Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 622
Moja ocena : 6/6
"Rewizja" Remigiusza Mroza miała premierę w marcu tego roku, ale ja jakoś zwlekałam z jej przeczytaniem, i wiem w sumie dlaczego. Kolejny już raz wpadłam w sidła swoich własnych obaw, które podpowiadały mi, że skoro "Kasacja" była taka genialna, na szóstkę z wykrzyknikiem, "Zaginięcie" podobało mi się nieco mniej, to jak w takim razie spodoba mi się "Rewizja"? Bałam się, że nie poczuję "fenomenu Mroza", tak jak za pierwszym razem.
Nie wiem w sumie, czy to mnie usprawiedliwia, czy nie, ale tak było. W każdym razie, do sięgnięcia po książkę skłonił mnie "Immunitet", czyli czwarta część tej prawniczej serii, która premierę miała parę dni temu. I kiedy zaczęłam czytać, moje obawy okazały się oczywiście zupełnie bezpodstawne. Już od pierwszych stron poczułam, że to jest Mróz z "Kasacji", że będzie dynamicznie i intrygująco. "Rewizja" okazała się oczywiście świetną, wciągającą lekturą, którą mimo 622 stron przeczytałam w dwa dni.
Gdybym miała zrobić ranking przeczytanych dotychczas książek Mroza, na pierwszym miejscu byłaby bezapelacyjnie "Kasacja", ale "Rewizja" plasowałaby się tuż, tuż za nią. Dlaczego więc minimalnie słabiej oceniam tom trzeci niż pierwszy? "Kasacja" była absolutnie zaskakująca, a wszystko w niej było nowe, wyjątkowe i świeże. Ta część ma równie intrygującą fabułę, równie ciekawą relację między głównymi bohaterami, ale nie jest pierwsza. Mam więc wrażenie, że nic już nie przebije mojego pierwszego wrażenia i zachwytu.
W "Rewizji" obserwujemy zupełnie nową relację między Chyłką a Zordonem. Wydarzenia z części poprzedniej pokazały, że bohaterowie opowiedzieli się po przeciwnych stronach barykady prawniczej, w związku z tym, to co wydarzyło się pomiędzy nimi w tomie pierwszym i drugim, jest niejako nieaktualne. Chyłka znajduje się w bardzo trudnym momencie swojego życia, na swój sposób bardzo przeżywa odejście z kancelarii i daję upust swoim emocjom w najmniej odpowiedni sposób, topiąc smutki w alkoholu. Kordian Oryński też nie czuje się dobrze z decyzją, jaką podjął. Rozdarty między chęcią zrobienia kariery, a spokojem sumienia, próbuje wczuć się w swoją nową rolę w kancelarii Żelazny&McVay.
Do konfrontacji zmusi bohaterów nowa sprawa, która wstrząśnie opinią publiczną. Na Ursynowie ktoś morduje w brutalny sposób dwie kobiety, matkę i córkę. Ślady świadczą na niekorzyść męża, który dodatkowo jest z pochodzenia Romem, więc do tego dochodzi szereg uprzedzeń. Wszystko nabiera jeszcze nowego znaczenia, kiedy okazuje się, że w razie śmieci bliskich, podejrzanemu zostanie wypłacona milionowa polisa. Sprawę w imieniu ubezpieczyciela przejmuje Żelazny&McVay, natomiast oskarżonego, trochę prze z przypadek, podejmuje się bronić Joanna Chyłka.
I tak zaczyna się walka zwykłego człowieka i samotnej Chyłki z wielką kancelarią, wpływowymi ludźmi i niechętną opinią publiczną. Prawniczka postanawia zmobilizować wszystkie swoje siły i doświadczenie, żeby pokazać przeciwnikom, że jej odejście z kancelarii nie ma wpływu na jej umiejętności w sądzie. Oprócz olbrzymiego przeciwnika, który wydaje się praktycznie nie do pokonania, ma przeciwko sobie, własne demony, związane z jej rodziną i alkoholizm, w który coraz bardziej popada.
Jak rozwiąże się ta sprawa, kiedy naprzeciw siebie staną Dawid i Goliat? Jakim przeciwnikiem dla Chyłki okaże się Zordon?
Remigiusz Mróz po raz kolejny stworzył genialną opowieść, pełną zwrotów akcji i niespodziewanego zakończenia. Książka pełna jest zawiłych, prawniczych sformułowań, jednakże napisana jest w taki sposób, że dla czytelnika będącego zupełnym laikiem w tym temacie, całość jest doskonale zrozumiała. To jest wielką sztuką, napisać powieść o prawie i prawnikach, w taki sposób, aby dla przeciętnego czytelnika nie było ona zlepkiem niezrozumiałych sformułowań. Poza tym oczywiście, intryga kryminalna i rozwiązanie jej zagadki jest, jak to u Mroza bywa, na bardzo wysokim poziomie. "Rewizja" ma jeszcze dodatkowy atut, w postaci przedstawienia społeczeństwa Romów. Środowisko to zostało pokazane bardzo szczegółowo, co świadczy tylko o doskonałym przygotowaniu Autora do pisania swojej powieści.
Dobrze było obserwować nową relację pomiędzy bohaterami. W powieści i Chyłka i Zordon pokazują się od zupełnie innej strony. Ponieważ zakończenie jest otwarte, "Immunitet" wyjaśnij to, co nie zostało dopowiedziane w "Rewizji".
Fanom powieści Remigiusza Mroza nie muszę książki polecać, bowiem dawno już ją przeczytali. Czytelnikom, którzy Autora nie znają, jak najbardziej polecam całą serię, ale tylko w odpowiedniej kolejności. Sięganie po książki z Chyłką i Zordonem w roli głównej, muszą odbywać się w odpowiednim porządku, inaczej bowiem, nie ma to większego sensu.
Sardegna
Ciekawe, co powiesz po "Immunitecie" i jego zakończeniu;)
OdpowiedzUsuńA co, mówisz, że jeszcze lepszy? Toś mnie teraz zaciekawiła ;)
Usuń"Rewizja" była świetna, ale... Mnie kolejna część podobała się jeszcze bardziej ;) Czekam na Twoją opinię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
W takim razie biorę się za "Immunitet" w następnej kolejności, bo strasznie mnie teraz ciekawi jego zakończenie :)
UsuńCzwarta część już w obiegu jak widzę a ja dopiero pierwszą przeczytałam;p Nie nadążam za tym autorem.
OdpowiedzUsuńJa w sumie nadążam tylko za serią prawniczą, bo pozostałe książki są mi tez nieznane ;)
UsuńSuper książka, super seria :)
OdpowiedzUsuńO tak! Przy każdym kolejnym tomie jestem równie ciekawa, co Mróz przygotował dla Chyłki i Zordona
Usuńw immunitecie zastanowiło mnie w jaki sposób skojarzono materiał genetyczny znaleziony na miejscu morderstwa z sędzią Sendalem ?
OdpowiedzUsuńJezeli jest to gdzieś wyjaśnione to gdzie ?
O matko! Nie umiem Ci pomóc. Ale może spytasz w grupie na FB zrzeszających fanów powieści R.Mroza? Tam na pewno znajdziesz kogoś, kto jest świeżo po lekturze :) pozdrawiam serdecznie i zachęcam do dalszych odwiedzin
Usuń