Archive for marca 2022

Blogowe podsumowanie miesiąca - marzec 2022


posted by Sardegna on

No comments

Marzec okazał się dla mnie miesiącem kryzysowym, takim który dopada mnie czasami, jeśli chodzi o czytanie i pisanie o książkach. Mimo tego, iż miałam naprawdę wiele czasu wolnego przeczytałam tylko siedem książek i obejrzałam nie za wiele filmów. Nie miałam jakoś czytelniczej weny, za to chętnie odsłuchwałam audiobooki, a swą energię skupiałam na innych aktywnościach, czyli na zumbie i ćwiczeniach, na które regularnie uczęszczam. W marcu po prostu żyłam poza blogiem.

Lista przeczytanych:

1. "Tiramisu z truskawkami" Joanna Jagiełło - 5
2. "Nadzieja" Katarzyna Michalak - 3
3. "Mleko z miodem" Joanna Jagielło - 6
4. "Małe zbrodnie" Magdalena Majcher - ?
5. "Zabójcza fala" Douglas Preston, Lincoln Child - 6
6. "Przełęcz" Krzysztof Domaradzki - 4
7. "Klub pani M" Maya Frost - 3

Imprezy kulturalne:

W marcu kolejny raz udało mi się wybrać do Teatru Miejskiego w Gliwicach, tym razem na "Kartotekę". A jako że był to spektakl poranny, skierowany także dla młodzieży szkół ponadpodstawowych, miał on reżyserskie wprowadzenie. Jest to bardzo fajna opcja, świetnie wprowadzająca w temat, zwłaszcza osoby, które dramatu nie czytały i nie przygotowały się wcześniej do odbioru sztuki. O "Kartotece" napiszę jeszcze w osobnym poście.

Nowości:


 "Nanga dream" Mariusz Sepioło
"Zagadka Kuby Rozpruwacza" Andrzej Pilipiuk
"Shantaram" Gregory David Roberts
"Bajki wierszem" Jan Brzechwa
 
Serialowo:
 
W marcu obejrzałam cztery seriale. Jednosezonowe: "Układankę", "Ktoś z nas kłamie" oraz polskie "Krakowskiee potwory", a także dwa sezony czteroodcinkowego, mini serialu "Dorwać mordercę".
 
 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]
 
1. "Układanka" - historia matki i córki, które prowadzą zwyczajnie życie na prowincji, jednak jedna sytuacja, w której obie kobiety przypadkowo się znajdują, a dokładnie napaść z bronią, sprawia, że ich życie zmienia się diametralnie. Matka ekspresowo nokautuje przeciwnika, jej bohaterska akcja zostaje nagrana i transmitowana w całym kraju, a cały szum wokół tego sprawia, że twarz matki i córki pojawia się we wszystkich mediach. Tak zaczyna się wyścig z czasem, bowiem ktoś zaczyna na kobiety polować i wyraźnie stara się je zabić. Matka coś ukrywa, nie chce podzielić się z córką tajemnicą z przeszłości, ta więc próbuje na własną rękę odkryć o co chodzi.

2. "Ktoś z nas kłamie" przypomina mi formułą "Pretty Little Liars". Piątka znajomych ze szkoły, niekoniecznie ze sobą zaprzyjaźnionych, zostaje za karę po lekcjach. Nieoczekiwanie jeden z nich dostaje ataku anafilaktycznego i umiera, a o jego śmierć zostaje oskarżona pozostała czwórka. Tym bardziej, że denat był znanym, kontrowersyjnym blogerem, który na swojej stronie publikował ośmieszające i kompromitujące fakty na temat swych kolegów ze szkoły. W przygotowaniu były posty na temat czwórki obecnych przy jego śmierci nastolatków, każdy więc miał motyw, aby zamordować Simona. 

3. "Dorwać mordercę" to serial Netflixa oparty na faktach. Sprawy związane z łapaniem seryjnych zabójców często ciągną się parę, czy nawet paręnaście lat. Na szczęście te, przestawione w serialu zakończyły się złapaniem i osadzeniem winnych.
 
4. "Krakowskie potwory" - polski serial fantastyczny, który choć zapowiada się ciekawie i ma naprawdę niezły pomysł na fabułę,oparty na wierzeniach z mitologii słowiańskiej, kuleje wykonaniem i efektami specjalnymi. Na szczęście w tle można zobaczyć nasz piękny Kraków, zarówno od tej bardziej, jak i mniej znanej strony. Alex, studentka medycyny, od dawna cierpi na dziwne wizje i nocne koszmary. Dołącza do tajemniczej grupy młodych ludzi, którzy pod dowództwem profesora Zawadzkiego zwalczają potwory i zjawy pojawiające się w mieście. 

Filmowo:
 
W marcu obejrzałam 16 filmów, co daje mi ostatecznie 52 filmy w ciągu 3 miesięcy (styczeń 27 + luty 9  + marzec 16 = 52)
 
1. "Ratownik" reż. Carles Torras - Angel pracuje, jako ratownik medyczny, ma dziewczynę, z którą od miesięcy bezskutecznie stara się o dziecko, jest jednak despotycznym mężczyzną, więc jego związek nie jest do końca udany. Na skutek nieszczęśliwego wypadku samochodowego, Angel traci czucie w nogach i zostaje unieruchomiony na wózku, co potęguje tylko jego obsesję wobec swej dziewczyny i chęć kontrolowania jej. Kiedy Vane nie wytrzymuje i odchodzi od Angela, ten postanawia zrobić wszystko, by ją zatrzymać, nawet kosztem porwania i zamknięcia w odizolowanym pokoju.
 
2. "Madame J"  reż. Emmanuel Mouret - film kostiumowy, który świetnie się ogląda. Bogata i wpływowa arystokratka rozkochuje w sobie próżnego i niestałego w uczuciach, markiza. Nie spodziewa się jednak, że po paru miesiącach mężczyzna zacznie szukać nowej kobiety, a ją samą potraktuje tylko jako przyjaciółkę. W akcie zemsty postanawia wykorzystać trudną sytuację społeczną pewnej matki i córki i nakłonić je do zniszczenia markiza.
 
3. "Teksańska masakra piłą mechaniczną" reż. David Blue Garcia - sequel filmu z lat 70 tych. Historia mordercy z piłą przez wiele lat była dla mnie jednym z najstraszniejszych pomysłów na horror. Kiedy na Netflixie pojawiła się współczesna wersja, postanowiłam się z nią zmierzyć. Wyszło mocno średnio, choć parę scen faktycznie obrzydza i przeraża. Grupa influencerów trafia do teksańskiego miasteczka, gdzie przed laty doszło do masakry. Okazuje się jednak, że zabójca ciągle w nim mieszka, i że właśnie zdarzyło się coś, co go na nowo aktywuje.

4. "Fight Club" reż. David Fincher - obejrzałam go ponownie po ponad dwudziestu latach i nadal robi wrażenie! Znużony życiem pracownik korporacji (E.Norton) spotyka szalonego i wyzwolonego Tylera (B.Pitt) i razem zakładają podziemny klub nielegalnych walk bokserskich. W pewnym momencie klub wymyka się jednak z pod kontroli i zaczyna żyć własnym życiem.

5. "Ostrzeżenie" reż. Daniel Calparsoro - kiedy w przypadkowej strzelaninie zostaje postrzelony przyjaciel genialnego matematyka Jona, ten postanawia przeanalizować dokładnie historię miejsca zbrodni. Okazuje się, że w tym miejscu co parędziesiąt lat dzieje się podobna masakra, a ofiary układają się w pewną zależność. Jon postanawia rozpracować wzór i ostrzec tych, którzy mogą znaleźć się w niebezpieczeństwie następnym razem.
 
6. "Love song" reż. Bradley Walsh - kiedy do małej wioski na lokalny festiwal ma przybyć gwiazda muzyki country, początkująca piosenkarka chce zrobić na nim jak najlepsze wrażenie swoim utworem. W napisaniu idealnej piosenki pomaga jej nowo poznany muzyk, który, o czym nie wie dziewczyna, prywatnie zna idola i ma z nim niewyrównane rachunki. Sympatyczny film o miłości z muzyką country w tle.
 
7. "Bez wytchnienia" reż. Regis Blondeau - sensacyjna nowość na Netflixie. Skorumpowany policjant przypadkowo śmiertelnie potrąca przechodnia. Spanikowany, wiedząc, że toczy się wobec niego sprawa o przekupstwo, chowa zwłoki mężczyzny do bagażnika i stara się je ukryć. Nie wie, że ktoś był świadkiem jego przestępstwa i planuje go szantażować, a do tego, denat jest poszukiwanym przez Interpol, groźnym przemytnikiem. 
 
8. "Wyjazd na weekend" reż. Kim Farrant - dwie przyjaciółki jadą na szalony weekend do uroczego chorwackiego miasteczka. Planują imprezować i oderwać się od codziennych spraw, tym bardziej, że Beth niedawno urodziła dziecko i nie dogaduje się z mężem. Impreza w klubie wymyka się jednak spod kontroli, bo kiedy Beth budzi się rano, nie pamięta żadnych szczegółów minionego wieczoru, a do tego jej przyjaciółka zniknęła bez śladu. Ponieważ policja ignoruje zgłoszenie zaginięcia, dziewczyna sama postanawia poszukać koleżanki.

domu na przedmieściach. Ich sąsiadem jest despotyczny policjant Abel Turner, który samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Z każdym kolejnym dniem sąsiad z piekła rodem uprzykrza życie małżonkom, chcąc, aby wyprowadzili się z ulicy. W pewnym momencie jego przytyki stają się niebezpiecznie, a nikt nie udziela młodym pomocy nie wierząc, aby pomocny i kierujący się żelaznymi zasadami policjant, mógłby być stalkerem. 
 
 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]
 
10. "Dziewiąte wrota" reż. Roman Polański - nowojorski antykwariusz Corso, który nie cofnie się przed niczym, żeby zarobić na swoich zdobyczach, dostaje zlecenie od tajemniczego bibliofila, aby sprawdzić autentyczność trzech egzemplarzy satanistycznej księgi. Zadanie, które wydaje się bardzo atrakcyjne pod względem finansowym, przeradza się w niebezpieczny wyścig o to, kto dzięki księgom otworzy tajemnicze dziewiąte wrota do piekła.

11. "Dom wgłębi lasu" reż. Drew Goddard - piątka przyjaciół wyrusza na weekend do ukrytej wgłębi lasu, drewnianej chatki. Na miejscu okazuje się, że czyha tam na nich śmiertelne niebezpieczeństwo, które zostało ... ściśle zaplanowane. Ktoś bowiem z najdrobniejszymi szczegółami zaplanował, co przydarzy się przyjaciołom i ma w tym wyższy cel. Jakoś nie bardzo podobała mi się ta produkcja, przekombinowana i niespecjalnie straszna, choć krew leje się obficie.

12. "21" reż. Robert Luketic - grupa uzdolnionych matematycznie studentów pod dowództwem sprytnego wykładowcy o nieznanej przeszłości, wyrusza do Las Vegas, aby podbić tamtejsze kasyna. Dzięki swym umiejętnościom planują wygrać w blackjacka  najwięcej, ile się da. Ich plan i system komunikacji rozpracował jednak jeden z właścicieli kasyna i zrobi wszystko by przyłapać ich na gorącym uczynku.
 
13. "Top Gun" reż. Tony Scott - kultowy film z 1986 roku z Tomem Cruisem w roli głównej i przebojem "Take my breath away". Młody zdolny pilot Maverick wraz ze swoim przyjacielem Goosem zostają przeniesieni do elitarnej jednostki, aby nabyć jeszcze większe umiejętności poruszania się w przestworzach. Maverick zakochuje się w pięknej wykładowczyni i próbuje pogodzić pracę z uczuciami. Świetne ujęcia ścigających się  myśliwców i młody Tom Cruise. Warto było obejrzeć ten film po latach.

14. "Coś więcej, niż prezent" reż. Peter Sulivan - świąteczny film, na który natrafiłam przypadkiem po sezonie. Artystka, która boryka się z problemami finansowymi postanawia zarabiać, jako doradca zakupowy. Jej pierwszym zleceniodawcą jest zabiegany pracownik agencji reklamowej, z którym po udanych pierwszych zakupach i doradztwie w nie tylko zawodowych sprawach, nawiązuje się wyjątkowa przyjaźń.

15. "Pod wiatr" reż. Kristoffer Rus - polska netflixowska produkcja, którą ogląda się bardzo dobrze, głównie dzięki nowym aktorskim twarzom, dającym powiew świeżości polskim komediom romantycznym. Zamknięta w sobie maturzystka Ania, przyjeżdża na Hel na rodzinne wakacje, na których poznaje Michała, przystojnego kitesurfingowca. Na drodze rodzącemu się uczuciu stoją jedna różnice związane ze stylem życia młodych ludzi, a także depresja ani związana ze śmiercią mamy.

16. "Włoska robota" reż. F. Gary Gray - grupa wyspecjalizowanych złodziei kradnie w Wenecji znaczone złoto. Jednak po akcji jeden członek ekipy wyłamuje się i okrada z łupu swoich współtowarzyszy. Rok później grupa szykuje się do odwetu na zdrajcy. Fajna sensacja z 2003 roku, do tego z jednym z moich ulubionych aktorów, Markiem Wahlbergiem.

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]
 
 Muzycznie:
 
Marzec brzmiał mi energetycznym kawałkiem "R- Evolve" w wykonaniu 30 Second to Mars, który pochodzi z mojej ukochanej płyty z 2005 roku. 
 

Drugi utwór to "Live It Up" w wykonaniu Jennifer Lopez ft. Pitbull. To nie do końca moje klimaty,a le odkąd chodzę na zumbę taka taneczna muzyka częściej mi towarzyszy.
 


A jak Wam minął marzec?

Sardegna

"Mleko z miodem" Joanna Jagiełło


posted by Sardegna on , , , , , ,

3 comments

 
 
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 13 godzin 43 minuty
Moja ocena : 6/6
lektor: Monika Chrzanowska
 
 
O ile trzy poprzednie części serii kawowej pani Joanny Jagiełło uważałam za świetne opowieści o dojrzewaniu ("Kawa z kardamonem", "Czekolada z chili", "Tiramisu z truskawkami") wspaniale opisujące przeróżne problemy nurtujące młodzież, to część ostatnia, czyli powyższe "Mleko z miodem" jest idealnym jej zwieńczeniem, historią, która podobała mi się chyba najbardziej ze wszystkich i zrobiła na mnie największe wrażenie.
 
Poszczególne tomy serii można oczywiście czytać odrębnie, czego jednak zupełnie nie polecam, gdyż najlepiej jest poznać perypetie nastoletniej Linki od początku do końca. Całość można potraktować właściwie, jako jedną rozbudowaną historię, gdzie oprócz głównej bohaterki równie ważne są wydarzenia kręcące się wokół postaci drugoplanowych, czyli Natalii, przyjaciółki Linki, Kaśki, jej przyrodniej siostry, jej chłopaka Adriana, kolegi z klasy Oskara, a także rodziców dziewczyny, jej babci, brata i innych zaprzyjaźnionych  z nią osób. 
 
Historia Linki jest taka, jak samo życie, nieprzewidywalna, czasami trudna, bolesna, pełna problemów i szara tak, jak bywa monotonna codzienność. Czasami jednak jest wyjątkowa, wspaniała, radosna, pełna dobrej energii, humoru i bogata w plany na przyszłość. Po prostu niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju.
 
UWAGA! Tekst może zawierać SPOJLERY!
 
Już po koniec tomu trzeciego, czyli "Tiramisu z truskawkami" Linkę elektryzuje wiadomość, że jest w ciąży. Jest to oczywiście ciąża nieplanowana, bowiem dziewczyna dopiero co cieszyła się obecnością swojego chłopaka Adriana, który specjalnie dla niej przerwał studia w Londynie i wrócił do Warszawy. Oprócz tego Linka właśnie ma zacząć klasę maturalną, nie jest to zupełnie czas na dziecko i zakładanie rodziny. Mimo wszystkich wątpliwości dziewczyna postanawia wziąć się w garść i spróbować poukładać swoje życie, ale zanim do tego dojdzie, informuje Adriana o ciąży. Jednak jej chłopak zupełnie nie podejmuje tematu i nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za dziecko i Linkę. 
 
Dla wszystkich jest to szokiem, bowiem Adrian zawsze wydawał się odpowiedzialnym, młodym człowiekiem, niezmiernie zakochanym w Lince, chłopak nie ma zamiaru przerywać jednak swoich artystycznych studiów, stąd też szybko wyjeżdża do Londynu do ciotki, która utwierdza go w przekonaniu, że podejmuje słuszną decyzję a małoletnia dziewczyna z niechcianym dzieckiem tylko zniszczy jego dobrze zapowiadającą się karierę. Linka zostaje ze swoim problemem sama, co początkowo jest to dla niej wielką tragedią, jednak z czasem zaczyna oswajać się z myślą, że będzie matką samotnie wychowująca dziecko. Na szczęście dziewczyna nie jest sama, może bowiem liczyć na wsparcie przyjaciół, rodziny, a nawet szkoły. 
 
W trudnych momentach samotnej ciąży bardzo pomaga Lince Oskar, kolega z klasy, który jest dla niej wielkim wsparciem zarówno w codzienności młodej mamy, równie mocno wspiera ją także w przygotowaniach do matury. Bardzo dużą opoką dla dziewczyny jest również jej mama, która sama boryka się z nie najlepszymi wspomnieniami związanymi z jej nie planowaną ciążą i oddaniem córki Kasi do adopcji, mimo tego postanawia jednak wspomóc córkę zarówno w czasie ciąży, jak i po porodzie, aby ta mogła zdać maturę, a później zdawać na studia. Linka otrzymuje także pomoc od innych przyjaznych jej osób, ciągle jednak zastanawiając się, czy Adrian w końcu postanowi zainteresować się swoim dzieckiem,.


Sardegna

Spektakl "Całe życie" w Teatrze Miejskim w Gliwicach


posted by Sardegna on

1 comment

Dawno nie byłam w Teatrze Miejskim w Gliwicach, ostatnio, chyba przed pandemią w styczniu 2020 roku. I bardzo tęskniłam. Uświadomiłam sobie w czasie lockdownu, że obejrzenie spektaklu w gliwickim teatrze to jedno z moich małych marzeń do spełnienia w momencie, kiedy sytuacja pandemiczna w miarę się ustabilizuje. Kiedy więc teatr zaczął działać normalnie, zaczęłam wyszukiwać spektakle, które mnie zainteresują. Tak trafiłam w końcu do Gliwic, na zupełnie nowe przedstawienie "Całe życie".
 
Gdybym miała określić, jaki charakter ma "Całe życie", powiedziałabym, że jest to dramat psychologiczny. Nie jest on wprawdzie wolny od akcentów humorystycznych, ale jest to raczej czarny humor, niż żarty sytuacyjne. Jest to po prostu jedna z bardziej wymagających sztuk, zarówno pod względem emocjonalnym, jak i psychologicznym, jakie miałam okazję obejrzeć. 
 
"Całe życie" to skomplikowane studium związku, i tego, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami w relacji pomiędzy dwojgiem ludzi. Obserwacja postawy, jaką przyjmują bohaterowie sprawia, że widz uświadamia sobie, iż jego wiedza na temat własnego związku, a także relacji ludzi z jego najbliższego otoczenia jest czymś zupełnie innym, niż to, co pokazywane jest na zewnątrz. Każda para ma swoje tajemnice, oczekiwania, niespełnione pragnienia. Rzadko uzewnętrznia je nawet wobec siebie, a co dopiero względem obcych. Czasami jednak przychodzi taki moment, kiedy wszelkie bariery zostają przełamane, a karty, nawet te najbardziej skryte, zostają wyłożone na stół.
 

Historia "Całego życia" opiera się właściwie na jednym wieczorze spędzonym wspólnie przez parę małżeńską o wieloletnim stażu oraz dwójkę nieznajomych. Agnes i Artur spędzają wakacje w urokliwym i luksusowym domu w Toskanii. Na pierwszy rzut oka ich urlop wygląda, jak z bajki: zgodna para pięknych ludzi odpoczywa w cudownym miejscu. Czego chcieć więcej? Tak naprawdę jednak relacja między małżonkami daleka jest od ideału.
 
Agnes jest kobietą o bardzo mocnym charakterze i radykalnych poglądach, do tego jest zaangażowaną społecznie pisarką, która aktualnie pracuje nad esejami o tematyce feminizmu. Jej mąż Artur również jest pisarzem, ale bardziej rozrywkowym, zajmuje się tworzeniem kryminałów, z tym że, od dłuższego czasu cierpi na niemoc twórczą, dlatego też swoją niedyspozycję topi w alkoholu, co jego ma mu za złe jego żona. Para ogólnie ma ze sobą problem. Agnes oczekuje od swojego partnera konkretnych zachowań, poglądów, działań i nie umie przyjąć do świadomości, że ten może chcieć od życia czegoś innego. Nie toleruje jego bierności i tego, co według niej jest brakiem ambicji. Mężczyzna natomiast ma dość wiecznie niezadowolonej partnerki, komentującej jego poczynania, krytykującej każdą czynność i podważającej jego męskość, stąd też nie jest dłużny swej żonie często wytykając jej wady, antypatyczność i hipokryzję.
 
Pomiędzy małżonkami aż wrze od niedomówień, pretensji, żali i niespełnionych oczekiwań, i właśnie w tym momencie do ich domu przybywają Ewa i Rafał, para młodych ludzi, studentów, podróżujących po Europie na zasadzie coachsurfingu, planujących przenocować w ich toskańskiej willi.  

 
Gospodarze goszczą młodych kolacją, a przy okazji częstując różnego rodzaju trunkami. Gdy alkohol zaczyna mocniej krążyć w ich żyłach zaczyna się przedstawienie. Suto zakrapiana kolacja sprzyja poruszeniu wielu, często drażliwych tematów, i wypowiedzenia na głos różnorodnych kwestii. Na jaw wychodzą tajemnice, które mogą zostać wyjawione tylko w takich okolicznościach. Pada wiele gorzkich słów, a kryzys w związku Agnes i Artura nigdy nie stał się aż tak bardzo uzewnętrzniony. Natomiast Ewa i Rafał, którzy przysłuchują się ostrej wymianie zdań małżonków, w tej dusznej i przytłaczającej atmosferze wyrzutów i wzajemnych pretensji również mówią sobie rzeczy, których pewnie w innych okolicznościach nigdy by sobie nie powiedzieli. Po prostu alkohol rozplącze ludziom języki, a towarzystwo obcych ludzi sprawia, że każdy z czwórki bohaterów otwiera się, jak nigdy dotąd, dając upust prawdziwym emocjom i frustracjom.
 
 
Oprócz wątku wewnętrznych relacji małżeńskich i tego, co znaleźć można za zamkniętymi drzwiami wielu domów, bohaterki poruszą także temat feminizmu, a warto wspomnieć, że obie kobiety mają w tym temacie mocno wyrobione zdanie. Z ich rozmów wyłania się obraz kobiety poszukującej własnej drogi życiowej, która zadowoli ją samą, a nie tylko otoczenie, partnera czy bliskich. Czy każdy ma prawo do szczęścia? I jaką cenę trzeba za nie zapłacić? 
 
Jak już pisałam powyżej, "Całe życie" nie jest sztuką łatwą w odbiorze, ale na pewno warte jest każdej poświęconej mu minuty. Bardzo polecam!
 
"Całe życie"
  •  Tekst: Joanna Oparek
  •  Reżyseria: Joanna Oparek
  •  Asystent reżysera: Maciej Piasny
  •  Scenografia: Ignacy Czwartos 
  •  Opracowanie muzyczne: Marcin Oleś
  •  Asystentka scenograficzna: Joanna Kaczor-Bal 
  •  Światło: Dariusz Biernat 
  • Multimedia: Bartosz Dziuba, Grzegorz Grocholski 
  • Obsada:  Tomasz Borkowski - gościnnie (Artur); Antonina Federowicz (Ewa);  Aleksandra Maj (Agnes); Maciej Piasny (Rafał)
 
Sardegna

"Wilkołak" Wojciech Chmielarz"


posted by Sardegna on , , , ,

1 comment

 
Wydawnictwo: Produkcja oryginalna EmpikGo
audiobook: czas trwania 11 godzin 50 minut
Moja ocena : 5/6
lektor: Krzysztof Zalewski, Cezary Pazura, Marcin Bosak, Filip Kosior, Agnieszka Popławska, Agnieszka Żulewska
 
 
"Wilkołak" to trzecia część kryminalnej serii Wojciecha Chmielarza z detektywem Dawidem Wolskim w roli głównej. Tak się akurat złożyło, że nie czytałam ani tomu pierwszego, "Wampira", ani drugiego, czyli "Zombie", ale kiedy zauważyłam, że w moim abonamencie Empik Go dostępny jest "Wilkołak", i to jeszcze w formie słuchowiska, postanowiłam sprawdzić, czy dam radę zorientować się w fabule nie znając poprzednich historii. 

Często tak robię i niestety nie zawsze dobrze wychodzę na takim kombinowaniu, jednak w przypadku powyższej powieści nie było to aż tak kłopotliwe. Oczywiście domyśliłam się, że detektyw Wolski ma bardzo rozbudowaną przeszłość, podobnie, jak jego znajomy prokurator, Adam Górnik. Między wierszami musiałam domyślać się, co przydarzyło się panom we wcześniejszych tomach serii, co też niestety zaspojlerowało mi ich treść, natomiast kiedy już przebrnęłam przez warstwę obyczajową i niejasną przeszłość detektywa, mogłam skupić się na aktualnym wątku kryminalnym.

Akcja "Wilkołaka" dzieje się osiem lat po zakończeniu tomu drugiego, w którym to zamordowana została Iga, ukochana Wolskiego. Przez te wszystkie lata prywatny detektyw nie może znaleźć sobie miejsca, nieustannie tęskniąc za miłością swojego życia. Pewnego dnia dzieje się jednak coś nieoczekiwanego, na pogrzebie ojca, mecenasa Wolskiego, Dawid zauważa kobietę łudząco podobną do Igi. Co więcej, nie jest to tylko osoba przypominająca jego dawną dziewczynę, tylko prawdopodobnie ona we własnej osobie! Wolski podąża za ukochaną, ta jednak znika w tłumie. Jednak kiedy Dawid uświadamia sobie, że istnieje choćby cień szansy, że Iga żyje, zrobi wszystko, by odkryć prawdę i dowiedzieć się, co tak naprawdę zdarzyło się osiem lat temu. 

Nie da się jednak wrócić do przeszłości samemu, Wolski szuka więc wsparcia u prokuratora Górnika, z którym łączą go dawne sprawy i zaległe przysługi, namawiając do potajemnej ekshumacji Igi i wyjaśnienia raz na zawsze, czy to na pewno jej ciało złożono w grobie. Jednak, to co udaje się im odkryć sprawia, że temat zabójstwa Igi nie tylko się komplikuje, ale również wprowadza w temat nowe osoby mogące mieć ze sprawą coś wspólnego.
 
Jednocześnie z akcją poszukiwania Igi i próby wyjaśnienia tego, co mogło się z nią przez te wszystkie lata dziać, czytelnik śledzi losy Kaśki, siostry byłej żony prokuratora Górnika. Dziewczyna, choć teoretycznie nie ma nic wspólnego z toczącym się śledztwem, okaże się kluczowa dla sprawy. Trzecim wątkiem jest codzienność Igi, w której od ośmiu lat znajduje się dziewczyna Wolskiego. Przerażająca, klaustrofobiczna, wręcz niewiarygodna. Czy kobiecie uda się w jakiś sposób wrócić do normalnego życia?
 
Szukając informacji o poprzednich tomach serii Wojciecha Chmielarza znalazłam informację, że Dawid Wolski to jeden z najbardziej antypatycznych bohaterów, jaki pojawił się w polskiej powieści kryminalnej. Osobiście tego nie odczułam, choć detektyw wydał mi się nieco psychodeliczny i oderwany od rzeczywistości. Ale żeby od razu antypatyczny? Tak surowo bym go nie oceniała.
 
Podsumowując, "Wilkołak", jako powieść indywidualna, czytana bez znajomości części poprzednich, daje radę. Kiedy czytelnik wkręci się w poszukiwanie prawdy o Idze, przy okazji wędrując z Wolskim po meandrach przeszłości, lektura albo tak, jak w moim wypadku, przesłuchanie audiobooka, sprawia prawdziwą przyjemność. Nie wiem, jakie wrażenia, co do tego tomu mają czytelnicy zaznajomieni z "Wampirem" i "Zombie", mnie w każdym razie historia się podobała i cieszę się, że została dostrzeżona i wyróżniona w plebiscycie Bestsellery Empiku 2021 na najlepszy audiobook.
 

Sardegna

Co będziemy czytać w kwietniowej Trójce e-pik?


posted by Sardegna on

No comments

Zapraszam do wyboru kwietniowej Trójki e-pik. W komentarzach poniżej lub  na naszej grupie trójkowej zostawiajcie propozycje kategorii, które chcielibyście przeczytać w nadchodzącym miesiącu. Przypominam, że nie powtarzamy opcji, które już wcześniej był wykorzystane (dla pewności TUTAJ znajdziecie zestawienie wszystkich Trójkowych kategorii, jakie do tej pory się pojawiły). Biorę pod uwagę pierwszych 10 opcji, a później w ankiecie na blogu i w grupie na Facebooku będziecie mogli wybrać swojego faworyta. Przypominam, że każdy uczestnik może oddać w ankiecie maksymalnie 3 głosy. Zapraszam do zabawy i proponowania swoich kategorii.
 
 
 
 
 
 
 
 
***
AKTUALIZACJA
 
Poniżej znajdziecie dziesięć Waszych propozycji na to, co będziemy czytać w kwietniowej Trójce e-pik. Wybieramy trzy najciekawsze, oddając swoje głosy tutaj lub na grupie na FB. Opcja z największą liczbą głosów będzie czytana w kwietniu. Miłej zabawy!
 
 
Eurotrip
Antyutopia
Kwiaty w tytule
Ukraina - literatura ukraińska, o Ukrainie, flaga Ukrainy - niebieska i żółta okładka lub kolory w tytule
Wojna i pokój - w tytule i treści
Nie tylko Dan Brown - przygoda, sensacja z historią w tle
Jeż czy Jerzy - imię autora, bohatera, zwierzę, "jeż/jerzy" cząstka w tytule
Kalendarz świąt nietypowych: 15 kwietnia - Światowy Dzień Sztuki
Książka, która waży 250- 300 g
Nowe spojrzenie  
 
 
Sardegna

"Nadzieja" Katarzyna Michalak


posted by Sardegna on , , , , ,

1 comment

 
Wydawnictwo: Termedia
Liczba stron:  274
Moja ocena : 3/6
 
Po "Nadzieję" Katarzyny Michalak sięgnęłam dzięki wyzwaniu Trójki e-pik, w którym jedną z kategorii marcowych jest "wiara, nadzieja, miłość" w tytule. A ponieważ nie chciałam zabierać się za książkę o miłości, bo jakoś nie mam teraz nastroju do tego typu historii, postanowiłam skupić się na nadziei. Do tego połączyłam przyjemne z pożytecznym i wyjęłam kolejną powieść z obszernych zasobów mojej biblioteczki. 
 
Byłam oczywiście świadoma tego, że "Nadzieja" nie jest jakąś poważną powieścią obyczajową, a raczej czytadłem i pewnie będzie charakteryzowała się tym, co zwykle, czyli egzaltowanym stylem charakterystycznym dla powieści autorki, ale generalnie nie miałam z tym problemu, tym bardziej, że niektóre książki Katarzyny Michalak, mimo wszelkich fabularnych zgrzytów i powielanych schematów, naprawdę mi się podobają. Z niektórymi powieściami jednak jest mi bardzo nie po drodze, gdyż za mocno uwierają w logikę, albo w tani sposób grają na emocjach. Takie historie bardziej mnie męczą, niż sprawiają czytelniczą frajdę i tak niestety okazało się z "Nadzieją".
 
Opowieść zapowiada się podobnie, jak wiele innych, które wyszły spod ręki pani Michalak. Wszystko zaczyna się od dwójki skrzywdzonych dzieci szukających u siebie wzajemnie pocieszenia i ratunku. Dzieciaki zaprzyjaźniają się, a później po burzliwym okresie młodości, spotykają się w dorosłym życiu i postanawiają budować poważny związek. Niestety na drodze do ich szczęścia staje wiele przeciwności losu. Zazwyczaj są to źli, nieprzychylni ludzie, zdradzieckie kochanki lub zazdrośni kochankowie, czasem przestępcy, czasem mafia lub jakieś inne niewyrównane porachunki z półświatkiem.
 
Taki schemat można znaleźć między innymi w  "Ściganym", "Draniu", czy trylogii "Pisarka", "Marzycielka", "Zagubiona", tylko o ile wyżej wymienione powieści mają w sobie jeszcze nutkę sensacji, albo wciągającą warstwę obyczajową, to w przypadku "Nadziei" nie ma ani jednego, ani drugiego, jest za to wszechobecny chaos i całe zło świata wrzucone do jednego worka.
 
Lilka wychowuje się bez mamy, za to z przemocowym ojcem alkoholikiem i obojętną macochą. Dziewczynka odrzucana przez rówieśników przez swoją wadę wymowy, zaprzyjaźnia się z miejscowym wyrzutkiem, Aleksiejem, chłopakiem, który, po wyjeździe z rodzinnego Czarnobyla po śmierci rodziców, mieszka z ciotką.

Aleksiej jest dumnym dzieciakiem, więc na zaczepki przeważnie reaguje kontratakiem, wdając się w bójki. Lilka natomiast jest jednak totalnie bezbronna, do tego dręczona przez ojca, stąd też chłopak postanawia ją chronić i za wszelką cenę oszczędzić jej przykrości. Dzieciaki zaprzyjaźniają się ze sobą, we wspólnych zabawach i czasie spędzonym z ciotką Aleksa znajdują oparcie i siłę, aby radzić sobie z trudami codzienności. Dzięki tej znajomości Lilka nie czuje się aż tak samotna, jednak pewnego dnia zmienia się wszystko. Ciotka zabiera Aleksa i wyjeżdża w swoje rodzinne strony, do małego domku w górach, w Bieszczady. Tym oto sposobem, drogi przyjaciół się rozdzielają, a na Lilkę spada cała gama nieszczęść. Nie będę wymieniać wszystkich, ale gwarantuję, że autorka zebrała wszelkie nieszczęścia, jakie mogą się przytrafić samotnej, pięknej nastolatce, i zafundowała je dziewczynie.
 
Drogi Lilki i Aleksieja zejdą się ponownie po kilku latach, odkrywając, że łączy ich nie tylko przyjaźń. Jednak, czy ich doświadczenia życiowe oraz aktualna sytuacja, w jakiej się znajdują, pozwoli im być razem? Lilka ma zbyt wiele traumatycznych przeżyć za sobą, do tego znalazła nie najlepszy sposób na radzenie sobie z nimi. Aleks natomiast stara się poukładać sobie życie, jednak ponowne spotkanie z dawną przyjaciółką wybija go z rytmu i sprawia, że zaczyna wchodzić na niebezpieczną ścieżkę zawodową.
 
W ciągu kilku kolejnych lat Lilka i Aleks będą wielokrotnie się schodzić i rozdzielać, aby ostatecznie postanowić, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. Czy nie będzie już jednak na to za późno?

Jeżeli miałabym krótko podsumować "Nadzieję", powiedziałabym, że jest to totalny chaos! Ogrom złych i tragicznych sytuacji, jakie mogą się ludziom przytrafić zostały wspomniane w tej opowieści. Czegóż nie ma w tej historii! Alkoholizm, molestowanie, samookaleczanie, prostytucja, przemoc domowa, choroba nowotworowa, wojna w Afganistanie, prześladowanie obcokrajowców. Do tego porachunki mafijne, oszustwa prawnicze i misja tajnego agenta. I naprawdę w tej książce znajdziecie to wszystko i jeszcze więcej. 
 
Jeśli chodzi o kreacje bohaterów, są schematyczne i bez zaskoczeń. Bohaterka jest egzaltowaną, słabą i bezbronną ofiarą, natomiast bohater to silny, rycerski i dzielny mężczyzna, który dla swojej kobiety jest w stanie zrobić wszystko. Dlatego tej książce mówię stanowcze nie, i nie mam dla niej żadnego usprawiedliwienia, nawet jeśli z założenia miała być czytadłem wzbudzającym emocje.
 
Sardegna

"Tiramisu z truskawkami" Joanna Jagiełło


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments

 
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 9 godzin 21 minut
Moja ocena : 5/6
lektor: Monika Chrzanowska

"Tiramisu z truskawkami" to trzeci tom młodzieżowej serii, autorstwa pani Joanny Jagiełło, opowiadający o perypetiach nastoletniej Linki. "Kawa z kardamonem", "Czekolada z chili", powyższe "Tiramisu" oraz czwarty tom, który aktualnie mam na słuchawkach, czyli "Mleko z miodem", roboczo nazywam serią kawową, albo deserową. Jest to cykl książek wzrastających razem z czytelnikami, ale przede wszystkim wraz z bohaterką, bowiem w tomie pierwszym Linka kończy gimnazjum, w drugim uczęszcza do pierwszej klasy liceum artystycznego, w trzecim jest w klasie drugiej, a w ostatnim, szykuje się do matury. Poza tym, że Linka dorasta, dojrzewa też psychicznie i emocjonalnie, a w parze z tymi zmianami idą życiowe rewolucje.
 
Nastoletnia Linka i jej przyjaciele w każdym kolejnym tomie przeżywają nowe dramaty i borykają się z różnymi problemami, zarówno rodzinnymi, szkolnymi, jak i tymi, związanymi z przyjaciółmi czy pierwszą miłością. I choć to postać Halinki wysuwa się na pierwszy plan, to równie ważne w tej opowieści są osoby jej bliskie, czyli stare i nowe przyjaciółki, znajomi z klasy, chłopak Adrian, przyrodnia siostra Kasia, a także mama, ojczym i mały braciszek Kai. 
 
Zanim przejdę do scharakteryzowania "Tiramisu", chciałam tylko nadmienić, iż nie polecam czytać poszczególnych tomów na wyrywki, gdyż w ten sposób zaspojlerujecie sobie treść. Najlepiej przeczytać je po kolei i potraktować, jako jedną rozbudowaną opowieść o Lince.
 
UWAGA! Tekst może zawierać SPOJLERY!
 
W "Kawie z kardamonem" bohaterka szykuje się do egzaminu gimnazjalnego, a nie idzie jej to łatwo, gdyż myśli zajmuje rozwiązanie pewnej tajemnicy rodzinnej, której wyjście na jaw może zniszczyć jej stabilny dom. W tym tomie Linka poznaje także Adriana i przeżywa emocje związane z pierwszą miłością. "Czekolada z chili" przynosi dziewczynie nieoczekiwane zmiany. Jej ukochany wyjeżdża do Londynu, aby zdać międzynarodową maturę, stąd ich związek zostaje wystawiony na próbę. Do tego Linka boryka się z problemami finansowymi, doświadcza kłopotów w pierwszej pracy, próbuje też zintegrować się z nową klasą i poradzić ze wszystkim tym, co wiąże się z wejściem do nowego środowiska. W tomie trzecim problemy nastolatki jeszcze się namnażają, bowiem o ile w jej relacji uczuciowej następuje pewna stabilizacja, to w życiu jej przyjaciółki Natalii odbywa się wielka rewolucja.
 
I to właściwie wokół Natalii kręci się w głównej mierze fabuła "Tiramisu z truskawkami". Linka uradowana powrotem Adriana do kraju, skupia się na budowaniu związku, który wychodzi już poza fazę platoniczną i rozwija się w relację intymną. Decyzja o współżyciu wiąże się z kolejnymi dylematami Linki związanymi z kwestią zabezpieczenia przed ewentualną ciążą. Miłość kwitnie, ale nie jest wolna od codziennych kłopotów i tarć, jak to bywa pomiędzy zakochanymi, Linka zaczyna zwracać uwagę na pewne sytuacje, których wcześniej nie dostrzegała w zachowaniu Adriana, stąd też pomiędzy młodymi aż iskrzy. 
 
Oprócz spraw miłosnych, bohaterka musi poradzić sobie jeszcze ze zmianą pracy, a także z konfliktem klasowym, którego konsekwencją jest oddzielenie się od redakcji szkolnej gazetki. W domu dziewczyny też sytuacja ulega nieustannej zmianie, nie wiadomo bowiem, czy mama i ojczym planują się rozstać, czy jednak będą dawać sobie kolejną szansę.
 
Jednak wszystko, co przydarza się Lince schodzą na dalszy plan przy tym, co dzieje się w życiu Natalii. Przyjaciółka bohaterki zmaga się bowiem z problemami rodzinnymi i miłosnymi, mocno przeżywa rozwód rodziców i depresję mamy, próbuje się ogarnąć po zerwaniu z chłopakiem, zaaklimatyzować z nowej, bardzo wymagającej szkole, a do tego mocno przytyła, stąd i wygląd spędza jej sen z powiek. Natalia znajduje sobie sposób na radzenie z problemami i faktem, że nikt, nawet Linka jej nie rozumie. Zaczyna obsesyjnie się odchudzać, co po paru miesiącach prowadzi ją do anoreksji. Dziewczyna nie przyjmuje swojej choroby do wiadomości, wręcz przeciwnie ciągle walczy ze świadomością, że jej ciało nie wygląda tak, jakby tego oczekiwała., a to generuje tylko nowe problemy.
 
Natalia na wiele miesięcy pozostaje sama ze swoimi problemami. Mimo iż Linka stara się w jaki sposób dotrzeć do koleżanki, ta coraz bardziej zamyka się w swoim świecie, w nieunikniony sposób podążając w kierunku bez odwrotu...
 
Tak jak wspomniałam na początku, kolejne tomy serii dojrzewają wraz z bohaterką, stąd też "Tiramisu z truskawkami" porusza problemy starszej młodzieży. Nie zmienia to jednak faktu, iż opisane w nim kwestie są bliskie dzisiejszym nastolatkom, jak i tym sprzed dziesięciu, czy dwudziestu laty. Akceptacja własnego ciała, dbanie o siebie, skupienie na wyglądzie, budowanie poczucia własnej wartości, trudność w nawiązywaniu przyjacielskich relacji, zrozumienie swojej seksualności, pierwsze relacje intymne, ale też problemy związane z depresją rodzica, rozwodem, odrzuceniem w grupie klasowej, czy poradzenie sobie po zerwaniu z chłopakiem. Te tematy są zawsze aktualne.
 
Bardzo podobała mi się ta część serii, zresztą tak samo, jak poprzednie. Ciekawie jest obserwować, jak Linka zmienia się z niepozornej nastolatki w świadomą siebie młodą  kobietę. Wiem też, że wkrótce życie dziewczyny bardzo się zmieni, o czym opowiada kolejny tom, czyli "Mleko z miodem", bo mam go aktualnie na słuchawkach. Jeżeli i Wy jesteście ciekawi przygód Linki i tego, jak radzi sobie z niełatwą czasami, codziennością, bardzo zachęcam Was do lektury serii Pani Joanny Jagiełło. Nikt tak dobrze nie potrafi ująć w słowa tego, co dzieje się w głowach nastolatków. 

Sardegna

"Francuska opowieść" Krystyna Mirek


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments

 
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron:  364
Moja ocena : 4/6
 
"Francuska opowieść" to kontynuacja "Szczęścia all inclusive", czyli wakacyjnej, pełnej słońca i dobrej energii, powieści autorstwa Krystyny Mirek. Pisząc o "Szczęściu..." wspominałam, że jest to jedna z moich ulubionych książek autorki, stąd też tak bardzo się ucieszyłam, sięgając po "Francuską opowieść". Miałam nadzieję na lekturę utrzymaną w podobnym klimacie, tym bardziej, że obie historie toczą się w wakacyjnych miejscowościach i łączy je postać głównej bohaterki Beaty.
 
UWAGA! Tekst może zawierać SPOJLERY!

Kobietę poznajemy nieco bliżej, kiedy postanawia rzucić pracę i wyruszyć do Grecji, aby podjąć sezonową pracę, jako pokojówka. Beata mimo świetnego wykształcenia nie potrafi znaleźć w kraju satysfakcjonującej posady, stąd kiedy nadarza się okazja, stawia wszystko na jedną kartę i rusza na południe. Zmiana pracy wiąże się też ze zmianą w życiu osobistym, bowiem Kacper jej wieloletni chłopak, wysoko aspirujący dziennikarz, zdający się być mężczyzną idealnym, tak naprawdę jest toksycznym partnerem, stąd też kobieta chce odpocząć od tej niezdrowej relacji.
 
Odpoczynek od Kacpra nadarzy się bardzo szybko, bowiem na pracujących wakacjach Beata poznaje Kubę, który do Grecji przyjeżdża na urlop, jednak nie sam, gdyż uwikłany jest w nieszczęśliwy związek ze swoją dominującą szefową. Ponieważ oboje pragną szczęścia w miłości, ale jak na razie nie jest im to dane, zbliżają się do siebie, dając szansę rodzącemu się uczuciu. Ich związek nie ma właściwie prawa zaistnieć, a jeżeli nawet, to ma niewielkie szanse na przetrwanie w codziennym życiu po powrocie z wakacji. Jednak wbrew wszystkiemu i wszystkim, Beacie i Kubie udaje się jednak wzmocnić relację i zbudować szczęśliwy związek, zwieńczony zaręczynami. I to właśnie o codzienności już w Warszawie i dalszych planach bohaterów opowiada "Francuska opowieść"
 
Po powrocie z Grecji Beatę i Kubę dopada proza życia. Mimo uczucia, które łączy tych dwoje, pojawiają się problemy dnia codziennego, zarobki z wykonywanej pracy nie są satysfakcjonujące, męczący jest brak perspektyw, kobietę nachodzą też wątpliwości, czy aby na pewno chce wyjść za maż, kiedy jej sytuacja życiowa jest tak niepewna. Jedyne, co jest pewne to fakt, iż zbliżają się kolejne wakacje a wraz z nimi perspektywa ponownego wyjazdu za granicę, tym razem do Francji, aby zająć się podupadłą winnicą zdziwaczałego hrabiego, zarobić trochę grosza i w otoczeniu pięknej przyrody pomyśleć o przyszłości związku.

Beata ma konkretne plany związane z tym wyjazdem, wszystko jednak psuje Oliwia, eks dziewczyna Kuby, ale ciągle jego wymagająca szefowa, która na wieść, iż Kuba ze swoją narzeczoną wyrusza do Francji, postanawia wybrać się razem z nimi i napisać artykuł o tajemniczym, żyjącym na odludziu, francuskim hrabim. Do katastrofy dołącza się Kacper, który dziwnym trafem znalazł w końcu posadę w redakcji, ale jako ... asystent Oliwii. Tym oto sposobem romantyczny wyjazd zmienia się w koszmarną perspektywę znoszenia przez całe wakacje obecności byłych partnerów. A to dopiero początek kłopotów!

Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że domek, w którym Beata i Kuba mają się zatrzymać, to rudera, praca w winnicy jest trudniejsza, niż się zapowiadała, a hrabia okazuje się znacznie młodszy, niż wszyscy się spodziewali, ale za to jest bezczelnym i antypatycznym typem. Oliwia się szarogęsi i wiecznie marudzi, Kacper flirtuje z każdą napotkaną kobietą, a Beata coraz bardziej wątpi w swój związek z Kubą. Czy francuska przygoda przyniesie bohaterom coś pozytywnego?  

Równocześnie ze śledzeniem perypetii czwórki, czytelnik może przyjrzeć się bliżej historii hrabiego Aleksa Sadowskiego, człowieka o pogmatwanej przeszłości, który po dramatycznych przejściach przyjął maskę gbura i chama. Czy którejś z kobiet uda się przełamać jego opór i nakłonić do zmiany życiowej postawy?

 "Francuska opowieść" to przyjemnie zapowiadająca się historia, mająca teoretycznie wszystko to, co sprawia, że "Szczęście all inclusive" tak mi się podoba. Jednakże w tym przypadku nie zaiskrzyło tak mocno, stąd tylko 4 w mojej ocenie. Francuskie perypetie bohaterów nie są takie emocjonujące, jak greckie, akcja toczy się dość monotonnie i jest to chyba jedyna powieść autorki, którą tak długo czytałam, nie mogąc jej dokończyć. Być może wynika to z faktu, iż część pierwszą czytałam ponad rok temu i nie mogłam od razu wkręcić się w perypetie bohaterów, z drugiej jednak strony, obie części można właściwie czytać osobno, więc taka przerwa w czytaniu nie powinna przeszkadzać. W każdym razie nie będzie to moja ulubiona powieść pani Krystyny Mirek, co nie zmienia faktu, że nadal z chęcią będę sięgać po kolejne Jej książki.
 
Sardegna