"Horror! Czyli skąd się biorą dzieci" oraz "Pamiątki detektywa Pozytywki" Grzegorz Kasdepke


posted by Sardegna on , , , , ,

6 comments

Grzegorz Kasdepke jest autorem bardzo popularnym w mojej pobliskiej bibliotece. Bez względu na to, kiedy odwiedzam dział dziecięcy i młodzieżowy, na stoliczku z polecankami i półce z świeżo oddanymi książkami, widzę wyłożone tytuły autorstwa pana Grzegorza. Zaskoczyła mnie też jego popularność na zeszłorocznych TK w Krakowie, kiedy to przy stosiku Naszej Księgarni, podczas spotkania autorskiego, kolejka młodzieży, czekająca na spotkanie z autorem, osiągnęła imponujące rozmiary.

Sama nie miałam okazji czytać żadnej z jego książek, dlatego owo spotkanie nie poruszyło mnie szczególnie. Teraz jednak będzie inaczej. Kiedy tylko będzie okazja do spotkania i rozmowy z autorem, chętnie skorzystam.

Dwie książki, które chciałam dzisiaj zaprezentować, otrzymały nowa szatę graficzną od NK, i ponownie pojawiły się na rynku wydawniczym.


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 72
Moja ocena : 5/6

Pierwsza z nich "Horror! czyli skąd się biorą dzieci" została uznana za Książkę Roku 2010. Jako że takie wyróżnienie robi na mnie odpowiednie wrażenie, musiałam przetestować książkę na sobie. Dlaczego nie własnych dzieciach, powiecie? Otóż, temat pojawiania się dzieci na świecie nie leży jeszcze w kręgu ich zainteresowań. Jednak prędzej czy później temat się pojawi, a wtedy ja wyjmę z biblioteczki "Horror!" i będę przygotowana aż miło!

Książka w bardzo przystępny sposób, praktycznie "przy okazji", wyjaśnia kwestię ciąży i pojawiania się na świecie dzieci. Grupa przedszkolaków przeżywa mrożącą krew w żyłach, przygodę. Dochodzi do nich informacja, że pani Miłka, ulubiona wychowawczyni, ma podobno w brzuchu dziecko. Przedszkolaki wspólnie zastanawiają się, jak owo dziecko znalazło się w jej brzuchu i dochodzą do wniosku, że wychowawczyni musiała je po prostu zjeść. Straszne przypuszczenie powoduje, że dzieci wpadają w panikę, boją się bowiem, że ich też może spotkać tak straszliwy los. Próbują wezwać do przedszkola pomoc, z czego wynika przedziwna, trochę groźna, trochę komiczna sytuacja.
Finał przedszkolnej historii wyjaśnia dzieciom, skąd się wziął w brzuchu pani Miłki dzidziuś. Tym oto sposobem, dzieciaki ogarniają temat w zupełnie normalny i zwyczajny sposób, bez dziwnych niedopowiedzeń i tajemnic, które często towarzyszą rozmowom dorosłych z dziećmi, przy okazji pytania "skąd się biorą dzieci".
Bardzo edukacyjna książeczka, bardzo pomocna rodzicom i nauczycielom, wyjaśniająca praktycznie wszystko w temacie poczęcia i ciąży, pozycja obowiązkowa w każdej domowej biblioteczce.


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 78
Moja ocena : 5/6

Druga książeczka jest równie wartościowa, choć może w innym aspekcie. "Pamiątki detektywa Pozytywki" to zbiór mini zagadek, niemalże kryminalnych, z których rozwiązaniem mogą poradzić sobie mali czytelnicy. Sprytny detektyw Pozytywka, zamieszkujący najwyższe piętro kamiennicy, rozwiązuje okoliczne problemy. Pomagają mu w tym dzieciaki mieszkające piętro niżej, przeszkadza Martwiak, uciążliwy sąsiad.
Nie powiem, moja Sześciolatka miała trochę problemów. Nie jest widocznie jeszcze wiekową grupą docelową książki. Zaproponowałabym próbę rozwiązania owych zagadek uczniom szkoły podstawowej. Myślę, że drugo, trzecioklasiści spokojnie poradziliby sobie z fabułą i przy tym świetnie się bawili. Dodatkowo, na ostatniej stronie książki, znajdują się odpowiedzi na zadanie w tekście pytania, więc każdy młody czytelnik sam może podjąć się rozwiązania sprawy i przeanalizowania właściwej odpowiedzi. 

"Pamiątki..." to kontynuacja przygód sympatycznego detektywa. Do tej serii należy część pierwsza "Detektyw Pozytywka" oraz "Nowe kłopoty detektywa Pozytywki". Książeczka uczy logicznego myślenia, rozwija myślenie przyczynowo - skutkowe, doskonale nadaje się na rozruszanie "szarych komórek". Fajna propozycja dla dzieciaków, które lubią trochę pogłówkować i rozwiązywać niekoniecznie łatwe, zagadki. 

Obie książki autorstwa Grzegorza Kasdepke, choć zupełnie różne, są bardzo wartościowymi pozycjami.  Polecam z czystym sumieniem zarówno dzieciom, jak i ich rodzicom.

Sardegna

6 komentarzy:

  1. Nie zaglądam raczej do książek przeznaczonych dla młodszych odbiorców, jednak faktycznie można na rynku znaleźć bardzo ciekawe pozycje, po które z ciekawości bym zerknęła. Ta pierwsza musi świetna, wbrew pozorom dziecku trudno wytłumaczyć ska się biorą dzieci, z kolei druga dotyczy zagadkę kryminalnych, które bardzo lubię i trudno się mi zdecydować , którą bardziej bym chciała, więc pewnie wzięłabym dwie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są to książeczki, które zasługują na uwagę. Zresztą jak wszystkie autorstwa pana Kasdepke. Umiejętnie łączy on przyjemne z pożytecznym, a takich książek jest zdecydowanie na rynku za mało

      Usuń
  2. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po coś z literatury dziecięcej. Kasdepke bardzo lubię m.in. za przygody Felka z książki "Romans palce lizać";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a ja nie znam wymienionej przez Ciebie książeczki. Będę musiała się rozejrzeć :)

      Usuń
  3. Książeczki bardzo fajne, pierwsza akurat dla mojej córeczki, która niedawno miała ten sam problem - skąd się biorą dzieci :D

    OdpowiedzUsuń