Ta chwila musiała kiedyś nadejść. Kupiliśmy nowy regał. Bo ileż można układać książki na stole, z myślą "jutro spróbuję je wcisnąć na półkę", a potem przez miesiąc udawać, że ich się wcale na tym stole nie widzi? W każdym razie, żeby przełożyć knigi na nowy regał, trzeba je najpierw posegregować. A żeby to zrobić, trzeba je wyjąć i umieścić w jednym miejscu, co wbrew pozorom wcale nie jest takie proste.
Zdjęcia i tak nie oddają powagi sytuacji. Nie wszystkie stosy zmieściły się w kadrze. Segregując, jednocześnie katalogowałam swe zbiory i gdzieś tak w połowie wczorajszej nocy, podczas wytężonej pracy, doszłam do wniosku, że mimo iż strasznie kocham swoje książki, to niech one lepiej siedzą w regale. "Puszczone na wolność" są nie do ogarnięcia!
Wydaje mi się, że pierwszy raz od wielu lat mam kompletny spis moich książek. No może nie całkiem, bo nie spisałam jeszcze książek dziecięcych i starszych, leżakujących w komodzie. Jestem dumna z siebie i urobiona po łokcie. W końcu uporządkowanie biblioteczki to był jeden z moich wakacyjnych planów.
Sardegna
trochę tego nazbierałaś, nie ma co :DD
OdpowiedzUsuńZgadza się. Człowiek nawet nie jest świadomy tego ogromu książek, dopóki ich nie wyjmie z regału :)
UsuńOjejciu, chyba zawału dostanę! Gigantyczna biblioteczka!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiezła kolekcja. Ja właśnie zaczynam poszukiwać miejsca na kolejne tomy, także myślę, że za jakieś pół roku i mnie czekają takie porządki, A szczerze nienawidzę takich akcji:(
OdpowiedzUsuńJa wykonuję takie działania raz na parę lat, czyli przy okazji remontu. Teraz nadarzyła się ponadprogramowa akcja, ale dobrze, że już za mną, bo czuję się jak po ostrym treningu na siłowni :)
Usuńrównież przydałoby mi się uporządkowanie biblioteczki, ale za każdym razem, gdy o tym myślę jestem przerażona :) Twoje zbiory robią wrażenie, świetnie że udaje Ci się zrealizować jeden z wakacyjnych planów :)
OdpowiedzUsuńJeden z planów wykonany :) Przynajmniej teraz wiem co gdzie mam i nie będę musiała wywnętrzać całej półki w poszukiwaniu zaginionego tytułu :)
UsuńO rany, pełen podziw, że je skatalogowałaś. Ja gdzieś przy 500. tytule się poddałam, bo nie przerobiłam ich wtedy nawet połowy :(
OdpowiedzUsuńPiękne stosika, ale wiem ile problemów te nasze książki kochane mogą sprawiać. Aż drżę na myśl o przeprowadzce ;)
Ja też zabierałam się do akcji katalogowania parę razy. Część książek miałam już wpisane wcześniej do BNetki, a teraz, przy okazji dopisałam resztę. Ale i tak zmęczyło mnie to strasznie. Co do przeprowadzki, musisz skombinować duuużo kartonów :)
UsuńPodziwiam, że udało się Wam to wszystko ogarnąć. Ale jednocześnie trochę zazdroszczę, bo moja biblioteczka mimo że duża, to do pięt tej nie dorasta.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą musicie mieć dużo miejsca na książki, jeśli udało się wstawić nowy regał :)
Z tym miejscem, to nie za bardzo. Po prostu wyprowadziliśmy częściowo nasze młodsze dziecię do dziecięcego pokoju i szybciutko, co by się nie rozmyśliło, wstawiliśmy regał :P
UsuńNiezłe zbiory. Też muszę zrobić porządki.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tylu książek. Ja mam na razie ze dwadzieścia, ale dopiero startuję. Szczerze jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie :) Masz jeszcze wiele lat przed sobą na uzbieranie swojej biblioteczki :)
UsuńMoże i ja się w końcu wezmę za porządki? Nie mam zbyt wiele książek, ale ciągle przybywają nowe, a miejsca na nie brak :)
OdpowiedzUsuńO tak, a książki jakimś dziwnym trafem rozmnażają się w ekspresowym tempie :)
UsuńJejku, jak dużo książek!
OdpowiedzUsuńGratulacje! A biblioteczka imponująca :)
OdpowiedzUsuńMoja biblioteka,też wymaga uporządkowania i skatalogowania, tym bardziej, że znów kupuje nowe książki.
OdpowiedzUsuńMoże i mnie się to uda zrobić.)
Trzymam kciuki za mobilizację :) Jak się już zacznie to idzie z górki.
UsuńGratuluję wykonanego planu, książki prezentują się imponująco, to teraz mam sporo miejsca na nowe?
OdpowiedzUsuńSwoją biblioteczkę okiełznałam w marcu, przy okazji remontu w pokoju, więc rozumiem Twoją satysfakcję :)
Z tym miejscem na nowe, to nie za bardzo. Polepszyło mi się na tyle, że nie muszę upychać książek w trzech rzędach i mam tylko dwa. No i posegregowałam je tematycznie :)
UsuńTo zawsze już coś :)
UsuńPodziwiam i też mam w planach podobną aktywność ;) Troszkę więcej roboty (aby dostać się do regałów muszę uprzątnąć pokój po remoncie).
OdpowiedzUsuńSpis książek od dawna chodzi mi po głowie ;)
No cóż, jest sporo roboty, ale satysfakcja i porządek po ułożeniu, ją rekompensuje :)
UsuńGratulacje! Wykonałaś gigantyczną robotę. Książki mają to do siebie, że stojąc na półce wydają się mniej liczne niż po wyciągnięciu ich z regału w celu posprzątania. Ale mimo to jest to zawsze moja ulubiona czynność w trakcie świątecznych porządków :)
OdpowiedzUsuńTo podziwiam Cię, że wykonujesz taką rewolucję z okazji każdych świąt. Ja to robię tylko raz na parę lat z okazji remontu :)
UsuńAle też moja biblioteka nie sięga twojej do pięt!
UsuńW końcu! ;-)
OdpowiedzUsuńAle w sumie i tak szybko się z tym uporałaś. Mnie to zajęło ponad 2 miesiące :)
Tak, ale katalog książek wpisałam tylko do BNetki. Część już miałam wpisane, uzupełniłam tylko brakujące. Ale i tak musiałam wszystkie tytuły wpisać, bo nie pamiętałam, co już mam w katalogu ;) Do Twojego programu katalogującego nie doszłam :)
UsuńWspaniale mieć taki spis i jeszcze wiedzieć, gdzie dana książka leży (tudzież komu została wypożyczona).
OdpowiedzUsuńCzy dziecięcych też masz tak wiele?
Pozdrawiam serdecznie, Olimpia
Przy okazji segregowania, znalazłam parę tytułów dla Ciebie :) Były oczywiście na samiutkim końcu, niemożliwe do wyciągnięcia. Mam nadzieję, że teraz nie będę miała problemu z lokalizacją :)
UsuńJuż się cieszę! :) Zawsze chętnie pożyczam dobre lektury. Szczególnie teraz, gdy mam jeszcze wolny czas i będę musiała siedzieć w domu.
UsuńOlimpia
niedawno przeżywałam to samo:D
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory, jest czego pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńPiękny zbiór. Też staram się ogarnąć księgozbiór ale na razie upały wygrywają :P
OdpowiedzUsuńFakt, pogoda takim działaniom nie sprzyja. Nie wiem, czy walczyłam bardziej z samymi książkami, czy z gorącem ;)
UsuńOch wspaniały widok! Mi tez się marzy taki regał na książki z prawdziwego zdarzenia. Może niedługo się spełni to pragnienie bo już nie mam gadzie układać książek. Miejsce na wszystkich szafach się skończyło.
OdpowiedzUsuńDobry regał to skarb! Nasz poprzedni, pod wpływem ciężaru chylił się ku upadkowi. Trzeba go było reanimować i przytwierdzać śrubami do ściany :)
UsuńHa, mnie podobna praca czeka w najbliższych dniach, bo pan stolarz robi moim książeczkom nowe mieszkanko i też trzeba je będzie jakoś rozsądnie rozlokować:)
OdpowiedzUsuńWakacje nam jednak sprzyjają :) W końcu taki książkowy remoncik to zadanie długoterminowe. Pochwalisz się zdjęciami nowych półek?
UsuńAAA! Piękna biblioteczka. Sądzę, że te stosy zajęłyby cały moj pokoj ;D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych stosików:) Mnie jeszcze do takiej ilości wiele brakuje.
OdpowiedzUsuńAni się obejrzysz, jak książki opanują Twoje mieszkanie. One mają wyjątkową zdolność do rozmnażania się :)
Usuńzbiory zrobiły na mnie duże wrażenie :) mam nadzieję, że sama w końcu zabiorę się za uporządkowanie swoich książek :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUlala, piękny księgozbiór :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Wiem, ile to pracy, bo sama robię od czasu do czasu takie przeglądy i segregacje (muszę choćby co pół roku odwracać półki regału nazbyt wygięte pod ciężarem...).
OdpowiedzUsuńAle w gruncie rzeczy - satysfakcja i poczucie sprawiedliwości jest! :-))
Znam ten ból wymiany półek, które padają od ciężaru, i śrub, którymi są przytwierdzone do ściany. Ale masz rację, satysfakcja po takiej pracy jest ogromna :)
UsuńJa mam taki regalik z deskami, które mogę wyciągnąć. Po pół roku po prostu się wykrzywiają i wpadłam na pomysł, że będę je odwracać :)
UsuńZastanawiam się nad jakimś porządnym patentem do domu, jak go kiedyś wybuduję. Chyba zaprojektuję jakąś półkę z podpórkami.
U nas rewolucja nastąpiła przy okazji remontu. Wszystkie książki zostały spisane w Excelu. Później każdy osobno zaczął kupować i na pewno kilka egzemplarzy umknęło spisowi powszechnemu, a to oznacza... że trzeba wszystko spisać od nowa. :o
OdpowiedzUsuńO tak, znam ten ból! Niby sobie wszystko notuję, ale coś mi tam po drodze umyka, albo mąż dokupuje i stawia na półkę, więc spis robi się nieaktualny. Potem przy okazji takiej jak ta, trza spisać wszystko od nowa :)
UsuńOd kilku lat, od kiedy tułam się po Polsce, zazdroszczę osobom, które mogą swoje książki trzymać w jednym miejscu, uporządkowane, skatalogowane i sięgać do nich, kiedy tylko mają ochotę.
OdpowiedzUsuńJa niestety jeszcze tak nie mogę, a ostatnio, kiedy pakowałam część zbiorów przed kolejną przeprowadzką, bolało mnie serce na myśl o tym, że się niszczą, że znowu muszę decydować, co wysłać do rodziców, a co mogę zatrzymać przy sobie.
Przykre. ;-)
Ja też od zawsze marzyłam o takiej biblioteczce, która pomieści wszystkie moje książki. A teraz, mimo że sporo z nich mam w jednym miejscu to i tak reszta porozrzucana po komodach, albo u rodziców. Chyba jak dzieci się wyprowadzą, czyli za jakieś 20 lat, urządzę jeden pokój na biblioteczkę :) hi hi
UsuńOoo niejedno bym ci podkradła xD
OdpowiedzUsuńmatko jak tego dużo :D
OdpowiedzUsuńja mam kilka tysięcy książek i nawet się za katalogowanie nie biorę. Kiedyś miałam je spisane w zeszycie, ale zbiór się zmienił po przeprowadzkach i sprzedażach części, a i zeszyt zaginął. Wiem, co mam, wiem, gdzie i to musi wystarczyć. Mam pamięć do książek, tytułów i autorów, mam też świetne rozeznanie, gdzie stoją, nie mam siły na kilkanaście godzin, albo i więcej, spisywania.
OdpowiedzUsuńJa też się od tego wzbraniałam, ale w końcu zrobiłam wakacyjną misję "uporządkowanie biblioteczki" i się udało. Mój zbiór też liczony jest w tysiącach :)
UsuńPodziwiam, czekam na foto nowego regłu z zawartością.
OdpowiedzUsuńMi się marzy biblioteka, gdzie wszystkie książki stoją w pojedynczych rzędach, ech... póki co, to oprócz półek zapełniłam wnękę w regale- taką na tv.
Spisywać to ja się nie podejmuję, choć jakoś przesadnie tego nie mam dużo, z grubsza wiem co i gdzie ( i u siebie i u mamy), a notuję tylko pożyczone,żeby pamiętać co u kogo tymczasowo siedzi.
Foto nowych regałów pojawi się niedługo :) A jednorzędowe półki to też moje marzenie :)
UsuńOj zazdroszczę ci zakupu biblioteczki - regały i skatalogowania. Ja obiecuję sobie to od roku- zakup mebla i policzenie i spisanie księgozbioru. Ale kiedy mam do wyboru zakup biblioteczki a wyjazd na wycieczkę to zawsze wygrywają podróże. Ale może w te wakacje się uda, może jakiś niespodziewany przypływ gotówki. Och, chyba zaraz zacznę spisywać- jest tak duszno i parno, że nie chce się wychodzić z domu.
OdpowiedzUsuńJa właściwie też bym się nie wahała, gdybym miała do wyboru wycieczkę, albo nowy mebel :) jednak postawiłam męża przed faktem dokonanym i udało się wysupłać na nowy regał. jakbyś się wzięła za spisywanie i porządki, proszę o udokumentowanie zdjęciami :)
UsuńU mnie też by się przydały porządki.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja jestem w trakcie spisywania, ale korzystam z programu biblioteczki domowej.
OdpowiedzUsuńO,też czekam na zdjęcie!
OdpowiedzUsuńPorządek? A co to jest? Bo u mnie panuje wielki chaos byle nie doszło do wielkiego wybuchu to będzie ok.W tych Twoich stertach widziałam odpowiedni podręcznik ja go nie mam to jestem usprawiedliwiona.
Chodzi Ci o "Perfekcyjną Panią Domu"? Jeszcze nie przeczytałam hi hi :)
UsuńOmijaj go wielkim łukiem, bo o ile dobrze pamiętam to trzymania tony książek autorka nie pochwalała i kazała się pozbywać. ;-)
UsuńCo??? W życiu! Przeczytam tylko rozdział o układaniu ubrań w szafie a część o zbieractwie książek ominę szerokim łukiem :)
UsuńKatalogowania bym się raczej nie podjęła, a jeśli już, to tak jak radzi Anne Fadiman w swojej książce, czyli wydzieliłabym sobie tematyczne półeczki, tzw. Moje Specjalne Półki.:) Jednak regał nowy by się u mnie przydał na pewno, oj tak!:)
OdpowiedzUsuńTym razem też podeszłam do układania książek tematycznie. Mam półkę z literaturą polską, sensacją, kryminałami, fantastyką, dla młodzieży, obyczajowe, romanse, klasyka polska, światowa. Zobaczymy, czy mi się to sprawdzi w praktyce :)
UsuńOh, niesamowicie marzę o takich zbiorach! Sama osobiście uwielbiam układać, przekładać i segregować książki, ale rzeczywiście przy tak pokaźnej kolekcji może to być męczące.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Raz na jakiś czas też lubię sobie przejrzeć moje zbiory. Czasami gdzieś tam, na samym końcu odkrywam jakąś fajną książkę, o której kompletnie zapomniałam :)
UsuńJeżeli w godzinach 0:00 - 11:30 próbowałaś wziąć udział w konkursie, a blog z przyczyn technicznych nie istniał, nie martw się! Strona znów funkcjonuje poprawnie. Konkurs ciągle trwa, a ty możesz wygrać wspaniały ebook. Zapraszam jeszcze raz do konkursu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję tak wspaniałego zbioru!:) Sama nie mam tyle miejsca w domu na książki, więc polegam na bibliotece publicznej. Mój zbiór książek liczy około 100 książek, ale prowadzę zeszyt, w którym zapisuję jakie książki przeczytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Taki zeszyt to dobra rzecz. Ja teraz żałuję, że nie prowadziłam sobie takich zapisków parę lat temu. Wiele tytułów po drodze zupełnie mi umknęło
UsuńMnóstwo książek posiadasz! Jakbym wyjęła moje z półek to wyszłoby pewnie podobnie, ale na razie nie będę tak szaleć :P Zrobiłby się jeszcze większy rozgardiasz niż ten co jest :D
OdpowiedzUsuńW każdym bałaganie jest metoda :) Przynajmniej wiesz, gdzie co masz :)
UsuńMy właśnie kupiliśmy regały i jestem w trakcie segregowania i już mi się nie chce ;) A że przeprowadzka mnie czeka, to część będę musiała oddać, sprzedać i nie mam pojęcia, z którymi się rozstać... Podziwiam i zazdroszczę, że masz to już za sobą.
OdpowiedzUsuńOj, ja nie umiem rozstać się z moimi książkami. Mimo, że wiem, ze do niektórych raczej już nie sięgnę, nie mam serca ich sprzedać, czy oddać. Mogę je ewentualnie wymienić. Także rozumiem Twoje dylematy. Oby udało Ci się wszystko zorganizować, zgodnie z zamierzeniami :)
UsuńZazdroszczę takiej biblioteczki. Ja mam niewiele ok 30, ale dopiero zaczynam :D Do tej pory raczej pożyczałam w bibliotece lub od koleżanek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ani się obejrzysz, jak książki zaczną Ci wychodzić z regału :)
UsuńSuper:):) Potem proszę zrób jeszcze fotkę, kiedy już wszystkie będą na nowym regale;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia na pewno wrzucę :)
UsuńDziękuję za zaproszenie, ale ten e-book już czytałam :)
OdpowiedzUsuńŁał! I to ogromne!
OdpowiedzUsuńJak je katalogowałaś? Spisywałaś w zeszyt czy jakiś program znalazłaś fajny?
Wpisałam do Biblionetki. Zamierzam jeszcze wpisać je kiedyś do jakiegoś innego programu katalogującego, ale będę po prostu przepisywać to, co mam w BNetce :)
UsuńMasz taki sam kubek z kotkiem jak ja! :)
OdpowiedzUsuńCóż, ja nie ogarniam, gratuluje więc, że Tobie się udało. I zostaw tam gdzieś trochę mniejsca dla "Naszej klasy" jak wróci! ;)
Witaj Marylku :) Miejsca jeszcze trochę jest, więc pożyczki po powrocie spokojnie się zmieszczą :) A kubek bardzo lubię, bo jest strasznie pojemny :)
Usuńile??????? ja mam ok 20:( p.o.s.;)
OdpowiedzUsuńSam mam niezłą kolekcję książek, ale nie aż tyle. Imponujące:)
OdpowiedzUsuń