Blogowe podsumowanie miesiąca - czerwca


posted by Sardegna on

4 comments

Czerwiec minął mi głównie na zamykaniu tematów związanych z zakończeniem roku szkolnego, a także na kompletowaniu dokumentacji ze stażu zawodowego. Jeśli chodzi o blogowanie, kryzys czytelniczy chyba minął, bo przeczytałam 7 całkiem grubych książek i przesłuchałąm kolejny audiobook w ramach abonamentu Empik Go. Trochę gorzej idzie mi z pisaniem, ale mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu wygrzebię się z zaległości.
 
Lista lektur:


1. "Inspiracja" Adrian Bednarek
2. "Bez zobowiązań" Paulina Wysocka - Morawiec - 4
3. "Zabij mnie, tato" Stefan Darda - 4 
4. "Zapomnnij, że istniałem" Beata Majewska - 5
5. "Inni mają lepiej" Krystyna Mirek - 5 
6. "Lilana" Małgorzata Strękowska - Zaremba - 6
7. "Jedna krew" Stefan Darda - 5 
8. "Zadra" Robert Małecki - 4

Imprezy kulturalne:

Czerwiec również spędziłam w domu, stąd nie mam nic do dodania w tej części mojego wpisu. Nie chciało mi się nawet brać udziału w wydarzeniach online. Po e-lekcjach mam dość takiej formy spotkań. Mam jednak nadzieję, że w lipcu uda się w końcu wyskoczyć na kawę ze Śląskimi Blogerami Książkowymi.

Nowości:


 "Kepler62" tom 1, tom 2  Parvela Timo, Sortland Bjorn, Pitkanen Pasi
 "Dog Man. Komu bije dzban" Pilkey Dav
"Nowa przyjaciółka" Gudsnuk Kirsten
"Hej, Jędrek! Znowu pod górk?" Rafał Skarżycki, Tomasz Lew Leśniak
"Jedna krew" Stefan Darda
"Inspiracja" Adrian Bednarek
"Zapomnnij, że istniałem" Beata Majewska
"Bez zobowiązań" Paulina Wysocka - Morawiec
 
Serialowo:

1. W czerwcu dalej oglądałam "How to get away with murder". Pochłonęłam sezon 3,4 i 5, który nie kończy historii Annalise Keetling, daje natomiast widzom sygnał, o czym będą kolejne odcinki. Charyzmatyczna prawniczka wraz ze swoimi studentami rozwiązuje kolejne problemu, bowiem bohaterowie po jednej aferze od razu zostają wplątani w nową akcję. Sezon 1 i 2 był świetny, 3 i 4 niezły, 5 natomiast najsłabszy ze wszystkich. Nie wiem, czy będę kontynuować przygodę z tym serialem, na razie musi mi wystarczyć to, co już obejrzałam. 

2. Drugim serialem obejrzanym w czerwcu była mini polska produkcja Netflixa "W głębi lasu". Serial nakręcony na podstawie powieści Harlana Cobena o tym samym tytule okazał się bardzo interesującą historią. W latach 90 - tych czwórka nastolatków spędzająca czas na obozie wakacyjnym wchodzi nocą do lasu, rano dwójka z nich zostaje znaleziona martwa. Po dwudziestu latach brat zaginionej dziewczyny wchodzi w posiadanie pewnych informacji, które moga wyjaśnić, co stało się przed laty na obozie. Serial trzyma w napięciu i naprawdę mi się podobał, zwłaszcza pprzeniesienie fabuły na nasze polskie realia było strzałem w dzisiątkę.  
 
 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]

Filmowy:

 W czerwcu obejrzałam 15 filmów, co daje mi świetny wynik od poczatku roku, a mianowicie 105 (styczeń 14 + luty 17 + marzec 23 + kwiecień 22 + maj 14 + czerwiec 15)

 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]
 
1. "Kluseczka" reż Anne Fletcher - przyjemna komedia romantyczna z muzyką Dolly Parton w tle. Jennifer Aniston, która jako nastolatka brała udział w lokalnych konkursach piękności, dziś nadal żyje tamtą atmosferą, zajmuje się organizacją imprez i bezkrytycznie wierzy w filozofię brania udziału w takich konkursach. Jednak jej córka jest jej zupełnym przeciwieństwem, nie dość, że wyglądem nie przypomina gwiazd konkursów piękności, to również charyzmą i stylem bycia odbiega od wszystkiego, w co wierzy jej matka. Pomiędzy kobietami musi więc dojść do spięcia. Fajny film pokazujący, że wygląd to nie wszystko.

2. "Narodziny gwiazdy" reż. Bradley Cooper - nagrodzony Oscarami film w końcu pojawil się na Netflixie, nie mogłam więc go nie obejrzeć. Melodramat muzyczny, w którym podstarzała gwiazda muzyki country (Cooper) bierze pod swoje skrzydał początkującą piosenkarkę muzyki pop (Lady Gaga). Pomiędzy dwojgiem bohaterów rodzi się płomienne uczucie, które niestety okazuje się destrukcyjne. Historia o trudnej miłości, a w tle piękna muzyka. Bardzo polecam.

3. "Planeta singli 2" reż. Sam Akina - bardzo przyjemna polska komedia romantyczna, będąca drugą częścią serii, a ponieważ oglądałam zarówno część pierwszą, jak i trzecią, nie mogłam odpuścić środka. Związek Ani i Tomka (w tej roli Maciej Stuhr) przeżywa kryzys, do tego zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a portal Planeta Singli planuję wielką inicjatywę, którą ma być program świąteczny na żywo. Bohaterowie muszą więc udawać, że pomiędzy nimi wszystko gra i nadal iskrzy. Z tej gry pozorów wynika wiele niedomówień, ostatecznie jednak wiemy, że wszystko skończyło się dobrze, bowiem "Planeta singli 3" opowiada o przygotowaniu do ślubu Ani i Tomka.

4. "Teściowie"reż. Andrew Fleming - komedia, którą wyjątkowo obejrzałam w całości w telewizji, co się u mnie bardzo rzadko zdarza. Michael Douglas i Ben Affleck w rolach główwnych, jako ojciec i syn, robią całą robotę. Affleck żeni się z piękną dziewczyną, której rodzice są bardzo zasadniczy, o tradycyjniych poglądach, natomiast jego ojciec prowadzi zupełnie odmienny tryb życia, jest bowiem agentem specjalnym działającym pod przykrywką. Na nieszczęście, podczas przygotowań do wesela Douglas znajduje się w samym centrum akcji, do tego nieoczekiwanie wplątuje w nią ojca panny młodej.

5. "W 80 dni dookoła świata" reż. Frank Coraci - szalona przygodówka z Jackie Chanem w roli Passepartout. Fileas Fogg zakłada się z brytyjską Akademią Nauk, że w 80 dni okrązy Ziemię. Adaptacja powieści Juliusza Verne wzbogacona efektami specjalnymi i sztuk ami walki w wykonaniu Jackie Chana. Fajna historia, w sumie skierowana dla młodszych widzów, ale myślę, że i dorośli będą się dobrze bawić, a przy okazji przypomną sobie fabułę lektury z lat szkolnych.

 6. "Jak urodzić i nie zwariować" reż. Kirk Jones - kolejna przyjemna komedia, tym razem o kilku parach spodziewających się dziecka. Jak zatem doczekać się potomka i nie zwariować? Każda z par zmaga się ze swoimi dylematami i problemami. Będzie śmiesznie, ale też trochę refleksyjnie. Do tego gwiazdorska obsada.

7."Poczujcie rytm" reż. Elissa Down - młoda tancerka z małego miasta, aspirująca do bycią gwiazdą na Brodway'u, nieoczekiwanie zalicza wpadkę, która blokuje jej dalsza karierę. Załamana dziewczyna wraca w rodzinne strony, aby trochę odpocząć, a tam od razu zostaje zaangażowana w trenowanie lokalnej grupy tanecznej, o dość wątpliwych umiejętnościach. To też całkiem miła historia z tańcem i muzyką w tle, przyjemnie się ogląda.
 
8. "Bez smyczy" reż. Bobby Farrelly - pikantna komedia w stylu "Kac Vegas", dwóch statecznych ojców i mężów przeżywa kryzys wieku średniego i zaczyna się oglądać za kobietami i szukać atrakcji i podniet poza domem. Żony, które zauważają roztargnienie i pewną "niedyspozycję" swoich mężów, postanawiają na jakiś czas spuścić ich ze smyczy i dać im tydzień wolnego od małżeństwa. Podczas swojego "urlopu" od żon, podczas którego mogą praktycznie robić to, co im się żywnie podoba. Okazuje się jednak, że nieoczekiwana wolność wcale tak dobrze nie smakuje.

9. "Mamuśki mają wychodne" reż. Alethea Jones - kolejna komedia, w której tym razem ze smyczy urywają się mamuśki, zmęczone codziennymi obowiązkami. Kobiety na co dzień ze sobą rywalizujące, postanawiają znaleźć wspólny język i wybrać się na niezobowiązującą kolację. Ta jednak przemienia się w niezłą imprezkę, trochę wymykającą się spod kontroli.

 [zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb]

10. "Oszukać przeznaczenie 5" reż. Steven Quale - serię "Oszukać przeznaczenie" widziałam już kilkarotnie, więc kiedy ostatnia część pojawiła się na Netflixie, nie mogłam jej nie obejrzeć jeszcze raz. Grupa znajomych cudem ratuje się przed makabrycznym wypadkiem na zerwanym moście. Jednak przeznaczenia nie da się oszukać, śmierć zaczyna więc się po nich  upominać. Zakończenie serii spaja się z częścią pierwszą, co fajnie zamknęło całą historię. 
 
11. "Venom" reż. Ruben Fleischer - komiksowa opowieść o tym, jak tajemniczy przybysz z kosmosu wnika w ciało niepokornego dziennikarza, dając mu tym samym niespotykaną moc. Żywiciel i pasożyt zaczynają współpracować, a będzie to bardzo potrzebne, bowiem świat atakuje więcej obcych, którzy niekoniecznie są pozytywnie nastawieni. 
 
12. "Dark Web: Usuń znajomego" reż. Stephen Susco - thriller mocno trzymający w napięciu, opierający się właściwie na obserwowaniu wydarzeń za pomocą widoku ekranu komputera głównego bohatera. Daje to widzowi poczucie, że sam bierze udział w makabrycznej grze i jest w samym centrum wydarzeń. Grupa znajomych rozmawiająca, jak co dzień na czacie, przez nieodpowiedzialność jednego z uczestników zostaje wplątana w mroczną grę z dark webu, a wszystko za sprawą kradzionego komputera, z którego korzysta jeden z przyjaciół. Ta kradzież nie będzie mu się opłacać ... 
 
13. "Góra Dantego" reż. Roger Donaldson - katastroficzny film z roku 1997 stąd też efekty specjalne nie są powalające, ale można obejrzeć. Znany geolog i wulkanolog (w tej roli Pierce Brosnan) prowadzi badania nad aktywnością wulkanu Dante Peak, wyrusza do miasteczka leżącego u jego podnóży, żeby ostrzec społeczność przed ewentualnym niebezpieczeństwem. A kiedy zaczyna się erupcja, robi wszystko, by uratować piękną panią burmistrz i jej rodzinę. 
 
14. "Searching" reż. Aneesh Chaganty - thriller podobny do "Dark Webu", bowiem opiera się na widoku ekranu komputera i urządzeń elektronicznych, z których korzysta główny bohater. Ojciec poszukuję swojej nastoletniej córki, która zaginęła bez wieści, a jej poszukiwania opiera na social mediach i w Internecie.Ciekawa historia, z nietypowym zakończeniem. 
 
15. "Kobiety pragną bardziej" reż. Ken Kwapis - perypetie kilku młodych ludzi szukających miłości ich losy się przeplatają, sprawiając, że znajdują oni uczucie w najmniej oczekiwanych momentach. Tutaj również występuje gwiazdorska obsada (Scarlett Johansson, Drew Barrymore, Jennifer Aniston, Ben Affleck, Bradley Cooper), którą świetnie ogląda się w akcji. 
 
 Muzycznie: 
 
Czerwiec brzmiał mi nową wersją przeboju "Runaway train". W latach 90 - tych grany przez Soul Asylum, aktualnie odświeżony przez Jamie'go N Commons i Skylar Grey. I choć nowi wykonawcy są mi zupełnie nieznani, to trzeba przyznać, że jest coś urzekającego w ich wersji. A jeśli przy okazji utwór może pomóc w odnalezieniu zaginionych dzieci i nastolatków, to tym bardziej warty jest uwagi. 


Drugi kawałek, który dość często towarzyszył mi w czerwcu to "Piper to the end" Marka Knopflera. Trafiłam na niego przy okazji lektury "Zadry" Roberta Małeckiego, gdzie odgrywał dość ważną rolę w fabule. Ponieważ nie kojarzyłam tego kawałka, sprawdziłam i przepadłam. Refleksyjny, trochę smutny utwór o nadziei na lepsze jutro 
 


A jak Wam minął czerwiec?

  Sardegna

4 komentarze:

  1. Uwielbiam te dwa seriale. Bardzo moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłam więcej przeczytać, ale sesja..

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam film "Kobiety pragną bardziej" - za każdym razem jak oglądam (w całkiem dużym odstępie czasowym) zwracam uwagę na innych bohaterów!

    OdpowiedzUsuń