Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 464
Moja ocena : 4/6
Lubię książki z wątkiem podróży w czasie, albo z zapętloną czasoprzestrzenią (tak to się chyba poprawnie nazywa). Zawsze skłaniają mnie to do przemyślenia pewnych spraw i powodują nieokreśloną tęsknotę za niemożnością przeżycia takiej przygody. "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson, powieść, w której bohaterka ma wiele szans na ponowne przeżywanie swojej egzystencji, zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie, kiedy więc Świat Książki wydał "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta" ucieszyłam się, że będę miała kolejną okazję do "zapętlenia się w czasie" z głównym bohaterem.
Muszę jednak lojalnie uprzedzić wszystkich czytelników zakochanych w powieści Atkinson, "Żywoty..." nie dostarczają tylu emocji i nie czyta się ich niestety tak łatwo. Przykro mi to mówić, bo pomysł na fabułę jest genialny, pokuszę się o stwierdzenie, że nawet lepszy, niż "Jej wszystkie życia", jednak efekt końcowy nie jest już taki spektakularny ( nie dotyczy to samego zakończenia, które wbija w fotel).
Najlepszym słowem określającym powieść będzie "przegadanie". Akcja spokojnie zawarłaby się w mniejszej ilości stron, bo to przeciąganie wydarzeń w nieskończoność (co w sumie powinno być głównym walorem książki), stało się naprawdę nużące. Bardzo dużo czasu zajęło mi przeczytanie pierwszych stu stron. W ogóle nie potrafiłam wciągnąć się w akcję, mimo że bohater w tym czasie zdążył już co nieco "przeżyć". Na szczęście zabrałam książkę ze sobą na urlop, a tam doczytałam ją już do końca.
Harry August umiera wiele razy i rodzi się z pamięcią wszystkich wydarzeń, jakie przeżył w poprzednich życiach. Trudne to doświadczenie, zwłaszcza dla małego chłopca, który początkowo nie ma pojęcia, co się z nim dzieje. Z czasem jednak Harry nabywa doświadczenia w "ponownym przychodzeniu na świat" i pętla czasowa nie jest to już dla niego taką traumą, jak na początku żywota. W każdym kolejnym życiu chłopak pragnie nauczyć się jak najwięcej. Dobrze wykorzystuje dany mu czas, studiuje różne dziedziny nauki, gromadzi wiedzę i doświadczenie. Jako że przychodzi mu żyć w niełatwych czasach II Wojny Światowej, zdobywa także informacje o przebiegu walk i strategii na różnych frontach.
Żyjąc raz po raz, Harry dokonuje dziwnego odkrycia: okazuje się, że nie jest sam na świecie ze swoją przypadłością. Ludzi podobnych do niego, o identycznych umiejętnościach jest wiele i tworzą oni zgromadzenie nazywane Bractwem Kronosa. W stowarzyszeniu tym chłopak odnajduje wsparcie, ale spotkanie z tą grupą ludzi okaże się też największym niebezpieczeństwem, z jakim przyjdzie się Harry'emu zmierzyć.
Ktoś posiadający wiedzę o przyszłości zaingeruje w losy świata, a nasz bohater będzie musiał postarać się zlikwidować zagrożenie w zarodku. Misja będzie bardzo trudna, a kiedy dodatkową przeszkodą będą najemnicy, próbujący siłą wydobyć z Harry'ego informacje o przyszłości, może ona potrwać nawet kilka żyć...
"Piętnaście pierwszych żywotów Harry'ego Augusta" to mieszanka fantastyki i powieści obyczajowej, z rozwiniętym wątkiem filozoficznym. Zwłaszcza pierwsze rozdziały (te, których czytanie sprawiło mi niejaką trudność), pełne są rozważań bohatera nad własnym losem i nieuniknioną wędrówką w czasie. Dla mnie było to nieco nużące, wolałabym aby akcja rozwinęła się od razu, stąd moje określenie fabuły, jako "przegadanej". Natomiast rozdziały kolejne, związane już z zadaniem bohatera czyta się bardzo szybko, niemalże jak kryminał czy thriller. Opisy nie są wolne od trudnych czy brutalnych scen, a Harry musi zachować trzeźwość umysłu i czujność do samego końca, gdyż od tego zależą losy nie tylko Bractwa, ale i całego świata.
Najlepszym słowem określającym powieść będzie "przegadanie". Akcja spokojnie zawarłaby się w mniejszej ilości stron, bo to przeciąganie wydarzeń w nieskończoność (co w sumie powinno być głównym walorem książki), stało się naprawdę nużące. Bardzo dużo czasu zajęło mi przeczytanie pierwszych stu stron. W ogóle nie potrafiłam wciągnąć się w akcję, mimo że bohater w tym czasie zdążył już co nieco "przeżyć". Na szczęście zabrałam książkę ze sobą na urlop, a tam doczytałam ją już do końca.
Harry August umiera wiele razy i rodzi się z pamięcią wszystkich wydarzeń, jakie przeżył w poprzednich życiach. Trudne to doświadczenie, zwłaszcza dla małego chłopca, który początkowo nie ma pojęcia, co się z nim dzieje. Z czasem jednak Harry nabywa doświadczenia w "ponownym przychodzeniu na świat" i pętla czasowa nie jest to już dla niego taką traumą, jak na początku żywota. W każdym kolejnym życiu chłopak pragnie nauczyć się jak najwięcej. Dobrze wykorzystuje dany mu czas, studiuje różne dziedziny nauki, gromadzi wiedzę i doświadczenie. Jako że przychodzi mu żyć w niełatwych czasach II Wojny Światowej, zdobywa także informacje o przebiegu walk i strategii na różnych frontach.
Żyjąc raz po raz, Harry dokonuje dziwnego odkrycia: okazuje się, że nie jest sam na świecie ze swoją przypadłością. Ludzi podobnych do niego, o identycznych umiejętnościach jest wiele i tworzą oni zgromadzenie nazywane Bractwem Kronosa. W stowarzyszeniu tym chłopak odnajduje wsparcie, ale spotkanie z tą grupą ludzi okaże się też największym niebezpieczeństwem, z jakim przyjdzie się Harry'emu zmierzyć.
Ktoś posiadający wiedzę o przyszłości zaingeruje w losy świata, a nasz bohater będzie musiał postarać się zlikwidować zagrożenie w zarodku. Misja będzie bardzo trudna, a kiedy dodatkową przeszkodą będą najemnicy, próbujący siłą wydobyć z Harry'ego informacje o przyszłości, może ona potrwać nawet kilka żyć...
"Piętnaście pierwszych żywotów Harry'ego Augusta" to mieszanka fantastyki i powieści obyczajowej, z rozwiniętym wątkiem filozoficznym. Zwłaszcza pierwsze rozdziały (te, których czytanie sprawiło mi niejaką trudność), pełne są rozważań bohatera nad własnym losem i nieuniknioną wędrówką w czasie. Dla mnie było to nieco nużące, wolałabym aby akcja rozwinęła się od razu, stąd moje określenie fabuły, jako "przegadanej". Natomiast rozdziały kolejne, związane już z zadaniem bohatera czyta się bardzo szybko, niemalże jak kryminał czy thriller. Opisy nie są wolne od trudnych czy brutalnych scen, a Harry musi zachować trzeźwość umysłu i czujność do samego końca, gdyż od tego zależą losy nie tylko Bractwa, ale i całego świata.
Nie da się jednak ukryć, że książka autorstwa bardzo młodej pisarki jest na swój sposób wyjątkowa. Została przecież wyróżniona nominacją do brytyjskiej nagrody Arthur C. Clarke Award dla powieść s-f, a dzięki temu, dostrzeżona przez szerokie grono czytelników. Stąd moja dość wysoka ocena, pomimo moich osobistych zarzutów, nie mogę ująć tej powieści oryginalności, a autorce - dojrzałości.
Sardegna
Parę dni temu skończyłam "Nigdy i na zawsze" o podobnej tematyce i tak się zawiodłam, że będzie musiało minąć trochę czasu aż sięgnę po kolejną książkę w tym stylu. Poza tym czytałam naprawdę różne opinie na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Akurat o "Nigdy i na zawsze" nie słyszałam. Mówisz, że nie warto? Ogólnie lubię taką tematyką, ale trudno napisać powieść o pętli czasowej tak, żeby nie zanudzić czytelnika.
UsuńWszyscy mnie kuszą tą książką. Mam nadzieję, że uda mi się upolować :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Miała premierę gdzieś przed wakacjami, ale to prawda, że promocja tego tytułu była całkiem głośna
UsuńMoże kiedyś się skuszę, na razie jakoś niespecjalnie mnie do niej ciągnie :)
OdpowiedzUsuńJasne, nie namawiam :)
UsuńMam za sobą lekturę tej książki i nie można jej odmówić oryginalności. Faktycznie było w niej trochę nużących momentów, ze względu na te przydługie opisy. Mimo wszystko jest godna polecenia. Wspaniała recenzja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Dziękuję za miłe słowa :) książka rzeczywiście jest godna polecenia, choćby przez to, że została wyróżniona w Arthur C. Clarke Award, choć dla mnie jest zdecydowanie przegadana
UsuńMam książkę na półce i liczę, że spodoba mi się odrobinę bardziej ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pewnie, każdy musi sam sprawdzić i wyrobić sobie własne zdanie :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej pozycji. Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do MNIE :)
Pozdrawiam
Dziękuję na pewno zerknę :)
UsuńPodobała mi się ta książka. Z początku było nieco chaotycznie ale wydaje się, że miał on swój ukryty sens :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Jednakże dla mnie tego chaosu i filozoficznych rozważań było jednak nieco zbyt wiele...
UsuńBardzo pozytywnie nastawiam się w kwestii czytania tej książki. Już nie mogę się doczekać. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Ci się spodoba, czy będziesz miała uwagi, co do treści :)
Usuń