Blogowe podsumowanie miesiąca - czerwiec 2024


posted by Sardegna on

No comments

Czerwiec to przede wszystkim zakończenie roku szkolnego, które przysporzyło mi, jak to zwykle bywa, nieco stresu i sporo obowiązków. Stąd też cieszę się, że w trakcie miesiąca całkiem sporo udało mi się zrobić. Przeczytałam aż 5 książek, obejrzałam 13 filmów (powrót do Netflixa) i 3 sezony serialu. W czerwcu wydarzyło się jeszcze kilka rzeczy, ale o nich pisze poniżej. 

Lista przeczytanych:


1. "Pamiętniki kobiet z rodzin górniczych" red. Monika Glosowitz - ?
2. "Panie z jeziora" Kasia Magiera - 5
3, "Sposób na Alcybiadesa" Edmund Niziurski - 4
4. "Rakowiska" Magdalena Majcher - ?
5. "Czerwień" Małgorzata Oliwia Sobczak - 5

Imprezy kulturalne:

Czerwiec to przede wszystkim weekendowy wyjazd w góry z dziewczynami, który staje się niejako nasza tradycją. Oprócz tego udało mi się jeszcze wyrwać na letni koncert Pokahontaz, na którym tak się świetnie bawiłam, że nie zrobiłam żadnego zdjęcia, zorganizować kolejne spotkanie naszego klubu czytelniczego w Pracowni Edukacyjnej Progres oraz być dwa razy w kinie. Raz z rodziną, a raz z moimi szóstoklasistami.


Nowości:

"Sprawa Hoffmanowej" Katarzyna Zyskowska - Iganaciak
"Diabelska Góra" Douglas Preston, Lincoln Child
"Paktofonika. Przewodnik krytyki politycznej" Maciej Pisuk

Serialowo:

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb] 

W czerwcu dalej kontynuowałam oglądanie "Sexu w wielkim mieście", z czego za mną już sezon 2, 3 i 4. Wciągnęłam się w dalsze perypetie uczuciowe czterech nowojorskich przyjaciółek. Na przestrzeni kolejnych trzech sezonów każda z nich przeszła naprawdę wiele. Od nieudanych randek, poprzez toksyczne relacje, spotkania na jedną noc, poprzez dłuższe relacje kończące się zaręczynami, wspólnym mieszkaniem, małżeństwem, a nawet ciążą.   

Filmowo:

W czerwcu obejrzałam 12 filmów, co daje mi 50 produkcji w ciągu 6 miesięcy (styczeń 11 + luty 9 + marzec 4 + kwiecień 1 + maj 13 + czerwiec 12 = 50)

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb] 

1. "W nich cała nadzieja" reż. Piotr Biedroń - nagrodzony Złotym Lwem dla mikrobudżetowych produkcji, film, który obejrzeliśmy całą rodziną. Nawet nie spodziewałam się, że będzie to tak ciekawa produkcja. Film ma piękne zdjęcia, kadry, choć skromną fabułę. Ocalała po apokalipsie Ewa, walczy z robotem, który z założenia ma ją chronić, jednak wszelkie próby porozumienia się z maszyną spełzają na niczym. Nie spodziewałam się nawet, że ta historia będzie tak mi się podobać. Co ciekawe, film wybrały moje dzieci bez konsultacji z nami. Duma milion.

2. "Piep*zyć Mickiewicza" reż. Sara Bustamante - Drozdek  - polska wersja "Gangsta Paradise". Choć początkowo byłam do tej produkcji sceptycznie nastawiona, ostatecznie nie było tak źle. Oczywiście obraz polskiej szkoły jest zupełnie odklejony od rzeczywistości, ale nie o to chyba w tej historii chodzi. Jan Sienkiewicz, niespełniony pisarz otrzymuje posadę polonisty w jednym z liceów, przejmując lekcje polskiego z najtrudniejszą klasą w szkole. Borykając się z takimi problemami, jak narkotyki, przemoc, hejt, uzależnienia i wykluczenie społeczne, stara się uświadomić młodzieży, że świat stoi przed nimi otworem.

3. "Garfield" Mark Dindal - kultowa kreskówka w nowej odsłonie. Garfield, który prowadzi spokojne życie u boku Johna, zostaje wbrew swojej woli, wplątany w niebezpieczną przygodę. Wraz ze swoim ojcem, kocurem wolnożyjącym, musi spłacić pewien dług. Przy okazji zaprzyjaźnia się z pewnym bykiem i stawia czoło trudnym wspomnieniom z dzieciństwa. 

4. "Piła" reż. James Wan - krwawy horror z 2004 roku. Tajemniczy JigSaw planuje krwawe pułapki dla osób, których styl życia w jakiś sposób mu się nie podoba. W pierwszej części inteligentny zabójca zaczyna dopiero odkrywać karty, ale ja nie planuję raczej oglądać dalszego ciągu. 

5. "Zaproszenie" reż. Jessica M. Thompson - całkiem fajny film, z założenia horror, ale powiedziałabym, że to raczej thriller bazujący na mrocznych kadrach i ciężkiej atmosferze starego zamczyska. Samotniczka Eve odnajduje zaginioną gałąź swej rodziny. Przyjmując zaproszenie od nowego kuzyna, przybywa do Anglii, aby poznać bliżej swych krewnych. Nie wie, że mają oni wobec niej inne plany. 

6. "Dziewczyna influencera" reż. Szymon Gonera - kulisy życia polskich influencerów w wersji sfabularyzowanej. Produkcja jakoś niespecjalnie mnie przekonała, choć wierzę, że tak właśnie wyglądają realia ich działań off i online.

7. "Bodies, bodies, bodies" reż. Halina Reijn - grupa znajomych urządza imprezę w domu na uboczu. Podczas suto zakrapianej alkoholem i narkotykami imprezie, postanawiają zabawić się w grę "Ciało". Zabawa wymyka się jednak z pod kontroli, kiedy jeden z uczestników imprezy zostaje zamordowany, a podejrzanym o zabójstwo może być każdy z pozostałych młodych ludzi.

8. "Bullet train" reż. David Leitch - sensacja amerukańsko - japońska w gwiazdorskie obsadzie. W ekspresowym pociągu znajduje się pięcioro płatnych morderców, z których każdy ma zlecenie na zlikwidowanie swojego konkurenta. Żaden z najemników nie zna tożsamości swego przeciwnika, co generuje pewne problemy, tym bardziej, że z tego nierównego pojedynku tylko jeden może wyjść zwycięsko. Ciekawe kadry, fajne efekty specjalne, czarne poczucie humoru. 

9. "Martwe zło: Przebudzenie" reż. Lee Cronin - horror z gatunku gore, sporo krwi, ciemne kadry, napięcia nie za dużo, bo praktycznie od początku wiadomo, co się święci. Po trzęsieniu ziemi nastolatki odkrywają zakopane pomieszczenie, w którym egzorcyści ukryli księgę mogącą obudzić pradawne zło. Otwarcie księgi sprowadza demona na ich matkę, z którą muszą walczyć, aby przeżyć.

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb] 

10. "Śmierć nadejdzie dziś" reż. Christopher Landon - film bazujący na pomyśle "Dnia świstaka". Rozrywkowa studentka przeżywa na nowo dzień, kiedy została zamordowana przez tajemniczego człowieka w masce. Dopóki nie rozwikła, kto i dlaczego chce ją zabić, musi codziennie mierzyć się z niebezpieczeństwem i strachem.

11. "Teściowie" reż. Jakub Michalczuk - polska produkcja, której fabuła nie była dla mnie zaskoczeniem, bowiem jakiś czas temu widziałam spektakl "Wstyd" opierający się na tej samej historii. Na minutę przed ślubem pan młody zostawia swą wybrankę przed ołtarzem. Zaskoczeni i zadziwieni rodzice pary młodej konfrontują się w tak trudnej dla obu stron, sytuacji.  

12. "Uzależniona" reż. Bille Woodruff - Zoe ma wszystko, o czym można tylko marzyć. Jest piękną kobietą, ma kochającego męża i dzieci, wspaniały dom i własną firmę, w której zajmuje się handlem dziełami sztuki. Cały czas jednak szuka dodatkowych wrażeń w objęciach obcych mężczyzn. W pewnym momencie jej zdrady wymykają się z pod kontroli. 

Muzycznie:

Czerwiec brzmiał mi hitem MODELEK "Chyba, że z Tobą", który ostatnio króluje na tiktoku 


 Natomiast drugim kawałkiem jest tak odmienne od powyższego "Radio" Rammsteina.



A Wam jak minął czerwiec?

Sardegna

Leave a Reply