"Wilk", "Wilczyca" Katarzyna Berenika Miszczuk


posted by Sardegna on , , , , , ,

2 comments

"Wilk" i "Wilczyca" to debiutanckie powieści Katarzyny Bereniki Miszczuk napisane, kiedy autorka miała zaledwie piętnaście lat. Są to sympatyczne młodzieżówki, w których widać, że młoda pisarka mocno inspirowała się, bardzo popularną owego czasu, serią "Zmierzch". Historia stworzona przez panią Miszczuk toczy się wprawdzie na nieco innych zasadach niż ta, wykreowana przez Stephanie Meyer, niemniej jednak widać sporo nawiązań, podobną relację między głównymi bohaterami i tajemnicę, która wychodzi na jaw pod koniec książki. To zamierzone, niezamierzone podobieństwo "Wilka" i "Wilczycy" do przygód opisanych w kultowej sadze, paradoksalnie nie jest zarzutem z mojej strony. Dla dorosłego czytelnika jest to raczej miły powrót do przeszłości, który należy potraktować z lekkim przymrużeniem oka. 
 
Nie da się ukryć oczywiście, że powieści są napisane przez młodą, niedoświadczoną osobę, stąd też mają prawo być naiwne, momentami nieskładne, czy egzaltowane, nie uważam jednak, żeby były jakoś okropnie złe, stąd też moje oceny obu części są całkiem pozytywne.
 
 
Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 317/416
Moja ocena : 4/6
 
Margo Cook to nastolatka, która wraz z rodzicami przenosi się z Nowego Yorku do małej miejscowości Wolftown. Początkowo dziewczyna jest załamana tą zmianą, bowiem zostawia za sobą całe swoje życie i przyjaciół, z czasem jednak zaczyna się aklimatyzować i mimo że przez grupę popularnych dziewczyn jest uznawana za dziwaczkę, nawiązuje pierwsze znajomości. Bohaterka od razu łapie kontakt z Ivette, która również całkiem niedawno przyniosła się do Wolftown aż z Francji, oprócz tego, jej uwagę skupia jeden z chłopaków, który wraz z grupą znajomych trzyma się na uboczu i przez to wydaje się niesamowicie intrygujący. 
 
Max Stone jest zamknięty w sobie i wycofany, nie wychodzi poza grupę najbliższych znajomych, wyraźnie skrywając jakąś tajemnicę. Nowa dziewczyna w szkole na tyle go jednak ciekawi, że postanawia nawiązać z nią bliższą znajomość. Pomiędzy nastolatkami zaczyna rodzić się nieśmiałe uczucie, które sprawia, że Margo coraz bardziej angażuje się w życie prywatne Maxa i postanawia odkryć, co takiego chłopak ukrywa. W poszukiwaniu prawdy podąża za nim i jego znajomymi do lasu, żeby za wszelką cenę dowiedzieć się, w co wplątał się jej ukochany. Nie ma pojęcia, że ta decyzja zaważy na jej dalszym życiu i ściśle łączyć się będzie z koszmarami sennymi, które od jakiegoś czasu ją nawiedzają.
 
Pierwszy tom, czyli "Wilk" opiera się właściwie na tym, co opisałam powyżej. Margo próbuje odnaleźć się w nowych środowisku, zakochuje w Maxie i stara dowiedzieć się, co takiego ukrywa jej chłopak.  Nie będzie to z mojej strony zbyt wielkim spojlerem, kiedy dodam, że tajemnica Maksa ma związek z jednym z bohaterów "Zmierzchu" i tytułem książki, ciekawe jest jednak to, że w momencie, kiedy dziewczyna poznaje prawdę o Maxie opowieść dopiero się rozkręca.
 
Bohaterowie będą próbowali dociec, skąd wzięły się umiejętności Maxa, w ten sposób dotrą do pewnej podejrzanej firmy, a codzienność zacznie robić się dla nich coraz bardziej niebezpieczna. Fabuła powieści zacznie kręcić się wokół zupełnie nowych wątków, co w rezultacie da historii świeżą dynamikę i pewien element zaskoczenia.  
 
Tom drugi, czyli "Wilczyca" to historia rozgrywająca się już po odkryciu tajemnicy Maxa i genezy jego przemiany. Margo i grupie jej przyjaciół nie dane będzie odpocząć, bowiem stawią czoła kolejnym wyzwaniom i zmierzą się z nowym niebezpieczeństwem. W okolicznym lesie grasuje tajemnicze zwierzę atakujące przypadkowych ludzi i brutalnie ich morduje. Początkowo istnieje podejrzenie, że to Max lub ktoś z jego znajomych stoi za tą zbrodnią, tym bardziej, że Margo znowu ma dziwne sny, a nawet bardzo realistyczne wizje na jawie. Nowa tajemnica ma jednak swoje podłoże w zupełni innym miejscu, a jej odkrycie zburzy porządek nie tylko w życiu Margo i Maxa, ale również w całym mieście.
 
Jeśli chodzi o moje wrażenia z lektury, to zdecydowanie bardziej podobała mi się część pierwsza. Tak, jak pisałam na początku, jest to typowa młodzieżówka opierająca się na rozwijaniu pierwszego, młodzieńczego uczucia. Ma to swój urok, nutkę tajemnicy, jest nieco naiwne, ale w pewien sposób urocze. Nieco mniej natomiast przypadł mi do gustu tom drugi. Tajemnice, z jakimi mierzą się bohaterowie wydały mi się za bardzo wydumane i mocno przekombinowane, przez to czytanie drugiego tomu mocno się dłużyło. Niemniej jednak, należy pamiętać że jest to debiut pisarski piętnastolatki, więc i tak jest całkiem nieźle! 
 
Obie książki (zwłaszcza "Wilczyca", dość długo naczekały się na swoją kolej w mojej biblioteczce, stąd też tym bardziej się cieszę, że udało mi się je przeczytać i zaliczyć do tegorocznego wyzwania z półki. 
 
Sardegna

2 komentarze:

  1. Niesamowite, że 15 latka tak daleko zaszła w pisaniu, to musi być wspaniałe uczucie widzieć swoje książki w sklepie:) Nie czytam młodzieżowej literatury, aczkolwiek czasami sięgam po inne gatunki niż kryminał, więc kto wie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwszą,straszny banał.Chomik

    OdpowiedzUsuń