Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 300
Moja ocena : 4/6
Na początek parę słów wyjaśnienia: moje małżeństwo uważam z bardzo udane, nie mam problemów, z jakimi boryka się główna bohaterka, i w ogóle nie przepadam za poradnikami, bo nie wierzę, że na podstawie paru książkowych rad można zmienić swoje życie czy małżeństwo. Jednak wbrew pozorom, znalazłam w tej książce coś dla siebie i jej lekturę uważam za jak najbardziej udaną i pożyteczną.
"Plan: żyć długo i szczęśliwie, jak ratowałam swój związek, gdy skończyła się bajka" to prawdziwa historia autorki Alisy Bowman, opisująca próby naprawienia jej małżeństwa. Na szczęście nie jest to klasyczny poradnik, bo takie książki nie za bardzo toleruję, tylko opowieść o życiu uczuciowym Alisy, jej zmagania z małżeńskimi problemami i próba zawalczenia o miłość, która w ferworze codzienności, gdzieś się zagubiła.
Alisa wyszła za Marka z wielkiej miłości. Wydawało jej się, że są dla siebie stworzeni. Mieli podobne zainteresowania, poglądy i plany na dalsze życie. Z czasem zaczęło się jednak coś między nimi psuć. Poważniejszy kryzys pojawił się jednak, kiedy na świat przyszła Kaarina. Małżonkowie coraz bardziej oddalali się od siebie, pojawiły się wzajemne oskarżenia, pretensje, niedomówienia. Brzmi znajomo?
Myślę, że większość małżeństw przechodzi mniejszy lub większy kryzys, który często zaczyna się wraz z pojawieniem się dzieci, ale przy dobrej woli obu stron, spokojnie da się to ogarnąć.
Niestety parze nie udało się osiągnąć porozumienia, kompromisu i podziału domowych obowiązków. Kiedy w ich związku poziom goryczy osiąga apogeum, Alisa zaczyna myśleć o rozwodzie. I kiedy pozornie wydawałoby się, że decyzja o rozstaniu jest nieunikniona, Alisa postanawia dać swojemu małżeństwu ostatnią szansę. Zaczyna wprowadzać plan ratowania swego związku. Systematycznie i powoli, metodą małych kroków parze udaje się porozumieć i odnaleźć w sobie dawne uczucia.
I to jest cała esencja książki. W poszczególnych rozdziałach autorka na własnym przykładzie pokazuje, jak osiągnąć porozumienie z partnerem. Czasami błahe sprawy i pozornie nic nie znaczące sytuacje mogą spowodować wybuch złości czy awanturę. Uświadamiając sobie, jak odbiera nasze zachowanie czy wypowiedzi druga osoba, można uniknąć niedomówień i pretensji. Autorka przedstawia jeszcze, jakie porady ratowania małżeństwa rzeczywiście przyniosły pożądany skutek, a które okazały się totalną klapą.
Książka może rzeczywiście być drogowskazem w sytuacji kryzysowej. Ja raczej nie skupiłam się na ślepym podążaniu za autorką i realizowaniu jej planu, bo tak jak powiedziałam, nie dotyczą mnie jej problemy. Nie da się ukryć jednak, że niektóre porady i dla mnie mogą okazać się pomocne, dlatego książkę spokojnie mogę polecić wszystkim mężatkom czy dziewczynom będącym w stałym związku. Na pewno znajdziecie w niej coś dla siebie.
Sardegna