Mam nadzieję, że temat TK w Krakowie jeszcze się Wam nie znudził, bowiem w planie mam obszerną relację, podzielona na części. Nic na to nie poradzę, że uwielbiam wszystkie książkowe imprezy i spotkania okołotargowe z blogerami mniej lub bardziej mi znanymi. Takie imprezy doskonale sprzyjają nowym znajomościom. Udało mi się porozmawiać z kilkoma osobami, których blogi czyta mi się teraz o wiele przyjemniej, kiedy potrafię już połączyć twarz z blogiem.
Targi w Krakowie mają zupełnie inną specyfikę niż te w Katowicach. W Krakowie o wiele więcej się dzieje. Ogromne ilości stoisk, wydawców, autorów, celebrytów, książek, znajomych blogerów...nie wiadomo w którą stronę się zwrócić. Tyle chciałoby się zobaczyć, z tyloma ludźmi porozmawiać, przejrzeć ofertę wydawniczą, pochodzić pomiędzy regałami...
W tym roku i tak zostałam rozpieszczona, bowiem miałam okazję wziąć udział w dwóch dniach TK. W związku z tym mogłam zabrać większą ilość książek do podpisu i więcej czasu poświęcić na spotkania z blogerami. Mąż mi dzielnie towarzyszył i nawet powieka mu nie drgnęła, kiedy wymieniałam kolejne targowe punkty, obowiązkowe do odwiedzenia.
Pierwsza część relacji będzie o książkach. Z domu przytargaliśmy ogromny stos książek do podpisu.
Widzicie oczami wyobraźni te knigi w naszych plecakach? Widzicie to poświęcenie i miłość do literatury? W stosie brakuje jeszcze Piekary, który gdzieś się zapodział do zdjęcia. We wszystkich powyższych książkach udało się nam zdobyć podpisy.
Dla osób niewtajemniczonych w klimat targowy powiem, że był to nie lada wyczyn, bowiem ilość osób odwiedzających TK, wąskie przejścia między stoiskami, powodowały, że przejście z jednej strony hali na drugą, zajmowało czasami pół godziny...
W każdym razie, udało mi się spotkać z fantastycznymi autorami. Z niektórymi porozmawiałam dłużej, z innymi zamieniłam tylko przysłowiowe "dwa słowa". Oto zdobyczne wpisy:
- Anne Applebaum
- Hanna Cygler
- Janusz Majewski
- Agnieszka Stelmaszyk
- Andrzej Pilipiuk
- Jonatan Carroll
- Jacek Piekara
- Kasia Bulicz - Kasprzak
- Maxime Chattam
- Magdalena Witkiewicz
- Marcin Pałasz
- Roma Ligocka
- Mariusz Wollny
- Renata Piątkowska
- Ruta Sepetys
Co do zdobyczy targowych:
Na okoliczność TK umówiłam się z Magdą na odbiór osobisty, kupionych u niej książek. Tak więc, ten oto stos jest jak najbardziej targowy:
Mając owe książki przy sobie na TK poprosiłam przy okazji, o wpis panią Marię Ulatowską:
Co do książek zakupionych bądź otrzymanych na TK, proszę bardzo, oto one:
"Inspektor Kres i zaginiona" Agnieszki Turzynieckiej - otrzymana od Autorki, żałuję bardzo, że tak krótko udało się nam porozmawiać, ale mam nadzieję, że jeszcze będziemy miały okazje nadrobić zaległości.
"Brzemię rzeczy utraconych" Kiran Desai - od Wydawnictwa Literackiego
"Szkoła żon" Magdalena Witkiewicz - od Autorki, jako nagroda w konkursie
"Wybrani" - nagroda w konkursie na stoisku Lubimy Czytać
"Ekologiczna zemsta" Małgorzata Kursa - od Prozami
"Kod Estery" - nagroda od Woblinku
"Rose de Vallenord" Małgorzata Gutowska - Adamczyk - od NK
"Inferno" Dan Brown - zakup własny
Stosik dla dzieci też się uzbierał:
Druga i trzecia część przygód kota Cukierka - od Dreams
Zuźki, "Lilka i spółka", "Opowiem ci mamo" - od NK
Wszystkim wydawnictwom serdecznie dziękuję, nie tylko za książki, ale także za miłe rozmowy i poświęcony czas.
Przywiozłam też kolorowe zakładki dla dzieci oraz gazetki targowe do przejrzenia.
Uff... sporo się tego nazbierało, czyż nie? Fotorelację ze spotkań z autorami umieszczę w następnym poście. Wtedy też opowiem o spotkaniach wszelakich z blogerami. Targi w Krakowie dobiegły końca, następne książkowe imprezy majaczą na horyzoncie, a ja obładowana książkami i pozytywnymi emocjami pożegnałam miasto. Wrócę do niego ponownie pewnie za pół roku na TK dla dzieci.
Sardegna
Nie wiem, jak dałaś radę to wszystko dźwigać! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, podziwiam i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWow te książki to chyba taczką musieliście wieźć! :) Bardzo żałuję, że nie mogłam pojechać :/
OdpowiedzUsuńSpoooooro sporo a zakładek ile zgarnęłaś :D
OdpowiedzUsuńWidziałam Was i wypchany plecak niesiony przez Twojego męża, ale nie wierzę, że to WSZYSTKO tam weszło!:)))
OdpowiedzUsuńI gdzie zdobyłaś te piękne zakładki!? mi się same brzydale trafiły;PP
Super, teraz życzę udanej lektury:)
Ale masz żyłkę zdobywcy ;) autografów!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i książek i autografów i całego zamieszania związanego z targami.
Pozdrawiam serdecznie, Olimpia
Szkoła żon i Ekologiczna zemsta Ci się spodoba. Pierwsza świetna, a druga śmieszna do bólu:) A Inferno i Rose de Vallenord też kupiłam teraz i już mnie korci do lektury.
OdpowiedzUsuńOch, mieliście dwa plecaki książek - będę musiała na przyszły rok pomyśleć o własnym tragarzu :D Widzę też, że obie mamy autograf pani Stelmaszyk, z tym że ja na "Sekrecie wielkiego mistrza" (a raczej Agnieszka). Ależ ci się tych targowych zdobyczy uzbierało! Będzie co czytać i wspominać przez cały rok!
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że za dużo książek ze sobą nosiłam... :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się wreszcie poznałyśmy!
Jechałaś tam chyba z wielką walizką :)
OdpowiedzUsuńŁoo, moje zabrane do podpisu cztery książki mogą się schować;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że mężowi nie drgnęła powieka, mój marudził strasznie, zwłaszcza na to gorąco, jakbym miała na to jakiś wpływ...
Fajnie było Cię poznać, mam nadzieję, że za rok znajdziemy trochę więcej czasu na rozmowę;)
Łał. Ale jak widzę stos, to się cieszę, że postawiłam na nabytki, bo jakbym miała jeszcze brać z domu książki, niechybnie padłabym trupem. A zakładki odtąd będę zbierać dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja przyszłam na targi już z ogromem książek w plecaku... :) Szkoda, że do mnie nie zadzwoniłaś, to byśmy się spotkały, ja nie mam Twojego nr...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się poznałyśmy na żywo :) Ale zebrałaś autografów, ja tylko 6 i na szczęście kupiłam tylko 4 książki :P
OdpowiedzUsuńNo chylę czoła. Kręgosłup masz chyba z tytanu. A może jesteś jakoś super bohaterką w cywilu. Cuda fantastyczne, a te zakładki.... Miodzio
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobyczy i zazdroszczę
OdpowiedzUsuńGratuluję nabytki cudne.
OdpowiedzUsuńDo Piekary też chciałam iść, ale z racji tego, że książki w chwili obecnej nie mam, to sobie odpuściłam, licząc, że za rok też będzie.
OdpowiedzUsuńRany, Ty tych zakładek i innych rzeczy nazbierałaś tyle... To ja byłam oszczędna, mimo wszystko.
Temat targów oczywiście mi się nie znudził, sama też tam byłam :)
OdpowiedzUsuńAutografów masz rzeczywiście masę :D
Widać, że pobyt na targach jak najbardziej udamy. Tyle książek i podpisów. I zakładek oczywiście ;) Muszę powiedzieć, że pani Kasia Bulicz - Kasprzak ma bardzo ładne pismo :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że udało Wam się zdobyć tyle autografó. Dobrze mieć wsparcie w mężu, nie tylko służy pomocną dłonią, ale i plecami... Czekam na dalszą część relacji. :)
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę musieliście zapatrzeć się chyba w walizki ;) Ale piękne autografy i równie piękne stosy :) Chciałabym żeby niektóre z tych autorów pojawiły się na warszawskich targach - sama zaopatrzyłabym sie w ich autografy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że opuściłaś Kraków tak pozytywnie naładowana (i książkami, i emocjami). Najbardziej zazdroszczę Carrolla :)
OdpowiedzUsuńCudowne nabytki! "Białe Jabłka" są świetne, jak zresztą każda książka Carrolla ;)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciał choć część takiego połowu:( Ale niestety moje finanse nie dają mi takiej możliwości:(((
OdpowiedzUsuńWow, co za kolekcja. Gratuluję! I troszkę zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: Coolturalny-tygodnik.blogspot.com
O kurcze, ale ilość! Pozazdrościć tylu zdobyczy i autografów! :) Czekam na recenzję książki Applebaum. :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem zebranych autografów oraz pozycji książkowych:) Tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
zazdroszczę autografów ja też bym chciała kiedyś jechać na takie targi..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale wspaniałych autografów! Zazdroszczę i gratuluję :)
OdpowiedzUsuń