Nie jestem wielką fanką twórczość Pani Joanny Chmielewskiej. Jakoś nie czuję tego charakterystycznego poczucia humoru w jej powieściach, którym się wszyscy zachwycają. Z jej dorobku podobał mi się właściwie tylko "Lesio", dlatego nie szukam książek jej autorstwa i nie mam potrzeby sprawdzania, czy może jeszcze jakaś inny tytuł przypadnie mi do gustu.
Jednakże audiobookom, a w tym przypadku słuchowiskom, nigdy nie odmawiam. Tym bardziej, kiedy moja lista książek do odsłuchiwania w samochodzie niebezpiecznie się kończy.
Dwa słuchowiska "Zapalniczka" i "Dzikie białko" powstałe na motywach powieści autorki, zostały wydane jako część 26 płytowej serii. Cena wyjściowa trochę odstrasza, ale wyprzedaże w marketach, czy tania książka zawsze poratują, więc za symboliczną cenę udało mi się zakupić te dwa słuchowiska.
Odbiór słuchowisk różni się znacznie od typowych audiobooków. W końcu jednego lektora zastępuje cała gama aktorów, tworząca sztukę "na żywo". Bardzo fajna jest taka odmiana, chociaż powiem szczerze, na początku zawsze mam problem z odróżnianiem "kto jest kim", mimo że głosy aktorów są diametralnie różne i przecież powszechnie znane.
Dla zainteresowanych całą serią, oto spis wszystkich tytułów, wchodzących w skład słuchowisk w wykonaniu Teatru Polskiego Radia:
- Lesio
- Całe zdanie nieboszczyka
- Krokodyl z kraju Karoliny
- Wszystko czerwone
- Klin
- Dzikie białko
- Wielki diament. Część 1
- Wielki diament. Część 2
- Wielki diament. Część 3
- Romans wszech czasów
- Boczne drogi
- Kocie worki
- Pech
- Najstarsza prawnuczka. Część 1
- Najstarsza prawnuczka. Część 2
- Przeklęta bariera. Część 1
- Przeklęta bariera. Część 2
- Nieboszczyk mąż. Część 1
- Nieboszczyk mąż. Część 2
- Złota mucha
- Zapalniczka
- Studnie przodków
- Wszyscy jesteśmy podejrzani
- Krowa niebiańska
- Depozyt. Część 1
- Depozyt. Część 2
Seria: Słuchowisko na motywach powieści Joanny Chmielewskiej
Realizacja: Teatr Polskiego Radia
Wydawnictwo:
Elipsa Dom Wydawniczy
słuchowisko: czas trwania 74 minuty 53 sekundy
Moja ocena : 5/6
obsada: Bronisław Cieślak, Katarzyna Zielińska, Dorota Landowska, Maria Seweryn
Cała akcja toczy się wokół tytułowej zapaliczki, którą ktoś zwinął z mieszkania Autorki. Oczywiście nie chodzi tutaj o zwyczajną zapalniczkę, tylko o wyjątkowa pamiątkę otrzymaną o przyjaciół z zagranicy. Jako że Pani Joanna na czas remontu domu i tworzenia idealnego ogrodu wokół niego, wyjechała na przymusowy urlop, porządku w domostwie pilnuje cała grupa ludzi. Podejrzenia kradzieży padają na ogrodnika, który nie do końca wywiązał się ze swoich obowiązków i zamiast ogrodu marzeń zafundował Joannie jego namiastkę. Aby odzyskać pamiątkę, Joanna wraz z najbliższymi przyjaciółmi postanawia rozprawić się z ogrodnikiem na własną rękę i odebrać swoją własność. Niestety sprawa się komplikuje, kiedy w mieszkaniu ogrodnika zamiast zapalniczki znajdują...trupa.
Dzikie białko
Seria: Słuchowisko na motywach powieści Joanny Chmielewskiej
Realizacja: Teatr Polskiego Radia
Wydawnictwo: Elipsa Dom Wydawniczy
słuchowisko: czas trwania 57 minut 33 sekundy
Moja ocena : 5/6
obsada: Kopiczyński Andrzej, Kaczor Kazimierz, Lipińska Marta, Siudym Marek
"Dzikie białko" to kontynuacja przygód Lesia. Nie jest to typowy kryminał, raczej humorystyczna opowieść z wątkiem kryminalnym. W pewnym biurze architektonicznym pracownicy dochodzą do wniosku, że muszą zacząć prowadzić zdrowy tryb życia, a do tego potrzeba im przede wszystkim prawdziwego źródła białka, najlepiej dzikiego. Udają się na polowanie, aby zdobyć co potrzeba. I jak można się domyśleć, będzie się działo, bo kto kojarzy Lesia, ten wie, że jego pomysły prześcigają się oryginalnością.
Oba słuchowiska są bardzo dobrze wykonane. Aktorzy wykonali kawał dobrej roboty, dzięki nim świetnie słucha się całej historii, która nabiera nowego sensu niż treść czytana. I teraz pytanie, czy komuś ten styl odpowiada, czy wręcz przeciwnie. Ja znajduję się trochę pomiędzy, nie przemawia do mnie styl autorki, nie nadążam za wszystkimi żartami sytuacyjnymi przedstawionymi w książkach, ale te akurat słuchowiska bardzo mi się podobały. "Dzikie białko" nawet bardziej, gdyż widziałam w nim wiele podobieństw do "Lesia", którego owego czasu oceniłam na 6.
Tak, jak powiedziałam na początku, słuchowiska odbiera się trochę inaczej niż audiobooki. Mogą stanowić miłe urozmaicenie książek odsłuchiwanych. Ja z chęcią będę wypatrywać pozostałych części serii słuchowisk. W ten sposób, chociaż pokrótce poznam twórczość Joanny Chmielewskiej.
Sardegna