Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 368
Moja ocena : 5/6
UWAGA! Tekst może zawierać SPOJLERY!
"Miłość i inne nieszczęścia" to czwarty tom serii o wspólnym tytule "Miłość i inne szaleństwa", opowiadający perypetie żywiołowych sióstr, Niny, Małgorzaty, Elizy i Patrycji, oraz ich mamusi Sabiny, kobiety z piekła rodem. Lektura trzech pierwszych tomów już za mną, a tak się sympatycznie złożyło, że serię zaczęłam czytać dokładnie rok temu w wakacje, także historia zatoczyła koło, a ja dzięki temu mogłam poznać cztery zabawne, ale i życiowe opowieści ("Ja chyba zwariuję!","Wierność jest trudna", "Kto by się spodziewał").
Każdy tom opowiada o perypetiach jednej z córek Sabiny Dudek, postaci niemal kultowej - kobiety instytucji, która choć zbliża się już do sześćdziesiątki, czuje się młodo i atrakcyjnie. Obsesyjnie dba o siebie, ubiera się nietuzinkowo, nie dba o to, co mówią na jej temat inni, ma krzykliwy styl, mocny charakter i własne zdanie, nie podlegające dyskusji. Jej cztery córki nie mają ze swoją mamuśką łatwego życia, Sabina bowiem ciągle nieproszona wtrąca się w ich sprawy. Każda z sióstr ma swoje życie, swoje problemy, ale jak je rozwiązywać, kiedy piekielna rodzicielka nieustannie się wtrąca?
W pierwszym tomie poznaliśmy Ninę, najstarszą z sióstr, która w poszukiwaniu miłości, oprócz ukochanego dostała jeszcze w pakiecie upiorną teściową. W częściach kolejnych, możemy poznać bliżej bliźniaczki, Elizę i Patrycję, nie dość, że swoimi charakterami są, jak ogień i woda, do tego, obie ulokowały nieszczęśliwie swoje uczucia w tym samym facecie. Delikatna i kobieca Eliza uciekła sprzed ołtarza swojemu wieloletniemu narzeczonemu Pawłowi, po to, aby zakochać się w nieodpowiedzialnym mężczyźnie, którym zainteresowana była również niepokorna buntowniczka, Patrycja. Każda z bliźniaczek musiała poszukać gdzieś indziej swojego szczęścia, stąd też Patrycja wycofuje się i dystansuje, co ostatecznie owocuje powrotem do dawnego chłopaka, Borysa. Eliza również odpuszcza, a na urlopie, gdzie miała dojść do siebie po rozstaniu, poznaje skrytego i tajemniczego Mikołaja, który okazuje się być znanym celebrytą, ukrywającym się przed wścibskimi dziennikarzami.
W trzech pierwszych tomach najmniej zostało powiedziane o Małgorzacie, najspokojniejszej z sióstr, której życie wydaje się być najbardziej poukładane. Jako jedyna z wszystkich sióstr jest mężatką z wieloletnim stażem, ciągle zakochaną od lat w tym samym mężczyźnie. Gosia i Wojtek mają dwie córki, prowadzą swoje firmy (Małgorzata plantację lawendy, a jej mąż warsztat samochodowy) i wydaje się, że nic nie może stanąć na drodze do szczęścia. Nie zapominajmy jednak o Sabinie, która uwielbia przejmować kontrolę nad życiem swoich córek.
Sabinie bardzo przeszkadza Wojtek, którego uważa za nieudacznika i słabeusza, mężczyznę niegodnego jej córki, postanawia więc za wszelką cenę pozbyć się niechcianego zięcia. Kiedy mężczyzna niespodziewanie ulega nieszczęśliwemu wypadkowi komunikacyjnemu i zostaje unieruchomiony w szpitalu na parę tygodni, Sabina postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, i w czasie, kiedy zięć jest niedostępny, rozwieść córkę.
Znalezienie Małgosi nowego partnera, który będzie jej godzien i przyniesie jej szczęście (według punktu widzenia Sabiny oczywiście), nie jet łatwe. Mamuśka znajduje jednak wymarzonego kandydata w postaci młodego policjanta, Fabiana. Pytanie tylko, czy w ogóle jej działania przyniosą oczekiwany skutek, bowiem Małgorzata nieświadoma intrygi, w którą wplatała ją matka, nie planuje zmieniać męża. Czy da się kogoś zmusić do miłości, albo namówić do odkochania?
O perypetiach Małgorzaty, a właściwie diabelskim planie Sabiny, czytało mi się bardzo przyjemnie, w ogóle cała seria Agaty Przybyłek jest lekka łatwa i sympatyczna. Oczywiście, gdyby się tak głębiej zastanowić, to postacie sióstr i ich przygody są mocno przerysowane, a wszelkie "poważniejsze" problemy, które im się przydarzają, tak naprawdę są banalne, albo przynajmniej w taki sposób opisane. Wszystko to ma na celu być bardziej rozrywką dla czytelnika, niż reprezentować poważną obyczajówkę, ale czy to źle? Nie sądzę.
Książki bardzo szybko się czyta, przygody sióstr wzbudzają uśmiech na twarzy i warto je poznać choćby tylko dla Sabiny, postaci kultowej w samej sobie. Seria na pewno przypadnie do gustu czytelnikom, którzy lubią takie nieskomplikowane i pozytywnie zakręcone powieści. Na wakacje pasują idealnie!
Przeczytam. Lubię lekką obyczajówkę. Pozdrawiam. Będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń