Wymiany książkowe to stały punkt działalności Śląskich Blogerów Książkowych. Organizujemy takie akcje od dobrych kilku lat, a ja staram się oczywiście dyżurować, jak najczęściej i w miarę możliwości. Nasze wymiany cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, przychodzi na nie cała gama świetnych ludzi, niektórzy z nich są stałymi wymieniaczami, inni przychodzą po raz pierwszy i zostają na dłużej. Mnie samej zawsze coś fajnego uda się wymienić, a i nasi uczestnicy nie wychodzą z pustymi rękami. Są jednak takie wymiany, które mocno zapadają w pamięć, i to właśnie taka impreza miała miejsce w ostatnią sobotę w samym sercu Katowic, na Rynku Placu nad Rawą.
14 września w centrum Śląska odbyła się olbrzymia impreza pod wspólną nazwą Festiwalu Organizacji Pozarządowych. Jako że nasze Stowarzyszenie Śląscy Blogerzy Książkowi należy do wspólnoty katowickich organizacji, my również mieliśmy możliwość zaprezentowania się na tej imprezie. Świetna miejscówka, przestronny, narożny namiot, umożliwiły sprawną wymianę, która cieszyła się naprawdę rekordową frekwencją. Wymieniliśmy w sumie 711 książek, z czego 415 nowych, pochodzących z roczników 2011-2019, 250 książek starych (2005 - 2010) oraz 46 młodzieżówek.
Dlaczego jednak ta impreza aż tak mocno zapadła mi w pamięć? Czym wyróżniała się na tle innych wymian? Otóż tym, że naszemu Stowarzyszeniu udało się dotrzeć do bardzo wielu osób, które wcześniej nic na nasz temat nie słyszały. Wokół naszego namiotu zgromadziła się całkiem spora grupa ludzi pytających, o co chodzi z tą wymianą, oraz gdzie, i kiedy będzie można spotkać nas ponownie. Mam nadzieję, że dzięki Festiwalowi jeszcze bardziej wzrośnie liczba naszych wymieniaczy, a co za tym idzie, pula książkowa będzie jeszcze bardziej urozmaicona. Poza tym, przyjemnie było obserwować innych katowickich ngowców, choć związanych z zupełnie inną działalnością. Uwielbiam otaczać się ludźmi z pasją, a na Festiwalu Organizacji Pozarządowych takich osób nie brakowało!
Choć nasze ŚBKowe akcje, czy całodniowe wymiany są mocno absorbujące, wyczerpujące fizycznie i psychicznie, to wbrew pozorom czuję się po nich naładowana pozytywną energią i mam większą chęć do dalszego działania. I w ramach naszego Stowarzyszenia, ale również w zakresie własnego bloga. Także jeśli macie problem ze spadkiem energii, polecam dodatkowe obowiązki. W moim wypadku sprawdza się to całkowicie!
Sardegna
Im więcej książek, tym lepiej :)
OdpowiedzUsuń