Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 476
Moja ocena : 4/6
Kojarzycie kryminał „Uśpienie”
od Czarnej Owcy? Książka premierę miała już dość dawno temu, ale ja
dopiero teraz poczułam impuls do jej przeczytania. I nawet wiem dlaczego
dopiero teraz się za książkę zabrałam. W sieci owego czasu
krążyły o książce nie najlepsze opinie. Zraziłam się trochę,
a sami wiecie, jak to jest z tym pierwszym wrażeniem. Na szczęście, zabrałam ze sobą „Uśpienie” na urlop i bardzo dobrze zrobiłam, bowiem pochłonęłam książkę w jeden dzień i teraz mam o niej bardzo
dobre zdanie. Końcowa ocena to w prawdzie czwórka, ale zaraz
wyjaśnię dlaczego.
Największą zaletą książki
jest moim zdaniem, niesamowity klimat. Nie dość, że rzecz dzieje
się w podwarszawskim szpitalu psychiatrycznym, który sam w sobie
jest już miejscem przytłaczającym, to jeszcze wszechogarniającą
„ponurość”, wynikająca z pory roku, dusznej i niepokojącej
atmosfery i szarych domostw, tylko potęguje wrażenie. Już samo tło
wydarzeń daje niesamowity efekt, a jeżeli do tego dodamy jeszcze
intrygującą sprawę kryminalną, to napięcie w czasie czytania
mamy gwarantowane!
W wyżej wymienionego szpitala
psychiatrycznego ucieka pacjent. Nie jest to jednak zwyczajny
pacjent, tylko skierowany na badania psychiatryczne, groźny
przestępca, Jan Lasota, którego zbrodnie mogłaby konkurować z
tymi z powieści Chattama. Ucieczka więźnia stawia na nogi cały
personel i miejscową policję, poszukiwania nie dają jednak
większych rezultatów. Sprawa nawet pogarsza się z dnia na dzień,
ktoś bowiem morduje na terenie szpitala, młodą lekarkę,
zaangażowaną w terapię uciekiniera. Oskarżenia padają na wiadomą
osobę, jednak policja nie jest w stanie posunąć się w śledztwie
ani o krok.
Aby ożywić zespół świeżym
umysłem i ruszyć śladem Lasoty, komendant sprowadza młodą, ale
znaną już w środowisku policjantkę, Julię Krawiec. Kobieta wpada
na trop rodziny Lasoty, a co za tym idzie, pozna przeszłość
przestępcy i odkryje o nim przerażającą prawdę. Za nim jednak do
tego dojdzie, w szpitalu wydarzą się niepokojące rzeczy, okaże się
bowiem, że w historię Jana Lasoty zaangażowanych jest więcej
osób, niż mogłoby się komukolwiek wydawać.
W prowadzeniu śledztwa, tego
oficjalnego i nieoficjalnego, Julii pomaga ordynator oddziału
psychiatrycznego, Artur Maciejewski. Duet, choć pozornie zupełnie
do siebie niepasujący, świetnie się dogaduje. Partnerzy będą też
mogli przetestować wzajemną lojalność, w przypadku wyjścia na
jaw niewygodnych sekretów o uzależnieniu Julii i romansie Artura.
Ważny choć dramatyczny, udział w całej sprawie, będzie miała
też pięcioletnia córeczka Julii, Sylwia. Jaki związek ma
dziewczynka z psychopatycznym mordercą?
Zagłębiałam się jak szalona, w tej, sami
przyznacie, intrygującej, historii kryminalnej. Z napięciem wczytywałam się w kolejne strony, moja wyobraźnia
pracowała na pełnych obrotach i … kiedy przyszedł czas na
zakończenie, coś nie zagrało... Szkoda wielka, że tak to się skończyło. Zakończenie nie było w prawdzie z
gatunku tych najgorszych i absurdalnych, jednakże do zwieńczenia
tak wciągającej opowieści przydałoby się jednak coś bardziej
wiarygodnego. Stąd moja ostateczna ocena: 4/6.
Po skończeniu całej lektury
naszła mnie jednak refleksja: skąd takie niskie oceny książki?
Może ktoś z Was czytał i wypowie się w tej kwestii. Dla mnie
„Uśpienie” to całkiem interesujący debiut i mroczny, polski
kryminał. Dajcie mu szansę!
Sardegna
Mam tę książkę u siebie już od dawna, ale jeszcze się za nią nie zabrałam. Zaintrygowałaś mnie i cieszę się, że mam ją na swojej półce :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie też leżała na stosie o wiele za długo :)
UsuńNiskie oceny? Mnie się właśnie wydawało, że książka zbiera pozytywne opinie, przynajmniej na blogach parę razy już czytałam, że to ciekawa i warta poznania historia. W każdym razie ja mam ochotę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWidocznie to ja trafiałam na negatywne wpisy na blogach. A wiesz, jak to jest z pierwszym wrażeniem. trudno potem je zmienić :)
UsuńJa osobiście nie czytałam tej książki, ale kilku moich znajomych ją czytało i mówili, że całkiem niezła. Ja póki co pochłaniam książki pana Lewandowskiego :) polecam :)
OdpowiedzUsuńA możesz polecić konkretne tytuły?
UsuńO! Z chęcią, zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńJest mrocznie, to już połowa sukcesu ;)
UsuńCzytałam "Uśpienie" i według mnie jest to interesująca książka. Mnie wciągnęła, choć niezbyt często sięgam po kryminały. Uważam, że można ją polecać - zresztą od kilku miesięcy powieść krąży po znajomych i nie chce do mnie wrócić, wszyscy chcą ją czytać.
OdpowiedzUsuńNo coś ty, aż tak? Nieźle musiałaś ją zarekomendować ;)
Usuń