Ostatnio zostałam obdarowana przez mojego męża kocią serią. Kupioną gdzie? Na targu staroci :) Zaczęłam czytanie od pierwszej części, mianowicie "Kota, który czytał wspak".
Lektura tego "kryminału" była łatwa i przyjemna. Dziennikarz Jim Qwilleran, zostaje zatrudniony w redakcji jako redaktor rubryki związanej ze sztuką. Wdrażając się w swą pracę, poznaje tajemniczego krytyka sztuki Mountclementsa i jego niezwykłego kota syjamskiego Kao K'o - Kung, zwanego po prostu Koko. Mountclements wynajmuje dziennikarzowi mieszkanie i prosi o opiekę nad zwierzakiem. Tak zaczyna się niezwykła przyjaźń między człowiekiem a kotem, która doprowadza do rozwiązania zagadki dwóch morderstw ludzi związanych ze sztuką. Podczas lektury, możemy wejść nieco w świat artystów malarzy, rzeźbiarzy, przeżyć interesujący happening i dowiedzieć się, że trójkąty namalowane na płótnie to wcale nie są "trzy żaglówki we mgle" tylko " intelektualna metafora męskości, która stanowi transcendencję potocznych środków wyrazu i skupia się na koncepcji absolutnej oraz sublimacji wykorzystywanego medium" uff...
Już nie dziwi mnie dlaczego wszystkie tomy maja w tytule KOTA. To sprytny kiciuś jest głównym bohaterem opowiadań, a Qwilleran jest właściwie jego pomocnikiem, który odczytuje sygnały przekazywane przez inteligentne zwierzę. Polecam książeczki, jako fajny przerywnik innych lektur, oraz obowiązkowo dla miłośników kotów ras wszelkich.
Liczba stron: 174
Moja ocena: 4/6
Sardegna
Dobrze że napisałaś o tym...wspomnę moim kocim fankom...
OdpowiedzUsuńzazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńGenialny prezent :) Mam jeden z tomów, ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńSeria bardzo mi się podoba - wizualnie i treściwie oczywiście :) a moja Ania uwielbia oglądać kocie okładki
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jeden tomik, chciałabym mieć całą serię *.*
OdpowiedzUsuń