"Dziewczyna z pociągu" Paula Hawkins


posted by Sardegna on , , , , , ,

16 comments


Wydawnictwo: Świat Książki
audiobook: czas trwania 9 godzin 45 minut
Moja ocena : 6/6
lektor: Karolina Gruszka


Kurczę, no! Podobało mi się! Staram się omijać książki określane, jako szczytowe, z listy bestsellerów, ale po prostu musiałam! 

O "Dziewczynie z pociągu" Pauli Hawkins czytałam bardzo skrajne opinie. Część moich blogowych znajomych (bo na ich wpisach się opieram), bardzo, ale to bardzo, chwaliła książkę, stawiając ją w rzędzie z "Zaginioną dziewczyną". Część natomiast, zupełnie przeciwnie, bardzo ją krytykowała, uważając za nudną i przereklamowaną. 

Zawsze tak mam, że kiedy wszyscy wokoło rozmawiają o danej książce, chwaląc lub krytykując, muszę sama ją sprawdzić. Nie wiem jednak kiedy sięgnęłabym po tę powieść, gdyby z pomocą nie przyszedł serwis Audioteka, który w ramach współpracy z Inpostem, udostępnił ten audiobook za darmo. W takiej formie i takich okolicznościach, mogę jak najbardziej zapoznawać się z "Dziewczyną z pociągu".

Przyznaję, że powieść naprawdę mi się podobała. Może nie jest to genialny thriller psychologiczny, ale dobrze trzyma w napięciu do ostatniej strony (bo na szczęście zakończenie też zaskakuje). Nie można się od książki oderwać, a najlepszym tego dowodem jest fakt, że jest to chyba najszybciej przeze mnie przesłuchany audiobook w życiu. Całość, która trwa ponad 9 godzin, zajęła mi dosłownie trzy wieczory. Jeszcze nigdy tak nie porzuciłam innych czynności, dla audiobooka, i to chyba tylko dobrze o nim świadczy. Podobało mi się!

"Dziewczyna z pociągu" to powieść z gatunku tych, które ja nazywam "za zamkniętymi drzwiami domu". Sielanka na zewnątrz, zło i demolka wewnątrz. I rzeczywiście powieść taka jest. Podobna trochę w formule do "Zaginionej dziewczyny", napisana w bardzo podobny sposób, zawiera podobne wątki. Wszystko opiera się na tajemniczym zaginięciu młodej kobiety, a cała lokalna społeczność poszukuje o niej wieści. Praktycznie do samego końca nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za zniknięcie dziewczyny, i co się z nią właściwie stało.

Akcja powieści toczy się raczej leniwie, a czytelnik spokojnie przemieszcza się pomiędzy wydarzeniami, ukazywanymi z perspektywy trzech narratorek (ale z każdym kolejnym rozdziałem traci ten spokój, gwarantuję!), trzech kobiet, kluczowych postaci w całej tej opowieści. Zaginiona Megan, jej sąsiadka Anna, oraz Rachel, tytułowa dziewczyna z pociągu, będą ze sobą ściśle połączone, ale w jaki sposób? Nie będę zdradzać zbyt wiele!

Rachel codziennie podróżuje do pracy pociągiem, z przedmieść Londynu do stolicy. Z nudów obserwuje świat za oknem, i codziennie, w miejscu, w którym pociąg zatrzymuje się na parę chwil przed semaforem, obserwuje domy, znajdujące się w pobliżu torów. Kobieta wyobraża sobie historie mieszkańców tych domostw, a szczególną uwagę zwraca na dwa z nich: w jednym mieszka młode małżeństwo, które według Rachel ma idealne życie, drugi dom jest jej lepiej znany, bowiem kiedyś sama w nim mieszkała ze swoim byłym mężem.

Rachel w ogóle przeżywa trudne chwile. Jest na skraju załamania nerwowego, popada w alkoholizm, jest rozbita psychicznie i nie może pogodzić się z utratą męża. Codzienna przejażdżka koło jej "starego" domu wytrącają ją całkowicie z równowagi, a jedynym jasnym punktem staje się obserwacja i fantazjowanie na temat idealnej pary, mieszkającej w drugim domu przy torach. Pewnego dnia jednak, kobieta zauważa na tarasie młodych coś, co zupełnie rozbija wizerunek, młodego małżeństwa, jaki stworzyła.

Kiedy do tego, okazuje się, że Megan zaginęła i szuka jej cała dzielnica, Rachel popada w paranoję i zaczyna prowadzić swoje prywatne śledztwo, na temat tego, co wydarzyło się tego feralnego dnia, kiedy widziała z pociągu nietypową scenę. Co się stało z Megan, i kim ona właściwie jest, bowiem fakty, jakie wychodzą na jaw po jej zaginięciu, zupełnie przeczą wizerunkowi młodej żony i sympatycznej dziewczyny z sąsiedztwa.

Rachel walczy z własnymi demonami i przeświadczeniem, że wydarzyło się coś strasznego, czego zupełnie nie pamięta, będąc pod wpływem alkoholu. A przy okazji śledztwa wychodzą na jaw wszystkie skrywane sekrety, które od lat skrywane były skrzętnie pod dywan, na ulicy przy torach.

Tak, jak napisałam na początku, powieść trzyma w napięciu, choć toczy się niespiesznym, leniwym wręcz rytmem. Każdy kolejny rozdział odkrywa jednak interesującą dla całej sprawy, warstwę, która nadaje historii zupełnie nowego znaczenia. Jeśli chodzi o audiobook, tekst czyta pani Karolina Gruszka, która robi doskonałą robotę i jest moją ulubioną lektorką. Każdej z trzech narratorek nadawała własny charakter, a ja właściwie nie musiałam skupiać się na tym, która kobieta opowiada swoją historię, bo praktycznie od razu o tym wiedziałam.

Nie wiem, czy wystarczająco przekonałam Was do tego, że warto sięgnąć po "Dziewczynę z pociągu". W każdym razie, jeżeli lubicie "Zaginioną dziewczynę" i ciekawią Was historie dziejące się za zamkniętymi drzwiami porządnych domów, ta powieść przypadnie Wam do gustu. Dobrze, że czasami książki szumnie nazywane bestsellerami, okazują się rzeczywiście fajne, bo w innym przypadku moje jest rozczarowanie i niechęć jest ogromna. Tutaj na szczęście obyło się bez tego.

Sardegna

16 komentarzy:

  1. Ta książka zbiera naprawdę różnorakie opinie! Czeka już na półce (w wersji papierowej) i cały czas niesamowicie kusi, ale jakoś nie mogę się zabrać za jej czytanie... Chyba muszę poczekać, aż szum wokół niej ucichnie. Choć Twoja recenzja kusi ogromnie... i przekonuje, że jednak nie powinnam jej cały czas odkładać na bok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, też tak mam, że kupuję jakąś mega popularną książkę, a potem odkładam i czekam, aż szum wokół niej minie. Miałam tak z Zafonem i Murakamim. Co do "Dziewczyny..." - mi naprawdę się podobała, mam nadzieję, że Tobie też się spodoba :)

      Usuń
  2. Jestem już przekonana do tej książki od dłuższego czasu, ale czasu brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszędzie ostatnio głośno o tej książce, we wszystkich rankingach bestsellerów się pojawia i siłą rzeczy zastanawiam się, ile w tym prawdy a ile zwykłego marketingu. Czy przypadkiem ten drugi nie stanowi stu procent. Mam już książkę na czytniku e-book, czeka na właściwy moment. Jeśli jednak będzie słaba, to wszystkie polecające ją blogi i chyba cały książkowy świat internetu stracą dla mnie wiarygodność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twoje wahanie, bo sama miałam podobnie. O książce głośno, mówią, że mistrzowie marketingu odwalili kawał dobrej roboty, a ja sama byłam ciekawa, ile fenomenu jest w tej książce. Moja opinia jest jak najbardziej szczera, nie uważam, że jest to dzieło wszechczasów, ale według mnie to fajny thriller. Najlepiej się samemu przekonać. daj znać po lekturze, czy Ci się podobało ;)

      Usuń
  4. Ja również należę do zwolenników tej książki. Choć dostrzegam jej specyficzność i rozumiem, że niektórym wybitnie się nie podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mogę to zrozumieć. Nie wszystkim odpowiada taki leniwy styl i wolno tocząca się akcja.

      Usuń
  5. Czytałam i bardzo mi się podobała, choć rzeczywiście akcja toczy się nieśpiesznym tempem... na audiobook'u chyba skupić bym się nie potrafiła, więc zazdroszczę tej umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez miałam kiedyś problem z audiobookami, ale w samochodzie i przy sprzątaniu słucha mi się ich naprawdę dobrze :)

      Usuń
  6. Też mam audiobooka z inpostu. Trzeba się samemu przekonać czy warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie akcje promocyjne. Wpadają mi wtedy w ręce tytuły, których sama bym sobie nie kupiła.

      Usuń
  7. Teraz zaczęłam mieć wątpliwości. Wiele osób twierdziło, że "Dziewczyna z pociągu" jest książką średnią, a to, że jest o niej głośno to tylko i wyłącznie zasługa dobrego marketingu. Po przeczytaniu Twojej recenzji chyba jeszcze raz przemyślę sprawę i może kiedyś sięgnę po tę książkę. Ale jeszcze niczego obiecać nie mogę.

    ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej samemu przeczytać i się przekonać. Mi akurat bardzo się podobało, ale tak, jak pisały dziewczyny powyżej, akcja toczy się leniwie i nie wszystkim może to odpowiadać.

      Usuń