Blogowe podsumowanie miesiąca - marzec 2024


posted by Sardegna on

1 comment

Dzień dobry! Ależ intensywny miesiąc za mną! Sporo się działo, ale ja uwielbiam taki czas, kiedy mogę się realizować na wielu płaszczyznach. Marzec obfitował w fajne wydarzenia i świetne lektury. Nieco gorzej wypadły filmy i seriale, a ich słaby wynik jest efektem rezygnacji z subskrypcji Netflixa. Rozważam jej odnowienie, ale póki co, jeszcze do tego nie dotarłam. 

Przeczytane:


1. "Ciemność duszy" Kasia Magiera - 5
2. "Wniebogłos" Aleksandra Tarnowska - 6
3. "Slammed" Colleen Hoover - 5
4. "Pieniądze, albo kasa" Paweł Beręsewicz - 6
5. "Z pierwszej piłki" Remigiusz Mróz - 6
6. "Reunion" Kit Frick - 5
7. "Youpreneur. Jak zbudować i rozwinąć firmę opartą na marce osobistej"  Chris Ducker - ?

Imprezy kulturalne:

Na początku marca w szkole mojej Córki miał miejsce koncert charytatywny, czyli wspaniała inicjatywa organizowana i wykonana w całości przez uczniów. To wydarzenie kolejny raz potwierdza, że wybór tej szkoły ponadpodstawowej przez moje dziecko był strzałem w dziesiątkę!

W tym miesiącu zmierzyłam się także z kolejnym wyzwaniem związanym z wystąpieniem publicznym. Otóż, wzięłam udział w wydarzeniu online organizowanym przez Regionalny Ośrodek Metodyczno-Edukacyjny „Metis” w Katowicach. Na "Miszungu edukacyjnym" zaprezentowałam temat  "Triathlon czytelniczy, czyli jak zachęcić dzieci do czytania nie będąc bibliotekarzem", czyli coś, co lubię najbardziej: książki i dzielenie się z młodymi ludźmi swoją pasją. Ciekawe doświadczenie, z którego na pewno wyciągnę wnioski na przyszłość.


Natomiast końcówka marca to kolejne spotkanie naszego klubu czytelniczego. Tym razem dyskutowaliśmy o książce Anny Cieplak "Ciało huty".


Nowości:

W marcu nie przybyła do mnie żadna książka. Oby tak dalej!

Serialowo:

Serial "Czy mogę ci wyznać tajemnicę?" - mini dwuodcinkowy serial Netflixa, w którym przedstawiono sprawę tajemniczego stalkera, opartą na autentycznych materiałach dowodowych. Zagadkowy prześladowca niszczy życie kilku młodych kobiet popularnych w mediach społecznościowych. Relacja dziewczyn wydaje się nieprawdopodobna, pokazuje, jak wiadomości w sm mogą zniszczyć poczucie bezpieczeństwa w realnym życiu.

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb] 

Filmowo:

W marcu obejrzałam tylko 4 filmy, co daje mi ostatecznie 24 filmy w ciągu 3 miesięcy (styczeń 11+ luty 9 + marzec 4 = 24). 

[zdjęcia okładek pochodzą ze strony Filmweb] 

1. "Zjawiska" reż. Carlos Theron - trzy kobiety zajmujące się baniem zjawisk paranormalnych muszą zmierzyć się z najtrudniejszą, jak do tej pory, zagadką nawiedzonego antykwariatu. Hiszpański horror, który nadrabia atmosferą i mrocznymi kadrami.  

2. "Stillwater" reż. Tom McCarthy - nieco leniwie rozpoczynająca się obyczajówka, ale rozwinięcie i finał mi to zrekompensowały. Nieco gburowaty ojciec, który nie miał nigdy dobrego kontaktu ze swoją córką, leci do Marsylii, aby pomóc jej wydostać się z więzienia. Allison została oskarżona o morderstwo swej dziewczyny, utrzymuje jednak, że jest niewinna, a za zabójstwo wini chłopaka poznanego na imprezie. Bill z pomocą sąsiadki i jej córki Mayi stara się znaleźć dowody na niewinność córki. Przy okazji angażuje się w związek z kobietą i autentycznie troszczy się o Mayę. Kiedy perspektywa nowego życia wydaje mu się całkiem przyjemna, winny morderstwa pojawia się na horyzoncie.

3. "Zabij mnie, kochanie" reż. Filip Zylber - polska komedia Netflixowska. Małżonkowie wygrywają 5 milionów na loterii, ale nie mogą dogadać się w kwestii wydania pieniędzy. Zaczynają podejrzewać druga stronę o niecne zamiary i próbę wyeliminowania konkurencji. 

4. "Ruiny" reż. Carter Smith - horror z 2008 roku. Grupa przyjaciół będąca aktualnie na wakacjach w Meksyku, daje się namówić na wycieczkę w głąb dżungli, aby obejrzeć ruiny pradawnej świątyni Majów. Na miejscu zostają zaatakowani przez miejscowych i osaczeni w ruinach. Jednak niebezpieczeństwo, które im grozi nie pochodzi od tubylców, tylko tego, co czai się w ich wnętrzu. 

Muzycznie:

W marcu odkryłam (i mam wrażenie, że nie tylko ja) "Beautiful Things" Bensona Boone. Genialna piosenka, która wyjątkowo przypadła mi do gustu. Mogę słuchać jej non stop. 


Drugim kawałkiem jest starsza piosenka Shakiry & Rihanny "Remember I forget you", odsłuchiwana ostatnio dość często przez moją Córkę. Przy okazji ja też sobie ją słucham, co bardzo mi odpowiada.


A jak Wam minął marzec?

Sardegna

1 komentarz:

  1. z reguly nie robie podsumowan. dzisiaj przy sprzataniu biurka "odkrylam" swoj journal z ostatnim wpisem 7go marca, calkowicie zapomnialam o spisywaniu dziennych wydarzen. Obejrzalam dwa filmy Dune i drugi sezon serialu The Tourist, koncze wlasnie osma ksiazke. Czekalam caly miesiac na wczorajszy koncert, ale nie sprawdzilam kalendarza, pojechalismy do restauracji i jak odezwal sie telefoniczny alarm bylo juz za pozno. Zdrowych i radosnych swiat.

    OdpowiedzUsuń