Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 328
Moja ocena : 5/6
W ubiegłym tygodniu przeczytałam rewelacyjną książkę. Była nią kolejna już powieść w dorobku pani Karoliny Wilczyńskiej, historia, która na pierwszy rzut oka, wydaje się trochę niepozorna, babska i tendencyjna (cóż bowiem nowego można napisać o przyjaźni trzech kobiet). Nic jednak bardziej mylnego! "Właśnie dziś, właśnie teraz" to obyczajowa, dramatyczna, pełna emocji opowieść, która chwyta za serce i wbrew pozorom, nie jest o przyjaźni. Pokazuje za to niełatwe relacje rodzinne, nie tylko pomiędzy małżonkami, ale także pomiędzy rodzicami i ich dorosłymi dziećmi.
Opowieść zaczyna się od dramatycznego wydarzenia - nieszczęśliwego wypadku w ogromnym hipermarkecie, żeby później potoczyć się bardziej leniwie. Mam tutaj jednak na myśli tempo wydarzeń, bo emocje, które towarzyszą bohaterkom, zmagającym się z konsekwencjami wypadku, nie będą maleć. Wręcz przeciwnie. Kobiety uświadomią sobie, że zdarzenie, które zburzyło ich cały spokój i dotychczasowe życie, ma wpływ nie tylko na teraźniejszość, ale i przyszłość. Pokaże też, że życie, w którym do tej pory tkwiły, nie jest takie, jak powinno być.
Losy trzech rożnych kobiet: Sabiny, Soni i Bronisławy, splatają się w chwili wypadku w nieszczęsnym hipermarkecie. Każda z bohaterek prowadzi swoje życie i właściwie gdyby nie to wydarzenie, nigdy nie miałyby szansy się spotkać. Bronisława jest leciwą staruszką, żyjącą skromnie od lat w swoim małym mieszkaniu, z dorosłym synem, alkoholikiem. Sabina nieprzerwanie od lat, samotnie
opiekuje się zniedołężniałym, dziewięćdziesięcioletnim ojcem. Sonia natomiast, jest dobrze sytuowaną kobietą w
średnim wieku, matką nastolatki, żoną swojego męża, kobietą niemalże luksusową, nie pracuje zawodowo, a jej głównym zadaniem
jest dbanie o dom.
Kiedy w wyniku nieszczęśliwego wypadku, kobiety lądują na tej samej szpitalnej sali, mogą lepiej się poznać. Choć
początkowo nie są do siebie pozytywnie nastawione, w końcu pochodzą z
różnych światów, mają odmienne punkty widzenia na życiowe sprawy i swoje problemy, z
czasem ich znajomość przeradza się w głębszą relację.
Ale nie poddajcie się pierwszemu wrażeniu. Nie będzie to opowieść o sile kobiecej przyjaźni. Z każdą kolejną stroną dowiadujemy się czegoś nowego o bohaterkach i ich życiu, a ta opowieść z przyjaźnią nie ma zbyt wiele wspólnego. Relacja Sabiny ze swoim chorym ojcem jest niezmiernie trudna, oparta na pretensjach i wiecznych oskarżeniach. Podobnie zresztą wygląda sytuacja u Bronisławy, której dorosły syn jest alkoholikiem i codziennie wykorzystuje matkę, żerując na jej dobroci i słabości do syna. Szczęśliwe życie Soni też jest bardzo pozorne. Odrzucona przez męża, ignorowana przez nastoletnią córkę, żyje w przeświadczeniu, że jej życie jest przegrane. Do tych wszystkich problemów dochodzą jeszcze konsekwencje wypadku, a wraz z nimi trudna, codzienność.
Ale nie poddajcie się pierwszemu wrażeniu. Nie będzie to opowieść o sile kobiecej przyjaźni. Z każdą kolejną stroną dowiadujemy się czegoś nowego o bohaterkach i ich życiu, a ta opowieść z przyjaźnią nie ma zbyt wiele wspólnego. Relacja Sabiny ze swoim chorym ojcem jest niezmiernie trudna, oparta na pretensjach i wiecznych oskarżeniach. Podobnie zresztą wygląda sytuacja u Bronisławy, której dorosły syn jest alkoholikiem i codziennie wykorzystuje matkę, żerując na jej dobroci i słabości do syna. Szczęśliwe życie Soni też jest bardzo pozorne. Odrzucona przez męża, ignorowana przez nastoletnią córkę, żyje w przeświadczeniu, że jej życie jest przegrane. Do tych wszystkich problemów dochodzą jeszcze konsekwencje wypadku, a wraz z nimi trudna, codzienność.
Mam nadzieję, że udało mi się choć trochę zwrócić Waszą uwagę na fakt, że powieść "Właśnie dziś, właśnie teraz" nie jest zwyczajną, babską książką o przyjaźni, sile miłości czy wszechobecnym szczęściu. Ta historia jest o czymś innym. Niełatwym, ale bardzo bliskim. Któż z nas bowiem nigdy nie tkwił w toksycznych relacjach rodzinnych? Po lekturze przyjdą refleksje. Wiem, jak to banalnie brzmi, ale w tym konkretnym przypadku, tak właśnie jest.
Sardegna
Całkiem mnie zaintrygowałaś tą recenzją. Lubię niespodziewane zwroty akcji, a Karoliny Wilczyńskiej jeszcze nie znam :) Pozdrawiam, Marta
OdpowiedzUsuńWitam Cię w Książkach Sardegny, Marto :) cieszę się, ze udało mi się zaciekawić Cię lekturą. Ta akurat powieść należy do trudniejszych, ale polecam Ci też całą serie pani Karoliny o Jagodnie. To przyjemna, ciepła, kobieca opowieść. Również pozdrawiam i mam nadzieję, że zagościsz u mnie na dłużej :)
Usuńcieszę się, że i Tobie podobała się ta książka. Jest bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chiara76
Bardzo dobra, tylko faktycznie (powtórzę się z FB), okładka i motyw trzech przyjaciółek, wspomniany na okładce, mogą być mylące. Bo to przecież nie jest lekka opowieść o przyjaźni, no nie?
UsuńPrzeczytałam, podzielam Twoje wrażenia.
OdpowiedzUsuńMoja opinia jeszcze się nie wykluła.