Pages

czwartek, czerwca 29, 2023

Blogowe podsumowanie miesiąca - czerwiec 2023

Dzień dobry! Połowa roku za nami. To nieprawdopodobne, jak szybko ucieka mi ostatnio czas. Mam wrażenie, że dosłownie parę tygodni temu kończyłam swój urlop zdrowotny i zaczynałam pracę od września, a tutaj już kolejne wakacje. Cieszę się, bo jest to dla mnie zawsze czas resetu i zadbania o głowę. Mam w planach wykorzystać go do maksimum! 

Czerwiec, mimo iż mocno pracowity, pozwolił na czytanie (dawno już nie przeczytałam w czasie miesiąca aż 9 książek!), oglądanie filmów (choć to głównie po zakończeniu roku szkolnego) i udział w fajnych wydarzeniach kulturalnych.

Lista przeczytanych:


1. "Oko Jelenia. Pan Wilków" Andrzej Pilipiuk - 4
2. "Kanion tyranozaura" Douglas Preston - 6
3. "Niech to usłyszą" Wojciech Chmielarz, Jakub Ćwiek - 6
4. "Pan Samochodzik i Kapitan Nemo" Zbigniew Nienacki - 5
5. "Głosy z zaświatów" Remigiusz Mróz - ?
6. "Michał Jakiśtam" Ewa Nowak - 6
7. "Zjazd absolwentów" Guillaume Musso - 6
8. "The Inheritance Games" Jennifer Lynn Barnes - 4 
9. "Kto zabił mamusię?" Małgorzata Starosta - 4

Imprezy kulturalne:

W czerwcu mimo zamieszania związanego z końcem roku szkolnego, udało mi się wziąć udział w kilku świetnych wydarzeniach. Po pierwsze, obejrzałam spektakl "W 80 dni dookoła świata" w Teatrze Śląskim w Katowicach (o tym wydarzeniu przeczytacie tutaj). 

Po drugie, na początku miesiąca miałam wielką przyjemność wziąć udział w I Seminarium Naukowym pod hasłem: Literatura łączy ludzi, w Miejskiej Bibliotece im. J. Śniegonia w Wiśle i opowiedzieć coś więcej o ważnych dla mnie książkach, jak i moim blogu. Bardzo dziękuję organizatorom za zaproszenie. Po trzecie, w pierwszy weekend wakacji wraz z Córką świetnie bawiłyśmy się na koncercie Pokahontaz.


Nowości:


"A.B.C." Agatha Christie
"Zjazd absolwentów" Guillaume Musso
"Ta, którą znam" Małgorzata Warda
"Silver. Pierwsza księga snów" Kerstin Gier
"Wymazane z pamięci"  Piotr Borlik
"Inicjały zbrodni" Sophie Hannah
"Turkusowe szale" Remigiusz Mróz
"Inne światy" antologia
Serialowo:

W czerwcu obejrzałam 3 seriale: "Mścicielkę", "Równonoc" i nowy sezon "Black Mirror"

"Mścicielka" - austriacki serial kryminalny. Właścicielka domu pogrzebowego, pani Blum, która potrafi rozmawiać ze zmarłymi, traci w wyniku wypadku swojego ukochanego męża. Jako że sprawca ucieka z miejsca zdarzenia, a w telefonie męża znajdują się nieznane połączenia, kobieta ma podejrzenie, że jej ukochany ukrywał jakąś tajemnicę. Podążając za tym tropem odkrywa, że mąż ukrywał na przedmieściach młodą kobietę ukrywającą się przed nieznanymi sprawcami, a sam próbował rozwikłać grubsza aferę, w którą zamieszane są największe szychy z miasta. Kobieta postanawia wyznaczyć sprawiedliwość na własną rękę.

"Równonoc" - duński sześcioodcinkowy serial, łączący w sobie to, co lubię najbardziej, zagadkę kryminalną z historią obyczajową i szczyptą fantastyki. W 1999 roku, tuż po zakończeniu liceum, znika bez śladu cała klasa nastolatków świętujących koniec szkoły. Wśród nich jest także Ina, siostra Astrid, która po dwudziestu latach na nowo powraca do sprawy tajemniczego zaginięcia. Na nowy ślad naprowadzają Astrid wspomnienia trójki ocalałych nastolatków, którzy wspominają o tajemniczej wyspie, bogini z pradawnej legendy i rytuale, który miał odbyć się tuż przed zniknięciem ich kolegów. 

"Black Mirror" - 6 sezon popularnego serialu pokazującego zagrożenia wynikające z powszechnego dostępu do technologii. O ile jednak poprzednie sezony były bardziej utrzymane w klimacie, tutaj tylko dwa odcinki na 5 mocno nawiązują do zdobyczy współczesnej techniki, a 3 pozostałe są bardziej opowieściami kryminalnymi.
Filmowo:

W czerwcu obejrzałam 13 filmów, co daje mi ostatecznie 63 filmów w ciągu sześciu miesięcy (styczeń18+luty 9+ marzec 3 + kwiecień 9 + maj 11 + czerwiec 13 = 63)

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]

1. "U ciebie, czy u mnie?" reż. Aline Brosh McKenna  - komedia romantyczna z Reese Witherspoon i Ashtonem Kutcherem w rolach głównych. Para najlepszych przyjaciół od dwudziestu lat jest sobie bliższa niż ktokolwiek. Mimo iż mieszkają na dwóch krańcach USA, kiedy jedno potrzebuje pomocy, drugie wspiera je, jak tylko może. Dlatego też, kiedy Debbie szuka opieki dla swojego syna, aby zaliczyć egzaminy końcowe w Nowym Yorku, Peter wyrusza do San Francisco, aby chwilowo zamieszkać w jej domu. Zamiana miejsc sprawia, że przyjaciele odkrywają, że tak naprawdę łączy ich coś więcej, niż platoniczne uczucie. 

2. "Nie oddychaj 2" reż. Rodo Sayagues - kontynuacja pierwszej części z 2016 roku, w którym grupa nastolatków włamuje się do domu ślepego weterana wojennego. Tym razem Norman musi obronić swoją przybraną córkę przed bandą porywaczy. 

3. "Dzień matki" reż. Mateusz Rakowicz - polski film sensacyjny. Agentka specjalna o pseudonimie Kikimora, która przed laty wyrzekła się swojego nowonarodzonego synka, aby zapewnić mu bezpieczeństwo, musi uratować teraz już nastolatka przed ludźmi, chcącymi zemścić się na kobiecie za przeszłość.

4. "Dziewczyny z Dubaju" reż. Maria Sadowska - oparta na faktach historia luksusowych prostytutek, które za pieniądze są w stanie zrobić dosłownie wszystko. O kobietach w Dubaju pochodzących ze świata mody, czy internetowych celebrytkach, było głośno parę lat temu. Z tematem postanowiła zmierzyć się Maria Sadowska.

5. "Kosmiczna przygoda Alana" reż. Amalie Næsby Fick - fajna animacja, która odbiega nieco formą od znanych kreskówek. Niesie też przesłanie, z którym warto się zmierzyć. Zawsze należy mówić o swoich uczuciach, nawet jeśli to strasznie trudne. Alan po rozwodzie rodziców przeprowadza się z tatą do nowego miasta. Próbując się zaaklimatyzować, zaprzyjaźnia się z szalonym ufologiem, wraz z którym ściągają na Ziemię małą kosmitkę.  

6. "Venom 2: Carnage" reż. Andy Serkis - Edie i Venom będą musieli się zmierzyć z seryjnym mordercą, który przypadkowo również wchodzi w posiadanie symbiotycznej substancji. Co gorsza, nowy Venom jest jeszcze bardziej niebezpieczny, niż stary. 

7. "Spider - Man" reż. Sam Raimi - postanowiłam obejrzeć wszystkie części Spider Mana, zaczęłam więc od tej najstarszej z 2002. Skromny i nieśmiały licealista Peter Parker zostaje przez przypadek ukąszony przez zmutowanego pająka. Pod wpływem tajemniczej toksyny nabiera supermocy, które postanawia wykorzystać w celu ratowania ludzkości, ale też zdobycia wymarzonej dziewczyny.

8. "Linia życia" reż. Niels Arden Oplev - grupa studentów medycyny postanawia na własną rękę przeprowadzić badania nad życiem po śmierci. Eksperyment wymyka się jednak z pod kontroli, kiedy młodzi ludzie postanawiają na sobie przetestować moment śmierci. 

9. "Spider - Man 2" reż. Sam Raimi - dalsze losy Petera, który nie chce być już superbohaterem, a raczej zwyczajnym studentem prowadzącym normalne życie. Niebezpieczne sytuacje na mieście ciągle zmuszają go jednak do przemiany w Spider Mana, co niszczy mu życie osobiste. Musi on też zmierzyć się z doktorem Octopusem

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]

10. "Spider - Man 3" reż. Sam Raimi - według mnie najsłabsza z dotychczasowych części. Spider Man oddala się od ukochanej, nie umie poradzić sobie z wyrzutami sumienia, a jednocześnie pragnieniem zemsty. Jego chwilową słabość wykorzystuje mroczny symbiont, który przyczepia się do Petera zmieniając nie tylko strój superbohatera na czarny, ale także jego charakter i osobowość.

11. "Synchronic" reż. Justine Benson, Aaron Moorhead - świetny thriller, w którym dwóch ratowników medycznych jest świadkiem kilku dziwnych zgonów. Młodzi ludzie zmarli po zażyciu tajemniczego narkotyku Synchronic, przenoszącego w czasie i przestrzeni.

12. "Szczęki" reż. Steven Spielberg - kultowy horror z 1975 roku. U wybrzeży Amity Island grasuje rekin ludojad. Sprawą zajmuje się szeryf Brody i oceanograf Hooper.

13. "Spider - Man: Homecoming" reż. Jon Watts - pomiędzy ostatnim Spider Manem 3 a tą częścią miała miejsce przygoda superbohatera z Avengersami ("Wojna bohaterów"), po której Peter wraca do bycia zwyczajnym nastolatkiem i superbohaterem z sąsiedztwa. Chłopak marzy jednak o wielkiej przygodzie i ponownym połączeniu się z Avengersami. Szansą na powrót staje się pojawienie się niebezpiecznego wroga, Vulture.

Muzycznie:

W czerwcu towarzyszył mi Eminem z kawałkiem "Mockingbird", a to za sprawą Młodego, który zaczął sobie Eminema słuchać w wolnym czasie. Chociaż według niego to nowe kawałki, a ja nie znam w ogóle tej muzyki. Dobrze, niech tak będzie...


Drugim kawałkiem czerwca był "Nierozłączny kompan" Rahima, Fokusa i O.S.T.R, który przypomniał mi się po koncercie Pokahontaz, choć niestety nie jest grany w plenerze. 


A Wam jak minął czerwiec?

Sardegna

niedziela, czerwca 25, 2023

"Michał Jakiśtam" Ewa Nowak

 
 Wydawnictwo: Empik Go
audiobook: czas trwania 6 godzin 8 minut
Moja ocena : 6/6
lektor: Waleria Gorobets

Aż sama sobie się dziwię, z jak wielką ochotą sięgam po kolejne tomy młodzieżowej serii Ewy Nowak opowiadającej o przeróżnych perypetiach młodych ludzi. Za mną już pięć części: "Wszystko, tylko nie mięta", "Diupa""Krzywe 10", "Lawenda w chodakach", "Drugi",  dlatego też bez zwłoki wzięłam się za część kolejną o nieco dziwnym tytule "Michał Jakiśtam".

Co ciekawe, mimo iż jest to szósty tom, dla mnie okazał się chyba najlepszą historią z wszystkich do tej pory przesłuchanych. Rzadko się zdarza, żeby w wielotomowej serii była taka tendencja, dlatego tym bardziej jestem na tak, jeśli chodzi o całokształt tej opowieści.

Zanim przejdę do fabuły i potwierdzenia, co najbardziej mi się podobało, wspomnę tylko, że w tym tomie nawiązaniem do poprzednich części jest rodzinach Gwidoszów, która przyjmuje pod swój dach dawno niewidzianą kuzynkę Edyty. Dziewczyna przyjeżdża do wujostwa do Warszawy aż z Łomży, a do stolicy skierował ją ojciec, bardzo surowy, wręcz despotyczny człowiek, nieustannie kontrolujący nie tylko swoją córkę, ale również i żonę.

W życiu Edyty stało się coś, z czym jej ojciec nie może sobie poradzić i przejść z tym do porządku dziennego, dlatego też wstydząc się za córkę odsyła ją do Warszawy, aby sąsiedzi i koledzy ze szkoły przestali o niej plotkować. Zahukana dziewczyna, przez całe życie kontrolowana i wychowywana w atmosferze chorego perfekcjonizmu, ale też strachu przed ojcem i w pełnym podporządkowaniu jego woli, na początku nie umie odnaleźć się w szalonym, pełnym swobody domu Gwidoszów. U wujostwa ciągle coś się dzieje, wszyscy ze sobą żywo dyskutują, ważniejsze od domowego porządku są dobre relacje, spędzanie ze sobą czasu i wspólne rozwiązywanie problemów.

Dziewczyna początkowo nie może wyjść z szoku, że tak może wyglądać codzienność w czyimś domu, i choć nie od razu aklimatyzuje się wśród dawno niewidzianych krewnych, z czasem zaczyna coraz lepiej czuć się w ich towarzystwie i dostrzegać pozytywy wynikające z obcowania z tak pozytywnie szalonymi ludźmi.

U samych Gwidoszów również nastąpiło kilka zmian od momentu opisanego we "Wszystko, tylko nie mięta". Po pierwsze, Marysia nie jest już małą, pięcioletnią dziewczynką. Za to chodzi już do szkoły, ale niezbyt to lubi, bowiem ma bardzo wiele pytań, zagadnień i trudnych słów, z którymi dzieli się z klasą i nauczycielami, a przez to uznawana jest za nadgorliwą uczennicę, która demoralizuje klasę i sprawia kłopoty wychowawcze. Po drugie, malutka Cesia nie jest już noworodkiem, tylko uczy się mówić, ale jej mowę rozumie tylko Marysia. Po trzecie, Malwina uczy się za granicą, jest więc chwilowo nieobecna w życiu codziennym rodziny, Kuba natomiast, jest już po ślubie z Magdą i zajmują go własne sprawy. Co ciekawe, nieobecność dwójki najstarszych dzieci wcale nie zmniejsza zamieszania, jakie panuje w domu Gwidoszów.

Najwięcej kłopotów Edycie sprawie jednak szkoła, a dokładnie atmosfera w klasie. Powiedzieć, że nowi koledzy są dla niej bardzo niemili, to nic nie powiedzieć. Będąc pod wpływem jednej z koleżanek, manipulantki Olgi trzymającej w szachu całą klasę, gnębią Edytę, izolując ją od wszelkiego życia szkolnego. Dziewczyna nie wie właściwie, co jest powodem takiego zachowania i dlaczego znalazła się na czarnej liście wszystkich osób w klasie, ale bardzo źle się z tym wszystkim czuje. W nowym otoczeniu jest bardzo samotna, często myślami wraca do pewnego chłopaka, którego zostawiła w Łomży, ale wiedząc, że nic z tego nie wyjdzie, jednocześnie stara się poznać kogoś nowego. Żaden chłopak nie spełnia jednak jej oczekiwań, nie dosięga bowiem do pięt ideałowi, który Edyta stworzyła sobie w głowie na potrzeby walki z samotnością.

Jej wymarzony chłopak to Michał, czyli bohater powieści młodzieżowej napisanej przez Wandę Rybacką, opowiadający o przygodach młodzieży nad jeziorem Krzywe. Edyta żyjąc w wyimaginowanym świecie, platonicznie zakochana w Michale nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Mimo przychylności wujostwa i kuzynów czuje się niesamowicie samotna i nieszczęśliwa, czy uda jej się odnaleźć radość i znaleźć sposób na siebie?

Na początku wspomniałam, że "Michał Jakiśtam" jest najlepszą częścią serii, według mnie bowiem najbardziej ze wszystkich tomów porusza młodzieżowe problemy. Mówi o akceptacji rówieśniczej, hejcie, odrzuceniu, ale też spełnianiu oczekiwań rodziców, o nieszczęśliwej miłości, braku własnego zdania, podążania ślepo za innymi, czy szukaniu drogi życiowej. Ta historia jest najbardziej życiowa, momentami smutna i przejmująca, ale mocno prawdziwa, przez to wielu nastolatków będzie mogło się z nią identyfikować.

Sardegna

piątek, czerwca 23, 2023

"Niech to usłyszą" Wojciech Chmielarz, Jakub Ćwiek


  Wydawnictwo: Empik Go
audiobook: czas trwania 5 godzin 52 minuty
Moja ocena : 6/6
lektor: Makłowicz Robert, Grabowski Andrzej, Gorczyca Karolina, Czeczot Krzysztof, Pesta Krystian, Damięcki Mateusz, Margaret, Gelner Bartosz

Słuchowisko to wyjątkowa forma audiobooków, którą lubię bardzo, choć ostatnio dość rzadko mam z nią do czynienia. Skusiłam się jednak na "Niech to usłyszą", czyli intrygujący kryminał z gwiazdorską obsadą w rolach głównych, powstały przy współpracy dwóch znakomitych pisarzy, Wojciecha Chmielarza i Jakuba Ćwieka oraz radia Zet.

Znana celebrytka Maggie (w tej roli Margaret) zostaje porwana przez niezidentyfikowanego mężczyznę, który wykorzystując kobietę dodzwania się na antenę radia Zet, by przekazać coś światu. Chce słuchaczom przekazać swoją historię, zaczyna jednak od tego, aby Maggie zaśpiewała na żywo fragment piosenki Edyty Bartosiewicz, ale ze zmienionym tekstem. Porywacz informuje również słuchaczy, że będzie dzwonił codziennie, a jeżeli radio nie pozwoli mu wypowiedzieć się na antenie, Maggi natychmiast zginie.

Pracownicy radia sparaliżowani sytuacją, nie wiedzą, jak zareagować na ten telefon. W tej sytuacji najbardziej trzeźwo myślącą okazuje się być Edyta, młoda stażem dziennikarka, która w historii porywacza nazwanego przez słuchaczy "Panem Budzikiem", zaczyna dostrzegać jakiś sens. Edycie pomaga Artur, podcaster i autor poczytnych kryminałów, który w momencie pierwszego telefonu był gościem radia Zet.

Para detektywów amatorów, drążąc temat Pana Budzika, dociera do informacji o głośnym w latach 90 tych, morderstwie, dokonanym na rodzinie Budzikowskich. Ich zabójstwo do dziś nie zostało wyjaśnione i to właśnie tamte wydarzenia mogą leżeć u podłoża porwania Maggie.

Światło na sprawę sprzed trzydziestu lat może rzucić emerytowany dziennikarz radia Zet, Jarosław Błaszkiewicz, który jest wie coś o sprawie Budzikowskich. Rodzina miała kontakty ze światem przestępczym, więc ich zabójstwo mogło być konsekwencją jakichś nielegalnych układów, ale czy na pewno?

Edyta, Artur oraz Błaszkiewicz próbują odkryć prawdę sprzed lat, aby znaleźć słaby punkt Pana Budzika, ale jest to tym bardziej trudne, że Edyta zmaga się z problemami osobistymi uniemożliwiającymi jej maksymalne skupienie na pracy, a Artur, mimo iż stara się jej pomóc, dolewa tylko oliwy do ognia.

Akcja tej historii toczy się nie tylko z perspektywy porwanej Maggie oraz Edyty i Artura, ale także Macieja Łosia, znanego kucharza celebrytę, którego kocha cała Polska. Maciej od momentu, gdy na antenie radia Zet słyszy manifest Pana Budzika, nie może się uspokoić i przestać o nim myśleć, czując się w jakiś sposób zaangażowany w tą sprawę. Co więc wspólnego ma popularny celebryta z piosenką Edyty Bartosiewicz, ale także tajemniczym porywaczem?

"Niech to usłyszą" to świetna historia kryminalna, a jej finał zaskoczy nie tylko czytelnika, ale przede wszystkim zainteresowanych dramatem, bohaterów. Na wielkie wyróżnienie zasługuje audiobookowa wersja książki, bowiem słuchowisko zrealizowane przez Empik Go zrobione z wielkim rozmachem i gwiazdorską obsadą, odbiera się rewelacyjnie. Wątek kryminalny tej historii jest intrygujący, napięcie utrzymywane do ostatniej minuty, a pomysł na kreację bohaterów, naprawdę ciekawy. Dużo się dzieje, ale w taki pozytywny dla czytelnika, sposób.

W moim odczuciu, historia stworzona przez Wojciecha Chmielarza i Jakuba Ćwieka sprawdziła się znakomicie. Z wielką więc ochotą przeczytałabym, albo przesłuchała jeszcze coś, co wyszło spod pióra tej pisarskiej kolaboracji.

Sardegna

środa, czerwca 21, 2023

"Głosy z zaświatów" Remigiusz Mróz


Wydawnictwo: Filia
Liczba stron:  442
Moja ocena : ?/6

Rok 2023 będzie chyba dla mnie czasem doczytywania do końca pozaczynanych serii. Kolejnym krokiem, jaki poczyniłam w tym kierunku jest lektura "Głosów z zaświatów" Remigiusza Mroza, czyli kontynuacja losów Seweryna Zaorskiego. Patolog, który w poprzednim tomie, czyli "Listach zza grobu" wraz ze swoją dawną miłością, policjantką Kają Burzyńską rozwiązuje zagadkę pozostawioną przez jej ojca, popada w niełaskę zarówno stróżów prawa, jak i lokalnej społeczności.

Mimo ciężkiej codzienności, nowych zobowiązań, jakie nałożyły się po zakończeniu sprawy z Burzyńskim, ogarniania (z różnym skutkiem) obowiązków związanych z samotnym wychowywaniem dwóch córek, a także trudnym uczuciem do Kai, Zaorski jakoś stara się funkcjonować. Kobieta mu niczego nie ułatwia, wie bowiem, że jej uczucie do Seweryna jest odwzajemnione, co może wygenerować jeszcze większe problemy w jej życiu osobistym. Poza tym, nie może poradzić sobie z wyrzutami sumienia po pewnych wydarzeniach, do których doszło w finale "Listów zza grobu".

Pewnego dnia Kaja zwraca się jednak do Seweryna o pomoc, w okolicy bowiem zostaje znalezione ciało siedmioletniej dziewczynki, co ciekawe, bez śladów przemocy i z jakąś niewyjaśnioną przyczyną śmierci. Odnalezienie zwłok pokrywa się z otrzymaniem przez patologa tajemniczego pliku audio z nagranym dziecięcym głosem mówiącym po niemiecku. Zaorski ma podejrzenie, że nagranie ma związek z zamordowaną dziewczynką, nie potrafi odczytać jednak zależności między tymi dwoma zdarzeniami.

Odnalezienie kolejnego zamordowanego dziecka i nowo otrzymane pliki audio sprawiają, że spotkanie ze starym Burzyńskim jest nieuniknione. Tylko ojciec Kai, odsiadujący aktualnie wyrok w zamojskim więzieniu, może otworzyć im oczy na pewien przekaz, który prawdopodobnie chce wskazać zabójca. Przekaz ma związek z wydarzeniami z czasu II wojny światowej, kiedy to Niemcy porwali ponad 30 000 dzieci Zamojszczyzny, zabierając je siłą od swych rodzin i przewożąc do Niemiec w celu germanizacji. Część dzieci zmarła po drodze w wyniku zimna i koszmarnych warunków transportu, część została przewieziona do obozów koncentracyjnych, tylko kilkaset dzieci trafiło do niemieckich rodzin, a nielicznym udało się wrócić do Polski. O tamtych wydarzeniach niewiele osób pamięta, z czym nie może pogodzić się tajemniczy zabójca, nazywany przez Seweryna, Fenolem.

Zaorski i Burzyńska nie wiedzą jednak, co mają zrobić ze swoją wiedzą. Do tego, ktoś wyraźnie interesuje się córkami Seweryna, wskazując na to, aby ten cały czas pilnował swoich dzieci i uważał na ich bezpieczeństwo. Patolog nie jest w stanie jednak opiekować się nimi 24 godziny na dobę, powierza je więc zaufanemu człowiekowi, który ma wobec Ady i Lidki zupełnie inne plany. Najgorsze z możliwych...

Pomiędzy Sewerynem a Kają aż iskrzy i to nie zawsze na pozytywnym gruncie. Kobieta ma mu za złe utrzymywanie stosunków ze znienawidzonym ojcem i konszachty, jakie utrzymuje z jego grupą przestępczą. W sytuacji, kiedy jednak trzeba wesprzeć przyjaciela, rzuca wszystko i rusza z pomocą.

A pomoc Kai mocno się przyda Zaorskiemu, bowiem w pewnym momencie jego trudna codzienność skomplikuje się jeszcze bardziej. Opieka społeczna zwraca się do Seweryna z nakazem zabrania mu córek, ktoś złożył anonimy donos, jakoby mężczyzna nie zapewniał dziewczynkom odpowiedniej opieki, a nawet dopuścił się wobec nich molestowania. Patolog wie, że to prowokacja Fenola, który wyraźnie chce go zniszczyć. Nie ma jednak pojęcia, jak mu się przeciwstawić i uchronić dziewczynki przed śmiertelnym niebezpieczeństwem.

"Głosy z zaświatów" to mocna rzecz, którą ciężko się czyta, przede wszystkim ze względu na opisy krzywd wyrządzonych dzieciom. I choć sama intryga jest wciągająca, interesująco też uzupełnia fabułę "Listów zza grobu", to ze względu na "trudne" opisy nie byłam w stanie wystawić jej zwyczajnej oceny w skali punktowej. Z wielką chęcią przeczytam tom trzeci (znając Remigiusz Mroza, to nie wiadomo, czy ostatni), czyli "Szepty spoza nicości". Jestem bardzo ciekawa, co zaplanował dla Zaorskiego autor. Mam nadzieję, że pozwoli mu choć trochę odpocząć.
Sardegna

poniedziałek, czerwca 19, 2023

"Małe zbrodnie" Magdalena Majcher

 
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
audiobook: czas trwania 4 godziny 48 minut
Moja ocena : ?/6
lektor: Aneta Todorczuk


Magdalena Majcher przyzwyczaiła swoich czytelników do beletrystycznych powieści, stworzonych na bazie autentycznych wydarzeń. Ja wprawdzie nie jestem na bieżąco z Jej twórczością i przeczytałam, a właściwie wysłuchałam tylko "Mocną więź", a także powyższe "Małe zbrodnie", ale wiem, że równie emocjonująca jest "Finalistka" oraz najnowsza książka, "Doktorka od familoków". Dobrze, że powieści autorki są w większości dostępne na Empik Go, bo daje mi to pewność, że prędzej, czy później po nie sięgnę.

Zanim przejdę do fabuły "Małych zbrodni" muszę wspomnieć, że Magdalena Majcher ma niesamowitą zdolność pisania o trudnych sprawach, w wyważony sposób. I mam tutaj na myśli tematy naprawdę trudne, poruszające najczulszą strunę w sercu czytelnika, dotyczą bowiem bardzo głośnych spraw kryminalnych, o których owego czasu mówiła cała Polska.

"Mocna więź" to opowieść o zaginięciu Anny G, która została prawdopodobnie zamordowana przez własnego męża. Większość wydarzeń opisanych jest z perspektywy matki Anny, a o szczegółach tej sprawy przeczytacie tutaj.

"Małe zbrodnie" natomiast, inspirowane są sprawą z 2001 roku, kiedy to na strychu jednego z domów w mazowieckiej wsi, zostały znalezione zwłoki noworodka. O znalezisku informuje policję anonimowy telefon, a kiedy funkcjonariusze sprawdzają gospodarstwo, faktycznie odkrywają ciało dziecka, a także innych noworodków, które zostały prawdopodobnie zamordowane przez matkę tuż po urodzeniu. Tak zapoczątkowuje się jedna z największych i najgłośniejszych spraw kryminalnych lat dwutysięcznych, która stała się inspiracją do napisania tej książki.

Magdalena Majcher stworzyła opowieść o Lidii Gładoch, kobiecie, która mordowała swoje nowe narodzone dzieci i ukrywała je na terenie gospodarstwa, głównie na strychu domu. Jednak w momencie, kiedy opinia publiczna, rodzina męża, cała wieś, a także czytelnicy wydają na nią wyrok, autorka ukazuje drugie dno tej sprawy.

Lidia Gładoch rzucona w wir nieszczęśliwego małżeństwa, zmuszana do życia w nieprzyjaznym otoczeniu, wśród wrogo do niej nastawionych krewnych męża, w zamkniętym środowisku małej wsi, zmuszana do ciężkiej pracy na gospodarstwie, będąca pod wpływem toksycznej teściowej, uważającej ją za całe zło świata, praktycznie samotnie wychowuje piątkę dzieci, jest na granicy psychicznego wyczerpania i utraty zdrowych zmysłów. Kiedy okazuje się, że znowu jest w ciąży, postanawia zrobić wszystko, aby nie urodzić kolejnego potomka. Nie daje rady jednak przerwać ciąży, więc czeka z decyzją do samego porodu. Sytuacja powtarza się jeszcze kilkakrotnie, a co gorsza, o jej działaniach wie jej mąż, starsze dzieci, świadome, że mama była w ciąży, a kolejnego dziecka nie ma, a także cała rodzina męża, na czele z teściową, odbierającą jej porody.

Zbrodnia jest jasna, natomiast nie wszystko w tej sprawie jest oczywiste, a wina nie leży tylko po stronie jednej osoby. Lidia, pod silnym wpływem teściowej, jest kobietą praktycznie bezwolną. Starsza pani, o dominującym charakterze, uważa swą synową za najgorsze zło, które przytrafiło się jej synowi. Nie widząc żadnego sprzeciwu ze strony synowej, a uważając, że kolejne dziecko będzie tylko przeszkodą i następną gębę do wykarmienia, każe Lidii ukrywać ciąże. Następnie przyjmuje porody, zabiera dzieci i właściwie nie wiadomo, co robi dalej. Czy zostawia noworodki na pastwę losu, czy też nie udziela im pomocy? W każdym razie, usuwa je z domu Gładochów.  

Teściowa Lidii jest kobietą dość wiekową uważaną we wsi za pracowitą gospodynię, trzymającą w ryzach całą rodzinę. Nikt z mieszkańców Wrotowa nie śmie nawet wspomnieć o fakcie, że Lidia jest w kolejnej ciąży. Również wśród krewnych panuje zmowa milczenia. Anonimowe zgłoszenie na policję zmienia jednak wszystko. 

"Małe zbrodnie" pokazują zło ukryte w zwyczajnych ludziach, objawiające się nie tylko złym traktowaniem, poniżaniem, gnębieniem drugiego człowieka, ale także znieczulicę i obojętność wobec jego krzywdy, co jest plagą naszych czasów, przejawiającą się właściwie w każdej dziedzinie życia, mogą bowiem one ranić równie mocno, co przemoc fizyczna i psychiczna.

Opowieść o Lidii Gładoch nie jest reportażem, ale i tak robi olbrzymie wrażenie na czytelniku właśnie przez to, że oparta jest na autentycznych wydarzeniach. Magdalena Majcher bardzo umiejętnie wnika w psychikę swoich bohaterów, przedstawia ich emocje i motywy, które nimi kierują. Co ważne, autorka nikogo nie oskarża, nie ocenia, ale też nie broni, przedstawia tylko czytelnikowi prawdziwą historię w sposób sfabularyzowany. Magdalena Majcher kolejny już raz pokazała, że świetnie radzi sobie z trudną tematyką, umiejętnie patrząc na sprawę w chłodny, wyważony sposób. Świetna, choć mocna lektura. Polecam.

Sardegna

sobota, czerwca 17, 2023

"Kanion Tyranozaura" Douglas Preston


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron:  366
Moja ocena : 6/6

Kiedy przeczytałam większość powieści Douglasa Prestona, zarówno tych napisanych indywidualnie, jak i tych w duecie, nie sądziłam, że cokolwiek będzie w stanie jeszcze mnie w nich zaskoczyć. Ale wtedy na scenę wkracza "Kanion Tyranozaura", książka będąca jedną z pierwszych wydanych w Polsce, ale też jako jedna z pierwszych znalazła się w mojej biblioteczce, stąd też nie powinno dziwić nikogo, że czekała ona dobrych parę, o ile nie paręnaście lat, na swoją czytelniczą kolej.

"Kanion Tyranozaura" to historia poprzedzająca "Nadciągającą burzę", dlatego dobrze jest przeczytać go najpierw, ale sięgając po "Kanion..." po czasie też nie ma tragedii. Wprawdzie jest w nim wzmianka o Norze Kelly, jako tej, która powinna dowiedzieć się o wyprawie swojego ojca archeologa, o Shane, weterynarzu, zajmującym się końmi, które weźmie później udział w wyprawie Nory, a także o zaginionym mieście Indian Anasazi, stąd też kontynuacja serii "Nadciągającą burzą" była logiczna, jednak znajomość tych informacji nie wysuwa się na pierwszy plan i nie jest najistotniejsze dla fabuły.

Akcja powieści toczy się na pustyni, w zawiłych korytarzach Kanionu Kolorado, ale także w ciemnych korytarzach i zimnych laboratoriach Muzeum Historii Naturalnej. Opowieść klimatem mocno przypomina "Nadciągającą burzę" i jest powieścią przygodową z wątkiem kryminalnym. Podobnie, jak "Burza" ma też pewien mocno odjechany wątek, ale jest to już chyba znak rozpoznawczy Prestona, że w każdą swoją książkę wplata jakiś niesamowity albo odrealniony motyw, sprawiający, że historie stają się szaloną mieszanką gatunkową, którą czyta się na raz.

W jednej z dolin Kanionu zostaje zamordowany mężczyzna. Steam Weathers był znanym w kraju poszukiwaczem i handlarzem skamieniałości, który tuż przed swoją śmiercią przekazał przypadkowemu podróżnikowi dzieło swojego życia, czyli notes z tajemniczymi zapiskami. Steam ostatkiem sił prosi, aby ten przedmiot trafił do jego córki Robbyn, gdyż to ona jest spadkobierczynią dzieła jego życia.

Podróżnikiem, który wchodzi w posiadanie dziennika jest Tom Broadbent, weterynarz prowadzący wraz ze swoją żoną stadninę koni. Mężczyzna żywo interesuje się tym, co dzieje się w kanionie, często przemieszcza się po pustyni, dlatego też przypadkowo staje się świadkiem zabójstwa Steama. Ben ma podejrzenie, że denat ukrył w swym notesie, za pomocą jakiegoś tajnego kodu, mapę do wielkiego znaleziska. Nie ma jednak pojęcia, czym mogłoby być owo odkrycie, dlatego o pomoc w rozwikłaniu zagadki zwraca się do Wymana Forda, byłego agenta CIA, cenionego kryptologa, który po tragedii osobistej szuka wyciszenia i spokoju w Zakonie Chrystusa na Pustyni.

Ford żywo interesuje się tajemniczym notesem i dość szybko odgrywa, co kryją zapiski Steama oraz to, co odkrył na pustyni, a dokładnie w kanionie zwanym Kanionem Tyranozaura. Znalezisko może jednak wpłynąć na cały świat nauki, dlatego też kryptolog postanawia jak najszybciej sprawdzić jego autentyczność i w razie czego powiadomić odpowiednie służby.

Jednocześnie z amatorskim śledztwem prowadzonym prze Forda, poszukiwania prowadzi także płatny zabójca Steama, "Chudzielec" Maddox, pracujący dla jednego z czołowych naukowców w kraju. Ponieważ nie udaje mu się na ten moment wejść w posiadanie dziennika, postanawia zadowolić swojego szefa okruchem skalnym znalezionym w kieszeni denata.

Analiza fizykochemiczna skały może jednak okazać się większym przełomem w świecie nauki, niż to, co Steam ukrył w dzienniku. Co jednak w sytuacji, kiedy ta wiedza może zmienić świat i wpłynąć na jego losy, ale niekoniecznie na lepsze, a zleceniodawca Maddoxa nie jest nawet świadomy, jakie kłopoty ściągnął na siebie, starając się przechwycić znalezisko i nie podzielić się tą wiedzą z nikim innym?

"Kanion Tyranozaura" to przygodowo kryminalna opowieść z nutką grozy, którą czyta się ekspresowo. Jest emocjonująco, akcja toczy się dynamicznie, a bohaterowie balansują między chęcią przeżycia przygody, a unikaniem realnego niebezpieczeństwa. Jest to po prostu Preston w najlepszym wydaniu.

Sardegna

czwartek, czerwca 15, 2023

Spektakl "W 80 dni dookoła świata. Tam i z powrotem" w Teatrze Śląskim

W "80 dni dookoła świata" to barwny, energetyczny spektakl skierowany dla młodszych widzów, który miałam okazję obejrzeć w Teatrze Śląskim w Katowicach dokładnie w Dzień Dziecka. Adaptacja teatralna książki Juliusza Verne'a o tym samym tytule może stanowić świetne uzupełnienie lektury, ale sprawdzi się równie dobrze w przypadku osób, które książki nie czytały. Mimo iż fabuła spektaklu jest bardzo rozbudowana, akcja toczy się dynamicznie, szybko zmieniają się kolejne kadry i miejsca akcji, a całość wizualna jest bogata, to jednocześnie wszystko jest poukładane i doskonale wyjaśnione, że żaden, nawet najmłodszy widz, nie zagubi się w tej przygodowej opowieści.

Znany w Londynie, ekscentryczny arystokrata, Fileas Fogg, zakłada się ze swoimi znajomymi z klubu wista, że przemierzy świat w 80 dni. Mimo iż pozostali dżentelmeni uważają, że jest to fizycznie niemożliwe, Fogg chce udowodnić, że dzięki doskonałej organizacji, skrupulatnemu pilnowaniu czasu i trzymaniu się terminów, można dokonać tej niemożliwej wyprawy. Fileas zabiera ze sobą w podróż swojego kamerdynera i pomocnika, Passepartout, człowieka, kochającego nade wszystko święty spokój. To dzięki jego wsparciu wyprawa przebiega w głównej mierze według planu. 

Ponieważ stawką zakładu jest dość pokaźna suma pieniędzy, stąd też niektórym mocno zależy na tym, aby zakłócić podróż Fogga, albo przynajmniej w jakiś sposób ją opóźnić. Prym wiedzie w tym detektyw Scotland Yardu, komisarz Fix, starający się przyłapać podróżników, a zwłaszcza Fogga na gorącym uczynku, oskarża go bowiem o kradzież klejnotów, do której doszło tuż przed wyruszeniem bohaterów z Londynu.

Fineas i Passepartout początkowo bardzo sprawnie przemieszczają się z miejsca na miejsce. Pierwsze problemy pojawiają się w drodze do Bombaju, kiedy trasa nie może być już kontynuowana zaplanowanymi środkami transportu. Potem wszystko jest już tylko bardziej szalone i pogmatwane. Podróż bohaterów odbywa się na głównie na zasadzie improwizacji, a to na grzbiecie słonia, parowcem, lokomotywą parową, czy łodzią podwodną.

Kolejne etapy podróży, mimo iż toczą się spontanicznie, obfite są w przeróżne przygody. Bohaterowie spotykają na swojej drodze wielu niesamowitych ludzi, między innymi ratują od śmierci piękną Hinduskę Audę, którą postanawiają zabrać ze sobą do Europy.

Bohaterowie ścigają się z czasem, ale też z komisarzem Fixem, który wyraźnie stara się ich przechytrzyć i nie dopuścić do wygrania zakładu. Fogg i Passepartout robią wszystko, aby zdążyć przed wyznaczonym terminem powrotu do Londynu, a wszystko to dzieje się w atmosferze humoru, muzyki na żywo granej przez jazzowo-folkowy zespół Chłopcy Kontra Basia, tańca, a także śmiesznych powiedzonek i żartów sytuacyjnych, często spontanicznie wymyślanych przez aktorów na scenie.


"W 80 dni dookoła świata" to zabawny, dynamiczny spektakl, pełen barwnych strojów i ciekawych rekwizytów, nawiązujących do danego regionu kraju, czy kontynentu, który aktualnie przemierzają bohaterowie. Widz towarzyszy Foggowi i Passepartout w tej podróży, a przy okazji udziela mu się ta gonitwa myśli i wydarzeń rozgrywających się na scenie. Widz, zarówno ten młodszy, jak i starszy, świetnie się bawi obserwując przygodę z uśmiechem na twarzy i dobrym humorem. Niesamowite, jak reżyserowi i aktorom udało się przenieść fabułę powieści przygodowej na deski teatru, zachowując wszelkie jej najważniejsze elementy i charakterystyczną dynamikę. Świetne widowisko! Bardzo polecam!


"W 80 dni dookoła świata":
  • czas trwania: 2 h z przerwą
  • scenariusz na motywach powieści Juliusza Verne'a oraz teksty piosenek: Robert Górski
  • reżyseria: Robert Talarczyk
  • scenografia i kostiumy: Ilona Binarsch
  • choreografia: Jakub Lewandowski
  • muzyka: Chłopcy Kontra Basia (Barbara Derlak, Marcin Nenko, Tomasz Waldowski, Mateusz Modrzejewski)
  • kompozycja i realizacja światła: Maria MachowskaTomasz WustrauSzymon Suchoń
  • realizacja dźwięku: Paweł Szymkowiak
  • realizacja wideo: Marcin Müller
  • inspicjent: Dagmara Habryka-Białas
  • sufler: Anna KandzioraBarbara Dudek
  • producent wykonawczy: Małgorzata Długowska-Błach
  • obsada: Mateusz Znaniecki (Fileas Fogg), Bartłomiej Błaszczyński (Passepartout), Dariusz Chojnacki, Wiesław Kupczak (Inspektor Fix), Aleksandra Przybył (Auda), Andrzej Dopierała (Ralph), Andrzej Warcaba (Flanagan), Zbigniew Wróbel (Stuart), Grażyna Bułka (Bunsby), Dorota Chaniecka (Pomocnik, Dziewczyna), Anna Wesołowska (Kapitan Speedy), Wiesław Kupczak, Michał Rolnicki (Sędzia), Marcin Szaforz (Proctor), Arkadiusz Machel (Policjant), Marek Rachoń (Konduktor), Antoni Gryzik (Hindus), Michał Piotrowski (Pars)
Sardegna