Wydawnictwo: Skrzat
Liczba stron: 104
Moja ocena : 5/6
Kolejny tom opowieści o sympatycznych, futrzanych zwierzakach, nazywanych Nudzimisiami, trafił do naszej kolekcji. Seria na dziecięcej półce jest już całkiem spora, a następna część "Opowieści z Krainy Nudzimisiów" wspaniale ją uzupełnia. Swoją droga, ciekawe, ile jeszcze tomów, wydawnictwo planuje przygotować? Na szczęście, książeczki te rosną razem z małymi czytelnikami, poruszają też coraz to nowe zagadnienia, więc jest w czym wybierać!
"Opowieści z Krainy Nudzimisiów" to zlepek luźnych historii z życia futrzaków i ich sposobów na zabawianie dzieciaków. W tej książeczce, Gusia, Mutek i Hubek, tak dobrze znani z poprzednich opowiadań, nie grają już pierwszych skrzypiec, gdyż dają pole do popisu także innym Nudzimisiom. Przede wszystkim, swoje pięć minut będzie miał Nudzimiś Ciapek, który uda się na pierwsze w swoim życiu odnudzanie. Będzie musiał wymyślić dzieciakom jakieś kreatywne zabawy, przy okazji których okaże się, że nie jest wcale takim ciapowatym stworkiem, jak mogłoby się wydawać.
Znani z poprzednich części bohaterowie, też będą musieli wykazać się pomysłowością, zwłaszcza podczas odnudzania pewnej, malej bałaganiary, a także w czasie odciągania swoich "rodaków" od nowej gry komputerowej, która zawładnęła całym Nudzimisowem. Uzależnienie futrzaków od elektronicznej zabawki osiągnie już pewien pułap, który może potrząsnąć całą Krainą, mądre Nudzimisie będą musiały więc wziąć sprawy w swoje ręce.
Do tego, całe Nudzimisiowo przeżywać będzie niesamowite wydarzenie - pierwsze, za życia młodszego pokolenia mieszkańców, prawdziwe święto nudzimisiowej krainy!
Z tak wielką aktakcją wiązać się będzie wiele przygotowań i konieczność sięgnięcia do tradycyjnych zwyczajów, które gdzieś zatraciły się we współczesnym świecie.
Gusia, Mutek i Hubek będą musieli zaczerpnąć wiedzy na temat zapomnianych zwyczajów u nudzimisiowej Starszyzny, przy okazji ucząc się szacunku do starszych i konieczności pamiętania i dbania o lokalną tradycję.
"Opowieści z Krainy Nudzimisiów" pod pewnymi względami są bardzo podobne do części poprzednich, ale to chyba dobrze, bo poruszanie tematów związanych z dobrym wychowaniem, w dziecięcych książeczkach, zawsze jest wskazane. Mam tylko uwagę, związaną z obserwacją dzieci własnych: nie wiem, czy kolejna książeczka o podobnej formule, sprawdzi się u nas w przyszłości. Dzieciaki dowiedziały się już całkiem sporo w trakcie czytania wszystkich 7 tomów i teraz potrzebują chyba Nudzimisiowej odmiany. To nie tak, że czują się stworkami znudzone. Chodzi bardziej o powtarzalność tematów i wrażenie, że to już było i taką historię Mama już czytała.
Stąd moja piątkowa, a nie jak zwykle, szóstkowa, ocena. Chyba potrzebujemy odpoczynku i czasu do zatęsknienia za Nudzimisowymi bohaterami.
Oczywiście moje dzisiejsze wątpliwości nie zmieniają faktu, że polecam rodzicom maluchów 4-7 letnich, zapoznać się z bohaterami opowieści. Zwłaszcza jeżeli nie czytaliście dzieciom ani jednego tomu. Początki z Nudzimisiami są bardzo ekscytujące!
Wszystkich zainteresowanych odsyłam do poprzednich części książeczek o Nudzimisiach, a nazbierało się ich całkiem sporo, oraz na stronę Wydawnictwa Skrzat:
"Nudzimisie"
"Nudzimisie i przedszkolaki"
"Nudzimisie i przyjaciele"
"Nudzimisie idą do szkoły" "Nudzimisie na wakacjach"
Sardegna
Z chęcią polecę w przyszłości dzieciom :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię w Książkach Sardegny, po raz chyba pierwszy (mam nadzieję, że nie przegapiłam Twojej poprzedniej wizyty:)
UsuńNie znamy Nudzimisiów ale chętnie poznamy, poszukam w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńZachęcam i polecam zacząć od początku, bo my się zagalopowaliśmy i czytaliśmy nie po kolei. A lepiej jednak według serii
Usuń