Zgodnie z planem, zapraszam na moje, tradycyjne już, podsumowanie roku czytelniczego w Książkach Sardegny. Jest to jeden z moich ulubionych wpisów na blogu. Tworzony ze sporym wyprzedzeniem, aktualizowany niemalże do ostatniego dnia roku, dopieszczany, abym mogła go w pełnej krasie zaprezentować czytelnikom mojego bloga 1 stycznia nowego roku.
Jaki był 2017 rok?
2017 to był dobry rok. Zarówno prywatnie, jak i blogowo. Nie obyło się oczywiście bez małych kryzysów, jednak w porównaniu z 2016 wiodło mi się o wiele lepiej. Właściwie to nie mogę uwierzyć, że ten rok już się skończył! Czas minął mi błyskawicznie. W moim życiu prywatnym, rodzinnym i zawodowym niewiele się zmieniło. Bardzo się z tego cieszę, bo najbardziej ze wszystkiego cenię sobie zdrowie i święty spokój.
Moje blogowanie w 2017
Jeśli chodzi o sprawy blogowe i czytelnicze, to również uważam, że miniony rok był bardzo udany. Zmieniłam swoje nastawienie do niektórych spraw, wiem, że pewnych rzeczy nie przeskoczę, ale też nie mam potrzeby ich zmieniać. Zdaję sobie sprawę, że w aktualnej formie świata blogowego nie zdobędę, ale nie dla mnie są vlogi czy recenzje na Instagramie. Nie czułabym się wtedy sobą, a to przecież o autentyczność i szczerość w tym wszystkim chodzi. Tradycyjna forma blogowania najbardziej mi odpowiada i nic nie zapowiada tego, by miało się to w nadchodzącym roku zmienić.
Jeśli chodzi o moje codzienne blogowanie, w roku 2017 udało mi się wprowadzić bardzo fajną zasadę planowania notek. Dzięki temu moja strona nie padła, kiedy nie miałam zupełnie czasu na jej aktualizowanie. Całkiem nieźle rozwinął się też nowy cykl #Planszówkowo, zrezygnowałam za to z postów #"Już czytam sam!, w których to opisywałam książki przeczytane przez moją Córkę. O powodach pisałam TUTAJ, ale w skrócie przypomnę, że po prostu przestałam ogarniać bieżące lektury Dziewięciolatki.
Wydarzenia literackie i okołoliterackie
W roku 2017 aż trzykrotnie wzięłam udział w Targach Książki: w maju w Warszawie, w październiku w Krakowie i listopadzie w Katowicach. Poza tym, z grupą Śląskich Blogerów Książkowych współorganizowałam wymiany książkowe oraz szereg wydarzeń, związanych z ŚTK. W mijającym roku wzięłam udział w Pionku, czyli festiwalu gier planszowych, w festiwalu podróżniczym Rajzefiber, Apostrofie, spotkaniu autorskim z Danutą Awolusi, Adamem Bieleckim, Marcinem Melonem, a także w Papier Fescie. Wraz z ŚBKami wypiliśmy litry kawy i przedyskutowaliśmy wiele godzin na tematy książkowe i zupełnie nieksiążkowe. To był ciekawy i inspirujący rok pod wieloma względami.
Statystyka roczna.
A teraz coś, co lubię najbardziej, czyli podsumowania liczbowe. W roku 2017 przeczytałam 95 książek. Od niepamiętnych czasów jest ich mniej niż 100, ale skoro oprócz nich było jeszcze ponad 40, mniej lub bardziej rozbudowanych książek dla dzieci, to myślę, że minimum, które sobie wyznaczyłam, zostało osiągnięte. Nie o wszystkich książkach zdążyłam napisać, stąd też wpisy na temat wielu z nich pojawiać się będą systematycznie w styczniu, a nawet w lutym (mam już kilka zaplanowanych).
Jeśli chodzi gatunki to wśród tych 95 książek dominowały kryminały - 21, kolejno powieści obyczajowe - 17 oraz literatura dla starszej młodzieży - 17. Zestawienie to wygląda niemalże identycznie, jak TE zeszłoroczne. Zmianie uległa jedynie kolejność. W tym roku bowiem od niepamiętnych czasów, na pierwsze miejsce wysunęły się powieści kryminalne.
thriller - 8
romans - 7
erotyk - 5
literatura wysokogórska - 5
kryminał retro - 3
biografia -3
fantastyka - 2
literatura faktu - 2
sensacja - 1
literatura wojenna - 1
eseje -1
horror - 1
opowiadania - 1
Analizując dalej, z tych 95 książek:
57 to literatura polska
38 to literatura zagraniczna
z czego:
USA -25
Szwecja - 2
Wielka Brytania - 2
Niemcy -2
Francja - 1
Słowacja -1
Hiszpania - 1
Włochy - 1
Australia - 1
Syria - 1
Rosja - 1
W porównaniu z rokiem ubiegłym, przeczytałam trochę więcej literatury zagranicznej, ale jednocześnie, większość pochodziła z USA. Nie udało mi się także sięgnąć po klasykę, ani polską, ani obcą, a dla porównania, w zeszłym roku były to aż 4 pozycje.
Jeśli chodzi o format, to jestem tradycjonalistką. Nie przeczytałam żadnego e-booka (nadal nie mam czytnika), ale za to 89 książek papierowych. Przesłuchałam też 6 audiobooków: 5 własnych i 1 pożyczony (w porównaniu z 2016 było ich aż 15)
Z tych 89 książek 70 było egzemplarzami recenzenckimi. Ale! Mój wielki sukces to aż 12 książek Z półki! Czyli egzemplarzy własnych, które czekały w biblioteczce więcej niż rok na swoją kolej. Do tego, przeczytałam jeszcze 4 książki własne nowe, a także 3 pożyczone.
Z tych 89 książek 70 było egzemplarzami recenzenckimi. Ale! Mój wielki sukces to aż 12 książek Z półki! Czyli egzemplarzy własnych, które czekały w biblioteczce więcej niż rok na swoją kolej. Do tego, przeczytałam jeszcze 4 książki własne nowe, a także 3 pożyczone.
Ostatnia statystyka dotyczy wydawnictw:
Najwięcej książek przeczytałam z Czwartej Strony - 12, Albatrosa - 8 oraz Naszej Księgarni - 7. Pozostałe wydawnictwa to:
Editiored - 5.
Wydawnictwo Literackie - 5
W.A.B - 5
Akurat - 4
Filia - 4
Agora -3
Znak -3
Powergraph -3
Edipresse - 3
Świat Książki -2
Burda Książki - 2
Uroboros - 2
Wydawnictwo Dolnośląskie - 2
Wydawnictwo mg -2
Jaguar -2
Czarna Owca - 1
Damidos - 1
Dream Books - 1
Stapis - 1
fk - 1
Wydawnictwo Kobiece - 1
Latarnik - 1
Pascal - 1
Poligraf - 1
NovaeRes - 1
Axis Mundi - 1
Wielka Litera - 1
Muza - 1
Prószynski i S-ka - 1
Annapurna - 1
Patrząc na audiobooki, 3 pochodziły z Muzy, 1 z Biblioteki Akustycznej, 1 z Agory i 1 z Wydawnictwa Czarne. Skąd mniejsza tendencja do przesłuchiwania audiobooków, w porównaniu z rokiem ubiegłym? Nie mam pojęcia. Być może z faktu, że nie słucham ich już tak często w samochodzie (ostatnio króluje tam muzyka).
Patrząc na rok ubiegły, Czwarta Strona nadal na podium. Co do pozostałych wydawnictw, zaskoczeniem może być Albatros, który pojawił się w czołówce, ale jest on wynikiem czytania kryminałów Harlana Cobena Z półki. Lista innych wydawców jest całkiem spora, ale jak widać zawiera głównie po 1 egzemplarzu książki. Zupełnie inaczej wyglądał ten spis w 2016, co świadczy o tym, że poszukuję i się nie ograniczam. I fajnie!
Wnioski na nadchodzący 2018 rok
Po przeanalizowaniu wszystkich danych, wnioski na nadchodzący czas są następujące
- dalej utrzymywać tendencję odsłuchiwania audiobooków w każdej sprzyjającej chwili
- czytać więcej własnych książek (wiem, wiem, obiecuję to co roku)
- ogarnąć zaległości
- planować posty z wyprzedzeniem tak, jak udawało się to do tej pory
Zmierzając już do końca rocznego podsumowania, tradycyjnie dzielę się z Wami statystyką moich nowości. W roku 2017 przybyło do mnie 198 książek. To o 19 więcej niż w zeszłym roku. Dziecięca biblioteczka zwiększyła się natomiast o 64 pozycje, czyli o 8 więcej niż w roku ubiegłym. Najwięcej oczywiście było egzemplarzy recenzenckich, ale równie wiele, bo 43 to zakupy własne, 28 to prezenty, natomiast 25 książek pochodziło z wymiany.
Plany na rok 2018
Tradycyjnie nie robię jakiś szczegółowych planów czytelniczych na nowy rok, bo rzadko kiedy coś konkretnego z nich wychodzi. Mam jednak dwa cele:
- dokończyć serię o Myronie Bolitarze Harlana Cobena - zostały mi 2 tomy do skończenia pierwszej, dziesięciotomowej serii
- przeczytać kolejne tomy serii o Fjällbacke Camilli Läckberg.
Sardegna
Rewelacyjne wyniki. Najważniejsze to czuć satysfakcję z tego, co się robi. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tobie też życzę wszystkiego najlepszego na nadchodzący czas :)
UsuńPięknie! Dobrego roku, pełnego cudnych książek i spotkań. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie! Oby nam się darzyło, nie tylko książkowo!
UsuńSporo czytasz polskiej literatury. U mnie niestety to ciągle niewielki odsetek, ale i tak jest lepiej niż kiedyś :) Powodzenia w realizacji planów! Jeśli chodzi o Cobena, to ja w styczniu będę polowała na "W domu". Jestem ciekawa dalszych losów Myrona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ale powiem Ci, że nie robię tego celowo. W sensie, nie skupiam się jakoś specjalnie na wybieraniu polskich autorów. Po prostu tak wyszło, kiedy sięgam po interesujące mnie książki. Co do Cobena,chciałabym go w końcu usystematyzować, pozdrawiam również!
UsuńPiękny wynik, gratulacje:) ja muszę przekonać się do tych audiobooków, bo jakoś zawsze brakuje mi na nie czasu....
OdpowiedzUsuńDziękuję :) co do ilości audiobooków nie jestem do końca zadowolona, zawsze mogło być ich więcej. Ale zawsze można poprawić wynik, czyż nie?
UsuńTeż sobie obiecuję, że będę czytać książki z półki :P
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnimi laty było marnie z tym czytaniem książek z półki, ale zeszły rok okazał się w tym temacie całkiem niezły
UsuńRównież nie mogę uwierzyć, że ten rok się już skończył! Cały czas się łapię na tym, że myślę o tym, że jest cały czas 2017! :D Miałam cel w zeszłym roku na przeczytanie 60 książek, ale zabrakło czasu. Najwięcej z Novae Res przeczytałam. Tyle ciekawych debiutów... Może sama też kiedyś odważę się wydać książkę. :D
OdpowiedzUsuń