"Nieznajoma z Sekwany" Guillaume Musso


posted by Sardegna on , , , ,

No comments


Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron:  354
Moja ocena : 4/6

Będąc zachwycona lekturą "Zjazdu absolwentów" Guillaume Musso, postanowiłam od razu kontynuować czytelniczą przygodę z autorem i przeczytać kolejną jego powieść. Trafiło na "Nieznajomą z Sekwany", książkę, którą niedawno otrzymałam w prezencie. Byłam ciekawa, czy inna historia, która wyszła spod pióra autora, spodoba mi się równie mocno, co "Zjazd...", a jeśli by się tak stało, mogłabym się rozejrzeć za kolejną książką Musso.

Niestety, spotkało mnie wielkie rozczarowanie, bowiem "Nieznajoma z Sekwany", chociaż zapowiada się na bardzo dobrą i tajemniczą historię, mającą rewelacyjny i zachęcający opis okładkowy (brawa dla osób pracujących nad promocją tego tytułu w wydawnictwie), jest mocno przeciętna, a co gorsza, niesamowicie nużąca.

Często mam do czynienia z książkami, które oceniam 4/6 i podobają mi się raczej średnio, stając się lekturą na raz: ot, przeczytać i zapomnieć. Naprawdę nie mam z tym większego problemu. Natomiast z "Nieznajomą" sprawa wyglądała inaczej. Ja nie potrafiłam tej książki dokończyć! Kiedy tylko po nią sięgałam i zabierałam się za czytanie, po kilku stronach musiałam odłożyć, całkowicie znużona lekturą. Co więcej, przez nią straciłam ochotę na czytanie, co przełożyło się na fakt, iż w październiku przeczytałam tylko trzy książki, w tym jedną dla dzieci. W końcu stwierdziłam, że czas definitywnie się z nią rozprawić, bo jeszcze skończy się kryzysem czytelniczym!

Dlatego też doczytałam do końca, choć zakończenie nie przyniosło mi fajerwerków, historia mnie nie urzekła, mimo iż ma w sobie ogromny potencjał i bardzo dobry początek, natomiast im bliżej końca, tym gorzej.

Roxane Montchrestein kapitan policji, zostaje przeniesiona z centrali do pobocznej Agencji do Spraw Niekonwencjonalnych. Zmiana miejsca pracy jest dla niej niejako degradacją, jednak wydaje się być jedynym rozwiązaniem w trudnej dla niej sytuacji. Ponieważ Agencja zajmuje się sprawami tajemniczymi i niewyjaśnionymi, Roxane wydaje się zaciekawiona nową miejscówką, tym bardziej, że zostaje przydzielona do współpracy z Markiem Batailleyem, legendą paryskiej policji, emerytowanym komisarzem, który bardzo zasłużył się w sprawie seryjnego mordercy o pseudonimie "Ogrodnik".

Po przyjeździe na miejsce, Roxane nie dane będzie jednak poznać Batailleya bliżej, okazuje się bowiem, że jej nowy współpracownik, po niefortunnym upadku ze schodów, leży w śpiączce w szpitalu. Dlatego też, trochę z nudów, trochę z przekory, Roxane postanawia przyjrzeć się ostatniej sprawie, którą Marc się zajmował, a jest zagadka tajemniczej, niezidentyfikowanej dziewczyny, wyłowionej z Sekwany.

Wydobyta z rzeki młoda kobieta o nieznanej tożsamości, prawdopodobnie chciała popełnić samobójstwo. W porę uratowana, nie zdradziła nikomu swojego nazwiska. Po odwiezieniu do szpitala psychiatrycznego, wykorzystując chwilę nieuwagi pracowników, zdołała uciec. Roxane próbuje więc dowiedzieć się czegoś więcej o nieznajomej. Wykorzystując swoje dawne kontakty w policji, dochodzi do informacji, że wyłowioną dziewczyną jest Milena Bergman, bardzo znana na całym świecie pianistka. Jednak to, co w sprawie jest najbardziej zaskakujące to fakt, że Milena zginęła półtora roku temu w katastrofie lotniczej, a jej ciało zostało zidentyfikowane przez rodzinę i potwierdzone badaniami genetycznymi. W jaki więc sposób zmarła pianistka mogłaby nagle zostać wyłowiona żywa z Sekwany?

Roksana bardzo mocno angażuje się w tą sprawę, uważając wręcz za punkt honoru, aby ją wyjaśnić. Wpada też na trop dawnego narzeczonego Mileny, którym okazuje się być Raphael Batailley - syn Marca. Kobieta przed katastrofa lotniczą spodziewała się nawet jego dziecka, a zatem to nie przypadek, że jej współpracownik zajmował się właśnie tą kwestią.

Policjantka zaczyna współpracować z Raphaelem, który początkowo jest mocno niechętny do rozmów, wyraźnie coś ukrywając. Z czasem jednak, kiedy tajemnicza nieznajoma z Sekwany stara się z nim skontaktować, mężczyzna zaczyna być bardziej skory do współpracy i przedstawia Roxane wręcz nieprawdopodobną historię, ocierającą się wręcz o zjawiska paranormalne.

Kim jest owa nieznajoma z Sekwany? Czy szczegóły związku Mileny i Raphaela znane tylko zainteresowanym, mogą wyjaśnić, co tak naprawdę dzieje się w sprawie, którą bada Roxane? Co wspólnego z całą sytuacją ma kult mitologicznego boga Dionizosa? Czy w dzisiejszych czasach możliwe jest oddawanie mu czci bądź istnienie pradawnej sekty? A może w życie i śmierć Mileny ingerują jakieś siły wyższe?

Sami przyznacie, że fabuła tej książki naprawdę zapowiada się ciekawie, a już samo dochodzenie do prawdy i odpowiedź na powyższe pytania mogłoby być niezłą przygodą. Niestety, tak jak pisałam na początku, całość mocno się dłuży, wydarzenia ocierają się o granice absurdu, ale też snu i jawy, czy wspomnień niewiele wnoszących do historii. Po paru stronach traciłam wątek, choć początek bardzo mnie wciągnął i naprawdę chciałam, aby ta opowieść potoczyła się w sensownym kierunku. Zakończenie niby otwarte, choć nie do końca, również nie dało mi satysfakcji. Niestety, na "Nieznajomą z Sekwany" zmarnowałam całkiem sporo mojego cennego, październikowego czasu. Szkoda...

Sardegna

Leave a Reply