Obiecałam, że w nowym roku na blogu pojawi się nowa formuła prezentowania nowości i oto jest. #Blogowe podsumowanie stycznia powstało, kiedy stwierdziłam, że oprócz pokazania książek, które dotarły do mnie w ostatnim czasie, chciałabym podzielić się z Wami też innymi rzeczami, jakie zdarzyły się w mijającym miesiącu. Formuła nie jest może nowa, bo na wielu blogach takie podsumowania się pojawiają się od dawna, w każdym razie od teraz będą też u mnie.
Styczeń minął mi błyskawicznie. Pierwsze trzy i pół tygodnia pod hasłem intensywnej pracy, ostatnie dni pod znakiem ferii, które na Śląsku trwają już aktualnie trzy dni. Miesiąc ten był bardzo pozytywny czytelniczo. Udało mi się przeczytać aż 10 książek, co nie zdarza mi się często poza okresem wakacyjnym. Myślę, że spora w tym zasługa zaplanowanych wcześniej notek, które mogły spokojnie się publikować na blogu, a ja nie musiałam poświęcać czasu na ich bieżące pisanie. Zamiast tego mogłam czytać i czytać. Co też namiętnie robiłam.
Lista lektur
Lista styczniowych lektur wygląda następująco:
1. "Fortuna i namiętności. Zemsta" Małgorzata Gutowska - Adamczyk - 5
2. "Oskarżenie" Remigiusz Mróz - 6
3. "Światło w cichą noc" Krystyna Mirek - 5
4. "Siła niższa" Marta Kisiel - 6
5. "Grobowa cisza" Arnaldur Indriðason - 5
6. "Jak zawsze" Zygmunt Miłoszewski - 6
7. "Rozgrywka" J.Sterling - 4
8. "Zaginiona" Harlan Coben - 6
9. "Wszyscy mamy tajemnice" Harlan Coben - 5
10. "Schronienie" Harlan Coben - 6
Z powyższej listy 5 książek jest recenzenckich, 1 to pożyczony audiobook, 4 książki pochodzą z własnej biblioteczki i mogę je zaliczyć do wyzwania Z półki 2018 (z czego się niesamowicie cieszę, bo w końcu uaktywniłam jakieś swoje własne zbiory).
Praktycznie wszystkie
przeczytane przeze mnie w styczniu książki, okazały się bardzo dobre. Przez to nie umiem
wyodrębnić najlepszej z nich, bo o tytuł "książki miesiąca" musiałyby konkurować powieści "Jak zawsze", "Siła niższa" oraz kryminały Cobena.
Imprezy kulturalne
Jako że spora część miesiąca była bardzo absorbująca zawodowo, udało mi się wziąć udział tylko w jednym literackim spotkaniu, ale za to była to bardzo fajna impreza. W sobotę 27.01 miało miejsce trzecie spotkanie Book Blog Meeting, czyli cykl spotkań autorskich i rozmów z pisarzami, a wszystko to w otoczeniu sympatycznych blogerów. Impreza odbyła się w katowickiej Kawiarni Fotograficznej, gdzie zaplanowano aż cztery spotkania autorskie: z Hanną Greń, Anną Tabak, Augustą Docher i PigOutem. Osobiście wzięłam udział w dwóch ostatnich dyskusjach, ale o tych wydarzeniach napiszę dokładniej w osobnym poście.
Nowości książkowe
"Baśnik" Beata Majewska
"Matnia"
Małgorzata Łatka
"Kłopoty mnie kochają" Joanna Szarańska
"Performance" Karolina
Wilczyńska
"Latawce" Agnieszka Lis
"Miłość w kolorze bieli "
Magdalena Trubowicz
"Cień przeszłości" Grzegorz Gołębiowski
"Strzały nad jeziorem" Marta Matyszczak
"Strzały nad jeziorem" Marta Matyszczak
Filmowo
W styczniu mam jeden sukces w kategorii filmowej: udało mi się pójść do kina! Obejrzałam "Cudownego chłopaka" reż.Stephen Chbosky, czyli szeroko komentowany i polecany ostatnio film. Faktycznie, historia Augusta, jedenastolatka ze zdeformowaną twarzą i jego walka o akceptację wśród rówieśników, robi wrażenie. Podobała mi się ta opowieść, momentami wzruszyła, ale w tym wypadku pokonały mnie chyba zbyt wysokie oczekiwania wobec tej produkcji. Czekałam na coś szczególnego. Coś, co mnie wgniecie w fotel, sprawi, że z emocji nie będę mogła się otrząsnąć przez kilka kolejnych dni. Otrzymałam, owszem mądry i dobrze zrobiony film, ale zabrakło mi tego czegoś, o czym wszyscy wokół trąbili. Wniosek: kolejny raz padłam ofiarą swoich zbyt wysokich oczekiwań. Zupełnie zapomniałam, że mam już tego nie robić...
Seriale
Nie jestem (jeszcze) użytkowniczką Netflixa, więc ten fragment mojego życia nie jest zbyt obszerny. W styczniu udało mi się jednak obejrzeć kilka zaległych odcinków i dokończyć 10 sezon "The Big Bang Theory", co również uważam za sukces. Odkryłam też cykl "Czarne lusterka", na który natrafiłam przypadkiem dzięki wpisowi PigOuta na swoim fp. O co w tym chodzi? Przy współpracy z Netflixem, polscy youtuberzy, stworzyli cztery krótkometrażowe filmiki, inspirowane serialem "Black Mirror". Owego czasu obejrzałam pierwszy odcinek BM, więc bardzo byłam ciekawa efektów na polskim gruncie. I powiem Wam, że rezultat wyszedł naprawdę pozytywnie. Największe wrażenie zrobił na mnie film "1%" G.F.Darwin, ale pozostałe: "69.90" stworzony przez emce, "Rozstanie" Krzysztofa Gonciarza czy "Suma szczęścia" Martina Stankiewicza również utrzymane są na bardzo wysokim poziomie i utrzymane w charakterystyce serialu BM. Najbardziej oszołomił mnie "1%", który swoją formą, ale też wykonaniem przypomina dobre, zagraniczne produkcje. Polecam. Zerknijcie.
Muzycznie
Muzycznie styczeń brzmiał wersją "Zombie" Cranberries, wykonaną przez metalowy zespół Bad Wolves. do której to zmarła wokalistka miała dołożyć swój wokal. Wersja ta brzmi niesamowicie mocno, działając na słuchacza, głownie przez świadomość, że jest to ostatni utwór, nad którym pracowała O'Riordan.
Natomiast moim odkryciem miesiąca jest utwór Nothing But Thieves "Trip Switch", przesłuchany przez zupełny przypadek, wchodzi on bowiem w soundtrack FIFA 16, w którą to namiętnie gra mój Syn. Fajny kawałek, choć nie do końca mieści się w moich klimatach muzycznych. Czasami jednak dobrze jest odbiec od swojej utartej ścieżki, można wtedy natrafić na coś całkiem interesującego
A jak wyglądał Wasz styczeń? Pozdrawiam wszystkich, którzy dotarli do końca tego przydługiego wpisu!
Sardegna