"Winny" Joanna Opiat - Bojarska


posted by Sardegna on , , , , ,

3 comments


Wydawnictwo: Słowne Mroczne
Liczba stron: 378
Moja ocena : 5/6
 
"Winny" Joanny Opiat - Bojarskiej okazał się doskonałym lekarstwem na mój kryzys czytelniczy. W akcie desperacji, kiedy nie mogłam skupić się na żadnej historii, sięgnęłam po pierwszą książkę, która znalazła się w zasięgu mojej ręki, ale na szczęście, bardzo dobrze trafiłam, bo był to właśnie powyższy "Winny", wciągający thriller o niesamowicie ciekawych rozwiązaniach fabularnych.
 
Zanim jednak przejdę do konkretów, muszę nadmienić, że jest to książka dość specyficzna i trudno pisać o niej wprost, bez spojlerów, stąd moja notka może wydać się nieco chaotyczna.
 
Historię Marcina Rybackiego poznajemy od końca, czyli od momentu, kiedy mężczyzna przeprowadził się do Inowrocławia z postanowieniem rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Bohater jest człowiekiem zamkniętym w sobie, wyraźnie ma jakąś tajemnicę, która leży mu na sercu i ma prawdopodobnie związek z jego przeszłością. Każdy kolejny rozdział będzie odsłaniał przed czytelnikami jakieś fakty z jego życia, zarówno osobistego, jak i rodzinnego, co będzie pozwalało na lepszy ogląd sytuacji. Zanim jednak do tego dojdzie, czytelnik poczyni pewne kroki i prawdopodobnie, kierując się pierwszym wrażeniem, dokona oceny bohatera, a uprzedzam, to może okazać się jednym wielkim nieporozumieniem. 
 
Marcin, kiedy miał 16 lat, został oskarżony o zabójstwo młodszego kolegi na obozie harcerskim. Ponieważ był wtedy niepełnoletni, kolejne siedem lat spędził w poprawczaku, gdzie oczywiście czekała go prawdziwa szkoła przetrwania. Chłopak swoje tam przeżył, jednak po wyjściu udało mu się w miarę odbudować swą codzienność i założyć rodzinę. Z jakiś powodów jednak samotnie przeprowadza się do nowego miasta, gdzie po przyjeździe pierwsze kroki kieruje do dawnego znajomego o ksywie Słonina, który miał być mu wsparciem w ważnej sprawie, w jakiś sposób łączącej się z leżącym mu na sercu sekretem. 
 
Niestety, Rybackiemu nie udaje się porozmawiać ze swoim przyjacielem, ten bowiem zostaje znaleziony martwy. Słonina prawdopodobnie popełnił samobójstwo, pewne ślady sugerują jednak, że ktoś mu pomógł zejść z tego świata. Marcin obawia się (i słusznie), że to za jego sprawą przyjaciel został zamordowany.
 
Na początku, czytelnik nie wie, co łączy obu mężczyzn i czego szukał na zlecenie Marcina, Słonina. Kolejne rozdziały odsłonią jednak nieco więcej na ten temat (nie będę zdradzała szczegółów, to czytelnik musi sam odkryć, żeby nie zepsuć sobie wrażeń z lektury).
 
Bohater, jako były recydywista, zostaje oczywiście wplątany w sprawę zabójstwa Słoniny, na szczęście może liczyć na wsparcie bardzo przyjacielskich sąsiadów: Bartka i Joli oraz swego brata Kostka, z którym łączy go wprawdzie relacja mocno sprzeczna, bowiem z jednej strony Kostek bardzo mocno pomaga Marcinowi w odbudowaniu życia po poprawczaku, z drugiej, wyraźnie jednak bratem manipuluje.
 
Powyższy opis może sugerować, że cała fabuła książki kręcić się będzie wokół zabójstwa Słoniny, nie to jednak jest istotą tej historii. To tajemnica Marcina, i nie będzie chyba spojlerem z mojej strony, kiedy dodam, że związana z obozem harcerskim sprzed dziesięciu lat i tamtym zabójstwem, wysunie się na pierwszy plan powieści. To w przeszłości leży klucz do teraźniejszości, a podając nam fragmentarycznie historię bohatera, pani Joanna Opiat - Bojarska stawia przed czytelnikami nie lada wyzwanie. Miesza odbiorcom w głowach, którzy właściwie od pierwszych stron wydają opinie i wyrabiają sobie zdanie. Kolejne rozdziały sprawiają jednak, że nasz punkt widzenia musi zostać skorygowany, a stereotypowe myślenie odłożone na bok. Nawet się nie zorientujemy, kiedy wejdziemy w grę z autorką i damy się porwać tej nieszablonowej historii. Bardzo polecam!
 
 
Sardegna

3 komentarze:

  1. Brzmi zachęcająco, chętnie bym przeczytała tą książke:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, ciekawa formuła książki sprawia, że to zupełnie inny thriller, niż zwykle

      Usuń
  2. Już sama okładka przyciąga wzrok :) Od siebie polecam "Zew". Świetny kryminał, który porusza się po świecie strażników granicznych. Wciągająca fabuła i lekkie pióro autora sprawiają, że czytanie to czysta przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń