"Morderstwo w Hotelu Kattowitz" Marta Matyszczak


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments



Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 302
Moja ocena : 6/6

Światło dzienne ujrzał właśnie piąty tom komedii kryminalnej, autorstwa Marty Matyszczak, w którym to poznajemy kolejne przygody detektywa Szymona Solańskiego, jego przyjaciółki Róży Kwiatkowskiej oraz niezawodnego psa Gucia. 

Na początku jednak, zanim napiszę o książce parę słów muszę wspomnieć, iż co Śląsk, to Śląsk, bowiem powrót bohaterów na śląskie ziemie (Chorzów - irlandzka wyspa Inishmore - Barlinek - Zdrojowice) i ponowne umieszczenie akcji powieści w naszej okolicy, a dokładnie w samym centrum Katowic, okazało się dla mnie jednym z najmilszych książkowych doświadczeń. 

Jestem wielką lokalną patriotką i uważam, że u nas jest najpiękniej i najlepiej, a nasze śląskiej historie są najciekawsze, stąd też nie mogłam przeżyć, kiedy Autorka postanowiła w drugim, trzecim, czwartym tomie wysłać swych bohaterów w różne miejsca Polski, a nawet świata, by tam mogli przeżywać kolejne przygody!

Żartuję oczywiście, bo o perypetiach Szymona, Róży i Gucia czyta się wspaniale bez względu na okoliczności i miejsce, w którym się znajdują, jednak kiedy dowiedziałam się, że piąty tom "Kryminału pod psem" osadzony będzie właśnie w Katowicach, niezmiernie się ucieszyłam. Od razu też wiedziałam, że to będzie jeden z moich ulubionych tomów i historia na pewno przypadnie mi do gustu. Nie ma innej opcji.

Nie inaczej się też stało. Może "Morderstwo w Hotelu Kattowitz" nie zbiło wprawdzie z podium "Tajemniczej śmierci Marianny Biel", która nadal jest dla mnie numerem jeden, ale zdecydowanie plasuje się tuż za nim. Myślę też, że seria ta wspaniale się rozwija, i nie chodzi mi tylko o relację bohaterów, ale przede wszystkim o warsztat pisarski Marty, rozbudowanie kolejnych intryg kryminalnych, pomysłowość i szereg nawiązań. Niesamowitą przyjemność sprawia czytanie kolejnego tomu, który zupełnie nie odbiega poziomem od poprzednich, a wręcz przeciwnie, widać w nim jeszcze większy potencjał. Jest to po prostu wspaniała seria!

Szymon, Róża i Gucio wracają z wojaży na Śląsk, gdzie przyjdzie im rozwiązać kolejną zagadkę kryminalną. Tym razem sprawa dotyczy morderstwa dokonanego w Hotelu Kattowitz, czyli w jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów miasta, umieszczonego w centrum tuż obok Spodka. Hotel, choć bardziej przypomina relikt minionych czasów, taką swoistą atrakcję - pozostałość po PRLu, świetnie się trzyma i gromadzi wielu gości. W owym miejscu tymczasowo pracuje mama Róży, Barbara, stąd też, kiedy w budynku znalezione zostają zwłoki, i to nie byle kogo, bo najbardziej znanej piosenkarki w kraju, DJ Dzidzi, która miała koncertować w Katowicach, nie dziwi fakt, że para detektywów zostaje wezwana niemalże natychmiast na miejsce zbrodni.

Solański, Kwiatkowska, no i oczywiście nieodzowny Gucio od razu dostrzegają pewne nieścisłości w sprawie. Po pierwsze, dlaczego gwiazda takiego formatu, jak DJ Dzidzia, nocowała w mało ekskluzywnym Hotelu Kattowitz, skoro w mieście znajduje się wiele innych, bardziej odpowiednich do tego miejscówek?  Po drugie, dlaczego jej ciało zostało znalezione na 7 piętrze hotelu, które teoretycznie jest wyłączone z użytku, ze względu na to, iż niewyremontowane, nie spełnia standardów i przeznaczone jest raczej dla nocujących w mieście robotników budowlanych, niż gości? No i po trzecie, skoro DJ Dzidzia była tak uwielbianą przez tłumy, piosenkarką, to dlaczego ktoś zniszczył wszystkie plakaty wokół hotelu, reklamujące jej koncert? 

Głównym zadaniem detektywa i jego pomocników będzie rozwiązanie tej zagadki, a ponieważ mama Róży, pani Barbara ma bezpośredni dostęp do hotelu, bohaterowie otrzymują niemalże nieograniczone możliwości prowadzenia śledztwa, z czego skwapliwie korzystają. Przy okazji odkrywają też, dlaczego pani Kwiatkowska, ceniona kardiochirurg, zrezygnowała tak właściwie ze swojej funkcji, na rzecz pracy w hotelu.
  
Oprócz rozwiązywania zagadki kryminalnej, bohaterowie będą musieli jeszcze poukładać napięte relacje między sobą. Po dość dramatycznym zakończeniu poprzedniego tomu, kiedy to Szymon przerywa ślub Róży, dziewczyna nie wie już, czy bardziej go kocha, czy nienawidzi. Z wieloma skrajnymi emocjami bohaterowie będą musieli się więc zmierzyć.

Wątek miłosny Szymona i Róży w kolejnych tomach serii rozwija się w najlepsze, ale Marta Matyszczak nie powiedziała jeszcze w tej kwestii ostatniego słowa! Stąd też w tej historii może zdarzyć się praktycznie wszystko. Zresztą sama Autorka powiedziała ostatnio na spotkaniu, że nie da bohaterom odsapnąć, co rozumiem i akceptuję i z wielką ochotą będę czytać o kolejnych (nie tylko miłosnych) perypetiach Szymona i Róży.

Uroczy Gucio, najważniejsza postać w tej serii, oczywiście nadal jest najmądrzejszym i najbardziej spostrzegawczym śledczym w całej tej akcji. Bystry, kochający kiełbasę śląską, psi detektyw, sprytnie wtyka nos w nieswoje sprawy, ale dzięki temu pomaga Szymonowi i Róży w rozwiązaniu zagadki.

Drugoplanowym bohaterem tej powieści są Katowice, przedstawione w taki sposób, że skłonią osoby, które w życiu u nas nie były, do odwiedzin (a w każdym razie mam taką szczera nadzieję!). Szymon, Róża i Gucio krążą po Katowicach, po miejscach doskonale mi znanych: oprócz Hotelu Kattowitz (autentycznego Hotelu Katowice) przechodzą koło Spodka, Skarbka, mijają Rondo, Superjednostkę, odwiedzają Teatr Ateneum, Cafe Katowice (w rzeczywistości Cafe Kattowitz), ulicę Mariacką, Bankową, Wydział Nauk Społecznych, idą do knajpki "Bob" (miejsca, które nie raz odwiedzałam studiując w mieście), co tylko wzmaga mój pozytywny odbiór lektury. 

Za to między innymi uwielbiam książki Marty, a Ona doskonale wie o tym, że jeżeli na spotkaniu autorskim padnie pytanie, gdzie będzie toczyła się kolejna część przygód bohaterów i dlaczego nie na Śląsku, to to pytanie na pewno zadam ja!

Kończąc już ten przydługi wpis, wrócę jeszcze na moment do głównej fabuły powieści, Autorka porusza tutaj ważną kwestię: zjawiska hejtowania w sieci i sposobów radzenia sobie z nim. Jest to na pewno interesujący wątek, który oprócz tego, że stanowi ważny element akcji, to jeszcze poszerza świadomość czytelników, a jak wiadomo, o tym temacie warto powtarzać przy każdej okazji.

Podsumowując, z niecierpliwością wyczekuję kolejnych przygód Gucia i jego przyjaciół, wiedząc nawet, że ich działania będą poza terenem Śląska.



Sardegna

Leave a Reply