Wydawnictwo: Kojro
Liczba stron: 40
Moja ocena : 5/6
Moje wpisy na temat literatury dziecięcej są ostatnimi czasy równie częste, jak te, o literaturze dla dorosłych. Ale to chyba dobrze, że moje dzieci chętnie słuchają, a książki zmieniają się z dużą częstotliwością, i rosną na stosie "przeczytane, nie opisane".
Dzisiejsza lektura jest zupełnie wyjątkowa. "Wilhelmina i aksamitny nosek" to książeczka wydana nakładem Wydawnictwa Kojro. Książka o dużym formacie, twardej oprawie i świetnych ilustracjach. Szkoda tylko, że jest taka cienka, bo historia nie zdążyła się rozkręcić, a już musiała się kończyć.
Autorką całej serii o Wilhelminie (znanej doskonale w Finlandii), jest Tove Appelgren, znana i ceniona skandynawska pisarka i scenarzystka teatralna. Ilustratorką natomiast, jest Salla Savolainen, której rysunki świetnie nadają charakter opowiastce, wyróżniają ją także na tle innych bajek.
Wilhelmina to sympatyczna dziewczynka, mieszkająca wraz ze swoją liczną rodziną w wielkim domu. Niespełnionym do tej pory, marzeniem małej bohaterki jest posiadanie własnego pieska. Rodzice jednak podchodzą do pomysłu niezbyt entuzjastycznie, bowiem posiadanie czwórki dzieci i tak jest wystarczająco absorbujące. Wilhelmina nie daje jednak za wygraną i w końcu otrzymuje upragnionego pupila. Piesek staje się źródłem szczęścia ale i nowych obowiązków. Niestety jeden z domowników okazuje się mieć alergię na czworonoga... jak zatem Wilhelmina odnajdzie się w nowej sytuacji?
Książeczka ma zaledwie 40 stron, więc wszystko dzieje się w niej bardzo szybko. Przeczytałam ją dzieciakom w zaledwie kilka minut i mimo, iż potem odbyło się ponowne przejrzenie i przeczytanie historyjki wraz z ilustracjami, całość zajęło moje dzieci na jakieś 15 minut. Okazało się to zdecydowanie za krótko dla mojej Sześciolatki. Czterolatek podszedł do tej opowieści bardziej entuzjastycznie, co potwierdza fakt, że "Wilhelmina i aksamitny nosek" to jednak książeczka dla młodszych dzieci 2-4 letnich, które siedząc na kolanach Mamy, z pasją będą wpatrywały się w kolejne etapy historyjki i ilustracje sympatycznych piesków.
Dlatego polecam książeczkę rodzicom takich właśnie mniejszych pociech. Twarda oprawa, duży format i piękne wydanie, sprawiają, że książka może być dla nich wspaniałym prezentem z okazji Świąt Wielkanocnych.
Sardegna