterki i krótkimi, dziennikarskimi notkami. Ogrom bohaterów na początku może przytłaczać, jednak ich wyraźny indywidualizm, silne charaktery, czy nawet ciekawe imiona, nie pozwalają czytelnikowi na ewentualną pomyłkę.
Dużo się w powieści dzieje, jednak i czas wydarzeń jest spory, poznajemy prawie całe życie bohaterki, pani Ninny Threadgoode. Kobietę poznajemy właściwie u schyłku jej życia, kiedy to w domu starców przysiada się do przypadkowego słuchacza, pani Evelyn Couch. Ninny zaczyna niewinną pogawędkę, która przeradza się w opowiedzenie historii życia jej, rodziny i najbliższych przyjaciół.
Tłem do opowieści stają się przemiany społeczne, mające miejsce w ubiegłym wieku w Stanach Zjednoczonych, stosunek do kolorowej ludności i zachowania z tym związane.

Ninny z wielką swobodą i szczerością przedstawia historię swoich bliskich. Wspomina dobre czasy, ale nie omija trudnych momentów, sekretów rodzinnych czy śmierci. Pogawędka tych dwóch zupełnie różnych kobiet, zmienia się w cykliczne spotkania, które zaczynają tworzyć podwalinę prawdziwej przyjaźni. Ninny wpływa na zahukaną Evelyn, umacnia jej pewność siebie i poczucie własnej wartości.

"Smażone zielone pomidory" to powieść dla kobiet i głównie o kobietach. Mężczyźni w opowieści pani Threadgood są jakby tłem głównych bohaterek. Z opowieści narratorki wyłania się obraz silnych żeńskich osobowości, radzących sobie w każdej trudnej sytuacji, kochających matek, wspaniałych przyjaciółek. Takich kobiet, które byłyby dla nas idealnymi powiernicami albo którymi same chciałybyśmy być.
Podobała mi się ta książka. Nawet bardzo. Nabrałam ochoty na ekranizację.

Jest to moja 19 lektura Z półki.
Sardegna

"Przyjaciókła diabła" Peter Robinson


posted by Sardegna on , , , ,

10 comments

Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 455
Moja ocena : 5/6

"Przyjaciółka diabła" to była jedna z moich wakacyjnych lektur. Na początku się wahałam, czy brać ze sobą tę powieść. W końcu nie jest to jakieś przyjemne wakacyjne czytadło, tylko krwawy thriller. W rezultacie jednak uważam, że był to dobry wybór i interesująca odmiana.

Na okładce przeczytałam, że powyższa książka jest 17 powieścią autora z cyklu o detektywie Banksie. Zdziwiło mnie to trochę, gdyż ja pierwszy raz miałam w ręku jakąkolwiek książkę Petera Robinsona. Cóż, widocznie jeszcze za mało się w temacie orientuję i ciągle się czegoś nowego dowiaduję.

Fabuła tego thrillera oscyluje między dwoma zabójstwami, do których doszło na terenie angielskich nadmorskich miasteczek. W tej sennej okolicy ktoś z zimną krwią zamordował sparaliżowaną kobietę. Wszystkich dziwi motyw zabójstwa nieznanej i nikomu nie wadzącej, chorej kobiety. Miejsce i sposób zbrodni też jest zastanawiający.
Kilka kilometrów dalej, w miasteczku pełnym opuszczonych uliczek, nazywanych przez miejscowych "labiryntem", zostaje zgwałcona i zamordowana młoda dziewczyna.

Detektyw Banks i inspektor Anna Cabbot próbują rozwikłać obie sprawy. Początkowo wydają się one być z sobą całkowicie nie związane, jednak sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy odkryta zostaje prawdziwa tożsamość pierwszej ofiary - sparaliżowanej kobiety. Okazuje się ona być związana ze sprawą gwałciciela - psychopaty, sprzed kilku lat.
Para detektywów będzie musiała odgrzebać stare kartoteki i szukać zabójców wśród śladów z przeszłości.

Jeżeli ktoś lubi książki trzymające w napięciu, mogą ją polecić z czystym sumieniem. Akcja jest spójna, trochę zagmatwana, ze względu na mnogość nazwisk, ale z ciekawym zakończeniem. Jeżeli obawiacie się brutalnych opisów, które może sugerować tematyka powieści, uspokajam, że wszystko jest "w domyśle" czytelnika. Polecam, miłośnikom gatunku na pewno przypadnie do gustu.
Sardegna

Już jestem!


posted by Sardegna on

22 comments

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie . Mój wyczekany i wytęskniony urlop niestety dobiegł już końca. Człowiek czeka cały rok na te dwa tygodnie, które przelatują jak z bicza strzelił. Wszystko co dobre, szybko się kończy, a te wakacje były dobre, oj tak! Z tego miejsca dziękuję naszym współtowarzyszom wakacyjnym . M i Ł jesteście najlepszymi przyjaciółmi!


Nasz odpoczynek był bardziej czynny niż bierny, więc nie miałam za dużo czasu na czytanie. Mimo to, udało mi się zaliczyć trzy książki i przesłuchać jednego audiobooka w trakcie podróży samochodowej.
Moje wakacyjne lektury przedstawiają się następująco:

"Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg - 5
"Przyjaciółka diabła" Peter Robinson - 5
"Małżeństwo (nie) mile widziane" Katarzyna T. Nowak - 3
"Nim nadejdzie mróz" Henning Mannkel - 3

W dziczy internet miał poważne problemy, więc nie miałam możliwości śledzenia na bieżąco tego co się dzieje w blogosferze. Myślałam, że będę miała problem z tym odcięciem od świata, ale okazało się, że jeszcze nie jestem uzależniona od internetu, tak jak myślałam. Nadrabiam teraz powoli wszystkie zaległości. Dziękuję za komentarze i przysyłanie na bieżąco linków do Trójki e-pik. Wszystko to postaram się dzisiaj ogarnąć i na wszystko odpowiedzieć.

Dziękuję, że zaglądaliście do Książek Sardegny nawet kiedy mnie nie było. Fajnie mieć do czego wracać i znowu zagłębić się w czytelniczo - blogowym świecie. Pozdrawiam pourlopowo 

Sardegna

"Drzwi o trzech zamkach" Sonia Fernandez - Vidal


posted by Sardegna on , , , ,

10 comments

Wydawnictwo: Bellona
Liczba stron: 206
Moja ocena : 4/6

Bellona ostatnio rozpieszcza nas nowościami. Kolejna książka, zupełnie "świeża" nieznana mi była ani z tytułu, ani z nazwiska hiszpańskiej autorki, chociaż napis na okładce świadczy, że jest to bestseller europejski.

Jest to powieść trochę nietypowa. Niby literatura popularnonaukowa, ale przedstawiona w tak przyjemny i dostępny sposób, że czyta się ją, jak najlepszą młodzieżówkę i to jeszcze z wątkiem fantasy.

Niko jest zwyczajnym nastolatkiem, który pewnego dnia budzi się z przeświadczeniem, że dzisiaj zdarzy się coś niezwykłego. Stwierdza, że to nietypowe zdarzenie nie będzie mogło dojść do skutku, kiedy on ciągle będzie wykonywał te same czynności. Dlatego postanawia zmienić swoją codzienną drogę do szkoły, na rzadko uczęszczaną. Wyruszając w tę pozornie zwyczajną podróż, Niko trafi w sam środek niecodziennych wydarzeń i przedostanie się do równolegle istniejącego świata kwantowego. Pozna tam wyjątkowe osoby i nauczy się wielu interesujących rzeczy. Zostanie też wplątany w niebezpieczną intrygę, a wydostać się z niej bez szwanku uda mu się tylko wtedy, kiedy dobrze wykorzysta zdobytą wiedzę.

"Drzwi o trzech zamkach" to książka przekazująca młodzieży, ale i dorosłym, w dostępny sposób, wiedzę z zakresu fizyki kwantowej. Trudne zagadnienia i pojęcia tj. kwarki, zasada superpozycji, cząstki elementarne, lepton, mion, stan splątania, foton czy zjawisko tunelowe, zostają tak sprytnie wplecione w fabułę i akcję powieści, że czytelnik swobodnie je przyswaja. Jest to doskonały przykład pokazania trudnych zagadnień w przyjemny sposób.

Przeczytałam książkę z wielkim zainteresowaniem i lekkim uśmiechem na twarzy, gdyż nie ma co ukrywać, moja wiedza z fizyki dawno się gdzieś po drodze ulotniła. Przypomniałam sobie niektóre pojęcia, o innych słyszałam pierwszy raz w życiu. Książkę na pewno podsunę moim dzieciakom, kiedy przyjdzie na to odpowiednia pora. Na dzień dzisiejszy polecam gimnazjalistom i licealistom. Będą mogli w lekki i przyjemny sposób poczytać o trudnych zagadnieniach, prezentowanych na lekcjach fizyki. Połączą przyjemne z pożytecznym i mile spędzą czas.

Sardegna

" Wejście w zbrodnię" Jill Hathaway


posted by Sardegna on , , , , ,

9 comments

Wydawnictwo: Bellona
Liczba stron: 294
Moja ocena : 5/6

Znowu się powtarzam, ale to sama prawda: lato sprzyja lekkim i przyjemnym lekturom. Ja się przed nimi nie wzbraniam i czytam je chętnie i to w dość sporych ilościach. Nie opieram się też powieściom młodzieżowym, jeżeli prezentują fajny pomysł, a bohaterowie nie są infantylni.

Powyższa lektura przypomina mi nieco inną, młodzieżową serię, którą czytałam. Mam na myśli "Sen" Lisy McMann. Pomysł na fabułę jest podobny. I jedna i druga bohaterka mają zdolność przenikania do umysłów innych ludzi, w czasie snu. Żadna z nich nie potrafi tego kontrolować, dzieje się to bowiem bez ich woli.

Sylvia, bohaterka powyższej powieści nie ma łatwego życia. Mieszka z tatą i młodszą siostrą, nie potrafi pogodzić się z nagłą śmiercią mamy. Kiedyś należała do popularnej grupy szkolnych cheerleaderek, teraz wyrzucona poza ich nawias szuka bratniej duszy. Jej jedynym przyjacielem jest Rollins, równie samotny, jak ona, chłopak.

Sylvia nikomu nie zwierzyła się ze swojej tajemnicy. Przypadkowi świadkowie jej nagłych omdleń są przekonani, że dziewczyna choruje na narkolepsję, a ona nie wyprowadza ich z błędu.  Prawdą jednak jest, że po kontakcie z przedmiotem należącym do danej osoby, Sylvii zdarza się wnikać do umysłu tej postaci. Tym oto sposobem nastolatka "przejrzała" już swoich szkolnych kolegów i koleżanki, nauczycieli, swoją siostrę, a nawet tatę.

Pewnego wieczoru, dziwnym trafem wnika w umysł mordercy i jest świadkiem dokonywanej zbrodni.
Przerażona swym odkryciem analizuje przedmioty, które dotknęła. Jedynym wyjaśnieniem okazuje się fakt, że morderca musiał być w jej domu...

"Wejście w zbrodnię" to interesująca lektura na jedno popołudnie. Czyta się bardzo dobrze, akcja toczy się wartko, a bohaterkę na prawdę da się lubić. Nie zaklasyfikowałabym jednak książki do kryminału czy thrillera. Dla mnie jest to typowa powieść młodzieżowa z wątkiem kryminalnym. Do końca trzyma w napięciu, skrywane tajemnice są wyciągane na jaw, prawie do ostatniej strony. Powieść jest o wiele ciekawsza od przytoczonej przeze mnie na początku, serii "Sen". Jeżeli nie macie pomysłu na spędzenie leniwego popołudnia, powyższa książka powinna doskonale umilić Wam czas.
Sardegna

"Dusza kobiety. Ego mężczyzny" Elżbieta Liszewska


posted by Sardegna on , , , , ,

4 comments

Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Liczba stron: 280 
Moja ocena : 3/6

Jeżeli lubicie poświęcać czas na rozwój swojej osobowości, zerkanie wgłąb siebie, szukania dalszej drogi życiowej, uczenia się i zrozumienia własnych zachowań, ta książka jest właśnie dla Was. Powyższy poradnik, nietypowy trochę, bo składający się z dwóch części, żeńskiej i męskiej, poprowadzi Was przez drogę własnego rozwoju duchowego.

Jedna historia, opisująca zawiłą relację w burzliwym związku Hanny i Krzysztofa, opowiedziana jest z dwóch punktów widzenia. Krzysztof jest w długoletnim związku małżeńskim, nie jest do końca szczęśliwy. Wiecznie zdenerwowany i zirytowany zachowaniem żony, popada w coraz większe przygnębienie i zniechęcenie. W pracy poznaje Hannę, która staje się dla niego miłą odmianą. Z czasem jednak, związek tych dwojga osiąga głębszą relację. Zaczynają odczuwać do siebie coś więcej niż fizyczny pociąg. Jednak ani Hanna ani Krzysztof nie czują się dobrze w nowej sytuacji. Czy będą umieli odnaleźć się w nowej roli i pogodzić z własnym sumieniem?

Książka pokazuje przebytą, duchową drogę tych dwojga. Od momentów zagubienia, zniechęcenia, rozczarowania, aż do momentu osiągnięcia równowagi wewnętrznej, spokoju i pogodzenia się z sobą i otoczeniem.

Jedna część historii opowiedziana jest z punktu widzenia Hanny. Ten fragment jest bardziej uczuciowy, pełen kobiecej wrażliwości. Druga część, opowiedziana przez Krzysztofa jest bardziej racjonalna, skierowana na własne ego. Poradnik może pomóc zrozumieć odmienności w psychice kobiet i mężczyzn. Pokazuje, jak identyczna sytuacja może być odbierana przez obie strony.

Jeżeli chodzi o moje wrażenia, dałam trójkę nie dlatego, że książka jest zła. Po prostu nie jest w moim stylu. Nie przepadam za poradnikami, nie za dobrze czuję się analizując potrzeby na poziomie podświadomości. Nie przekonują mnie te wszystkie "duchowe" porady i zalecenia. Ale tak jak mówię, ta książka nie jest dla mnie. Jeżeli ktoś lubi psychologię i rozważania na temat drzemiących w nas możliwości i  pokładów energii, zachęcam.

Sardegna

"Lektor" Bernhard Schlink


posted by Sardegna on , , , ,

22 comments

Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 166
Moja ocena : 6/6

"Lektor" kojarzył mi się przede wszystkim z oskarowym filmem, o którym swego czasu było dość głośno. Nie planowałam i nie obejrzałam filmu, nie planowałam też czytać książki. Jednak spotkania Biblionetkowe takie plany niweczą. Chciałam obejrzeć tylko okładkę, a już książka została mi polecona. Ani się obejrzałam, już ją miałam w torbie.
Nie ciągnęło mnie do czytania. Przecież mam tyle swoich książek, po co mi kolejna pożyczka...pewnie znacie to z własnego doświadczenia, więc nie będę tego dylematu dalej rozwijać. Odłożyłam na półkę, ale ostatnio coś mnie tknęło: o czym właściwie jest ten "Lektor"? pomyślałam. Przeczytałam jedno zdanie i już byłam w centrum wydarzeń.

Jest to rewelacyjna książka. Niełatwa, ale warta każdej minuty, jaką poświęci się na jej czytanie. Fabuła przypomina trochę "Absolwenta". Mamy bowiem trzydziestosześcioletnią Hannę, która nawiązuje romans z piętnastoletnim Michaelem.
Tych dwoje, początkowo sobą zafascynowanych, zaczyna łączyć namiętność. Dla Michaela jest to pierwsze seksualne doświadczenie, więc relacja z Hanną nabiera dla niego nadzwyczajnego znaczenia. Dla kobiety, chłopak jest odskocznią od szarej codzienności i samotności.
Ich codziennym rytuałem, podczas ukradkowych spotkań, staje się czytanie przez Michaela na głos, znanych powieści. Chłopak angażuje się w rolę lektora, dobrze się w tym czuje, zaczyna mieć wrażenie, że ta niecodzienna czynność jakoś wzmacnia ich związek.

Pewnego dnia Hanna nieoczekiwanie znika. Michael będzie miał okazję spotkać ją kilka lat później na sali sądowej, w sprawie o zbrodnie popełnione w obozach koncentracyjnych. Wtedy to wyjdą na jaw tajemnice z życia kobiety, niektóre będą dla niej tak wstydliwe, że Hanna zrobi wszystko, aby nie wyszły na światło dzienne.

"Lektor" to wielowymiarowa powieść. Patrząc na Michaela, jest to przejmująca opowieść o dojrzewaniu, o radzeniu sobie z samotnością, niespełnioną miłością i o szukaniu prawdy. Patrząc na Hannę, jest to historia walki ze swoimi słabościami, lękami i otoczeniem. Jest to także powieść o moralności, codzienności w czasie wojny oraz o podejmowaniu decyzji, które decydują o życiu i śmierci innych.

Ogólnie mówiąc, jestem pod wrażeniem. Intrygujący początek, zupełnie zaskakujące rozwinięcie i wzruszające zakończenie. Daję książce zasłużoną szóstkę i teraz mogę spokojnie obejrzeć film. Jeżeli ktoś "Lektora" nie czytał, szczerze polecam. A ja dziękuję pewnej miłej Biblionetkowiczce za tę wspaniałą pożyczkę.
Sardegna

"Odpowiedni trup" Jorge Semprun


posted by Sardegna on , , , , ,

4 comments

Wydawnictwo: Czytelnik
Liczba stron: 156
Moja ocena : 3/6

Literatura obozowa i wojenna zawsze robiła na mnie spore wrażenie. Zresztą nie znam osoby, która obok takiej tematyki przechodzi obojętnie. Taka lektura zawsze niesie ze sobą ładunek emocji i nie każdemu czytelnikowi może to odpowiadać. Wiadomo, każdy z nas ma inną wrażliwość. Każdego z nas coś innego "rusza" i wzrusza.
Po powyższą książkę sięgnęłam trochę z przypadku. Stała na mojej półce dość długo, a ja potrzebowałam akurat, nie za długiej lektury w trasę. Zaczęłam czytać i nie skończyłam. Więc wczoraj postanowiłam książkę dokończyć.

Autor, Jorge Semprun to hiszpański pisarz, piszący po francusku. W powyższej powieści przedstawił swoją  autobiografię, sam bowiem był jeńcem obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. "Odpowiedni trup" to jednak trochę nietypowa literatura obozowa. Nie jest to typowa literatura faktu, więc jeśli ktoś nastawia się na drastyczne opisy obozowej codzienności może się rozczarować. Powieść opowiada historię dziejącą się na terenie obozu, kiedy to władze otrzymują list z zarządu obozów koncentracyjnych w Berlinie, w których zapytuje się o losy Sempruna. Wtedy to pewna grupa wpływowych więźniów, która ustala treść listu, postanawia znaleźć odpowiedniego trupa, który mógłby posłużyć do zamiany tożsamości Sempruna. Zaczynają się więc poszukiwanki właściwego człowieka, o podobnym wyglądzie zewnętrznym, wieku a nawet pochodzeniu. Czas oczekiwania na odpowiedniego trupa przeplatany jest rozważaniami autora na temat obozowej codzienności, ale też filozofii, literatury i polityki.

Jak można się domyśleć po grubości książki, więcej miejsc poświęconego jest właśnie tym rozważaniom, niż charakterystyce obozowej. Jeśli chodzi o mnie, to okazało się to raczej zaletą książki, niż wadą. Jakoś nie wyobrażam sobie czytania w obecnym czasie, tak trudnej tematycznie lektury. Jeżeli jednak ktoś nastawiał się na mocną literaturę faktu, może czuć się zawiedziony.
W ocenie końcowej dałam trójkę. Książka dla mnie jest raczej przeciętna i nie poruszyła żadnej czułej struny.
Jest to moja 18 lektura Z półki  i 73 w tym roku.
Sardegna

"Agnes Grey" Anne Brontë


posted by Sardegna on , , , , ,

18 comments


Wydawnictwo: mg
Liczba stron: 232
Moja ocena : 6/6

Nie wiem czy to wstyd, czy wcale nie, ale nigdy nie czytałam żadnej powieści sióstr Brontë. Słyszałam wiele dobrego, ale nigdy nie miałam okazji i chyba też odwagi, żeby samej po książki sięgnąć. Dlaczego odwagi? Do głosu dochodzi znowu moje nastawienie. Przecież to takie znane nazwiska. Te powieści muszą być dobre, a co będzie, jak mi się nie spodobają? Może to brzmi śmiesznie, ale każdy ma jakieś swoje książkowe "odchylenia od normy".

W każdym razie, niepotrzebnie się przed lekturą wzbraniałam. Anne, najmłodsza z sióstr, zawładnęła mną całkowicie i jestem pewna, że zarówno Charlotte, jak i Emily Brontë, również zdobędą moje czytelnicze serce.

Agnes Grey to młoda kobieta, młodsza córka pastora, zamieszkującego prowincję. Wychowana w ubogiej, ale kochającej i szanującej się rodzinie, dziewczyna, postanawia wspomóc finansowo rodziców i nająć się do pracy, jako guwernantka. Dobra, uczciwa i prostoduszna Agnes, która dzięki nauce rodziców, mogła poszczycić się wysokim wykształceniem i kulturą osobistą, zaczyna swoją pierwszą w życiu pracę.
Nastawiona optymistycznie, z głową wypełnioną ideałami i pomysłami, chętna nauczać młodych wychowanków, trafia w sam środek piekła. Rodzina, w której przyjdzie jej pracować, nie szanuje nikogo i z nikim się nie liczy. Dzieci są rozpieszczone, nie nauczone podstawowych zasad kultury, ciągle poniżają swoją opiekunkę. Gospodarze traktują Agnes z góry i nie szanują jej pracy.
Dziewczyna jednak jest silną osobowością. Nie pogrąża się w rozpaczy, nie ubolewa nad swoją trudną sytuacją, tylko odważnie stawia czoło wyzwaniu, jakim są dla niej wychowankowie i doskonale wykonuje swoją pracę. Czy zmiana pracodawców przyniesie Agnes upragniony spokój i zapewni godziwą posadę? Mam nadzieję, że wystarczająco zarysowałam fabułę, aby zachęcić Was do sięgnięcia po książkę.

Agnes Grey to przykład silnej, samodzielnej kobiety, która mimo trudnej sytuacji, świetnie sobie radzi. Historia guwernantki została stworzona na podstawie przeżyć samej autorki. Myślę, że doskonale udało jej się przedstawić domowe sytuacje, odbywające się "za zamkniętymi drzwiami" rodzin mieszczańskich, w XIX wiecznej Anglii
Jeżeli chodzi o moje wrażenia, szczerze powiem, zapałałam sympatią do bohaterki. Utożsamiam się z nią trochę, jako że sama pracuję w szkole i wiem, jaki to kawałek chleba. Praca z dziećmi nie należy do łatwych, trudno czasem zachować zimną krew, ale najtrudniej chyba stać dla dzieci autorytetem.

Moje pierwsze spotkanie z powieścią jednej z sióstr Brontë, uważam za bardzo udane. Daję zasłużoną szóstkę i już bez obawy będę sięgać po kolejne "siostrzane" lektury.

Jest to moja pierwsza książka, w ramach sierpniowego wyzwania Trójki e-pik.
Sardegna

Żegnam się z Wami i pokazuję malutki przedurlopowy stos


posted by Sardegna on ,

15 comments

W końcu dla mnie też nadszedł ten upragniony dzień! Jutro, a właściwie dziś w nocy, ruszamy na długo wyczekiwany urlop. Będziemy odpoczywać, dzieci będą hasać, a ja będę nic nie robić, tylko czytać, oczywiście. Jako że nasze wakacje są zaplanowane trochę na uboczu, nie wiem czy, i kiedy uda mi się połączyć z internetem i nadrabiać blogowe zaległości. Napisałam parę notek, które zostaną opublikowane w odpowiednim czasie, żeby nie było zbyt dużego przestoju.
Mam nadzieję, że mimo mojej nieobecności będziecie zerkać i realizować Trójkowe wyzwanie sierpniowe. Proszę na bieżąco wpisywać linki do swoich opinii. Jak tylko będę miała możliwość, będę je aktualizować. Można też w każdej chwili zapisać się do zabawy.

Na pożegnanie, chciałam zaprezentować Wam moje zdobycze, które dotarły do mnie w ostatnim czasie.


W stosie znajdują się aż cztery książki od Wydawnictwa Bellona, bardzo serdecznie dziękuję
"Gorąca wiadomość" F. Michaels
"Kod Atlantydy" Ch. Brokaw, o którym możecie przeczytać TU
"Brzydka miłość" Jacek Getner - od autora


"Krzyżacki poker" tom 2 - kupiony w Auchan za całe 2 zł
"Wejście w zbrodnię" Jill Hathaway
"Drzwi o trzech zamkach" Sonia Fernandez - Vidal - obie od Bellony, już przeczytane, a moje opinie pojawią się w czasie urlopu


"Tamtego lata na Sycylii" - wygrana w konkursie u jjon. Do książki dołączona była śliczna zakładka, a ponieważ uwielbiam takie gadżety, jjon sprawiła mi wielką przyjemność. Serdecznie dziękuję

Korzystając z okazji, podsumują także swoje zaangażowanie czytelnicze w lipcu. Mogę stwierdzić, że wakacje jednak mi służą, gdyż w tym miesiącu przeczytałam bardzo dużo. Książek było aż 13
Oto pełna lista. Jeśli ktoś ma ochotę, klikając w link może przeczytać moje opinie:

1. "Z ciemnością jej do twarzy" Kelly Keaton - 5
3. "Zemsta jest kobietą" antologia - 5
4. "Upalne lato Marianny" Katarzyna Zyskowska - Ignaciak - 6
5. "Tajemnice chaosu" Maxime Chattam - 6
6. "Handlowałem kobietami" Antonio Salas - 5
7. "Morderstwo na plebanii" Agata Christie - 4
8. "Cała jaskrawość" Edward Stachura - 3
9. "Czarny brylant" Candace Camp - 4
10. "Kod Atlantydy" Charles Brokaw - 5
11. "Odpowiedni trup" Jorge Semprun - 3
12. "Gra w życzenia" Patrick Redmond - 6
13. "Lektor" Bernhard Schlink - 6

Za najmilszą lekturę uważam "Upalne lato Marianny" i "Lektora". Thrillery Chattama i Redmonda również oceniłam na szóstkę. Podsumowując, lipiec był bardzo udanym miesiącem, pełnym interesujących lektur. Nie trafiły mi się żadne słabe książki. Dwie najniżej ocenione, nie są słabe. Po prostu nie przypadły mi do gustu.

Jadę odpoczywać. Mam nadzieję, że nie biorę 5 książek, 2 audiobooków i 1 e-booka na darmo. Zaplanowałam następujące lektury i oby dane mi było je przeczytać
"Morderca bez twarzy" Henning Mankell
"Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg
"Marzyciele i pokutnicy" Krzysztof Spadło 
"Romans bez ramiączek" Riker Leigh
"Przyjaciółka diabła" Peter Robinson
"Małżeństwo (nie) mile widziane" Katarzyna T. Nowak
"Za wszystko trzeba płacić" Aleksandra Marinina
"Nim nadejdzie mróz" Henning Mankell - za audiobooki dziękuję Agnes 

Pozdrawiam serdecznie, do zobaczenia, a raczej do napisania
Sardegna

Trójka e-pik - sierpień 2012. Podsumowanie lipca.


posted by Sardegna on ,

172 comments

Wakacyjny lipiec za nami. Przyznam się, że miałam poważne obawy co do Waszych chęci wzięcia udziału w zabawie. Wiadomo, urlopy, czas wolny. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne, bo ilość uczestników w tym miesiącu była najwyższa, jak do tej pory. W zabawie wzięło udział aż 22 osoby.
W lipcu czytaliśmy:
klasyczny kryminał ze "starej szkoły"
 (Agata Christie, Arthur Conan Doyle, Raymond Chandler)
zbiór opowiadań
powieść o wątku paranormal

Podsumowanie Waszej czytelniczej aktywności wygląda następująco (kolejność, według czasu ukończenia wyzwania):

 guciamal - Moje podróże
Monotema - 52 tygodnie czytania
Agnesto - Agnestariusz
barwinka - Książkowe wyliczanki
Ania - Chciałbym znać tytuł ostatniej w świecie książki 
Floubee - Sowa z papieru
  • klasyczny kryminał - "Pajęczyna" Agata Christie - przeczytana nie opisana
  • opowiadania - "Trzy żywoty świętych" Eduardo Mendoza - przeczytana nie opisana
  • powieść z wątkiem paranormal - "Atramentowa krew" Cornelia Funke - przeczytana nie opisana
Antyśka (Meow) - Książka jest życiem naszych czasów
gosiaausten - Gosia samosia 
Kasia J - Kącik z książką
Silwercross - Moje czytanie
  • klasyczny kryminał - "Po pogrzebie" Agata Christie - przeczytana nie opisana
  • opowiadania - "Śledztwa Sherlocka Holmesa" Arthur Conan Doyle - przeczytana nie opisana
  • powieść z wątkiem paranormal - "Ja, diablica" Katarzyna Miszczuk - przeczytana nie opisana
natanna - Moje zaczytanie
LenaS - Z nosem w książce
Cat Rock - Moja biblioteczka
anek7 - Z lektur wiejskiej nauczycielki
zorija - nie prowadzi bloga
  • klasyczny kryminał - "Żegnaj laleczko" Raymond Chandler
  • opowiadania - "Czarna bezgwiezdna noc" Stephen King
  • powieść z wątkiem paranormal - "Anna we krwi" Keande Blake
Viv - Krakowskie czytanie
Ktrya - Moje recenzje książek
Wyzwanie w 2/3 ukończyły:

Azumi - Miros de carti
ejotek - Ejotkowe postrzeganie świata
koczowniczka - Przede wszystkim o książkach
  • klasyczny kryminał - "Pies Baskerville'ów" Artur Conan Doyle - przeczytana nie opisana
  • opowiadania - "Rynek w Smyrnie" Jacek Dehnel - przeczytana nie opisana
  • powieść z wątkiem paranormal ---
molesław - Czytanie jak oddychanie
Marcin - Chciałbym znać tytuł ostatniej w świecie książki
Na moje wyzwanie składało się:
Z moich obserwacji na temat klasycznego kryminału wynika, że największą popularnością  cieszyła się Agata Christie. Aż 16 osób wybrało jej powieści. Raymond Chandler i Artur Conan Doyle zostali wybrani kolejno 5 i 3 razy.

Na szczególne wyróżnienie w tym miesiącu zasłużyła Monotema, która znów wyrobiła 200% normy i przeczytała lektury marcowe:
oraz Viv, która nadrobiła dwie lektury czerwcowe:
Po sześciomiesięcznym okresie trwania trójkowego wyzwania, doszliśmy do wspólnego, jakże miłego wniosku, że warto je kontynuować, co zatem czynię i zapraszam wszystkich do udziału w zabawie sierpniowej. Mam nadzieję, że jesteście na to gotowi, a osoby, które się wahają przyłączą się do nas bez obaw

 Zasady:
*  wyzwanie trwa miesiąc kalendarzowy
*  w zabawie wziąć udział może każdy bloger oraz każda osoba nie posiadająca bloga, która ma ochotę przyłączyć się do zabawy. Przyłączyć się można w dowolnym momencie
*  wyzwanie będzie polegało na przeczytaniu trzech zaproponowanych przeze mnie gatunków powieści
*  wybór książki, kwalifikującej się do podanego gatunku, jest zupełnie dowolny i zależeć będzie tylko od Was
* osoby posiadające bloga, po napisaniu opinii, na temat wybranej książki, proszone są o wpisanie informacji, że książka została przeczytana w ramach wyzwania "Trójka e-pik" i podanie linka do tego posta
*  w podsumowaniu, które nastąpi pod koniec miesiąca wystarczy, aby osoby które wzięły udział w wyzwaniu, w komentarzach pod postem tematycznym, podały trzy linki do swoich opinii.

Na sierpień proponuję:

literatura skandynawska
literatura polska ( pierwsze spotkanie z autorem, którego wcześniej nie czytaliśmy)
powieść z wątkiem XIX wiecznej Anglii


Mam nadzieję, że gatunki przypadną Wam do gustu. Zachęcam do zapisywania się. W razie wątpliwości, co do wyboru lektur, proszę pisać. Proszę też o podmienienie banera na aktualny. Pozostaje mi życzyć Wam miłej lektury i udanej zabawy. Pozdrawiam serdecznie
Sardegna

Wyniki konkursu "Marzyciele i pokutnicy"


posted by Sardegna on

3 comments

 Jako że dzisiaj miałam ogłosić wyniki konkursu, czynię to spiesznie:

mam przyjemność ogłosić, że zwycięzcą konkursu został

Marcin 
z blogu http://marcinania.wordpress.com/
i nagrodzony zostaje książką "Marzyciele i pokutnicy" Pana Krzysztofa Spadło. Gratuluję i czekam na adres do wysyłki.

Sardegna