Wydawnictwo: Od deski do deski
Liczba stron: 200
Liczba stron: 200
Moja ocena : 5/6
Poradniki to nie jest coś, co lubię najbardziej. Nie przepadam za "złotymi myślami", którymi obdarowują mnie bezimienni autorzy książki, mówiąc mi, jak mam żyć. Kiedy jednak nie - poradnik, a właściwie książkę będącą połowicznie zbiorem zabawnych historyjek, poprzecinanych wpisami "motywacyjnym", napisała Magda Witkiewicz, jedna z moich ulubionych pisarek, przy współpracy ze swoją przyjaciółką Marzeną Grochowską, coachem i trenerem, stwierdziłam, że to musi być coś fajnego!
Magdalena Witkiewicz znana jest przede wszystkim swoim czytelnikom, jako Autorka powieści obyczajowych, czy książek dla dzieci, ale trzeba też wspomnieć, że jest ona bardzo pozytywną osobą, która utrzymuje dobre relacje ze swoimi czytelnikami w social mediach, a ostatnimi czasy dała się też poznać, jako osoba bardzo wytrwała i zmotywowana. Schudła bowiem, niemalże na oczach swoich czytelników ponad 30 kg. Do tego, często na swoich spotkaniach autorskich, czy też w rozmowach na fb chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami, pozytywnymi historyjkami, czy po prostu radością życia. Wszystkim tym, co sprawia jej radość i motywuje do działania. Magda często też opowiada, w jaki sposób spełniła jedno ze swoich marzeń i została pełnoetatową pisarką, porzucając stabilną pracę w firmie.
Pisarka wraz ze swoją przyjaciółką, postanowiły podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat realizacji marzeń, czy dążenia do celu, ale też pokazać, że słabszy dzień każdemu może się zdarzyć, podobnie, jak tymczasowy dołek psychiczny. Najważniejsze jednak to nie poddawać się marazmowi i starać się wyjść na prostą. Po każdej bowiem burzy przychodzi słońce, a kolejny dzień może przynieść nowe możliwości i rozwiązania.
Niby nic odkrywczego, prawdy znane od wieków, ale w tym mini poradniku, są one przedstawione w sposób bardzo przystępny, łącząc w sobie elementy humorystyczne, z jak najbardziej poważnymi przemyśleniami na temat życia, co sprawia, że czyta się o nich z wielką przyjemnością. "GPS szczęścia" to po prostu taki pozytywny kierunkowskaz, który daje wskazówki do tego, żeby być zadowolonym z życia. Absolutnie nie jest to typowy poradnik, mówiący: "rób to", czy "nie rób tego", w takim wypadku książka byłaby dla mnie nie do przejścia. "GPS" podsuwa pewne rozwiązania, ale przede wszystkim skłania do zastanowienia się nad tym, czego od życia oczekujemy, nad czym pracujemy, co nas ogranicza, czego nam brakuje, jakie mamy możliwości, aby zmienić to, co nam nie pasuje.
Po lekturze tej książki każdy czytelnik przemyśli kwestie w niej zawarte, a jednocześnie będące dla niego najistotniejszymi. Być może jest to opcja zmiany pracy, realizacji swojego największego marzenia, wyzbycia się złych myśli, rozpoczęcia odchudzania, porzucenia negatywnego myślenia o sobie i innych, zmiany nastawienia do świata, próby spojrzenia w przyszłość przez pryzmat własnych umiejętności, walorów i możliwości, pogodzenia się z przeszłością, wybaczenia krzywd, czy po prostu nauczenia się wdzięczności i bycia zwyczajnie szczęśliwym.
Trzeba pamiętać, że książka ta nie jest jakimś wyznacznikiem życiowego szczęścia, bo nie o to w niej chodzi. Daje ona raczej impuls do zmian, które można w każdym momencie zastosować.
Jeśli chodzi o techniczną stronę tej książki, składa się ona z dwóch części: zabawnych historyjek autorstwa Magdaleny Witkiewicz, rozgrywających się w miasteczku Czarna D., pokazujących w bardzo obrazowy sposób, jakie przyczyny mogą spowodować, że można się w tej mieścinie znaleźć. Opowiastki są przeplatane tekstami Marzeny Grochowskiej, tłumaczącej niektóre zachowania, utrwalane stereotypy, podsuwającej pomysły, jak pewne rzeczy zmienić, czy starać się o nie zawalczyć.
Lektura "GPSu szczęścia" okazała się dla mnie bardzo przyjemnym i trochę zaskakującym doświadczeniem. Fajnie było zobaczyć Magdę Witkiewicz w nowej odsłonie, a jej duet z Marzeną Grochowską uważam za bardzo udany. Czekam na więcej!
Sardegna
Koniecznie muszę po nią sięgnąć. Jak każdy czasami znajduję się w Czarnej D. i wtedy przydałaby się idealnie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, poza tym książka mówi w taki fajny sposób, z przymrużeniem oka, o problemach, które dotyczą każdego z nas. I to w taki nienachalny sposób. Bardzo przyjemna lektura
UsuńBędąc całkowicie szczerą, też nie za specjalnie lubię poradniki. Najczęściej przedstawiają strice spojrzenie autora na świat i wszystkie sprawy a nie wdają się w to, jak może na to patrzeć czytelnik.
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam, o czym zresztą wspomniałam na początku, ale w tym wypadku podeszłam do sprawy na luzie, traktując tę książkę, jako nie-poradnik. I faktycznie z takim nastawieniem wyszło całkiem fajnie
UsuńCałkiem ciekawy poradnik !
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) planujesz przeczytać?
UsuńHeh, przydałaby mi się czasem :)
OdpowiedzUsuńKażdy czasem ma gorszy dzień, wiadomo, jak jest ;)
Usuń