Wydawnictwo: Skrzat
Liczba stron: 32
Moja ocena : 5/6
Wydawnictwo Skrzat przyzwyczaiło nas do tego, że w jego zasobach znajdziemy książki dla dzieci w różnym wieku, na przeróżną okazję. Dzisiejsze książeczki są propozycją dla dzieciaków w wieku od 3 do 5 lat, a ja mogę własnego doświadczenia potwierdzić, że książki przypadły do gustu zarówno Sześciolatce, jak i Czterolatkowi.
"Czarownica i kot" jest pierwszą częścią serii, z sympatyczną boahterką w roli głównej. Sympatyczną, powiecie? Przecież Czarownica nie jest raczej pozytywną postacią w książeczkach dla dzieci. No więc, w tej serii Wiedźma będzie jak najbardziej miłą bohaterką, budzaca sympatię, a nawet wesołość.
W pierwszej części, pewnego zimowego wieczora, Czarownica znajduje malutkiego kotka, który od razu, staje się jej najlepszym przyjacielem. Milutki zwierzak rozweseli Wiedźmę, przegoni jej smutki i spowoduje, że nie będzie już samotna, jak to było do tej pory.
Historia z kotkiem w roli głównej, będzie miała kontynuację w książeczce "Czarownica i ryba". Zarówno Wiedźma, jak i jej futrzany przyjaciel, czują, że nadchodzi głód. Kończą się im zapasy w spiżarni i coś trzeba będzie na to poradzić. Czarownica postanawia wybrać się na połów ryb i własnoręcznie złowić kolację. Okaże się jednak, że łowienie ryb nie jest taką prostą sprawą, jak by się mogło wydawać.
Książeczki są napisane przystępnym językiem, wzbogacone o ciekawe, dość dużych rozmiarów, ilustracje, które na pewno zaciekawią małych czytelników.
Sporą zaletą serii o Czarownicy jest format i piękne wydanie. Książki naprawdę cieszą oko dzieci, które lubią je sobie ot tak, przeglądać. Jest to zdecydowanie zaleta, kiedy ma się w domu maluszki, które dopiero zaczynają angażować się w literaturę dziecięcą.
W naszym przypadku sukces książek był połowiczny. To znaczy, moje dzieci jak najbardziej zainteresowały się serią, spodobała się im forma i ilustracje, ale samej opowieści było dla nich zdecydowanie za mało. Być może moje dzieci są już przyzwyczajone do konkretnych historii, dłuższych opowieści, i taka krótka opowiastka ich do końca nie zadowala. W każdym razie, przeczytanie dwóch książeczek zajęło nam parę minut, obejrzenie obrazków drugie tyle i... koniec. Moje dzieciaki były niepocieszone.
W każdym razie, spędziliśmy miły, aczkolwiek krótki, wieczór, w towarzystwie Czarownicy i jej kotka.
Ja ze swej strony polecam serię rodzicom dzieciaków, które dopiero zaczynają przygodę z książeczkami. Przewaga kolorowych ilustracji nad treścią, będzie na początek w sam raz.
"Czarownica i kot" jest pierwszą częścią serii, z sympatyczną boahterką w roli głównej. Sympatyczną, powiecie? Przecież Czarownica nie jest raczej pozytywną postacią w książeczkach dla dzieci. No więc, w tej serii Wiedźma będzie jak najbardziej miłą bohaterką, budzaca sympatię, a nawet wesołość.
W pierwszej części, pewnego zimowego wieczora, Czarownica znajduje malutkiego kotka, który od razu, staje się jej najlepszym przyjacielem. Milutki zwierzak rozweseli Wiedźmę, przegoni jej smutki i spowoduje, że nie będzie już samotna, jak to było do tej pory.
Historia z kotkiem w roli głównej, będzie miała kontynuację w książeczce "Czarownica i ryba". Zarówno Wiedźma, jak i jej futrzany przyjaciel, czują, że nadchodzi głód. Kończą się im zapasy w spiżarni i coś trzeba będzie na to poradzić. Czarownica postanawia wybrać się na połów ryb i własnoręcznie złowić kolację. Okaże się jednak, że łowienie ryb nie jest taką prostą sprawą, jak by się mogło wydawać.
Książeczki są napisane przystępnym językiem, wzbogacone o ciekawe, dość dużych rozmiarów, ilustracje, które na pewno zaciekawią małych czytelników.
Sporą zaletą serii o Czarownicy jest format i piękne wydanie. Książki naprawdę cieszą oko dzieci, które lubią je sobie ot tak, przeglądać. Jest to zdecydowanie zaleta, kiedy ma się w domu maluszki, które dopiero zaczynają angażować się w literaturę dziecięcą.
W naszym przypadku sukces książek był połowiczny. To znaczy, moje dzieci jak najbardziej zainteresowały się serią, spodobała się im forma i ilustracje, ale samej opowieści było dla nich zdecydowanie za mało. Być może moje dzieci są już przyzwyczajone do konkretnych historii, dłuższych opowieści, i taka krótka opowiastka ich do końca nie zadowala. W każdym razie, przeczytanie dwóch książeczek zajęło nam parę minut, obejrzenie obrazków drugie tyle i... koniec. Moje dzieciaki były niepocieszone.
W każdym razie, spędziliśmy miły, aczkolwiek krótki, wieczór, w towarzystwie Czarownicy i jej kotka.
Ja ze swej strony polecam serię rodzicom dzieciaków, które dopiero zaczynają przygodę z książeczkami. Przewaga kolorowych ilustracji nad treścią, będzie na początek w sam raz.
Sardegna
Na półce mojej córki są już cztery części o czarownicy :) Uwielbia je, lubi oglądać obrazki, słuchać jak czytam. Jestem ciekawa, ile książeczek wyjdzie w tej serii :)
OdpowiedzUsuńO, a jakie są pozostałe dwie części?
UsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam Cię Zofio w Książkach Sardegny, mam nadzieję, ze zagościsz u mnie na dłużej :)
Usuń