Ostatnie trzy słuchowiska Chmielewskiej z mojej kolekcji (jak na razie!)


posted by Sardegna on , , , , , ,

No comments

To już moje ostatnie trzy słuchowiska Teatru Polskiego Radia, na motywach powieści Joanny Chmielewskiej, które mam w swej kolekcji. Do całości serii jeszcze trochę mi brakuje, ale jak na razie nie czuję palącej potrzeby zdobywania kolejnych części. Muszę zrobić sobie przerwę od autorki, bo zupełnie już nie nadążam za prezentowanym humorem i tokiem myślenia. Zawsze miałam z tym problem, ale wśród mniej ciekawych tytułów (słuchowisk oczywiście, nie wersji papierowych) znajdowałam swoją "perełkę", która bardzo mnie bawiła i podobała mi się na tyle, że miałam motywację szukać kolejnych słuchowisk i wybierać coś dla siebie.


W dzisiejszym komplecie trzech tytułów: "Krokodyl z Kraju Karoliny", "Pech" i "Kocie worki" nie znalazłam niestety nic, co powaliłoby mnie na kolana i dało zachętę do dalszego poszukiwania brakujących odcinków. Humor w nich zaprezentowany, fabuła i pomysł na rozkręcenie akcji zupełnie do mnie nie przemówił. Wszystkie oceniłam na 4, czyli średniawo i bez emocji, jeżeli jednak miałabym ułożyć te trzy tytuły w kolejności od najbardziej zajmującego do najnudniejszego,  to prezentowały by się następująco:

Krokodyl z Kraju Karoliny
Seria: Słuchowisko na motywach powieści Joanny Chmielewskiej
Realizacja: Teatr Polskiego Radia
Wydawnictwo:  Elipsa Dom Wydawniczy
słuchowisko: czas trwania 1 godzina 6 minut
Moja ocena : 4/6
obsada: Anna Dereszowska, Jacek Braciak, Krzysztof Wakuliński

"Krokodyl..." najbardziej przypadł mi do gustu, nie na tyle jednak, żebym wyróżniła go oceną 5/6. Intryga opowiadania kręci się wokół śmierci przyjaciółki Joanny, Alicji. Kobieta czuje się obserwowana i śledzona, aż ginie w tajemniczych okolicznościach. Do tego znikają jej zwłoki. Joanna, która rozmawiała z przyjaciółką na kilka godzin przed śmiercią, wchodzi w posiadanie informacji, mogących rozwiązać zagadkę zabójstwa, z tym że kobieta nie jest skora do współpracy z milicją i woli działać poszukiwawczo na własną rękę. Cała akcja śledcza rozkręciła się na tyle, że z ciekawością podążałam za tokiem myślenia stróżów prawa, którzy rozmijali się nieco z prywatnym śledztwem, które prowadziła Joanna. W tej części najwięcej się dzieje, a pomysł na intrygę jest bardzo trafiony, dlatego przyznaję wyróżnienie.

Kocie worki
Seria: Słuchowisko na motywach powieści Joanny Chmielewskiej
Realizacja: Teatr Polskiego Radia
Wydawnictwo:  Elipsa Dom Wydawniczy
słuchowisko: czas trwania 1 godzina
Moja ocena : 4/6
obsada: Magdalena Zawadzka, Dorota Landowska, Jacek Braciak, Rafał Mohr

Początek historii jest jak najbardziej obiecujący. Znowu do akcji wkracza charyzmatyczna Alicja, przyjaciółka Joanny, która zaprasza czytelników do swojego domostwa, ogarniętego chaosem, nie do końca kontrolowanym. W mieszkaniu poutykane są "kocie worki", czyli paczki pozostawione w duńskich kolejach, zakupione przez Alicję na licytacji, w jednym z nich, prawdziwy skarb, który może skłonić niejednego rzezimieszka do popełnienia przestępstwa. I tak się właśnie dzieje, skarb ukryty w jednym z worków staje się przyczyną zabójstwa, a zadaniem kobiet będzie odkryć o nim prawdę. Tak jak napisałam, start był świetny, ale później było już coraz mniej interesująco (w każdym razie dla mnie), akcja wydała mi się przegadana, a opisy domu i przeszukiwania jego zakamarków, męczące.

Pech
Seria: Słuchowisko na motywach powieści Joanny Chmielewskiej
Realizacja: Teatr Polskiego Radia
Wydawnictwo:  Elipsa Dom Wydawniczy
słuchowisko: czas trwania 1 godzina 12 minut
Moja ocena : 4/6
obsada: Joanna Trzepiecińska, Sonia Bohosiewicz, Adam Ferency, Marcin Troński

"Pech" okazał się dla mnie najbardziej pechowy ze wszystkich. Niby sam pomysł na fabułę jest dość interesujący, bowiem bohaterka Iza Brant, której to wielka rodzina zwala się na głowę, musi ogarnąć sprawę morderstwa byłego kochanka, to jednak sama akcja, poszukiwanie zabójcy człowieka o nazwisku Dominik Dominik i wplatanie w to rodzinnych spraw kobiety, już niekoniecznie. Ta część wydala mi się najbardziej "jałowa". Nie pomogła nawet interpretacja Joanny Trzepiecińskiej, którą bardzo w słuchowiskach lubię ("Całe zdanie nieboszczyka"), ani Sonia Bohosiewicz, która też jest bardzo charyzmatyczną lektorką.

Tym razem zestaw słuchowisk Chmielewskiej nie powalił mnie w ogóle na kolana, a może to już zmęczenie materiału i powinnam sobie zrobić odpoczynek, w każdym razie szału większego w trakcie słuchania nie odczułam. Z tego co wiem, sporo osób nie lubi słuchowisk jako takich i woli audiobooki, ja jednak będę ich bronić, bo traktuję oba na równi. Na razie jednak skupię się na tych drugich, bo chyba trochę za nimi zatęskniłam, i przesłuchałam w ostatnim czasie aż 3, co bardzo rzadko mi się zdarza w trak krótkich odstępach czasu. Przełom!
     Sardegna

Leave a Reply