Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 520
Moja ocena : 5/6
Większej zaległości na tym blogu to chyba nie było i już nie będzie. Zbiór opowiadań nawiązujących w przeróżny sposób do "Balladyny" Słowackiego przeczytałam w marcu 2020 roku, jednak prawda jest fakt, iż jeżeli nie napiszę o książce zaraz po przeczytaniu, to później jest już mi tylko gorzej zabrać się za wpis.
Antologia "Balladyna" zawiera osiem opowiadań napisanych przez polskich autorów: Gaję Grzegorzewską, Małgorzatę Rogalę, Maxa Czornyja, Roberta Małeckiego, Łukasza Orbitowskiego, Alka Rogozińskiego, Marka Stelara oraz Marcelego Woźniaka. Większość z zaprezentowanych historii ma wydźwięk kryminalny, ale niektóre przypominają bardziej opowieści obyczajowe, a nawet fantastyczne.
Pierwsze
opowiadanie "To nie jest kolejna ballada o miłości", autorstwa Maxa
Czornyja jest niepokojące, brutalne i ostre. Historia, w której
Balladyna ma męską postać mocno działa na psychikę. Mamy tu pewne nawiązania do
oryginału, ale głównie w aspekcie kary za popełnione winy, tak naprawdę jednak, opowiadanie mogłoby istnieć odrębnie, i znajdować się w zupełnie innej antologii, nie nawiązując zupełnie do
"Balladyny". Opowiadanie nie do końca mi się podobało. Za dużo brutalności i wymyślnych tortur, to już nie moje klimaty...
Drugie opowiadanie "Opowieść pioruna" jest autorstwa Łukasza Orbitowskiego. Bardzo wymowne, w pewien sposób wzruszające, bowiem poświęcone pamięci Anny Przybylskiej, w luźny sposób nawiązujące do jej biografii. Wariacja na temat
Balladyny, opisana jest z perspektywy współczesnego mieszkańca prowincji, męża jednej z bohaterek. Siostry
Bala i Alina mieszkają w małym miasteczku, prowadzą codzienne życie bez perspektyw i
większych szans na zmianę. Jednak Ala pragnie od życia czegoś więcej. Marzy, aby zostać aktorką i zdobyć sławę. I faktycznie,
sukcesywnie dążąc do celu, najpierw zaczepia się w
obsadzie małego serialu, a później bierze udział w coraz większych produkcjach. Swoją ciężką pracą sprawia, że zostaje gwiazdą wielkiego formatu, kochaną przez polską publiczność. Jej popularność zaczyna jednak mocno przeszkadzać Bali, która ciągle musi zmagać się z szarą codziennością. Relacja
pomiędzy siostrami tak naprawdę zaczyna ewoluować jednak w momencie,
kiedy okazuje się że Alina cierpi na śmiertelną chorobę. Ciekawe połączenie motywów, współczesności z przeszłością i oryginału z wariacją na jej temat.
Trzecim opowiadaniem była historia Marka Stelara "Upadek" Ta opowieść bardzo mi się podobała, jest to bowiem klasyczna historia kryminalna, a do tego, chyba najbardziej ze wszystkich opowiadań nawiązuje do oryginału. Balladyną jest Bella, a właściwie Bożena, kobieta mafioza, która chociaż może nie jest bezpośrednim sprawcą zabójstw, to jednak manipulacją i wpływami staje się prawdziwym ogniskiem zła, przez co najbardziej kojarzyła mi się z pierwowzorem bezkompromisowej Balladyny, idącej po trupach do celu. Początkowo kobieta jest takim cichym pomocnikiem swojego męża, jednak z czasem okazuje się, że ma tak mocny charakter, iż w brutalnym, męskim świecie mafijnym, staje się mózgiem całej operacji i przewodnikiem grupy przestępczej. Bella ma jednak pewien słaby punkt, a jest nią miłość do nieodpowiedniego mężczyzny, która stanie się przyczyną jej upadku.
Kolejne opowiadanie "Model tekstowy B" należy do Gai Grzegorzewskiej. Wyróżnia się na tle innych tym, że utrzymane jest w konwencji science-fiction. Admirał wojsk kosmicznych Kirk, prowadzący od lat wojny gwiezdne, szuka pierwszego oficera, który mógłby wspomóc go w walce. W swoich poszukiwaniach skupia się na androidach, bowiem ludzie nie sprawdzają się w walce, mając w sobie zbyt wiele emocji. Do wyboru ma dwa modele testowe A i B, i to z nich ma zdecydować, który będzie bardziej skory do współpracy. Ta historia, chociaż przeniesiona w nieokreśloną przyszłość i realia s-f w pewien sposób, również mocno przypomina oryginał. Daje także nieco inne spojrzenie na walkę dobra ze złem i człowieczeństwo, jako słabość. Ciekawa lektura.
W piątym opowiadaniu Balladyna nosi imię "Beata" i jest główną bohaterką tekstu Małgorzaty Rogali. Współczesna dziewczyna z prowincji pragnie realizować swoje marzenia i zostać najbardziej znaną w mieście architektką. Robi więc wszystko, aby swój cel osiągnąć, łącznie z tym, że eliminuje wszystkich ludzi, którzy stoją jej na przeszkodzie.
Szósta historia, mocno nietypowa, to "Gra" Roberta Małeckiego. Całość intrygi opiera się na działaniu tajemniczej aplikacji o nazwie "Balladyna" Śledztwo w sprawie zabójstwa młodej kobiety przybiera nieoczekiwany obrót.
Równie intrygujące jest kolejne opowiadanie, "Raz, dwa, trzy, znikasz ty" autorstwa Marcelego Woźniaka. Bardzo mi się ta historia podobała, głównie za sprawą klucza czytania. Można było bowiem zagłębić się w fabułę zgodnie z kolejnością, jaką proponuje Autor, wtedy historia odsłoni się chronologicznie, albo trochę się natrudzić i podążać według wzoru przedstawionego w książce. Wtedy sprawa dwóch sióstr, które walcząc o swoje szczęście, nie cofną się przed niczym, nabierze trochę innego znaczenia.
Ostatnie opowiadanie to "Królowa" Alka Rogozińskiego, która również bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, zwłaszcza swoim zakończeniem. Jest to historia pewniej wiekowej, dojrzałej aktorki, która walcząc o swoje kluczowe role, nie zważa na nic, a dziwnym trafem wszystkie jej konkurentki usuwają się z drogi. Taki stan triumfu nie będzie jednak trwał wiecznie. Karząca ręka sprawiedliwości pojawi się znienacka i zakończy jej karierę.
Jak oceniam tę antologię? Całkiem w porządku. Każde z opowiadań w jakiś sposób przypadło mi do gustu, spełniając moje oczekiwania wobec tej lektury. Jeśli macie ochotę na opowiadania "na raz", zapiszcie sobie ten tytuł.
Sardegna
Nie słyszałam o niej, ale brzmi bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńLubię antologie. Balladyna interesuje mnie od momentu, gdy po raz pierwszy zobaczyłam jej zapowiedź. Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń