Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 370
Moja ocena : 4/6
Idąc za ciosem i faktem, że "Inspiracja" Adriana Bednarka pokonała mój kryzys czytelniczy, sięgnęłam po kolejną ksiażkę, nowość, która trafiła na moją półkę dosłownie przed paroma dniami.
Powieść Pauliny Wysockiej - Morawiec, "Bez zobowiązań" jest typowym romansem (nie erotykiem, choć na taki może wyglądać, jeśli zasugerujemy się okładką), ale chyba właśnie tego teraz potrzebowałam, książki lekkiej, łatwej i przyjemnej, która miała mi zapewnić relaks i pozwolić cieszyć się lekturą, bez specjalnych oczekiwań i zobowiązań (tytuł bardzo trafiony, czyż nie?).
Główną bohaterką powieści jest dwudziestojednoletnia Majka, studentka zarządzania, która przeniosła się do Częstochowy z małej miejscowości, żeby uciec od swoich problemów osobistych, wynikających z nieudanego związku z pierwszym chłopakiem. Dziewczyna bardzo się cieszy, że udało jej się zacząć studia, znaleźć pracę i rozpocząć nowy etap w życiu, zawsze skromna i nieśmiała, planuje też poczuć się bardziej swobodnie i poużywać życia. Stąd też, kiedy na jednej z imprez poznaje przystojnego mężczyznę, któremu wpada w oko, postanawia poznać go bliżej. Facet ma jednak wobec niej tylko jeden, bardzo konkretny plan, ale niewychodzący poza ramy jednorazowego spotkania. Majka, choć to zupełnie przeczy zasadom, jakich do tej pory się trzymała, postanawia pójść z chłopakiem na pewien układ. Owszem, zgodzi się na niezobowiązującą przygodę na jedną noc, ale pod warunkiem, że przystojniak zaprosi ją na dziesięć prawdziwych randek, podczas których będą mogli się trochę poznać i po prostu zaprzyjaźnić.
No i faktycznie, Majka z Kubą zaczynają się spotykać, i choć pomiędzy nimi bardzo iskrzy a atmosfera jest tak gęsta, że można ją kroić nożem, to ich relacja ściśle trzyma się planu, jednak dzień rozwiązania umowy zbliża się nieubłaganie...
Jak można się domyślić, związek pomiędzy bohaterami będzie pełen wzlotów i upadków. I w sumie czyta się o tym bardzo przyjemnie i niezwykle szybko, choc fabuła powieści nie jest jakoś super oryginalna. Z drugiej strony jednak, nie będzie to schemat w stylu, skromna dziewczyna z małego miasta zakochuje się w pewnym siebie, bogatym przystojniaku. On despotyczny, ona cicha i uległa, poddaje się jego woli, marząc o tym, że przy jej boku facet znormalnieje.
To na szczęście nie ten schemat, historia Majki i Kuby kojarzyła mi się bardziej z romansami K.Bromberg, które czytałam jakiś czas temu, z tym, że "Bez zobowiązań" jest umiejscowione w naszych polskich realiach. Do tego, w powieści Pauliny Wysockiej - Morawiec wiele miejsca poświęcono opisom życia studenckiego bohaterki. Dla czytelników, którzy te czasy mają dawno za sobą może stanowić to sympatyczny powrót do przeszłości. Ja na przykład, choć zupełnie nie znam Częstochowy, to chętnie wybrałabym to miasto na ponowne przeżycie tego okresu w swoim życiu.
Lektura perypeti miłosnych Majki i Kuby okazała się świetna na odstresowanie i oderwanie od rzeczywistości. Jeśli więc szukacie takich ksiązek, "Bez zobowiązań" spełni swa rolę idealnie.
Sardegna
Osobiście jakoś nie jestem przekonana do tej książki, ale ja w ogóle po romanse to sięgam "od święta", bo nie przepadam za tym gatunkiem. Ważne, że Ty miałaś dobrą lekturę. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń