W związku z tym, że Siedmiolatka ma teraz do odrabiania prace domowe, a także kilkanaście minut dziennie poświęca na czytanie, postanowiłam w tym czasie przysposobić Pięciolatka do skupienia uwagi na dłużej niż pięć minut przy stole. Przerobiliśmy kilka kolorowanek, ale to nie wzbudziło większych emocji w moim młodszym dziecku. Za to świetnie sprawdziły się łamiglówko - kolorowanki z serii "Blok rysunkowy" od Naszej Księgarni.
Ilustrator: Artur Nowicki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 64
Moja ocena : 6/6
"Samochodowy blok rysunkowy" to numer jeden na półce Młodego! Książeczka swoim wyglądem przypomina prawdziwy blok techniczny, ma sztywne strony, otwiera się "od góry", ostatnia strona jest tekturowa, resztę można wyrwać, jak w tradycyjnym bloku. Książeczka jest zbiorem łamigłówek o tematyce motoryzacyjnej, ale grafika jest bardziej "dziecięca". Wewnątrz można znaleźć kolorowanki tradycyjne i takie, które polegają na uzupełnieniu obrazka. Są zadania po tytułem: znajdź różnice, połącz kropki, narysuj bez odrywania ręki, odszukaj na obrazku, zaznacz 5 szczegółów czy dorysuj według instrukcji.
Zadania są o zróżnicowanym stopniu trudności, ale przeważają te łatwe. Mój Pięciolatek spokojnie sobie z nimi radził, mam wrażenie, że i czterolatek ogarnąłby po swojemu ten temat. Książeczka może spodobać się i starszym dzieciom. Siedmiolatka kilkakrotnie tęsknie parzyła w stronę "Samochodowego bloku rysunkowego" i miała chyba na niego większą ochotę, niż na kaligrafię.
Dodatkowym pozytywem książeczki są informacje, zamieszczone na drugiej stronie każdej karty pracy. Są to zazwyczaj ciekawostki dotyczące tematyki, jaką dziecko zajmowało się w poprzedniej łamigłówce. Są notatki o Formule 1, o Fiacie 126p, o koparkach, betoniarkach, wiaduktach, zimowych oponach czy pierwszych samochodach. Jak wiadomo, dzieciaki pasjonują się takimi sprawami, można więc połączyć przyjemne z pożytecznym. Krótkie notatki starsze dziecko może przeczytać sobie samo, a młodszemu mogą przeczytać rodzice.
Ilustrator: Daniel de Latour
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 64
Moja ocena : 6/6
Kiedy zakończyliśmy przygodę z "Samochodowym blokiem rysunkowym" (Młody autentycznie wykonywał wszystkie zadania po kolei, zazwyczaj jedno, dwa dziennie), w ruch poszedł "Blok rysunkowy Pająka Kleofasa".
Formuła tej książeczki jest bardzo podobna do poprzedniej, z tym, że motywem przewodnim jest tytułowy pająk i świat owadów. Oczywiście grafika łamigłówek jest dość specyficzna i raczej nie należy spodziewać się rzeczywistych wyglądów owadów (zaznaczam ten fakt, bo wiem, jak niektóre dzieciaki są wyczulone na tym punkcie). Ilustracje są podobne do książek z twardą oprawą z serii "Opowiem ci mamo, co robią..." wydanej przez Naszą Księgarnię.
Mojemu Pięciolatkowi akurat w grafice specjalnie nic nie przeszkadzało. Podjął temat tak, jak w przypadku samochodów i po kolei wykonywał zadania w zamieszczonych kartach pracy.
Ćwiczenia w obu blokach są dość podobne. W przypadku Pająka Kleofasa można narysować pajęczynę, pająka według instrukcji, dorysować owadom jakiś brakujący element, połączyć kropki, zaprojektować obrazek, znaleźć różnice bądź szczegóły. Na drugiej stronie każdej karty znajdują się tradycyjnie, ciekawostki, tym razem związane z gatunkami poszczególnych owadów.
Powiem tak, seria "Bloków rysunkowych" (oprócz samochodów i owadów są jeszcze samoloty, żaby i mrówki) jest idealna do ćwiczeń manualnych i wypracowania skupienia nad zadaniem dla 4-5 latków, a nawet 6 latków, przygotowujących się do szkoły. Dzieciaki mają szansę wykonać ćwiczenia według instrukcji, na miarę swoich możliwości oczywiście, ale mogą do tego jeszcze stworzyć coś własnego. Zadania pozostawiają dzieciakom pole do manewru, a puste strony zachęcają do rysunków własnych. Ja w każdym razie bardzo polecam, bo w naszym przypadku oba bloki sprawdziły się doskonale.
Sardegna
Świetne to jest! Nie słyszałyśmy o tym. Na pewno jakieś dziecko dostanie od nas taki prezent! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Cieszę się, że moja propozycja przypadła Wam do gustu :) na pewno obdarowane dziecko się ucieszy
OdpowiedzUsuńWprawdzie moje dzieciaki już wyrastają z takich książek, ale uwielbiają ilustracje Daniela de Latour.
OdpowiedzUsuńA co najważniejsze, te ilustracje są tak charakterystyczne, że wszędzie rozpoznawane!
Usuń