Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 341
Moja ocena : 6/6
Łaskawy był dla mnie marzec pod względem doboru lektur. Zaledwie kilka dni temu pisałam o rewelacyjnej powieści Charlotte Link "Dom sióstr", a dzisiaj kolejny hit na mojej osobistej liście. Jeszcze w trakcie odsłuchiwania "Domu..." zabrałam się za czytanie "Życia Pi". Wyznaczyłam sobie tą książkę do marcowej Trójki e-pik, a przy okazji chciałam połączyć ją z wyzwaniem Z półki, bo już dobrych kilka lat zimowała w mojej biblioteczce.
I teraz żałuję, strasznie żałuję ... że tak późno się zabrałam za "Życie Pi". Ależ to jest rewelacyjna książka! Trochę po macoszemu potraktowana, ale wróciła do czytelniczych łask za sprawą niedawnej, oskarowej ekranizacji.
Powieść podzielona jest na trzy główne części. Część pierwsza, wprowadzająca, trochę mnie rozczarowała. Wiadomo, orientowałam się mniej więcej, o czym jest ta historia, więc cały czas czekałam na wydarzenia, dziejące się na łodzi. Teraz jednak, kiedy zastanawiam się nad celowością umieszczenia takiego rozbudowanego wstępu, widzę w tym sens. Co więcej, będę chyba czytać go ponownie, żeby żadnego z rozważań głównego bohatera nie ominąć.
Pierwszy fragment powieści każe nam na "właściwą" akcję poczekać. Wprowadza nam obraz bohatera, Piscine "Pi" Patela, opisuje jego dzieciństwo, przedstawia rodzinę i jego dorastanie w cieniu ogrodu zoologicznego. Oryginalne imię nie ułatwia życia wrażliwemu chłopcu, który szuka pocieszenia i swej duchowej drogi w czterech religiach: chrześcijaństwie, islamie, judaizmie i hinduizmie.
Część druga powieści, ukazuje nam niezwykłą sytuację, w jakiej znalazł się Pi. W czasie przenosin
rodziny Patela i ogrodu zoologicznego z Indii do Kanady, statek, którym odbywa się transport zwierząt, niespodziewanie tonie. Jedynym ocalałym z katastrofy jest Pi, któremu udaje się przedostać na szalupę ratunkową. Nie będzie na niej jednak sam, bowiem ratunku na łodzi szukają jeszcze: zebra, orangutan, hiena i ... tygrys bengalski.
Trzecia część, jak się można domyślać, przedstawi czytelnikowi finał całej historii i niepokojące, alternatywne zakończenie, ale ja nie zdradzę już na ten temat najmniejszego szczegółu.
Wspaniała to historia, łącząca w sobie dramat i powieść psychologiczną. Pozornie o zwierzętach, w rzeczywistości jest to przejmująca opowieść o psychice ludzkiej, pokazująca, jak ekstremalna sytuacja jest w stanie zmienić człowieka.
Zwlekałam z opublikowaniem mojej opinii do czasu obejrzenia filmu. Ekranizacja jak najbardziej oddaje charakter książki, chociaż rzeczywiście, dla osób nie znających oryginału, całość może wydawać się zbyt rozwlekła. Jak dla mnie film zasłużył na 9/10.
"Życie Pi" zaliczam do marcowego wyzwania Trójki e-pik (powieść z listy BBC). Jest to też moja 3 lektura Z półki (3/31)
***
W związku ze źle działającą ankietą, proszę o zostawienie swojego głosu na trzecią kategorię maja, pod TYM postem. Musimy znaleźć alternatywny sposób oddawania głosów.
Sardegna
Napisałam do Ciebie maila, ale nie wiem, czy doszedł.
OdpowiedzUsuńJestem ostatnio w złożonej sytuacji. Chciałabym się z Wami pobawić, ale tym razem tylko poobserwuję.
dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam serdecznie:)
Agata Adelajda
(mam problem z pozostawieniem komentarza)
Agato, dostałam maila, ale w ferworze zajęć zapomniałam odpisać, przepraszam najmocniej :( Oczywiście, jeśli nie masz głowy do Trójki, nie ma sprawy, przyłączysz się kiedy będziesz miała ochotę. Głos zawsze możesz oddać :) im więcej wypowiadających się, tym lepiej. Trzymam kciuki, co by Ci się wszystkie osobiste sprawy poukładały. Pozdrawiam serdecznie
Usuń(nie wiem czemu nie możesz dodawać komentarzy, nikt się na to nie skarży...)
Czytałam kilka lat temu, ale nadal pamiętam. Zgadzam się, że to świetna książka, jak zresztą wszystkie tego autora. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRosemary, witam Cię w Książkach Sardegny :) Innych powieści autora nie czytałam, choć mam jeszcze w biblioteczce "Ja". pozdrawiam
UsuńA ja książki nie czytałam, chociaż film zrobił na mnie kolosalne wrażenie. Zakończenie totalnie mnie rozłożyło, nie spodziewałam się takiej puenty, rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zakończenie powala. Zarówno w książce jak i w filmie. Najbardziej bawią mnie hasła, że "Życie Pi" mówi o tym, że nawet najdziksze zwierzęta można oswoić ;)
UsuńMnogość interpretacji dowolna :D.
UsuńTomocerus
a ja się czaję na razie... chciałabym, ale póki nie mam książki to mi jeszcze zejdzie...
OdpowiedzUsuńale słyszałam same pozytywne opinie
P.S. 3 Twoja z półki powiadasz... a ja się martwiłam, że nie dam rady do 31 dociągnąć, bo mam dopiero 9 na koncie... Ale widzę że będziemy się motywować :)
UsuńNo tak, 3...popłynęłam chyba trochę w tym roku. Pierwszym moim zamysłem była liczba 12. Po 1 książce własnej na miesiąc. I puki co, to mi wychodzi. Będzie ciężko z wyzwaniem z Półki, ale do końca roku jeszcze sporo czasu. Co do motywacji, jestem chętna :)
UsuńCieszę się, że książka została wznowiona - spory kawałek czasu temu chciałem ją kupić, ale już nigdzie nie było. Koniecznie, pozycja z mojej listy Must Have :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście powieść wróciła do łask po ekranizacji. Jak dla mnie najlepsza książka, przeczytana w tym roku (zdetronizowała "Dom sióstr")
UsuńO, dlatego cały czas wstrzymuje się przed ekranizacją - najpierw książka :) Na pewno jest dużo lepsza od filmu.
UsuńŚwietna książka :)
OdpowiedzUsuńKsiążki niestety nie znam, może kiedyś nadejdzie jej czas. Film z kolei widziałem, dostał ode mnie 9/10 na Filmwebie, ale brakowało mu czegoś w moim odczuciu do ideału. Obstawiałem dla niego rzeczywiście oscara za zdjęcia, bo są niesamowite, zwłaszcza jeśli chodzi o świat przyrody.
OdpowiedzUsuńPraktycznie wszystkie stworzenia były rzeczywiste, poza jednym stworem z głębin :). Ale ten grad oscarów to moim zdaniem lekka przesada, zwłaszcza za reżyserię i muzykę. Jeśli chodzi o muzykę, to jest dobrym tłem, ale po 3-krotnym jej przesłuchaniu zupełnie nie wpada w ucho.
Może mnie nie pogonicie za wstawkę filmową...
Tomocerus
Oczywiście wstawki filmowe są mile widziane :) Dla mnie właśnie też film miał 9/10. Prawie idealny :)
UsuńCzytałam tą książkę parę lat temu. Potem trochę o niej zapomniałam, a ostatnio ze względu na ekranizację postanowiłam ponownie po nią sięgnąć. Tym razem jakoś nie bardzo mi przypasowała. Męczyłam się z nią trochę i po połowie zostawiłam na trochę późniejszy czas.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam czasami, że książka czytana po latach już mnie nie zachwyca. Ciekawe jakbym odebrała tę powieść, czytając ją kilka lat temu.
UsuńWitam :) Zostawiam linka do pierwszej z kwietniowej pozycji Trójki ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dokładnie tu czy pod innym postem czy w mailu w razie wu daj znać :)
Pozdrawiam :) Co do powyższej książki nie mogę się wypowiedzieć bo ani jej ani filmu nie widziałam chociaż ostrze na nią ząbki już od dawna...Mam nadzieję, że w końcu znajdę na nią czas:)
http://www.coolturaosobista.blogspot.com/2013/04/piekne-istoty.html
Witaj :) Kolejne linki zostawiaj pod postem trójkowym, dzięki :)
UsuńŻycie Pi leży u mnie na półce i czeka - już z 3 lata. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że wspólny rejs człowieka i tygrysa mógłby mnie porwać.Teraz po Twojej recenzji może się jednak skuszę.
OdpowiedzUsuńU mnie też dość długo książka leżakowała. Wiesz, wspólna podróż człowieka i zwierząt to tylko "przykrywka" do prawdziwej treści. Warto ją przeczytać, na prawdę
UsuńCzytałam same dobre recenzje o tej książce. Muszę chyba zajrzeć.
OdpowiedzUsuńsą specjalne bezpłatne strony do tworzenia ankiet. nawet jeżeli nie będzie to ankieta na stronie bloga,to zawsze możesz dać do niej link i nie będziesz musiała sama liczyć głosy w komentarzach
OdpowiedzUsuńO, dziękuję za informację. Jakoś nie byłam tego świadoma. Zerknę :)
UsuńChciałabym zaproponować, a może raczej zaprezentować Wam dwa ciekawe konkursy. W jednym z nich do wygrania są dwie gry edukacyjne dla dzieci "Akademia umysłu Junior", w drugim natomiast fantastyczna książka pt."Spojrzenie Elfa".
OdpowiedzUsuńW żadnym wypadku nie namawiam, po prostu chciałabym aby wiadomość o tych konkursach trafiła do wielu ludzi :) Jeżeli więc jesteście zainteresowani wzięciem udziału to zapraszam na mój profil, znajdziecie tam blogi "Babylandia" oraz "Książeczki synka i córeczki" gdzie dostępne są te konkursy. Jeżeli jednak nie interesują Was one to z góry przepraszam za spam...
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Niestety jeszcze nie czytałam tej książki, ale chyba będę musiała ją zdobyć :) Bardzo zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu i też bardzo mnie oczarowała. Naprawdę wspaniała i mądra powieść. A film całkiem przyjemny do obejrzenia. :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem na nie :)
OdpowiedzUsuńhttp://mcagnes.blogspot.com/2009/05/zycie-pi-martela.html