Pages

wtorek, marca 05, 2019

"Opowiadania bizarne" Olga Tokarczuk


Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
audiobook: czas trwania 6 godzin 43 minuty
Moja ocena : 5/6

lektor: Filip Kosior, Magdalena Cielecka, Danuta Stenka, Robert Jarociński, Maciej Kowalik, Olga Tokarczuk, Kamilla Baar-Kochańska, Mariusz Bonaszewski, Wiktor Zborowski, Kamila Kuboth-Schuchardt

Co roku biorę udział w akcji Czytaj.pl, w której można przez równy miesiąc, za darmo, korzystać do woli z udostępnionych przez aplikację e-booków i audiobooków. Rok temu przesłuchałam w ramach tej promocji "Księżniczkę z lodu" Camilli Läckberg, a dwa lata temu "Lśnienie" Stephena Kinga. Akcja ta  co prawda organizowana jest zawsze w listopadzie i wtedy też z niej korzystam, ale dopiero dziś udało mi się napisać parę słów o książce, którą przesłuchałam w jej ramach.  

W roku 2018 skusiłam się na "Opowiadania bizarne" Olgi Tokarczuk, czyli zbiór 10 niesamowitych historii, będących taką trochę mieszanką grozy, fantastyki, s-f i kryminału. Książka, a co za tym idzie i audiobook nie są długie, stąd też przesłuchanie całości zajęło mi parę dni, a ja spokojnie dawkowałam sobie przyjemność, robiąc przerwę po odsłuchaniu poszczególnych opowiadań. 

Historie bizarne stworzone przez Olgę Tokarczuk idealnie odzwierciedlają znaczenie słowa "bizzare" (niezwykły, dziwny, niesamowity), które choć pochodzi z języka francuskiego, funkcjonuje także w języku angielskim i od zawsze fascynowało mnie swoją tajemniczą wymową i trochę "nieziemskim" znaczeniem. Ale takie właśnie są te opowiadania - niepokojące, tajemnicze, niewytłumaczalne, nie wiadomo, czy bardziej realne, czy bardziej magiczne. A może łączące w sobie wszystkie te cechy na raz.

Olga Tokarczuk, którą znam wprawdzie tylko z cudownego "Prawieku i innych czasów", mocno zaznacza realizm magiczny w swych opowieściach, i nie inaczej jest w powyższym przypadku, jednak oprócz tego, Autorka podąża jeszcze w stronę s-f, co wydaje się być bardzo dziwne i niepokojące, a wychodzi świetnie. Nie jestem znawczynią tego gatunku, ale opowiadania pozwoliły mi zerknąć do świata literackiego, z którym na co dzień nie mam wiele wspólnego. Nie chciałabym wypowiadać się tutaj w imieniu specjalistów w tej dziedzinie, mogę tylko opisać, jakie wrażenie na mnie zrobiła ta mieszanka.

Bliżej nieokreślona przyszłość, wszechobecne A.I., zmienione zasady rządzące społeczeństwem, w którym prawdziwe relacje ludzkie i uczucia odstawione zostają na boczny tor, robiąc miejsce postępowi i nowoczesnym technologiom. Ale czy na pewno? Opowiadania, takie jak "Transfugium", czy "Wizyta", gdzie obok ludzi pojawiają się inne "byty", zrobiły na mnie chyba największe wrażenie. Choć z jednej strony bardzo "techniczne" i futurystyczne, z drugiej niezwykle emocjonalne. Podobne emocje wzbudzają dwie ostatnie historie ("Góra Wszystkich Świętych" oraz "Kalendarz ludzkich świąt"), w których wizja przyszłości, ale także pewne zwyczaje religijne przybierają zupełnie nową formę.
 
Niektóre opowiadania są bardzo rzeczywiste, mogłyby zdarzyć się praktycznie tuż obok nas, przez to ich wydźwięk jest mocno niepokojący. Jest to taka groza, którą najbardziej lubię czytać: bez rozlewu krwi, ale straszna, ponieważ bardzo realna ("Prawdziwa historia", "Pasażer" oraz "Przetwory"). Najbardziej fantastyczne ze wszystkich są natomiast "Zielone dzieci", w których to francuski lekarz przemierza wraz ze swoim królem ziemie XVII wiecznej Polski i natrafia na ślad niesamowitych istot, łączących w sobie cechy kilku gatunków. Ciekawa historia, także ze względu na sposób narracji i wszelkie opisy, przedstawione z taką dbałością o szczegóły, że ma się wrażenie, iż czyta się jakąś rozbudowaną powieść z wątkiem nadprzyrodzonym. Najmniejsze emocje wzbudziły we mnie opowiadania "Szwy" (starość, zaburzona wizja świata) i "Serce" (przeszczep, a co za nim idzie nowe wspomnienia).

Każde z opowiadań jest na swój sposób wyjątkowe, niektóre wyraźnie zamknięte, inne mają otwarte zakończenia, dając czytelnikowi dowolność interpretacji. Utrzymane w podobnym, niepokojącym klimacie, stanowią naprawdę interesującą lekturę, a w wersji audio, z możliwością wysłuchania interpretacji wielu lektorów (w tym samej Autorki), dostarczają tych wrażeń jeszcze więcej.
Dzięki takim akcjom, jak Czytaj.pl. mogłam zapoznać się z tytułem, po którego pewnie w innych okolicznościach bym nie sięgnęła, albo odłożyła na nieokreślone "później". A tak, "Opowiadania bizarne" pozwoliły wyjść ze strefy czytelniczego komfortu, a także przypomniały mi, ile jeszcze nieprzeczytanych książek Olgi Tokarczuk znajduje się w mojej biblioteczce. Może nadchodzący rok 2019 będzie dobrą okazją, aby przeczytać w końcu nagrodzonych "Biegunów"?


Sardegna

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa taka akcja.
    Ja czytałam tej pisarki "Prowadź swój pług,przez kości umarłych" tam też wszystko się dzieje na naszym polskim podwórku.A osoby opisane, równie dobrze mogły by być naszymi sąsiadami.Mimo,że nie do końca wszystko jes jednoznaczne i nie zawsze białe to białe, a czarne jest na pewno czarne,ksiazka mi sie podobała.Więc te opowiadania trafią na listę do przeczytania.
    Własnie piszę notatkę u siebie o "wyzwaniu trójki -e pik" .Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że piszesz coś o mojej akcji u siebie :) dziękuję! A co do powieści Olgi Tokarczuk, "Prowadź..." akurat nie znam, ale czytałam jeszcze "Prawiek i inne czasy" i to jest jedna z lepszych książek, z jakimi miałam w życiu do czynienia.

      Usuń