Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 396
Liczba stron: 396
Moja ocena : 5/6
"Spisek scenarzystów" Wojciecha Nerkowskiego to powieść z rodzaju komedii kryminalnych, ale trzeba Wam wiedzieć, że jest takim bardzo pozytywnym przedstawicielem tego gatunku. Jak wiadomo, o komedie kryminalne nie trudno. Łatwiej jednak tak książkę określić, niż faktycznie w takim stylu napisać. Jeśli chodzi o moje doświadczenie z tym gatunkiem, to mam co do niego mieszane uczucia. Mój sceptycyzm wynika głównie z tego, że większość historii tego typu prezentuje wymuszony humor i nieco naciąganą fabułę. Wyjątek stanowi seria Marty Matyszczak i jej "Kryminały pod psem", do których mam wielki sentyment i uważam, że to jest naprawdę kawał świetnej literatury. Mają one fajny pomysł na fabułę, ciekawych bohaterów i mądry humor. Zresztą pisałam o tej serii już kilkakrotnie ("Tajemnicza śmierć Marianny Biel", "Zbrodnia nad urwiskiem", "Strzały nad jeziorem", "Zło czai się na szczycie"), więc nie będę się nad nią dzisiaj rozwodzić.
Wracając już jednak do powyższego "Spisku scenarzystów" to moim zdaniem, książka ta bardzo dobrze wypada na tle innych z tego gatunku. Humor nie jest tworzony na siłę, ani nie jest nachalny. Całość napisana jest na fajnym poziomie, historia do samego końca trzyma poziom, a co najważniejsze, fabuła ma sens i autentycznie czytelnika bawi.
Wracając już jednak do powyższego "Spisku scenarzystów" to moim zdaniem, książka ta bardzo dobrze wypada na tle innych z tego gatunku. Humor nie jest tworzony na siłę, ani nie jest nachalny. Całość napisana jest na fajnym poziomie, historia do samego końca trzyma poziom, a co najważniejsze, fabuła ma sens i autentycznie czytelnika bawi.
Pan Wojciech Nerkowski na co dzień jest scenarzystą i współtwórcą takich seriali, jak: "Singielka", "BrzydUla", "Egzamin z życia", czy "Na Wspólnej". Myślę, że Autor świetnie realizuje się w swojej roli, przez to napisanie powieści o scenarzystach i umiejscowienie akcji książki w dobrze znanym mu środowisku, powoduje, że powieść tak dobrze się prezentuje. Jest szczera i naturalna, fabuła nie jest wykreowana na siłę, nie ma w niej żadnych udziwnień na siłę, jest to po prostu tematyka, którą Autor dobrze zna i świetnie się w niej odnajduje, co naprawdę czuje się w trakcie lektury.
"Spisek scenarzystów" jest pierwszym tomem kryminalnych przygód pary bohaterów, czyli rodzeństwa scenarzystów Sylwii i Kuby Leśniewskich. Druga część nosi tytuł "Zdrada scenarzystów" i również jest w moich najbliższych planach czytelniczych, bowiem Śląscy Blogerzy Książowi wraz z katowicką księgarnią Tak Czytam organizują spotkanie autorskie z pisarzem i już 1.09 pan Wojciech Nerkowski zawita do Katowic, będzie więc okazja porozmawiać z autorem i poprosić o wpisy do książek.
Bohaterowie "Spisku scenarzystów" w głównej mierze są pracownikami filmowymi, którzy udzielają się przy produkcji serialu "Stój bo strzelam". Ekipa jest bardzo zróżnicowana, składa się na nią wiele różnorodnych postaci: aktorów, statystów, scenarzystów, pracowników technicznych, a także producentki - osoby bardzo stanowczej, charakternej i niezbyt lubianej przez swoich współpracowników, przez swój cięty język i bezkompromisowość. Paulina Gadomska nazywana przez ekipę "Palomą", zostaje pewnego dnia znaleziona martwa w swoim mieszkaniu. Początkowe ślady sugerują, że mogło to być samobójstwo, bowiem producentka zażyła sporą ilość leków nasennych i popiła je alkoholem, jednak parze scenarzystów, Sylwii i Kubie Leśniewskim, rodzeństwie pracującym przy produkcji serialu, będących w sumie nieformalnymi jego twórcami, coś w tej wersji wydarzeń nie pasuje.
Samobójcza śmierć Palomy wydaje im się na tyle nieprawdopodobna, że zaczynają prowadzić oni swoje prywatne śledztwo, w którym za wszelką cenę chcą wyjaśnić przyczyny zgonu szefowej. Oczywiście, w ich gronie podejrzanych ląduje wiele osób, między innymi aktorki grające główne role w serialu, dawny scenarzysta, który został wylany z produkcji filmowej na skutek oszczędności, chłopak głównej postaci serialowej, który dla swojej ukochanej jest w stanie zrobić wszystko, a ta nie dostała ostatnio podwyżki, a jak wiadomo, każdy powód do morderstwa jest dobry. Podejrzanych przybywa z dnia na dzień, jednak wszystko jest tylko błądzeniem Leśniewskich we mgle, dopóki nie zostaje zabita kolejna osoba z ich środowiska filmowego. Co gorsza, osoba ta zostaje zamordowana w sposób identyczny, jak mówi scenariusz ich serialu. Nowe zabójstwo wszystko więc komplikuje i stawia śledztwo Leśniewskich na nowe tory
Sylwia i Kuba przedzierają się przez mniej lub bardziej istotne tropy, które prowadzą ich do niesamowitej sieci połączeń pracowników z Palomą. Kto życzył jej śmierci? Jakież to jeszcze sekrety skrywa demoniczna szefowa? Czy rodzeństwu uda się odkryć prawdę? Finał będzie naprawdę zaskakujący, ale też dobrze wymyślony i zamykający tą historię.
Tak, jak pisałam na początku,powieść ma potencjał i nazwanie jej komedią kryminalną nie będzie w żaden sposób nagięciem. Pozaznaczałam sobie kilka zabawnych fragmentów, dla zapamiętania, które doprowadziły mnie do głośnego śmiechu, a jeśli dodam, że śmiałam się na głos w przychodni, wzbudzając niezdrowe zainteresowanie, to wiedzcie, że musi być coś na rzeczy, bo bardzo rzadko książki bawią mnie do tego stopnia, żebym uzewnętrzniała się w miejscach publicznych. "Spisek scenarzystów" jest to po prostu fajna historia, napisana z pomysłem, a co istotne, jej fabuła jest wykreowana w sposób naturalny i szczery. W czasie lektury widać też dobry warsztat pisarski Autora. Nie jest on debiutantem w tej dziedzinie i widać, że realizuje się w swojej pracy. Dzięki temu książkę czyta się bardzo dobrze, a czas spędzony w jej towarzystwie na pewno nie jest stracony.
Sylwia i Kuba przedzierają się przez mniej lub bardziej istotne tropy, które prowadzą ich do niesamowitej sieci połączeń pracowników z Palomą. Kto życzył jej śmierci? Jakież to jeszcze sekrety skrywa demoniczna szefowa? Czy rodzeństwu uda się odkryć prawdę? Finał będzie naprawdę zaskakujący, ale też dobrze wymyślony i zamykający tą historię.
Tak, jak pisałam na początku,powieść ma potencjał i nazwanie jej komedią kryminalną nie będzie w żaden sposób nagięciem. Pozaznaczałam sobie kilka zabawnych fragmentów, dla zapamiętania, które doprowadziły mnie do głośnego śmiechu, a jeśli dodam, że śmiałam się na głos w przychodni, wzbudzając niezdrowe zainteresowanie, to wiedzcie, że musi być coś na rzeczy, bo bardzo rzadko książki bawią mnie do tego stopnia, żebym uzewnętrzniała się w miejscach publicznych. "Spisek scenarzystów" jest to po prostu fajna historia, napisana z pomysłem, a co istotne, jej fabuła jest wykreowana w sposób naturalny i szczery. W czasie lektury widać też dobry warsztat pisarski Autora. Nie jest on debiutantem w tej dziedzinie i widać, że realizuje się w swojej pracy. Dzięki temu książkę czyta się bardzo dobrze, a czas spędzony w jej towarzystwie na pewno nie jest stracony.
Sardegna
Może i ja spróbuję!
OdpowiedzUsuńFajna historia, polecam :)
Usuń