Pages

niedziela, lipca 23, 2017

"Inwigilacja" Remigiusz Mróz

 
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 590
Moja ocena : 5/6

"Inwigilacja" to piąty tom przygód niezwykłej pary charakternych bohaterów powieści Remigiusza Mroza - prawniczki Joanny Chyłki i jej aplikanta Kordiana Oryńskiego.

Ta część przynosi kontynuację niektórych wątków, rozpoczętych wcześniej, głównie tych z "Immunitetu", a także przedstawia relację bohaterów z zupełnie z nowej strony. Jeśli chodzi o mnie, "Kasacja" najbardziej z wszystkich tomów, zachwycała mnie nową konwencją polskiego thrillera prawniczego. Wtedy też darzyłam bohaterów największą sympatią, co mogę ocenić z perspektywy czasu. Byli oni dla mnie zupełnie nowymi postaciami i każde ich zachowanie czy hasło rzucone przez Chyłkę, w swoisty sposób mnie zachwycało. Jako że przez kolejne tomy, relacja prawniczki i jej aplikanta nie była już jakoś mega zaskakująca (choć nie powiem "Zaginięcie" i "Immunited" mają w tej kwestii pewne "momenty"), moje emocje w stosunku do tej pary bohaterów trochę osłabły (mówię tylko o moim stosunku do relacji Chyłka - Zordon, kwestia spraw kryminalnych, którymi bohaterowie się zajmują, to zupełnie inny temat).

Trochę opierałam się przed natychmiastowym sięgnięciem po "Inwigilację" tuż po zakończeniu lektury tomu czwartego. Chciałam po prostu trochę odsapnąć. Kiedy jednak zabrałam się za czytanie, pojawił się problem. Jeszcze nigdy nie odczuwałam takiej niechęci i chyba trochę nudy, zaczynając poprzednie części. Początek był zatem bardzo niefortunny. Przedarcie się przez pierwszych 100 stron zajęło mi bardzo, bardzo długo, nie mogłam się wkręcić, a historia zupełnie mnie nie pociągała. Sytuację ratowała jedynie ciekawość, jak rozwinie się chyłkowy wątek ciążowy. Na szczęście, akcja w końcu się rozkręciła i dalej poszło już dobrze. Rzeczywiście, to, co wydarzyło się w "Inwigilacji" stanowi bardzo wielki przełom dla całej historii Chyłki i Zordona. 

W tym tomie prawnicy muszą zmierzyć się z głośną sprawą, która obiegła wszystkie media i stała się tematem numer jeden w kraju. Służby specjalne aresztują mężczyznę, muzułmańskiego pochodzenia, który jest podejrzany o przygotowywanie ataku terrorystycznego. Człowiek ten zostaje zidentyfikowany, jako zaginiony przed laty chłopak - Polak, który z rodzicami spędzał wakacje w Egipcie i tam został uprowadzony. Sprawy nigdy nie rozwiązano, ale kiedy rodzice rozpoznają w nim swego syna, nabiera ona nowego rozpędu. Fahad Al - Jassam nie przyznaje się jednak absolutnie do swego pochodzenia i uparcie twierdzi, że jego tożsamość jest zupełnie inna. Kiedy oskarżenia o przygotowywanie ataku terrorystycznego stają się naprawdę poważne, podejrzany zwraca się do Chyłki, która znana jest z podejmowania się spraw niemożliwych.

Prawniczka początkowo niezbyt chętnie angażuję się w sprawę, ma bowiem inne problemy na głowie głównie związane z ciążą, w końcu jednak podejmuje się tego wyzwania. I faktycznie sprawa Fahada okaże się jedną z największych w jej karierze.

Cała akcja z szukaniem winnego potencjalnego ataku terrorystycznego jest jednak od początku niepokojąca. W sprawę nieustannie mieszają się osoby trzecie, a służby specjalne, zamiast pomagać, ciągle coś zatają. Fahad też okazuje się nie być skłonny do współpracy z Chyłką. Ostatecznie, rozwiązanie sytuacji, jak zwykle będzie zaskakujące, aczkolwiek, powiem szczerze, że tym razem, sama sprawa kryminalna nie była dla mnie jakoś mega ekscytująca i okazała się być raczej wątkiem drugoplanowym.

"Inwigilację" skradły za to szczegóły z życia prywatnego Chyłki i Zordona, co mi się bardzo podobało! Do tego dochodzi jeszcze niesamowite zakończenie i gwarantuję, że będzie to jeszcze większa petarda niż news ciążowy. Dzięki temu, że tom piąty prawniczej historii jest zupełnie odrębny od poprzednich, czyta się go z nowymi, świeżymi emocjami a oczekiwanie na kolejną część, o tytule "Oskarżenie", planowane na jesień, może się niepokojąco wydłużać. Sama też już nie mogę się doczekać!

  Sardegna

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Wieżo, oczywiście, wiadomo, że będzie pozytywna, a to dzięki ocenie ksiażki w skali od jeden do sześciu na początku notki. Taki system wprowadzony został na moim blogu już bardzo dawno Co do "strachu" przed wydawnictwem, jakoś go nie odczuwam, po 7 latach prowadzenia bloga na własnych zasadach. Poza tym, o każdej książce piszę indywidualnie a gorsza ocena "Czarnej Madonny" nie rzutuje u mnie na ocenie innych książek Mroza. Każdy pisze tak, jak uważa za słuszne, co zresztą pokazałaś u siebie na stronie.

      Usuń
  2. Właśnie czytam - jestem przy "mowie" Fahada.
    Zgadzam się co do początku - trochę za długi, przegadany, no taka "sztuka dla sztuki".
    Ale teraz już coś się zaczęło dziać ;) I mówisz, że coś na linii Chyłka - Zordon się wydarzy? No to się nie mogę doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Aniu! dawno nie rozmawiałyśmy :) tak, zdecydowanie coś się wydarzy w tym tomie! ale dopiero gdzieś w 3/4 książki. No i to zakończenie. Nie będziesz zadowolona... ;)

      Usuń
  3. Ubóstwiam serię o Chyłce i Zordonie i z niecierpliwością wyczekuje kolejnej części. W Inwigilacji Mróz poszedł w zupełnie nowym kierunku. Po takim zakończeniu jestem ciekawa co autor wymyśli w kolejnym tomie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa książka. Po opisie stwierdzam, że chyba warto po nią sięgnąć. Ja polecam książkę "Zatrzymać dzień" jeśli jeszcze nie czytałaś. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie nie kojarzę tytułu. A czyja to książka?

      Usuń