"Potknięcia miłości" Anna Wojtkowska - Witala


posted by Sardegna on , , , , , ,

1 comment


Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 320
Moja ocena : 5/6   
 
Wspaniale jest zobaczyć logo swojego bloga na okładce książki, tym bardziej, że "Potknięcia miłości" to pierwszy w moim blogowym życiu, patronat medialny. Sytuacja cieszy mnie tym bardziej, że powyższa powieść napisana została przez Annę Wojtkowską - Witala, autorkę pochodzącą z mojego miasta Mikołowa. Również część fabuły toczy się w moim mieście, nie ma dla mnie lepszej gratki czytelniczej, niż taka historia!
 
"Potknięcia miłości" to sympatyczna, wielowątkowa historia obyczajowa, która umili czytelnikowi niejeden wieczór. Ale takie też zadanie ma spełniać, o czym sama autorka wspomniała przy okazji jednego ze spotkań autorskich, mówiąc, że w natłoku złych wiadomości, jakie codziennie dostarczane są odbiorcy, warto zanurzyć się czasem w przyjemną, optymistyczną opowieść z happy endem.
 
Hania Trzcińska jest początkującą pisarką, która na skutek nieszczęśliwego wypadku opuszcza dom rodzinny. Kobieta i tak nie czuję się zbyt swobodnie mieszkając z rodzicami oraz bratem, dlatego postawiona przed faktem dokonanym, z dnia na dzień pozostawiona bez dachu nad głową, postanawia zacząć nowe życie. Na swoje szczęście, trafia na dobrych ludzi, od których otrzymuje bezinteresowne wsparcie, pozwalające jej na nowy, skromny start. Pierwszym zajęciem Hani na "nowej drodze życia" jest praca w mikołowskim archiwum, która może nie jest zbyt ambitna, ale zapewnia jej mieszkanie pracownicze i skromną wypłatę, dobrą na początek.
 
Spokojne, trochę nudnawe, ale poukładane i przede wszystkim samodzielne, nowe życie bohaterki, nabiera tempa w momencie spotkania z Piotrem Konarskim, znanym aktorem i celebrytą, który kilka lat temu z niewiadomych przyczyn zrezygnował z kariery. Hania zapoznaje się z Piotrem przy okazji jednego z biegów charytatywnych, a ich pierwszy kontakt nie należy do zbyt udanych, na szczęście kolejne spotkanie, niesie już ze sobą zupełnie nową energię. 
 
Piotr, zmagając się z problemami natury osobistej, wycofuje się z życia publicznego i chętnie korzysta z oferty kupna starego dworku na peryferiach Mikołowa. Układając swoje sprawy na nowo, przygarnia pod swój dach dwójkę rodzeństwa, Dorotę i Aureliusza, którzy stają się jego pomocnikami w domostwie, ale też sprzymierzeńcami i miłymi towarzyszami codzienności.
 
Dwójka bohaterów, początkowo sceptycznie do siebie nastawiona, w pewnym momencie łączy siły, aby rozwiązać zagadkę tajemniczego znaleziska z dworku. Nie pierwszy już raz zdarza się bowiem, że wspólna praca staje się podstawą przyjaźni, a z czasem przemienia się w zupełnie nową relację. Hania i Piotr, choć pochodzą z różnych światów, zaczynają czuć coraz silniejszą więź, jednak czy przeszłość nie upomni się o Piotra? Czy bohaterom dane będzie poznać się bliżej i zbudować wspólną przyszłość? 
 
Spędziłam w towarzystwie "Potknięć miłości" kilka sympatycznych wieczorów. Podobał mi się pomysł na fabułę, wielowątkowość, ale przede wszystkim fakt, iż autorka przytacza w swej książce wątki związane ze śląską kulturą. To, że akcja fabuła powieści toczy się w moim mieście, działa na jeszcze większą jej korzyść, nawet, jeśli topografia Mikołowa nie pokrywa się w 100% z tą, opisaną w książce. 
 
Komu mogę polecić "Potknięcia miłości"? Przed wszystkim czytelnikom, którzy szukają oddechu, sięgają po wciągające obyczajówki i lubią historie z happy endem. Ja dalej będę kibicować Ani i śledzić jej twórczość, bo jestem pewna, że nie raz zaskoczy jeszcze swoich czytelników.
 
 
Sardegna

1 komentarz: