Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jaguar. Pokaż wszystkie posty

"Obiecaj, że wrócisz" Beata Majewska


posted by Sardegna on , , , , ,

No comments

 
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 360
Moja ocena : 4/6
 
Poniższy tekst może zawierać SPOJLERY
 
Zapowiadało się, iż trzeci tom serii kryminalno obyczajowej, autorstwa Beaty Majewskiej, "Obiecaj, że wrócisz", jest ostatnią częścią przygód byłego boksera i niedoszłego gangstera, Rafała Snarskiego, a także ludzi z jego otoczenia. Nic bardziej mylnego, Autorka ogłosiła bowiem czytelnikom swojego FB, że szykuje niespodziankę i seria ma wzbogacić się o jeszcze jeden tom "Powiedz, że zostajesz"
 
Zanim jednak poznamy, jaki finał przygotowała dla swoich bohaterów Autorka, muszę nadmienić, iż powyższej powieści nie powinno się czytać odrębnie, bez znajomości poprzednich tomów "Zapomnij, że istniałem" oraz "Pamiętaj, że byłam". Jest ona bowiem ścisłą kontynuacją losów byłego boksera i niedoszłego gangstera, Rafała Snarskiego, który po utracie żony Weroniki, próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Seria opowiada także o samej Weronice, która wbrew pozorom nie zginęła w wypadku, została jednak porwana przez wrogów Snarskiego, a przez to, że na skutek szoku traci pamięć, nie jest w stanie wrócić do swojego dawnego życia. Kobieta zakochuje się też w Nikicie Doneckim, synu mafijnego bossa, który w swe szeregi chce ściągnąć Rafała, co dodatkowo komplikuje jej życie.
 
Do spotkania i konfrontacji Snarskiego z uznaną za zmarłą, żoną, ostatecznie dojdzie, zanim jednak to się stanie, na scenie pojawi się jeszcze wiele osób, które wniosą coś do tej historii. Jedną z nich jest Wiera, młoda żona Nikity, poślubiona mężczyźnie wbrew sobie, a tylko zgodnie z wolą despotycznego ojca. Dziewczyna nie ma ochoty na to małżeństwo, ucieka więc z Rosji, ukrywając się przed całą rodziną. Podążając za wolnością i niezależnością, trafia w sam środek mafijnej afery i zostaje kartą przetargową w rękach największego wroga Doneckiego. 
 
Wiera zostaje oddana pod opiekę Brunona, tajemniczego mężczyzny poruszającego się na wózku inwalidzkim, działającego, jak się okazuje, na dwa fronty. Z jednej strony jest on funkcjonariuszem policji, z drugiej pracuje dla mafii, posługuje się wieloma nazwiskami i nie daje się nikomu poznać bliżej. Za jego postawią stoi bolesna przeszłość i pewne niepozałatwiane sprawy, którymi Bruno jednak z nikim się nie dzieli. 
 
Różne doświadczenia życiowe, postawa i podejście do życia, sprawiają, że Brunona i Wierę zaczyna coś w sobie fascynować. Romans zapowiada się niezobowiązująco, z czasem jednak dla dziewczyny ta relacja staje się czymś więcej. Po raz pierwszy bowiem, obdarza kogoś tak szczerym uczuciem. Bruno nie odwzajemnia jednak jej zaangażowania. Wiera wydaje się być dla niego wyłącznie zleceniem i kolejnym punktem do odhaczenia na liście do osiągnięcia swojego celu. Co ciekawe jednak, w momencie kiedy zagrożenie dla obu z nich staje się namacalne, okazuje się, że dziewczyna nie jest mu do końca obojętna i właściwie jest w stanie poświęcić dla niej wszystko, co przez lata budował.
 
Bruno jest chyba najbardziej zagadkową i interesującą postacią z wszystkich bohaterów serii Beaty Majewskiej. To właśnie dzięki niemu pierwsza część książki, związana z budującą się relacją z Wierą, bardzo mi się podobała. Niestety historia kochanków bardzo szybko się kończy, Autorka bowiem poświęciła drugą część książki na pospajanie wszystkich rozpoczętych w trzech tomach wątków. Rozumiem ten zabieg i chęć połączenia wszystkich elementów w całość, dla mnie jednak wydarzenia finałowe są jednym wielkim chaosem, który wprowadza w świadomość czytelnika ogromny zamęt. Niektóre sytuacje się wyjaśniają, ale nie do końca. Inne wydarzenia, które rozwijały się przez dwa tomy, niespodziewanie znajdują swój finał w jednym akapicie. Natomiast sama historia Wiery i Brunona nie miała szansy zaistnieć, bo o ile wątek relacji Rafała i Luizy, a także Weroniki i Nikity miały okazję się rozwinąć, to powyższy miał tylko swój początek, a potem zgasł.
 
To właśnie przez ten chaos i pobieżne przebiegnięcie przez niektóre wątki, kiedy mam świadomość, że planowany jest tom czwarty sprawiło, że "Obiecaj, że wrócisz" podobało mi się najmniej z całej serii. 
 
Żałuję, że w taki sposób moja przygoda z Rafałem Snarskim dobiegła końca, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Seria (zwłaszcza pierwszy i drugi tom) to fajne obyczajówki, z wątkami kryminalnymi, wzbogacone pikantnymi scenami, które zapewniają czytelniczą rozrywkę na kilka wieczorów. 

Sardegna

"Nowa przyjaciółka" Kristen Gudsnuk


posted by Sardegna on , , , , , , , ,

1 comment

 
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 262
Moja ocena : 5/6
 
"Nowa przyjaciółka" autorstwa Kristen Gudsnuk to rozbudowany komiks przeznaczony dla dzieci i młodszej młodszy, który jest własnością mojej dwunastoletniej Córki. Ja jednak podkradłam go z jej półki i skusiłam się na lekturę, ponieważ szukałam czegoś, co przyda mi się do zrealizowania jednej z kategorii zeszłorocznej Trójki e-pik, czyli powieści graficznej. Ponieważ nie jest mi po drodze z tą kategorią i na własnej półce nie umiałam znaleźć nic, co by pasowało do tej opcji, stwierdziłam, że przeczytam "Nową przyjaciółkę", zaliczę ją sobie do wyzwania, a przy okazji sprawdzę, co czyta moja Córka.
 
Na początku muszę zaznaczyć, iż nie jestem specjalistką, jeśli chodzi o komiksy i powieści graficzne, stąd też nie bardzo mogę się więc odnieść, co do strony graficznej tej książki i wykonania ilustracji. Dla mnie, laika, wystarczy, że  są czytelne i charakterystyczne. Może trochę za bardzo mangowe, nie do końca podobają mi się też sposoby wyrażania emocji na twarzach bohaterów, ale poza tym nie mam większych zastrzeżeń, co do warstwy wizualnej.
 
Fabularnie historia również jest bardzo dobra i co ważne, pouczająca. Główną bohaterką jest Danny, która akurat kończy szóstą klasę i wchodzi w nowy etap szkolny. Nowa sytuacja przysparza dziewczynie jednak wielu zmartwień, bo o ile w szóstej klasie Danny była bardzo popularna, miała wiele przyjaciół i cieszyła się życiem, to w klasie siódmej musi zacząć wszystko od nowa. Jej starzy koledzy, albo poprzenosili się do innych klas, albo w ogóle do innych szkół, stąd też dziewczyna czuje się zupełnie zagubiona i bardzo samotna. Danny stara się znaleźć sobie kogoś bliskiego, jednak ciężko jej nawiązać nowe znajomości. Do tego, nauczyciele są surowi i postępują z uczniami zupełnie inaczej, niż w młodszych klasach, a jakby tego było mało, w klasie znajduje się grupka chłopaków, która chętnie dziewczynie dokucza.
 
Danny szuka pocieszenia w swej pasji, czyli rysowaniu, a ponieważ niedawno odziedziczyła po zmarłej cioci stary szkicownik, ochoczo bierze się za tworzenie wizerunku swojej ulubionej postaci anime - księcia Neptuna. Kiedy jednak głowa bohatera nagle ożywia się, dziewczyna odkrywa, ze szkicownik cioci Elmy ma wyjątkową moc, a wszystko, co się w nim narysuje, staje się prawdziwe.
 
Danny uświadamia sobie, że właśnie znalazła sposób na rozwiązanie swoich problemów. W magicznym notesie postanawia narysować sobie wymarzoną przyjaciółkę, która spełni wszystkie jej oczekiwania. Tym sposobem tworzy Madison, która właśnie się przeprowadziła z Nowego Jorku, jest fajna, zabawna, bystra, bardzo ładna, zna ciekawe słowa, umie robić makijaż, układać włosy, doradzać w sprawie stroju, wydaje się być po prostu idealną przyjaciółką.
 
I faktycznie, kiedy Madison pojawia się w życiu Danny, codzienność bohaterki nabiera sensu. Wymyślona przyjaciółka jest przebojową nastolatką, która przebojem wchodzi do nowej społeczności szkolnej, zyskując sympatię i aprobatę pozostałych uczniów. Do tego, od razu bierze Danny w obronę przed klasowymi prześladowcami i zajmuje się jej wyglądem, sprawiając, że dziewczyna staje się bardziej atrakcyjna i pewna siebie.
 
W towarzystwie  Madison świetnie spędza się czas, gdyż przyjaciółka jest taka, o jakiej Danny zawsze marzyła. Po pewnym czasie jednak, Madie zaczyna zauważać, że oprócz zawsze jej towarzyszącej koleżaki jest jeszcze inne życie i inni ludzie. Zaczyna zastanawiać się nad sobą i swoją przeszłością. Gdzie są jej rodzice, dlaczego nie ma domu i nikt jej nie szuka. Dlatego też Danny nie wytrzymuje presji i smutku wymyślonej nastolatki i tłumaczy je, skąd tak właściwie się wzięła.
 
Od tego momentu wszystko się zmienia. Madison, która miała być "uszytą na miarę" bratnią duszą, zaczyna żyć własnym życiem, co bardzo nie podoba się Danny. Okazuje się, że zatrzymanie przy sobie Madie będzie trudniejsze, niż jej stworzenie. Danny będzie musiała nauczyć się dystansu i dawania przyjaciółce przestrzeni, poskromienia w sobie zazdrość i zaborczości, a także rozczarowania, że wymarzona koleżanka zaczyna się od niej oddalać. A może będzie zupełnie inaczej i uda jej się zatrzymać Madi przy sobie, za wszelką cenę?
 
"Nowa przyjaciółka" ma bez wątpienia wiele zalet. Przede wszystkim mówi o tym, czym jest przyjaźń i jakie cechy powinien mieć prawdziwy przyjaciel od serca. Do tego, bardzo podoba mi idea magicznego szkicownika, pamiętam bowiem, jak w dzieciństwie marzyłam o "zaczarowanym ołówku", którym mogłabym narysować sobie wymarzony przedmiot. Ja jednak nie jestem do końca zwolenniczką komiksów i powieści graficznych, stąd taka forma opowieści do mnie nie trafia. Zdecydowanie wolę tradycyjne książki, niż historie obrazkowe, ale skoro dzieciakom się podoba, to nie mam żadnych zastrzeżeń.

Sardegna

"Pamiętaj, że byłam" Beata Majewska


posted by Sardegna on , , , , ,

3 comments


Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 360
Moja ocena : 6/6
 
Poniższy tekst może zawierać SPOJLERY! 
 
"Pamiętaj, że byłam" to druga część serii Beaty Majewskiej o Rafale Snarskim, byłym bokserze, człowieku o dość bogatej przeszłości, również przestępczej, który właśnie znalazł bezpieczną przystań na małej wyspie u wybrzeży Ameryki Południowej, u boku ukochanej kobiety, Luizy Mleczko. Wydarzenia opisane w powyższej książce są ściśle związane w tymi, które miały miejsce w tomie pierwszym "Zapomnij, że istniałem". Właściwie dzieją się w tym samym momencie, tylko w innym miejscu na kuli ziemskiej, stąd też trudno nie wspomnieć o tym, co działo się równolegle w życiu bohatera.
 
Rafał Snarski po śmierci swojej żony Weroniki i małego synka, zamordowanych przez mafię, z którą zadarł, szuka ukojenia na odludziu. Spokój znajduje w małej wsi Milikowo, tam poznaje przedsiębiorczą, ale naiwną i trochę też oderwaną od rzeczywistości, panią sołtys, Luzię Mleczko. Pomiędzy bohaterami iskrzy, z początku niezbyt pozytywne, ale ostatecznie Rafał pozwala sobie na nowe uczucie i związuje się z Luizą, a owocem ich związku jest córeczka Gabrysia. Cała rodzina musi jednak opuścić Polskę, głównie ze względu na mafijne zobowiązania Snarskiego i niebezpieczeństwo, jakie go otacza. Mężczyzna obawia się, że jego przeszłość nie da spokoju jego nowej rodzinie, stąd też postanawia ulokować bliskich i siebie z dala od problemów.
 
Niestety przeszłość bardzo szybko upomina się o Rafała,  bowiem w jego nowym domostwie, pewnego dnia pojawia się ciężarna, rudowłosa kobieta, na widok której Snarski doznaje szoku. Jak można się domyślać, tajemniczą kobietą, jest Weronika, żona, która teoretycznie od paru lat powinna być martwa. I to właśnie jej historię opowiada powyższy tom. Wyjaśni, dlaczego Snarska dopiero teraz po latach, postanowiła odnaleźć Rafała, i co działo się z nią przez ten cały czas.
 
Historię Weroniki poznamy od momentu, kiedy wsiada do samochodu ze swoim małym synkiem Kacprem i staje się marionetką w rękach mafijnych wrogów Rafała. Trafia na Krym, do posiadłości jednego z szefów, Doneckiego, który chce w swoje szeregi ściągnąć Rafała. Początkowo Weronika ma stać się wabikiem, albo kartą przetargową, kiedy jednak okazuje się, że na skutek szoku kobieta straciła pamięć i  zupełnie nie pamięta swojego "poprzedniego" życia, zostaje w otoczeniu mafioza, jako towarzystwo dla jego córki. 
 
Weronika ze spokojem przyjmuje swój los, ni to więźnia, ni to przyjaciółki Katji, wszystko do momentu, kiedy spotyka Nikitę, niepokornego syna Doneckiego. Mężczyzna, nawet jak na gangsterskie standardy, jest mocno nieprzewidywalny, nieokrzesany i niebezpieczny, kiedy jednak spotyka Weronikę (a będzie to już ich kolejne spotkanie, z tym, że pierwszego kobieta nie pamięta), ulega jej urokowi, delikatnej urodzie i wrażliwej duszy. Nikita, choć sam przed sobą w życiu by się do tego nie przyznał,  czuje się odpowiedzialny za kobietę, i chociaż jest twardym facetem, nieprzywiązującym się do ludzi, w głębi duszy czuje, że Weronika jest mu bliska. Jak można się domyślać, romans rozkwitnie, choć ta relacja nie będzie łatwa dla żadnej ze stron. 
 
Wszystkie wydarzenia wokół Weroniki doprowadza ją w końcu do konfrontacji z Rafałem. Jednak zanim do niej dojdzie, sporo się musi wydarzyć. Czy Rafał postanowi wrócić do swojej pierwszej żony i to z nią budować na nowo budować swoje szczęście? Czy jednak ważniejsza okaże się dla niego nowa rodzina? 
 
"Pamiętaj, że byłam" nie przynosi jeszcze wszystkich rozwiązań i odpowiedzi na zadane pytania, bowiem finał historii Rafała i związanych z nim ludzi, poznamy dopiero czytając tom trzeci, czyli "Obiecaj, że wrócisz". Jednak, co do powyższej książki, moje wrażenia z lektury są jak najbardziej pozytywne. Podobała mi się kontynuacja losów Rafała, wyjaśnienie zniknięcia Weroniki, natomiast nie do końca zachwycił mnie wątek, który często pojawia się w polskich powieściach skierowanych dla kobiet. Mam tutaj na myśli wątek, kiedy jakiś zbir, przestępca, mafiozo, albo co gorsza, gwałciciel,  staje się obiektem pożądania kobiet i to z nim wiąże swoją przyszłość. Sądzę, że można wymyślić inną, równie ciekawą, negatywną postać męską, która niekoniecznie musi przypominać Massima z "365 dni" Blanki Lipińskiej. Ale z drugiej strony rozumiem, że romans bohaterki z gangsterem to chwytliwy temat, sprawdzający się w takich bajkach dla dużych dziewczynek.
 
Na koniec wspomnę jeszcze, iż okładki serii Beaty Majewskiej mogą sugerować, że są to erotyki. I to może być dla nich trochę mylące i krzywdzące jednocześnie, bowiem choć w książkach jest kilka pikantnych scen, to nie nazwałabym całości erotykami. Są to fajne obyczajówki, z wątkami kryminalnymi, które mogą umknąć czytelniczkom, unikającym książek z umięśnionym i roznegliżowanymi facetami na okładce. Jeśli należycie do tej grupy, proponuję, żebyście jednak dały szansę tej historii, bowiem znajdziecie w niej więcej, niż okładka może Wam nasunąć na myśl.


Sardegna