Dzień dobry! W tym roku zapraszam na podsumowanie końcoworoczne trochę wcześniej, bo już 30 grudnia. Tradycyjnie, w poniższym wpisie pojawią się moje zestawienia, blogowe statystyki, i liczby, dużo liczb! Ale tak poważnie, wpis ten jest dla mnie swoistym podsumowaniem całorocznej pracy, momentem, kiedy mogę się zastanowić nad swoim blogowaniem czytelnictwem i poczynić jakieś plany. Nadchodzący rok 2021 będzie jubileuszowy dla Książek Sardegny, które obchodzić będą 10 lecie istnienia! Z tego wynika, że o książkach piszę już całą dekadę i ciągle nie mam dosyć!
Jaki był rok 2020 rok?
Jaki był mijający rok, każdy wie, dla mnie jednak paradoksalnie nie był najgorszy. W życiu rodzinnym i osobistym wszystko jest w jak najlepszym porządku, zdrowotnie też było w porządku. Chociaż covid nas nie ominął, przeszliśmy go w miarę łagodnie, stąd też z nadzieją patrzę w przyszłość w tej kwestii. W pracy osiągnęłam w końcu wymarzony awans zawodowy i po 14 latach pracy zawodowej, jestem w końcu nauczycielem dyplomowanym.
Lockdown i nauczanie zdalne mocno dawały mi się we znaki, zwłaszcza w końcówce roku. Pewnych rzeczy człowiek ma już serdecznie dość i chciałby więcej swobody. Mam nadzieję, że rok 2021 przyniesie jakieś pozytywne zmiany w tym zakresie.
Izolacja nie przyniosła mi wbrew pozorom więcej czasu na czytanie, stąd też liczba przeczytanych książek jest bardzo podobna do zeszłorocznej, obejrzałam natomiast całą masę filmów, bo aż 218 i każdy krótko opisałam, obejrzałam też kilka seriali: po 1 sezonie: "Tajemniczy dwór w Bly", "W głębi lasu", "Kierunek - noc", "Ultrafiolet" (2 sezon), "Orange is the new black" (7 sezon), 3 sezon "Stranger things", "Stranger", 2 sezon "Sex education", "Wiedźmin", "Ares", "V wars" oraz "AJ and the Queen". Obejrzałam też po 2 sezony "Już nie żyjesz", 4 sezony "Domu z papieru" oraz 5 sezonów "How to get away with murder". Do tego miniseriale: 2 sezony "Niewyjaśnionych tajemnic" oraz po 1 sezonie: "Klubu opiekunek", "100 ludzi", "Draculi"
Moje blogowanie w 2020 roku
Jeśli chodzi o moje blogowanie, rok 2020 nie przyniósł większych zmian. Dalej robiłam swoje, starałam się pisać i planować notki z wyprzedzeniem. Przez większość roku udawało mi się publikować wpisy co dwa dni, choć miałam też chwile przestoju, stąd też w całym roku na blogu pojawiły się 152 posty. Jest to wprawdzie o 14 wpisów mniej, niż w ubiegłym roku, a także o 27 mniej niż w 2018, ale za to o 10 więcej, niż w 2017. Większość moich blogowych wpisów dotyczyła oczywiście przeczytanych książek, ale opublikowałam także 7 wpisów tematycznych, związanych z ŚBKami, 24 posty związane z wyzwaniem Trójka e-pik, oraz 12 blogowych podsumowań miesiąca.
Jeśli chodzi o statystyki bloga, były one utrzymane na podobnym poziomie, jak w roku ubiegłym. Udało mi się za to fajnie rozwinąć fp Książek Sardegny na FB. Strona ma już ponad 1300 polubień. Trochę gorzej idzie mi z IG, nie jest to moja ulubiona platforma do promowania literatury, ale małymi kroczkami idę do przodu (234 obserwatorów).
W mijającym roku, z wiadomych przyczyn, trochę spowolniła się działalność ŚBKów. Tęsknimy już za wymianami, a mój stos książek przygotowanych do wymiany zaczyna się powoli wymykać z pod kontroli. Na razie jednak ograniczamy się do fp i działań online.
Wydarzenia literackie i okołoliterackie
Jak to było z wydarzeniami kulturalnymi w 2020 roku, to każdy wie. Dlatego w moim podsumowaniu znajdą się tylko imprezy, które odbyły się w styczniu i lutym. Na początku roku, 5 stycznia wzięłam udział w wykładzie motywacyjnym przeprowadzonym przez Jakuba B. Bączka, kolejno, wraz z Młodym uczestniczyliśmy w biegu charytatywnym z okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w naszym mieście. Pod koniec stycznia wzięliśmy też całą rodziną udział w Śląskim Festiwalu Nauki. Impreza ta rozrosła się do olbrzymich rozmiarów i zgromadziła masę ludzi, stąd też może lepiej wspominam tę, sprzed dwóch lat, kiedy było bardziej kameralnie i dało się skorzystać z wszystkich atrakcji, paneli i pokazów. W zaistniałej sytuacji nie ma jednak co zastanawiać się nad formułą imprezy, bowiem w najbliższym czasie i tak pewnie nie będzie jej w stacjonarnej formie.
Oprócz tego, dwa razy udało nam się spotkać z ekipą Śląskich Blogerów Książkowych na kawce, raz w mniejszym gronie, a raz w większym, z okazji zebrania walnego naszego Stowarzyszenia. Całą rodziną byliśmy na świetnych warsztatach chemicznych, na które zaprosiła nas zaprzyjaźniona blogerka Gosia. Poza tym, pięć razy byłam w Teatrze Miejskim w Gliwicach. Dwa razy z dzieciakami na "Królowej śniegu" oraz "Tuwimie dla dzieci", a później na trzech spektaklach dla starszych: "Plotce" "Wpuść mnie" oraz "Nina i Paul".
Statystyka roczna
Czas na coś, co lubię w moich podsumowań najbardziej, czyli statystykę. W roku 2020 przeczytałam 109 książek. Nie jest to może mój czytelniczy rekord, ale tym się zupełnie nie martwię. Zdecydowanie ważniejsza jest dla mnie przyjemność z lektury, niż czytanie na siłę. Fajnie, że przeczytanych książek było powyżej 100. Liczba ta ma dla mnie znaczenie symboliczne, i pokazuje, że nie zmarnowałam czytelniczego roku, tylko wykonałam robotę na miarę własnych możliwości.
Ze 109 książek najwięcej było powieści dla dzieci i młodzieży - 44, kolejno powieści obyczajowych - 29 oraz kryminałów - 17. Czyli pierwsza trójka bez zaskoczeń. Podobne statystyki były w zeszłym roku i dwa lata temu.
Pozostałe gatunki to: thrillery - 3, zbiory opowiadań - 3, non fiction - 3, fantastyka - 2, romans - 2, poradnik - 2, felieton - 2, erotyk - 1, horror - 1.
Kolejno, ze 109 książek, 76 były napisane przez polskich autorów, 33 - przez zagranicznych. Tutaj też bez zmian. Od lat bliżej mi do rodzimej literatury, niż obcej.
Pochodzenie literatury zagranicznej to:
USA - 10
Wielka Brytania - 9
Norwegia - 4
Niemcy - 2
Finlandia - 2
Cypr - 1
Austria - 1
Kanada - 1
Islandia - 1
Francja - 1
Włochy - 1
Tutaj również nie ma większego zaskoczenia, podobnie, jak w zeszłym roku, królowała literatura amerykańska i brytyjska. Na plus jest jedynie fakt, iż w zeszłym roku przeczytałam książki pochodzące z 7 krajów, a w tym roku już z 11.
Z 109 książek, 87 było papierowych, 3 e-booki oraz 19 audiobooków. Tutaj największym zaskoczeniem na plus jest ilość audiobooków. Bardzo mnie cieszy możliwość korzystania z abonamentu Empik Go, w ramach którego mogłam zaszaleć ze słuchawkami i przeczytać również 2 z 3 e-booków.
Większość z przeczytanych w 2020 roku książek papierowych i e-booków, to egzemplarze recenzenckie - 56, 18 pochodzi Z półki, a 16 było nowych własnych. Cieszy mnie zwłaszcza wynik przeczytania 34 książek z własnej biblioteczki, tym bardziej, że w ubiegłym roku było ich zaledwie 22. Sukces!
Tradycyjnie, muszę jeszcze przedstawić statystyki wydawnicze. W 2020 roku najwięcej przeczytanych, a raczej przesłuchanych książek, pochodziło z Biblioteki Akustycznej - 15, kolejno z Naszej Księgarni - 6 oraz z W.A.B i Fili - po 5.
Literatura - 4
Jaguar - 4
Literackie - 4
Smak Słowa - 4
Czwarta Strona - 4
Wilga - 3
Media Rodzina - 3
Widnokrąg - 3
Dolnośląskie - 3
Mzaowieckie - 3
Zielona Sowa - 2
Telbit - 2
Książnica - 2
Videograf - 2
Edipresse - 2
Story Box.pl - 2
Egmont - 2
RM - 2
Lucky - 2
Znak - 2
Novae Res - 2
Self Publish - 2
Muza - 1
Uroboros - 1
Oficyna 4M - 1
Prószynski - 1
G+J - 1
Czarna Owca - 1
Skrzat - 1
Dragon - 1
Akurat - 1
Albatros - 1
Universitas - 1
Bezdroża - 1
Zysk i S - ka - 1
Świat Książki - 1
Kobiece - 1
Szara Godzina - 1
Lira - 1
Rebis - 1
Love Books - 1
Nowości w mojej biblioteczce w 2020 roku
Kto dotarł do tego momentu mojego przydługiego, podsumowującego wpisu, obiecuję, że już kończę. Chciałam jeszcze tylko wspomnieć o nowościach, które dotarły do mnie w tym roku. A ponieważ jest to bardzo ciekawa liczba, zasługuje na fanfary! Otóż w 2020 roku do mojej biblioteczki trafiło 79 książek. Dla porównania jest to o 85 książek mniej niż w roku 2019 i 2018, a także o 119 książek mniej, niż w 2017. Bardzo mnie taki wynik cieszy, w końcu przeczytałam w ciągu roku więcej książek, niż przytargałam nowych.
Z tych 79 książek, 55 były książkami dla dorosłych, a 24 dla dzieci i młodzieży. 52 to były egzemplarze recenzenckie, 14 to prezenty, 11 to książki nowe, kupione w 2020, 2 pochodzą z wyprzedaży w bibliotece.
Plany na rok 2021
Jeśli chodzi o moje plany na nowy rok, podzieliłam je na trzy kategorie:
- czytelnicze - nie będą jakoś odkrywcze: więcej czytać, nie marnować czasu, często korzystać z abonamentu Empik Go i odsłuchiwać audiobooki w każdej dogodnej chwili, doczytać brakujące kategorie z zaległych Trójek e-pik i sięgać po książki "z półki", zalegające w domowej biblioteczce.
- blogowe - robić po prostu swoje, pisać, dbać o jakość tekstów, eliminować błędy we wpisach, nadrobić zaległości. Poświęcić nieco więcej czasu i energii na IG, bo jest to platforma, która najmniej mi odpowiada, stąd też pracuję z nią najmniej. Kontynuować wyzwanie 52 filmów. Ciekawe, czy rok 2021 przyniesie również taką obfitość w filmowych produkcjach, jak rok 2020.
- indywidualne - temat rozwoju osobistego jest mi ostatnio bardzo bliski, chciałabym, aby nowy rok przyniósł mi pewne nowe możliwości rozwoju, w dziedzinach, które do tej pory omijałam szerokim łukiem. W drugiej połowie roku planuję zapisać się także do pewnej platformy subskrypcyjnej i skorzystać z treści tam zawartych, dopasowując je do własnych potrzeb. Chciałabym rozwinąć się też w dziedzinie planowania i aktywności fizycznej. Mam nadzieję, że w przyszłym podsumowaniu końcoworocznym będę mogła pochwalić się wieloma pozytywnymi zmianami w swoim życiu.
To by było na tyle podsumowań i planów. Na koniec chciałabym jeszcze życzyć wszystkim czytelnikom Książek Sardegny szczęśliwego owego Roku! Niech 2021 przyniesie pozytywne zmiany i powrót do upragnionej normalności! Do siego roku!
Sardegna