Szaleństwo! Mama i Czterolatka na Targach Książki dla dzieci w Krakowie 3.06.2012


posted by Sardegna on

8 comments

Ależ się działo! Rozumiem, że Dziecko wróciło z takiej imprezy podniecone i uradowane do granic możliwości. Ale Mama?

To była nasza pierwsza wizyta na Dziecięcych TK. Dodatkowo, były to też moje pierwsze odwiedziny w krakowskich halach targowych, więc wszystko było dla nas nowe.
Ogromna hala, wypełniona stoiskami portali dla dzieci, wydawnictwami i księgarniami. Pomiędzy nimi miejsca do zajęć sportowych, plastycznych, kącik dla malucha, przedszkolaka, stoisko gier przestrzennych.

Już na wstępie byłam pod wielkim wrażeniem całej imprezy. Bardzo dużo stoisk, zapewniających wiele atrakcji dzieciakom. Rysowanie, wyklejanie, modelowanie z piankoliny, konkursy plastyczne, malowanie twarzy, poszukiwanie skarbu, zabawy firmowymi gadżetami, grami, to tylko niektóre z licznych, dostępnych atrakcji. Myślę, że wśród tych niespodzianek, największą radochę miały skrzaty w wieku 3-8 lat. Także moje dziecko idealnie wpasowało się w klimat tej książkowej imprezy :)

Nasze zwiedzanie targów zaczęłyśmy od zdobycia trzech map "Graj w zielone, niebieskie i czerwone". Zgodnie ze wskazówkami, poruszałyśmy się po poszczególnie ponumerowanych stoiskach, gdzie na miejscu, trzeba było odpowiedzieć na pytania lub wykonać proste zadanie. Moje dziecko dzielnie brało udział we wszystkich konkurencjach, zdobywając upragnione pieczątki na mapach. Na koniec, pokazałyśmy wypełnione mapy na stoisku portalu Czas Dzieci, gdzie w nagrodę na moją Czterolatkę, czekał ogromny zestaw książeczek i gadżetów.

Oczywiście w między czasie, wędrując od stoiska do stoiska, zatrzymywałyśmy się na różnego rodzaju konkursach plastycznych, słuchaniu audiobooków bajek, tworzeniu własnych książek, testowania gier i układanek. Udało nam się też zerknąć na Panią Annę Dymnę i Pana Macieja Orłosia. Oto kilka zdjęć zrobionych w czasie zwiedzania:



Wróciłyśmy obładowane prezentami, gratisami, nagrodami, zakładkami, balonikami i wiatraczkami.  Tak wyglądają skarby Czterolatki, już nieco przetrzebione.


Dla mamy też się coś znalazło. Na stoisku Wydawnictwa Dreams, otrzymałam egzemplarz recenzyjny nowiutkiej powieści "Baśniarz" Antonii Michaelis, za który zabiorę się w najbliższym czasie z największą przyjemnością. Udało mi się też porozmawiać z Panią Lidią Miś, autorką i Dyrektor Naczelną Wydawnictwa. Bardzo dziękuję za miłą rozmowę i okazaną sympatię.



Równie miłą rozmowę przeprowadziłam z Panią z Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego. W ramach nowo nawiązanej współpracy otrzymałam dwie edukacyjne książeczki, o których pewnie napiszę w najbliższym czasie. Bardzo dziękuję za okazane zaufanie.


Ogromna sympatia spotkała nas także ze strony portalu Czuczu.pl. Udało nam się nawiązać współpracę i otrzymać pierwsze produkty do przetestowania w domu. Świetne gry edukacyjne sprawiły Czterolatce chyba największą radość. Bardzo dziękujemy Pani Kasiu.


Jak widać, nasze pierwsze i na pewno nie ostatnie TK dla dzieci obfitowały w przeróżne niespodzianki i atrakcje. Wróciłyśmy uśmiechnięte, zadowolone i obdarowane. Dziękujemy organizatorom, wydawcom, wystawcom i wszystkim miłym uczestnikom imprezy. Do zobaczenia za rok.

Sardegna

8 komentarzy:

  1. Oj, widzę, że impreza rzeczywiście udana, i to dla każdego jej uczestnika niezależnie od wieku:) Super!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się :) impreza była świetna! Dla mnie była to taka sama atrakcja, jak dla Ani :) hi hi :)

      Usuń
  2. Z tego co piszesz impreza była bardzo udana. I tyle różnych atrakcji dla dzieci i nie tylko :) Fajne są takie atrakcje promujące czytelnictwo wśród dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Jak najwięcej takich akcji, pokazujących, że książki to też super zabawa :)

      Usuń
  3. Na pewno było fajnie :) A jeszcze książki dla dzieci! Uwielbiam je oglądać. Najbliższe targi książki na które się wybieram to Salon Ciekawej Książki w Łodzi, ale to jeszcze szmat czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle uwielbiam wszelkiego rodzaju imprezy książkowe: targi, kiermasze, festyny książki, imprezy w bibliotece. Oby było ich jak najwięcej. Jednak w naszej okolicy jest z tym trochę ubogo. A do Krakowa nie zawsze mi po drodze

      Usuń
  4. Prawdziwe szaleństwo! :) Może w przyszłym roku też się wybiorę?

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, rzeczywiście to było książkowe wariactwo!:) Cieszę się, że impreza Ci się podobała. Również uwielbiam wszelkie akcje czytelnicze. Do zobaczenia na jesiennych targach;)

    OdpowiedzUsuń